Temat już troszkę przestarzały ale dodam swoje 5 groszy, bo po części czuję to samo
Przeczytałam uważnie wszystki wypowiedzi i to co mnie zaskoczyło to, że małomówność jest chorobą . Litości
Może jeszcze się na to umiera hmm ?;]</p>
Najlepszą wypowiedzią jest WEDŁUG mnie post WrednayaPriwichka .
Myślę, że problem leży w psychice i przedewszystkim nastawienia, a moze jakis kompleksow ? To zależy na jakie osoby sie trafi ... z niektorymi sie super dogaduje,zartuje tematy do rozmowy przychodza same z innymi juz mniej lub wcale - TO NORMALNE ( a nie choroba <lol2>. Przeciez to oczywiste nie wszystkich trzeba lubic i miec ochote na rozmowe z nimi badz wchodzic im w d*py, że sie tak wyraze, aha i nie każdy ma zawsze dobry dzien prawda? Gorsze tez sie zdarzaja i nie zawsze jest tak kolorowo żeby miec ochote na wyglupy.
Ja siebie postrzegam jako osobe niezbyt przebojowa czy na sile probujaca brylowac w towarzystwie i wystarcza mi przyjaciele, ktorych moge policzyc na palcach i z ktorymi swietnie mi sie gada. Mam jakos tak, ze gdy poznaje nowych ludzi bedac sama jakos niezbyt mi to wychodzi, a gdy jestem w towarzystwie osob mi znanych i przy nich poznaje nowe osoby wtedy jestem bardziej wygadana. Moze dlatego, ze w nich mam takie ;psychiczne oparcie .
I druga sprawa dotyczy postu w ktorym mowa o ksiazkach. Owszem zgodze sie, ze trzeba czytac jak najwiecej. Lepiej obserwowac otaczajacy swiat
Ja robie tak caly czas tzn ogladam/ czytam wiadomosci, jestem na czasie jesli chodzi o filmy, muzyke ( z tego rodza sie tematy do rozmowy) mozna nawet pogadac o jakims fajnym clubie karaoke bo wtedy moze sie okazac ze dana osoba tez tam byla w ubiegly piatek i macie o czym dyskutowac, obserwuje ludzi na ulicy, to co mowia jak sie zachowuja ale tez ciagle staram sie pracowac nad soba, a to wdam sie w zwykla rozmowe w sklepie, czytam duzo roznych ogloszen , zajmuje sie wolontariatem. Tym nakrecam sie
I trzeba dobrze jesc xD Czlowiek glodny to czlowiek zuy
Jak widzę że osoba z która "rozmawiam" jest troszkę niemrawa to próbuję ciagnac temat o najprostsze rzeczy, a najbardziej wkurzajace jest to jak słysze " to co mi jeszcze powiesz ?", " powiedz mi cos"... <.< I wez tu czlowieku ...
I najważniejsze jesli widzisz, ze czujesz sie przytlaczany to nie wstydz sie mowic. Poprostu trzeba sie wlaczac do rozmowy i nie byc na boku ! Zawsze jakies madre wybrniecie z sytuacji sie znajdzie.