Jeśli chodzi o to gadanie typu "o, nowa fryzura; o, jakie buty! o matko, jak ty wyglądasz!" itd. to to jest typowe dla takich... ehm młodych ludzi jak ty i twoja klasa
Nie chcę tutaj wszystkich obrażać bo skoro o tym mówisz to pewnie sam taki nie jesteś. W mojej klasie w gimnazjum też tak było. Wyglądałam właściwie normalnie. Od czasu do czasu zakładałam czarny ubiór. Wystarczyło że pomalowałam paznokcie na czarno i od razu była afera typu "satanistka, czarne palce, coś ci zafarbowało, kosmici cię zaznaczyli" itp
W liceum nie było już takich dogadywanek. Prawdę mówiąc, na początku było gorzej niż w gimnazjum. Ludzie wogóle mnie nie znali a nazywali mnie satanistką, pytali czy zjadam koty i czy chodzę na cmentarz rozwalać groby, a jak raz ksiądz wywołał mnie do odpowiedzi to było wielkie halo że niby "jak to?", że "ona to wogóle na religię nie powinna chodzić hahaha". Dziewczyny nie były złe. Paniusie jak to paniusie, trochę przestraszone były. Ale chłopacy to nawet nie mieli zamiaru obok mnie siadać. Coś komuś spadło to było "weź mi podaj... ale połóż na ławkę" (w domyśle: bo nie chcę cię dotykać). Ogólnie smutno było. W końcu raz jeden postanowił ze mną pogadać i zaczął pytać czy ja wogóle słucham metalu
No i myślę że dopiero wtedy dopuścili mnie do głosu i zdołałam pokazać że nie jestem jakaś zła. Potem już było naprawdę dobrze. Ludzie sami zaczęli się upominać za głupie żarty. W tej chwili, po zakończeniu roku szkolnego, mogę śmiało powiedzieć że nie mam do nikogo żalu. Oni po prostu byli niedojrzali, może z tego powodu nietolerancyjni ale zmienili się w końcu.
A wygląd? Chciałbyś drobne zmiany... W sumie to rozumiem bo ja też zaczynałam od drobnych zmian. Nie byłam z nich do końca zadowolona bo zawsze chciałam więcej ale to chyba przychodzi stopniowo. Ja osobiście zaczęłam od fryzury. Zaczęłam farbować włosy po prostu. No i też paznokcie ale u facetów to nie jest konieczne bo w końcu nie każdy lubi, aczkolwiek są tacy co malują. Zaczynałam od takich drobnych gadżetów typu pasek czy coś na rękę. No i też trampki. Spraw sobie coś fajnego i się ciesz
I czekaj aż będziesz mógł kupić coś więcej
Ogólnie w wyglądzie to osobiście podobają mi się szaleńczo "skórzane" kurtki - żeby było zgodnie z moimi przekonaniami, fajnie jeśli jest to skóra ekologiczna, sztuczna
No i rzecz jasna długie włosy - najlepiej czarne ale są baaardzo rzadko spotykane - lub o jakimś dziwnym kolorze: rude czy jakieś takie podobne
Kurtka plus włosy - mua! :*:*:*
Co do arafatki to wydaje mi się że jest dzisiaj i tutaj symbolem tolerancji narodowościowej ale kojarzona jest ogólnie jako element subkultury metalowej lub punkowej. Tak wogóle to symbol narodowy Palestyny.
(master6x6: gdybym obstawiała twój rocznik na zakładach to wszystko bym przegrała bo w życiu bym nie zgadła! pomyślałabym raczej że jesteś starszy niż '89
)