Zli są Muzułmanie - lub wyznający jakąs religię - czy zli są ludzie?

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
"Nasza Armia Krajowa, była niewątpliwie organizacją terrorystyczną, siejąc terror również poza granicami kraju, tak też byli traktowani przez Niemców. Dla nas to niewątpliwie BOHATEROWIE." - Przecajo

AK napadła na świat, czy Niemcy?

Analogicznie, czy świat zmusza członków tzw. "IS" do wyznawania jedynej słusznej ideologii/wiary (własnej), czy raczej odwrotnie?
Granica dobra i zła często się zaciera, ale nie oznacza to, że zawsze jest "niewidzialna".
 
E

Elen

Guest
Pillar616- " Na ksztaltowanie osobowosci maja wplyw -wychowanie w domu, indywidualne cechy charakteru, zdobyte doswiadczenia oraz srodowisko w ktorym zyjesz." -
Czyli wychowanie w religii :) "

Na osobowosc wychowanie w srodowisku ma wplyw. Ale religia .... niekoniecznie (mimo ze jest jakims uwarunkowaniem kulturowym). Moze bardziej we wczesno-mlodym wieku, albowiem sa osoby, ktore juz za mlodu buntuja sie i jako dorosli zmieniaja wiare. Co ciekawe, wiekszosc Ateistow, ktorych znam wychowalo sie w rodzinach religijnych, niektorzy maja chrzest. Czlowiek ma wolnosc wyboru, wiary rowniez. A przynajmniej powinien.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
max242 napisał:
AK napadła na świat, czy Niemcy?
Ja nie wywracam historii do góry nogami, wiem kto jest katem a kto ofiarą.
Zwracam jedynie uwagę na definicję, która w TYM forum jest prosta, wszyscy sprawcy śmierci muszą swe decyzje wytłumaczyć Bogu.
Odcienie szarości aż do czarne/białe, pojawiają się dopiero po wyłączeniu Boga z dyskusji.
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Zgadzam się w pełni, moja ocena terroryzmu jest całkowicie subiektywna. Jest też wielkim uogólnieniem, powstałym z niemożności (niechęci) opisania tutaj wszystkich detali związanych z aktami zła, od którego powinniśmy się trzymać jak najdalej. A już w szczególności nawet samego tylko zamiaru pozbawienia życia swego bliźniego - bez względu na okoliczności.
Ale zło już się wkradło między nas, i aby jednak móc wiedzieć, gdzie wciąż na nowo rozpoczyna swój marsz, to powinniśmy nasze złe czyny nazywać po imieniu - nawet przesadnie. I znać kolejność rzeczy. Bo to decyzje są złe, a nie sam człowiek...
Gdyby było inaczej, żaden złoczyńca nie mógłby stać się na powrót dobrym, jak dziecko, którym był zanim popełnił błąd.
Tym, którzy popełniają błędy, mamy obowiązek pomagać, bo sami nie jesteśmy od nich wolni. A choćby i obojętność nasza, jest tak samo wstrętna jak sam egoizm. I to z kolei jest właśnie tą złą decyzją z naszej strony: pozostawanie obojętnym...
 
E

Elen

Guest
max242 napisał:
Ale zło już się wkradło między nas, i aby jednak móc wiedzieć, gdzie wciąż na nowo rozpoczyna swój marsz, to powinniśmy nasze złe czyny nazywać po imieniu - nawet przesadnie. I znać kolejność rzeczy. Bo to decyzje są złe, a nie sam człowiek...
Gdyby było inaczej, żaden złoczyńca nie mógłby stać się na powrót dobrym, jak dziecko, którym był zanim popełnił błąd.
Tym, którzy popełniają błędy, mamy obowiązek pomagać, bo sami nie jesteśmy od nich wolni. A choćby i obojętność nasza, jest tak samo wstrętna jak sam egoizm. I to z kolei jest właśnie tą złą decyzją z naszej strony: pozostawanie obojętnym...
Mam duzy dystans do tego, czy "zloczynca moze stac sie dobrym." Zalezy... o jak zle czyny chodzi. Niektorzy maja tak wypaczona psychike, ze zada resocjalizacja nie pomoze. I to sa naprawde zle jednostki. Gdzie zaczyna sie zlo? w glowie i ludzkim sercu. W zaburzonych emocjach i agresji z ktora ktos sobie sam nie radzi, wiec wyzywa sie i atakuje innych. To akurat mozna jeszcze probowac leczyc u psychiatry i na terapii. ** Obowiazku nie mamy zadnego. Jesli ktos chce to "moze", ale nie "musi." Zalezy od sytuacji.
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
"Mam duzy dystans do tego, czy "zloczynca moze stac sie dobrym." Zalezy... o jak zle czyny chodzi." - Elen

Jeśli tylko uzna swoje czyny za złe, i podejmie decyzję o zmianie postępowania, to istnieje zawsze szansa na zmianę. Drobny złodziejaszek może być o wiele bardziej uparty niż największy morderca w kwestii "porzucania profesji". Czyż to nie dziwne?

"Niektorzy maja tak wypaczona psychike, ze zada resocjalizacja nie pomoze. I to sa naprawde zle jednostki." - Elen

Zatem to są chorzy ludzie, którym chyba należałoby współczuć i starać się pomóc. Niekiedy wydaje się to bardzo trudne, wiem..

"Gdzie zaczyna sie zlo? w glowie i ludzkim sercu. W zaburzonych emocjach i agresji z ktora ktos sobie sam nie radzi, wiec wyzywa sie i atakuje innych. To akurat mozna jeszcze probowac leczyc u psychiatry i na terapii. ** Obowiazku nie mamy zadnego. Jesli ktos chce to "moze", ale nie "musi." Zalezy od sytuacji." - Elen

Oczywiście. Nie chodzi przecież o przymus "prawny", ale o zrozumienie, że jesteśmy JEDNOŚCIĄ. Poza tym, jeśli nie pomagamy błądzącym zrozumieć samych siebie, aby mogli rozpoznać zło, które się zalęgło w ich umysłach, to tak, jakbyśmy pozwalali żyć temu złu. Nie możemy potem się dziwić, że jest go w nadmiarze...
 
E

Elen

Guest
max242 napisał:
"Gdzie zaczyna sie zlo? w glowie i ludzkim sercu. W zaburzonych emocjach i agresji z ktora ktos sobie sam nie radzi, wiec wyzywa sie i atakuje innych. To akurat mozna jeszcze probowac leczyc u psychiatry i na terapii. ** Obowiazku nie mamy zadnego. Jesli ktos chce to "moze", ale nie "musi." Zalezy od sytuacji." - Elen

Oczywiście. Nie chodzi przecież o przymus "prawny", ale o zrozumienie, że jesteśmy JEDNOŚCIĄ. Poza tym, jeśli nie pomagamy błądzącym zrozumieć samych siebie, aby mogli rozpoznać zło, które się zalęgło w ich umysłach, to tak, jakbyśmy pozwalali żyć temu złu. Nie możemy potem się dziwić, że jest go w nadmiarze...
W zasadzie ...masz tu racje. Ale widzisz, nie mozna wymagac od kazdego, zeby walczyl ze zlem czy naprawial ludzi chorych psychicznie, bo nie kazdy ma ku temu sile. Od tego sa specjalisci, najlepiej lekarze. W lagodnych przypadkach mozna naprowadzac, ale nie zawsze jest to mozliwe. Czasami zdrowiej zyc swoim zyciem. Pamietaj, ze ta Jednosc sklada sie z wielu Odrebnosci.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
max242 napisał:
"Niektorzy maja tak wypaczona psychike, ze zada resocjalizacja nie pomoze. I to sa naprawde zle jednostki." - Elen
Ta zło jak i dobro wynikają z pobudek i żródeł - to raz. Dwa że należy rozróżnić czy zło pochodzi z samych pobudek (ty np. wychowania, srodowiska, etc.) czy stanu chorobowego.
W pierwszym wypadku się edukuje lub resocjalizuje, w drugim leczy.
 
E

Elen

Guest
Owszem Kaznodzieya, mlodego chlopaka, ktory sie wychowal w patologicznej dzielnicy przestepczej i trafil do poprawczaka, jeszcze mozna edukowac i dac mu prace, wyprowadzic na prosta. Ale... zapewne znasz w historii swiata seryjnych mordercow, skazanych na dozywocie albo w USA wrecz na kare smierci? Tacy nie rokuja poprawy. Zawsze mowie, ze ukrasc bulke to nie to samo co zabic kogos. Czyn czynowi nierowny.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
max terroryzm zasadza się na terroryzmie ...
idąc twoim pojmowaniem tematu, to gdy Niemcy podczas II wojny światowej mordowali Polaków, to też był terroryzm?
te porwania, niewolnictwo zgodne są z prawem (Sharia)
myśmy przewidzieli, chociaż nie spodziewałem sie, aż tak wielu milionów (to mój błąd)

osądzając czyny ludzi IS według naszego (chrześcijańskiego w źródłach) systemu wartości popełniamy zwyczajny błąd, wg ich systemu wartości niewolnictwo jest dobre, obrzydliwości w zachowaniach wobec Jazydów czy Chrześcijan są DOBRE, chociaż wg. nas są złem...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Elen napisał:
Owszem Kaznodzieya, mlodego chlopaka, ktory sie wychowal w patologicznej dzielnicy przestepczej i trafil do poprawczaka, jeszcze mozna edukowac i dac mu prace, wyprowadzic na prosta. Ale... zapewne znasz w historii swiata seryjnych mordercow, skazanych na dozywocie albo w USA wrecz na kare smierci? Tacy nie rokuja poprawy. Zawsze mowie, ze ukrasc bulke to nie to samo co zabic kogos. Czyn czynowi nierowny.
Ale ja tego nie neguję. Tylko nie mam pojęcia po co zarz taki skrajny przykład w tym temacie.
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Elen: "W zasadzie ...masz tu racje. Ale widzisz, nie mozna wymagac od kazdego, zeby walczyl ze zlem czy naprawial ludzi chorych psychicznie, bo nie kazdy ma ku temu sile. Od tego sa specjalisci, najlepiej lekarze. W lagodnych przypadkach mozna naprowadzac, ale nie zawsze jest to mozliwe. Czasami zdrowiej zyc swoim zyciem. Pamietaj, ze ta Jednosc sklada sie z wielu Odrebnosci."

Zrozumiałe, że w przypadkach, gdzie zachowanie ewidentnie wskazuje na chorobę, a osoba jest niezwykle agresywna, to nie można bez odpowiednich kompetencji próbować zmieniać jej postępowanie "na siłę" własnymi metodami. A nawet i specjaliści nie są w stanie do końca przewidzieć skutków wywierania presji na niektórych osobach. Ale tam gdzie wydaje się to możliwe, na pewno warto spróbować. Choćby w minimalnym stopniu...

Elen: "mlodego chlopaka, ktory sie wychowal w patologicznej dzielnicy przestepczej i trafil do poprawczaka, jeszcze mozna edukowac i dac mu prace, wyprowadzic na prosta. Ale... zapewne znasz w historii swiata seryjnych mordercow, skazanych na dozywocie albo w USA wrecz na kare smierci? Tacy nie rokuja poprawy. Zawsze mowie, ze ukrasc bulke to nie to samo co zabic kogos. Czyn czynowi nierowny." >>> Kaznodzieja:"Ale ja tego nie neguję. Tylko nie mam pojęcia po co zarz taki skrajny przykład w tym temacie."

Bo tak łatwiej usprawiedliwić nasze zwątpienie w ludzką przemianę: zła w dobro?
Nie wiemy, kto i kiedy zawróci ze złej drogi. W dodatku odbierając szansę komukolwiek, sami wchodzimy na drogę zła.
Czytamy zatem (proszę zapoznać się z pełną treścią):

"To było prawie 40 lat temu. W więzieniu jego życie się zmieniło.
Teraz Berkowitz już po raz siódmy od 2002 r. zrezygnował z przesłuchania w sprawie zwolnienia warunkowego, co sprawiło, że za kratami będzie przebywał co najmniej do roku 2016. Powodem takiego postępowania Berkowitza mają być względy religijne.
"David powiedział mi, że nigdy nie starał się o uzyskanie wolności poprzez zwolnienie warunkowe i przesłuchania, ponieważ Jezus już uwolnił jego serce, duszę i umysł i mu wybaczył - oznajmił adwokat Berkowitza - Mark J. Heller."

"(...)Chcę, by ludzie zobaczyli, że mój Bóg jest Bogiem cudów. Skoro może zbawić kogoś takiego jak ja, to może zbawić każdego."

http://chnnews.pl/index.php/pl/ameryka/item/1581-seryjny-zabojca-nawrocil-sie-jestem-sluga-pana-wideo-z-napisami1.html

A tu hurtowe zmiany:

http://polska.newsweek.pl/wampir-tez-bedzie-zbawiony,17865,1,1.html


itd., itd...


Brave:"max terroryzm zasadza się na terroryzmie ...
idąc twoim pojmowaniem tematu, to gdy Niemcy podczas II wojny światowej mordowali Polaków, to też był terroryzm?
te porwania, niewolnictwo zgodne są z prawem (Sharia)
myśmy przewidzieli, chociaż nie spodziewałem sie, aż tak wielu milionów (to mój błąd)
osądzając czyny ludzi IS według naszego (chrześcijańskiego w źródłach) systemu wartości popełniamy zwyczajny błąd, wg ich systemu wartości niewolnictwo jest dobre, obrzydliwości w zachowaniach wobec Jazydów czy Chrześcijan są DOBRE, chociaż wg. nas są złem..."


Dziękuję za pouczający wykład. Jednak gdybyśmy mieli oceniać każdą napaść jedynie z perspektywy oprawcy, to racja zawsze stoi po jego stronie. A to ofiara jest poszkodowana, nie złoczyńca.
Co do terroryzmu, to chyba nie ma jednej spójnej definicji, więc nazywanie tzw. "IS" organizacją terrorystyczną - patrząc na całokształt ich dokonań - nie musi być błędne. Dochodzą np. elementy ataku, których w przeszłości nie było, lub nie były stosowane na tak szeroką skalę. To są potencjalne lub już zastosowane techniki walki nowoczesnej.
I nie jest to moje odosobnione zdanie. Już napisałem, moja ocena jest subiektywna (tak jak Twoja) i ogólnikowa, ale nie tylko ja to tak postrzegam.
Niemcy również dopuścili się ludobójstwa, i terroryzowali ludność ale poszczególni żołnierze nie byli GOTOWI do aż tak wielkich i częstych aktów terroru jak ma to miejsce w tzw. "IS". Członkowie "IS" nie tworzą typowej armii, chociaż korzystają z technik znanych w wojsku. Poza tym, jeśli jednak zabraknie tych sił zbrojnych, którymi niewątpliwie dysponują, to i tak będą kontynuować ofensywę terrorystyczną na wielu innych polach. Czy niemieccy żołnierze po zakończeniu wojny organizowali regularne ataki terrorystyczne skierowane w ludność cywilną? A tak było i prawdopodobnie będzie z "IS". U nich działania terrorystyczne odgrywały i będą odgrywać zbyt ogromną rolę, więc pozwól, że nie będę aż tak łaskawy, i tzw. "IS" nie uznam za typowe "wojsko/państwo itp". Właśnie na to liczą, wmawiając młodym ludziom ich rzekome bohaterstwo (pewnie powiesz, że musimy i to uznać - ano nie musimy). Chociaż niestety chyba więcej robią niż my w sprawie udzielania pomocy ofiarom tej zbrodni...
Można też pisać np. o kamikaze z czasów II wojny itp., ale nie nazwę ich organizacją terrorystyczną z tego samego powodu co Niemców.
W co się "przepoczwarzy" "IS" też dokładnie tego nie wiesz, podobnie jak nawet Ci się nie śniło w sprawie milionów uchodźców. Może będą bardziej przypominać państwo, a może po pogromach jakie się szykują, zamienią się w niewidzialnego potwora jakiego jeszcze nie było. Jeśli nie zbudujemy w porę ośrodków dialogu (z muzułmanami) z prawdziwego zdarzenia, to sami wreszcie doprosimy się o kłopoty.
Możesz ich tytułować jak chcesz według własnej subiektywnej oceny, nie zabraniam. Ich pseudo-państwo też możesz uznawać. Ja nie zamierzam.

Brave: "te porwania, niewolnictwo zgodne są z prawem (Sharia)"

Hm, żyły sobie kiedyś ludy, które zjadały (na śniadanie?) żywcem inne ludy - bo dali sobie takie prawo.
Naprawdę wierzysz, że większość muzułmanów żyje w jakimś irracjonalnym, prymitywnym świecie, nie widząc zła jakie niesie ze sobą "IS"? To dlaczego do "IS" nie przyłączyły się miliony?
Moim zdaniem, gdyby było tak jak piszesz, to już nie byłoby kogo ratować w Iraku i Syrii. Rozumiem, że "mają" przyłączyć się później? Wierzysz (wiesz?) w zbiorowe kłamstwo muzułmanów?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Max. Najczęściej jednak mamy do czynienia po prostu z ogólnie pojętą ludzką głupotą a nie chorobą. Może więc zmienić nieco kierunek ? ;-)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
max, tak jak pisałem, to o czym rozmawiamy doskonale opisał prawie 100 lat temu Feliks Koneczny, twierdząc: "nie można być cywilizowanym na dwa sposoby" (http://www.gilsonsociety.pl/app/download/8825497/Feliks+Koneczny,+Harmider+etyk....pdf)
to jest normalne, że odrzucasz ichni system wartości (tak jak kanibalizm przez ciebie wspomniany itp)

Jeżeli rozpatrujemy temat lokując się w naszej jedynie cywilizacji i w naszym systemie wartości, to islam może być określony jako zło
natomiast jeżeli wzniesiemy się ponad nasze uwarunkowania kulturowe/cywilizacyjne, to nie możemy dykatatu prawno-religijno-cywilizacyjnego Mahometa uznać za zło

istotne jest co innego (tutaj paralela do wspomnianego Konecznego, tym razem o Wielości cywilizacyj) jeżeli żyjemy w naszym systemie i nie uznajemy go za zły (bo jeżeli za zły uznajemy, logika nakazuje szybką wymianę na inny np. Islam)
to jednocześnie musimy mieć świadomość, że powinniśmy swój system uważać konsekwentnie za lepszy (swój) i go bronić, przed innymi zagrażającymi naszemu

myślę, że nasze nieporozumienia w dyskusji wynikają z tak naprawdę ujęć (przeskoki z bazy naszej na ogólną i z powrotem)
ja uważam, naszą cywilizację za lepszą, to nasza cywilizacja jakiś czas temu zdominowała cały świat (okazała się być lepsza)
niestety postępowcy uznali, że jest zła, bo prowadziła do realnych (ale też wydumanych) krzywd (nie da się ukryć, że ponad milion zamordowanych indian, ma na sumieniu)
stąd próby synkretyczne, łączenia, naiwne, infantylne, czy zwyczajnie głupie, tutaj nie zgodzę się z Oswaldem Spenglerem (zmierzch zachodu), cywilizacja nie musi zapaść się pod swym własnym ciężarem, degenerując, taki determinizm nie istnieje, może pozostawać witalną przez tysiące lat (mimo przejściowych trudności), doskonałym przykładem na bzdurność tezy Spenglera są dzisiejsze Chiny, które po ponad 150 latach zapaści podnoszą głowę, aby stać na normalnym dla siebie 1 miejscu na świecie, sprowadzając me wywody, na bazę jednak religijną, nasza (umownie jedna) religia chrześcijańska była światowym dominatorem, lecz na łonie naszej cywilizacji wyrósł rak postępowy, który za swój cel przyjął zniszczenie podstaw naszej cywilizacji (w tym religijnych), to jaka będzie nasza (chrześcijańska) kondycja zależeć będzie od naszych dzieci, wnuków i tego co swym własnym potomkom/wnukom przekażemy
to czy dekalog (i nie tylko) będzie naszym drogowskazem, czy też będziemy (jako chrześcijanie/postchrześcijanie) przyjmować jako własne postępowe (sui generis antychrześcijańskie) przesądy
może ktoś uznać, za zbyt grube słowa te, jakie napisałem, przykro mi, ale nie dbam o zdanie innych osób, a niestety w takich osądach (to będzie zarozumiałe) w zasadzie nie zdarza mi się mylić (skala błędu pomijalna)...

jeżeli przyjmiemy wykładnię słownikowa słowa terroryzm, to dyskusja jest zbyteczna
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Z puntu widzenie radykałów islamu zepsuty zachód jest złem (czy jest tak w istocie to już inna kwestia)
Jednak jak piszesz o tym ichnim systemie wartości Brave to myślę że nie do końca już jest taki ichni.
Nie mamy przecież do czynienia z jakimś odległym czy odciętym plemieniem z nad amazonki a sąsiadami europy korzystającymi z tych samych zdobyczy techniki
i mających dostęp do tych samych systemów mierników wartości.

Postępująca globalizacja i przepływ informacji uczynił systemy wartości już zdecydowanie mniej zróżnicowanymi.
Reszta to próba cofania się a raczej manipulacji dla pewnych potrzeb przywódców "ichniego" świata.

Tak to widzę.
 
E

Elen

Guest
Kaznodzieya napisał:
Z puntu widzenie radykałów islamu zepsuty zachód jest złem (czy jest tak w istocie to już inna kwestia)
Jednak jak piszesz o tym ichnim systemie wartości Brave to myślę że nie do końca już jest taki ichni.
Nie mamy przecież do czynienia z jakimś odległym czy odciętym plemieniem z nad amazonki a sąsiadami europy korzystającymi z tych samych zdobyczy techniki
i mających dostęp do tych samych systemów mierników wartości.
Czyli wychodzi na to, ze wszelkie nieporozumienia i wojny w skali makro i mikro wychodza z- odmiennych Systemow Wartosci. Niby proste, ale ...jakie jest z tego wyjscie?
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Elen napisał:
Czyli wychodzi na to, ze wszelkie nieporozumienia i wojny w skali makro i mikro wychodza z- odmiennych Systemow Wartosci. Niby proste, ale ...jakie jest z tego wyjscie?
Wszelkie nieporozumienia i wojny mają podłoże finansowe, i nic więcej.
Wszelkie ideologie dopisywane konfliktom mają to jedynie maskować.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Myślę że przecajo ujął dosyć ogólnie ale trafnie. Moim zdaniem jak nie wiadomo o co idzie to idzie albo o pieniądze albo o władzę która bezpośrednio z tym koresponduje. Czasem te pychę władców. i tu nie zawsze wchodzi w grę kasa. To w istocie napędza wojny, także te o podłożu religijnym, gdzie tak w nich jak i gdzie indziej ludzi są mięsem armatnim, lub wręcz jedynie narzędziami dla osiągania celów elit.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
zdaniem Clausewitza: Wojna jest niczym innym, jak dalszym ciągiem polityki przy użyciu innych środków

Kaznodziejo nie chcę wchodzić na ścieżki, takich lub innych szlaczków islamskich, bo ugrzęźniemy, metodologicznie (Brzytwa Ockhama, chociaż w sumie to nie jest jego, ale to na inny wywód): jesteśmy doskonale z islamem niekompatybilni, podobnie jak z cywilizacją chińską (chociaż paradoksalnie z nimi koniunkcja jest łatwiejsza: brak państwotwórczej cezury religijnej)
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ale piszemy o systemach wartości czy czymś innym w owej nie kompatybilności o jakiej piszesz ?
Bo jak o systemach wartości ta zaraz sam postawię brzytwę z tych wartości jakie mamy wspólne z islamem.



... "i nie ujdziesz" ;)
 
Do góry