Po ukończeniu inżynierskich studiów masz znacznie więcej możliwości niż po jakichś humanistycznych kierunkach. Jedmak rachunkowość czy ekonomia są równie dobrze opłacalne. Na księgowych popyt będzie zawsze, dopóki na rynku istnieją firmy i muszą się rozliczać. Nikt niestety za Ciebie nie dokona wyboru kierunku studiów. Ja powiem tylko jedno - po maturze poszłam na studia, które okazały się kompletnym niewypałem i w ogóle nie trafiły w moje zainteresowania - zrezygnowałam po pierwszym semestrze, zrobiłam sobie pół roku przerwy i dopiero wtedy tak naprawdę wiedziałam bardziej czego chcę się uczyć i co sprawia mi przyjemność. I teraz kończę studia na kierunku który skończyć chciałam. Jeśli nie jestes pewien to poczekaj jakiś czas, może rok da Ci tyle co mi w kwestii wyboru kierunku
W kwestii studiów moge sie wypowiedziec, polskie realia przedstaiwaja sie nastepujaco obecnie mamy za duzo miejsc pracy na kierunki "gastronomiczno-hotelarskie" wbrew przekonaniom sa uczelnie wyzsze ksztalcace kucharzy chociazby "slynna" wyzsza szkola hotelarstwa i gastronomii w poznaniu, ktora to jest teoretycznie jedna z najlepszych tego typu uczelni w europie srodkowej...
Znajomego mam "po tej szkole" jest mistrzem polski w jakis tam deserach czy tak dalej... wbrew pozorom to kuchnie w restauracji widzial jedynie kilka razy, obecnie robi pokazy tzn garvingu(moglem sie pomylic chodzi o rzezbienie w warzywach owocach takie pseudo ozdobne) i na tym tez nie ma najgorszych pieniedzy
kolejnym zapotrzebowaniem obecnie jest w sektorze budownictwo... dlatego nagle widac bum na tym kierunku (tylko nikt nie zdaje sobie sprawy ze sektor budownictwa w malym stopniu obejmuje kadre kierownicza) i trzeba wiecej rak do pracy niz kierownikow, aczkolwiek kierunek bardzo intratny, ale ciezki i jesli Cie to nie interesuje to nie ma sie za to brac...
Dla leniwych z budownictwem zrobic patent na operatora czy to koparkę, dzwig samobiezny, dzwig "zuraw" Ci pracownicy zarabiaja praktycznie tyle samo co "kierownik budowy" czasem nawet i wiecej... wiem ze operator wyzszych zurawi nie wiem jaki to metraz, ale w Warszawie wyciagał kolo 10tys zl przy 12h dziennie pracy... aby zarobic nie trzeba jechac za granice
Oraz kolejnym tutaj juz z pelnym wyksztalceniem sektorem, ktory w Polsce ciagle sie rozwija jest informatyka, w dalszym ciagu w duzym stopniu potrzebni sa ludzie wyksztalceni w tym kierunku, zarobki sa swietne... mam troche znajomych po informatyce i place po 3-4 latach pracy siegaja 15tys zl miesiecznie
Przyklad kierunkow finansowych, godne polecenia, chyba w tym sektorze mozna najwiecej zarobic... tylko trzeba spelnic pewna regule byc najlepszym... te kierunki szczegolnie w Warszawie to istny wyscig szczurow... rekordziste ze znajomych stac bylo po roku pracy wziac kredyt mieszkaniowy... w jakiejs "korporaji-bo ktos wyrazil opinie jakby to bylo cos zlego"
Ja osobiscie odnalazlem siebie po kilku latach studiowania czegos innego skonczylem z tzn licencjatem poszedlem na zupelnie odmienny kierunek... wiec najwazniejsze jest chciec ... a wszystko da sie zrozumiec, wiekszosc zycia spedzilem przed przedmiotami humanistycznymi jednak chcialem to zmienic i przebrnalem przez analize matematyczna czyt calki, calki podwojne, potrojne.... najbardziej... wkr ... dzial...
Ogolnie warto probowac, w moim przypadku jestem niby kilka lat w plecy za rowiesnikami jesli chodzi o mgr... ale wyzsze niepelne jest
i mgr tez tuz tuz ...
Wiec jeszcze raz powiem jesli nie masz pomyslu to szukaj, a nie rezygnuj... pasje trzeba sobie odnalezc... moze to zajac 2-3 lata moze 5 a nawet 10... wazne aby dojsc do tego czego sie chce nawet jesli w tej danej chwili jeszze nie wiesz czego bedziesz chcial
Pozdrawiam (ale sie rozpisalem)