Degustator
Nowicjusz
pytanie skierowane głównie do dziewczyn ;] co byście zrobiły gdyby nieznajomy (choć znajomy z widzenia) podszedł i spytał się was o numer telefonu ...? wyśmiały byście go czy może jednak dały mu to czego chce ..? ;]
ja bym mu kazała się o to bardziej postarać :]
Czaha* vel. Wilu napisał:Dokładnie te same pytanie jakis czas temu zadałem mojej siostrze, powiedziała mi, ze odpowiedziałaby na to : " a na ch(..)uj Ci?! " biggrin.gif
podchodzisz, chwile zagadujesz po czym pytasz o nr tela mowiac ze dasz znac jak bedzie kroił sie balet albo aby wyskoczyc w wolnej chwili na piwko. w takich sytuacjach nigdy nie zdarzyło mi sie zeby panna odmowiła.
powiedziałabym, że ma dać swój i, że jak się zastanowię to może się odezwę.
chłopak zauważyłby, że nie jest tak łatwo i w ogóle. odezwałabym sie dopiero po 1, 2 dniach;]
Nie Touch. Podchodzisz, gadka o wszystkim i o niczym, a potem mówisz, że chcesz się z nią spotkać, dlatego wymienicie się numerami. Mała acz ważna różnica.
J.B
w sumie ładniej brzmi, a jakie ta forma ma zalety merytoryczne? stawiasz sie na rowni z dziewczyna <dajesz-bierzesz> a nie w pozycji proszacego...dobrze domniemuje?Nie Touch. Podchodzisz, gadka o wszystkim i o niczym, a potem mówisz, że chcesz się z nią spotkać, dlatego wymienicie się numerami. Mała acz ważna różnica.
J.B
tresc na poczatku nie ma duzego znaczenia, wazniejszy jest sposob, tzn. spokojny, zrelaksowany ton głosu, bez spinania sie jakbys walczył o zycie z gotowymi tekstami ciezej o swobode bo klepiesz regułki przez co naturalnosc moze zostac zachwiana ktora w takich momentach odgrywa kluczowa role. ja jesli zapoznaje obce kobiety w biały dzien to w sklepach, na meczach, na uczelni, w pociagu czyli w miejscach gdzie łatwiej o punkt zaczepienia a pospiech mniejszy, ale wezmy juz ta ulice pod uwage najlepsze wrazenie powininna wywrzeć bezposredniosc tzn. przekazanie ze podszedłes do niej bo sympatycznie wyglada, 2-3 banalne pytania (o imie, czy mieszka w okolicy, gdzie sie uczy itp.) i wyciagneicie nr :] i jeszcze raz powtorze- przy pierwszym kontakcie wazniejsze jest to jak mowisz a nie co tresc zacznie nabierac wiekszego znaczenia gdy spotkacie sie na kawie :]tylko jak mam zacząć rozmowę.. ? widzę ją zazwyczaj mijając ją w mieście... muszę dodać że za każdym razem spogląda na mnie lecz gdy spojrzę jej w oczy od razu odwraca wzrok ...
Każdy kiedyś się na coś naciął, sa tacy, którzy z tego powodu musieli zmienić numer telefonu. Tylko raz popełnia się taki błąd, a pózniej jest się juz przesadnie ostrożnym.Też kiedyś się na taką ściemę naciołem :] Właśnie dlatego teraz wymieniam się numerami, a jak chce tylko ode mnie to nie podaje.
Taka, która da natychmiast.. kto czego szuka to znajduje.. )J.B napisał:Jak nie to trudno, znajdzie się inna.
właśnie o taką sytuację mi chodziłonajpierw gadka o niczym... potem pytasz o nr.
Wyobrazasz sobie goscia ktory podchodzi do dziewczyny i mowi: daj mi swoj nr?
ja nie bardzo....
przyłączam się do tego tez kiedys tak zostałem zrobiony w jajo :] podbilem do panny, gadka szmatka, spytalem o numer, dała mi i powiedziała, bym sie odezwał za jakąs godzinke-dwie bo idzie narazie do znajomych ;p ja sie odezwałem, a tu pomyłkaTeż kiedyś się na taką ściemę naciołem
w sumie ładniej brzmi, a jakie ta forma ma zalety merytoryczne? stawiasz sie na rowni z dziewczyna <dajesz-bierzesz> a nie w pozycji proszacego...dobrze domniemuje?
tresc na poczatku nie ma duzego znaczenia, wazniejszy jest sposob, tzn. spokojny, zrelaksowany ton głosu, bez spinania sie jakbys walczył o zycie z gotowymi tekstami ciezej o swobode bo klepiesz regułki przez co naturalnosc moze zostac zachwiana ktora w takich momentach odgrywa kluczowa role. ja jesli zapoznaje obce kobiety w biały dzien to w sklepach, na meczach, na uczelni, w pociagu czyli w miejscach gdzie łatwiej o punkt zaczepienia a pospiech mniejszy, ale wezmy juz ta ulice pod uwage najlepsze wrazenie powininna wywrzeć bezposredniosc tzn. przekazanie ze podszedłes do niej bo sympatycznie wyglada, 2-3 banalne pytania (o imie, czy mieszka w okolicy, gdzie sie uczy itp.) i wyciagneicie nr :] i jeszcze raz powtorze- przy pierwszym kontakcie wazniejsze jest to jak mowisz a nie co tresc zacznie nabierac wiekszego znaczenia gdy spotkacie sie na kawie :]
no tak wszystko pięknie tylko że ja wiem że ona mieszka u nas jak ma na imię itp.. i wydaje mi się że ona wie że wiem o tym ;] mieszkam w malej mieścinie ;/
ale to naturalne dla normalnego faceta. jak panna kręci i nie dotrzymuje obietnic to leje sie na nia i idzie do innej, ciekawszej. to tylko tu na forum mozna spotkac kolesi ktorzy w takich sytuacjach zrobia wszystko aby ona zwrociła na nich uwage. a wynika to z tego ze nie maja alternatywy, ich powodzenie jest znikome i jak juz sobie obiora ofiare to wkrecaja sobie wielka miłosc i uczepiaja sie jej jak rzepa psiego ogonaTaka, która da natychmiast.. kto czego szuka to znajduje.. )
to tym łatwiej, w ogole nie widze problemu...nie potrzebnie straciłem kilka minut na tłumaczenie ci...cofam te słowa:Degustator napisał:no tak wszystko pięknie tylko że ja wiem że ona mieszka u nas jak ma na imię itp.. i wydaje mi się że ona wie że wiem o tym ;] mieszkam w malej mieścinie ;/
jednak jestes kolejna popierdułka na forum:D napisał:PS: w koncu jakis normalny typ ktory chce podejsc i poprosic o nr a nie zgarnia numeru od "kolegi kolegi" aby napisac sms'a jezyk.gif
J.B pisał o troche innej sytuacji gdy panna swojego nr nie chciała dac, a wzieła jego po czym sie nie odezwałaCzaha* vel. Wilu napisał:przyłączam się do tego biggrin.gif tez kiedys tak zostałem zrobiony w jajo splash.gif podbilem do panny, gadka szmatka, spytalem o numer, dała mi i powiedziała, bym sie odezwał za jakąs godzinke-dwie bo idzie narazie do znajomych ;p ja sie odezwałem, a tu pomyłka biggrin.gif
szczerze mówiąc, bym wyśmiała. ale każda dziewczyna jest inna, więc nie bierz sobie tego do serca. ;]pytanie skierowane głównie do dziewczyn ;] co byście zrobiły gdyby nieznajomy (choć znajomy z widzenia) podszedł i spytał się was o numer telefonu ...? wyśmiały byście go czy może jednak dały mu to czego chce ..? ;]
tylko jak mam zacząć rozmowę.. ? widzę ją zazwyczaj mijając ją w mieście... muszę dodać że za każdym razem spogląda na mnie lecz gdy spojrzę jej w oczy od razu odwraca wzrok ...
w sumie ładniej brzmi, a jakie ta forma ma zalety merytoryczne? stawiasz sie na rowni z dziewczyna <dajesz-bierzesz> a nie w pozycji proszacego...dobrze domniemuje?
no to jest prawda niepodważalna, wiadoma mi od lat bo juz majac po 14 lat pamietam ze zawsze musiałem wymyslac co zrobimy jutro. mało tego nawet na spacerach dziewczyny nie były zdecydowane czy skrecamy w lewo czy prawo. taka ich natura takze przejmowanie inicjatywy, dominacja, kierowanie sie zasadami to podstawowe kwestie w stosunku do kobiet nie narzekajacych na powodzenieKobiety lubią być "zdominowane i prowadzone", nie powiedzą Ci tego, ale one kochają władczych mężczyzn.