Lecę sobie okopem w lasku (w mieście) z wykrywaczem metalu, sygnał, kopie, kabel,myśle sobie stary niemiecki telefoniczny ale patrze kabel sie ciągnie dalej, no to chowam wykrywe, saperke w plecak, i idę wyrywając kolejne metry kabla z ziemi...zasuwam zasuwam za tym kablem, przebijam sie przez krzaki...i.....15m przedemna 2 laski sikają z opuszczonymi spodniami ale był pisk i krzyk .... więcej do tego lasku nie poszedłem dobrze że siebie nie widziałem, pewnie byłem czerwony jak burak
I w końcu nie wiesz co to za kabel był :> ? Może TP s.a linie zrywałeś .