uśpienie psa

zzz803

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Piesek miał chore serce, męczył się strasznie-ledwo oddychał i ledwo sie poruszał, wszyscy w domu płaczą, Jak sobie poradzić z tym bólem? :(
 

Marzena2008

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
143
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Skoczów/Rybnik
Mówią, czas czas leczy rany...
Może kupcie sobie nowego psiaka, wiem, że nie będzie to już ten sam... Ale będzie wam go przypominał...
 

trent

Błąd w Matrixie
Dołączył
30 Wrzesień 2007
Posty
755
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Mezopotamia
Sam straciłem kiedyś psa, którego miałem prawie od urodzenia (przynajmniej odkąd pamiętam). Można się śmiać, ale to naprawdę tragedia, szczególnie że umierał w męczarniach. Najlepiej kupić nowego psa, to pomaga. I zazwyczaj jest tak że nowy jest cały czas porównywany do starego. :)
 

paula296

Nowicjusz
Dołączył
23 Grudzień 2006
Posty
1 651
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Szczecin
Zdecydowanie czas leczy rany. Ogromnie Ci współczuję. Od 3 lat mam psa i jest dla mnie jednym z najlepszych przyjaciół. Śmierć jest czymś naturalnym. Trzeba się z tym pogodzić. To normalne, że opłakujecie go. Jednak trzeba spojrzeć na tę sytuację z innej strony. Myśl o swoim psie nie przez pryzmat tego, ze go już nie ma. Wspominaj to jaki był. Wspominaj czasy, kiedy rozweselał cała rodzinę, gdy leżał przy twoich stoach i spał w łóżku. Twój pies już się nie męczy. Najważniejsze jest to jak przeżył swoje życie. Ciesz się, ze go miałeś. On na pewno był zadowolony, ze miał Ciebie.
 

greys_kelly

Nowicjusz
Dołączył
30 Grudzień 2007
Posty
994
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Kraina Landrynki.
Nie martw się.
Nie płacz.
To mu nie zwróci życia.
Może nowy piesek chociaż trochę pozwoli załatać rany.
Ja pamiętam jak mój kot zginął, bardzo cierpiałam... W końcu miała następnego(obecnego kotka)kota, ten jest zupełnie inny, też się do niego przywiązałam, jednak zawsze pamiętam o tam tym...
 

Malusiolka

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
254
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
Będzie dobrze na pewno. Dobrze zrobiliście usypiając psa, przynajmniej piesek już się nie męczy images.jpg
 

zzz803

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Mamy jeszcze drugiego pieska i kotka też :) ale bevisek był najukochańszym moim pieskiem. Wziełam go ze schroniska jak miałam 9 lat, rodzice nie zawsze mieli dla mnie czas a on zawsze był, kochał mnie bezgranicznie a ja jego. miał naprawde swietne życie, jezdzil z nami na biwaki, jak sie przeprowadziliśmy do nowego domu to on najbardziej sie cieszył-dumnie go bronił. Kupiliśmy mu suczke zeby mial wiecej radości a teraz ona biega po ogródku i go szuka. Boże to straszne. Tato wyszedł na spacer sobie poplakać. Weterynarz przyjechał do domu, zeby go nie stresować. Nie było mnie przy tym. Nie wytrzymałam psychicznie tego. Nikt mi nie zastąpi mojego kochanego kundelka-on był jedyny w swoim rodzaju. Pusto bez niego. Cały czas mam wrażenie, że wejdzie zaraz do pokoju i będzie zaczepiał mnie łapką zeby go poglaskac. Dawno juz tego nie robił ale takiego chce go zapamiętać. Macie racje czas leczy rany ale najsmutniejsze jest to, że musiał na koniec cierpieć. Patrzenie na niego cierpiacego było straszne. Od jakis 2 tygodni zamykalam sie w lazience i plakalam. Do konca powtarzalismy mu, ze bardzo go kochamy. Nie dociera to do mnie, ze juz go nie ma. Dziękuje wszystkim za słowa otuchy. Pierwszy raz w zyciu straciłam kogoś kogo naprawde kochałam.

jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam
 

meg17

Nowicjusz
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
223
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Wrocław
Niestety tylko czas może Ci pomóc . Mojej babci psa uspilismy w styczniu, mimo, że nie był on mój, i nie spędzałam 24h z nim na dobe, to strasznie to przezyłam. Męczył sie okropnie ponieważ miał nowotwór. Było to okropne, gdy patrzyłam jak się męczy. Od tego czasu próbuję o tym nie myśleć, choć cięzko było mi pojechać na wieś i zobaczyć pustke i tą cisze. Nie widzieć jak sie cieszy, skacze, piszczy. Był taki kochany, do tej pory jak o nim pisze mam łzy w oczach. Nie chciałabym znowu tego przeżywać i nikomu tego nie życzę.

Musisz być silna, trudno zdać sobie sprawe, że go już nie ma. Pamiętam ten dzień gdy przyszłam ze szkoły i jego juz na swoim legowisku nie było. Nie wiem, ja od tego czasu próbuję nie myśleć o tym. Chcę przypominac go tylko sobie skaczącego, szczesliwego. Wiem, jak jest Ci trudno.
 

*Majka*

UŻYTKOWNIK wszechmocny, wszechwiedzący, wszechcośt
Dołączył
26 Wrzesień 2007
Posty
608
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
nie z tej ziemi :)
Psia moc" Rudyard Kipling (fragment)

Dość nam bólu na co dzień sprawiają, niestety,
Sami ludzie - mężczyźni jak również kobiety.
A skoro już mamy zapasy kłopotów,
Dlaczego z nas każdy powiększać je gotów?
Bracia i siostry, ostrzegam otwarcie:
Nie dajcie serca psu na pożarcie.

Kupisz szczeniaka - i jakby nie było -
Dostajesz za grosze niekłamaną miłość,
Wierne oddanie, podziw, a ty, jeśli łaska,
Możesz go kopnąć albo pogłaskać.
Jednakże to niezbyt uczciwe jest
Ryzykować serce, by rozdarł je pies.
Gdy minie lat czternaście, to zgodnie z naturą
Pies kończy astmą, konwulsją, rupturą,
A milcząca porada, jakiej lekarz udzieli
To "trzeba psa uśpić albo zastrzelić".
Wtedy zrozumiesz, nie możesz się spierać:
Oddałeś psu serce, by je teraz rozdzierał.

Kiedy ciało, co żyło z twojej tylko woli,
I witało radośnie, ucicha - to boli.
Kiedy duch, który każdy twój nastrój odbierał,
Odchodzi - gdzie by nie szedł - to znaczy umiera,
Odkryjesz, jak bardzo ci na nim zależy
I że pies ci serce rozdziera - uwierzysz.(...)



piękne nie?
ale taka jest prawda
ja teraz nie mogę się pogodzić z tym ze moja sunia za jakies 6 lat...
jak nie wszesniej
ale nie chce o tym myslec
nie wiem co oze Ci pomoc

czas leczy

rany
ale jak bym nie chciala nowego psa
nie potrafilabym go bardziej pokochac
 

311bastek311

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2006
Posty
592
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Śląsk
Jezu to tylko pies.Lepiej mu w niebie dla psów.Przynajmniej się już nie męczy.Czas leczy rany ale taki jest świat, a raczej życie.
 

kacz.

Nowicjusz
Dołączył
22 Marzec 2007
Posty
984
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
crakov
a mi facet zastrzelił zdrowego pieknego psa i co zrobiłam ? wziełam nowego. bidule ze schroniska. :)



TO TYLKO PIES

to tylko ty, to tylko zycie, to tylko BRAK UCZUĆ -__-'
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
to az pies. ja do tej pory porzegnalem sie tylko z myszoskoczkiem... pamietam jak nie potrafilem przejsc normalnie w tej czesci pokoju gdzie byla jego klatka... albo jak sie rano budzilem i ten kat byl pusty... zwierze staje sie czlonkiem rodziny, to nigdy nie jest tylko zwierze.
 

agusia-malusia

Nowicjusz
Dołączył
20 Sierpień 2007
Posty
617
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Poznań
Pies nieraz kocha bardziej niż drugi człowiek. I nie jest tak wredny jak ludzie. Nie zdradza. To AŻ PIES!
 

Malusiolka

Nowicjusz
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
254
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Olsztyn
To tylko pies więc uśpienie go było słuszne.
To nie tylko pies. Jakbym ja miała uśpić psa, to nie wiem co bym zrobiła. Na pewno było by mi źle jak dla zzz803. Szkoda, że Ciebie nie uśpili, bo jesteś tylko człowiekiem :/ Pies, to najlepszy przyjaciel człowieka i potrafi za Ciebie oddać życie. Moją siostrę kiedy miała 3 lata pies wypchną z ulicy na pobocze i sam wpadł pod samochód :(
Jasne nie zdradza jak widzi suke to co robi ???
A czy Ty jesteś kumaty? :]
 

zzz803

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Już mi troche lepiej, chociaż pół nocy nie spałam ale płacz troszke pomógł. Dobrze, ze mam jeszcze drugiego pieska i kotka.
Faktycznie wierszyk Majki dał rade (czysta prawda). Nie rozumiem podejścia ludzi, którzy psa uwazają tylko za psa. On był członkiem naszej rodziny, na zawsze pozostanie w naszych sercach. Z jednej strony ciesze sie, że juz nie cierpi. Widze go wyraźnie przed swoimi oczami-tak jak by tu był. Powtarzam sobie, że nie moge się smucić bo on strasznie tego nie lubiał i zaraz tez sie smucił.



Dzięki za pomoc-bardzo teraz jej potrzebuje :(
 
Do góry