To zależy od wrażliwości na takie rzeczy i rzeczywiscie, też od poglądów.
Ja chociaż ogólnie jestem "twarda" osobą, to gdybym miała cokolwiek żyjacego zbić, to ciężko by mi było...
Nie mam tego problemu. Osoba, od której kupujemy karpie zawsze zabija nam je, odcina głowy i zdjemuje łuski. W tym roku zakupione zostało 12kg karpia
Jednak wiem, że niektórzy wymiękają z zabiciem ryby. Dla mnie to niebyłoby nic trudnego.
Z tym karpiem to pewnie chodzi o nadchodzące święta bożego narodzenia.... Akurat ja ich nie obchodzę. Wiadomo....poglądy.
W każdym razie jak bym był głodny, albo miałbym ochotę zjeść karpia, to bym go zabił.
Każdy gdy jest mocno głodny, jest zdolny zabić i zjeść. Taka jest nasza natura i instynkt przetrwania. Dlatego zabiłbym jak najbardziej.
Ja dzisiaj musiałem niestety 4 sztuki usmiercic bo handlowałem rybami i sobie tego kupujacy zazyczyli.Jedna chciała zebym rybie gowe odciał ale odmówiłem za bardzo przejmujące
Czesto mi szkoda ryb,mysle sobie takie małe jeszcze sobie by popływaly a tu ich zywot sie konczy.
Mnie najbardziej boli jak ryba przez cała droge do domu lezy w foliowej torebce przeciez ona dusi sie to boli!!!
Hmm myśle że tak, ale to musiała by być już extremalna sytuacja,w suime widziałem jak zabijają , biorą tłuczek i biją tak długo aż skrzela przestają się ruszać, ale ogólnie spoko bo nikt nie zrobiłby tematu o tym czy zabiłbyś ose, szerszenia czy komara.. D)
Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.