soulfighteronline
Nowicjusz
- Dołączył
- 2 Październik 2010
- Posty
- 5
- Punkty reakcji
- 0
nie wierzę we wróżki i horoskopy, chociaż te ostatnie bywają bardzo wiarygodne.
Nie czytam o tym książek... ale jeśli wpiszesz RIESE, książki to pewnie wyskoczą ciekawe pozycje. Raczej polecałbym Jerzego Cerę.feel_me napisał:Jakaś konkretna ksiazka? Zaciekawil mnie temat.
Pełna zgoda, o ile błazen nie jest żółty.MacaN napisał:No cóż.. towarzystwo astrologa i błazna nie napawa chyba optymizmem, nie sądzisz ?Pamietaj, ze kiedys kazdy szanujacy sie krol mial na dworze - blazna, astrologa i... wieszczke (wrozke).
Moneta czasami spada orłem do góry, a czasami nie.Elen napisał:Jedne wrozby sie spelniaja, inne nie.
Owszem. Wyobraz sobie taka sytuacje- masz jechac na narty, wrozka mowi wg kart-nie jedz, bo wrocisz w gipsie. Pojedziesz czy nie? Albo taka- zastanawiasz sie czy jechac na urlop nad morze, czy w gory? Pytasz wrozki a ona mowi- jak pojedziesz w sierpniu nad morze, to spotkasz tam bardzo wyjatkowa urocza kobiete i zakochasz sie. Pojedziesz nad morze czy w gory? Wybor nalezy do Ciebie.Mother Russia napisał:Moneta czasami spada orłem do góry, a czasami nie.
Jasne, że byłbym pojechał. Wróżka... serio? :niepewny:Elen napisał:Wyobraz sobie taka sytuacje- masz jechac na narty, wrozka mowi wg kart-nie jedz, bo wrocisz w gipsie. Pojedziesz czy nie?
W góry.Elen napisał:Albo taka- zastanawiasz sie czy jechac na urlop nad morze, czy w gory? Pytasz wrozki a ona mowi- jak pojedziesz w sierpniu nad morze, to spotkasz tam bardzo wyjatkowa urocza kobiete i zakochasz sie. Pojedziesz nad morze czy w gory?
Nie ma osob, ktore nigdy sie nie myla. Nie myli sie tylko Bog. Wrozka wrozce nierowna. I nie bede sie wypowiadac za ogol swiata wrozebnego, bo to byloby niepowazne. Nie wolno wmawiac komus choroby ani negatywnych sugestii. Owszem moze sie ktos zapytac o stan swego zdrowia, jesli juz choruje ale nawet jesli karty wskazuja na pogorszenie, to nie nalezy odbierac komus nadziei na poprawe. Ja zalecam leczenie i wizyte u lekarza, oraz pozytywne nastawienie. *** Pamietaj tez o tym, ze niektorzy ludzie z gruntu i bez wrozki maja negatywne nastawienie. Faktycznie jesli ktos nie chce uwierzyc w poprawe swego losu i podda sie wlasnemu negatywnemu mysleniu, to ani lekarze, ani psycholog ani wrozka nie pomoze.Takich cudow nie ma. Zeby cos dostac od Wszechswiata, to trzeba cos dac od siebie. Nie ma takiej wrozki badz lekarza, ktora nagle i w cudowny sposob odmieni komus cale zycie. Samemu trzeba dzialac. Odnosnie klatw.. mam swoje zdanie,ale nie bede sie rozwodzic. Powiem tylko, ze jesli ktos chce wojowac taka "bronia." musi sie liczyc z konsekwencjami, ktore rowniez jego dosiegna. Kazdy kij ma 2 konce. Madre sa slowa- "nie czyn drugiemu, co tobie niemile."ActiveAngel napisał:Taki mistyczny efekt placebo. Załóżmy, że mam renomę wróżki czy jasnowidza, który nigdy sie nie myli. (...) Ja wmawiam jej, że zachoruje. Jeśli ta osoba uwierzy mi, to jej podświadomość przyjmnie informacje, że coś takiego napewno sie wydarzy. Zacznie narastać stres i związane ze stresem dolegliwości. Po jakimś czasie moja ofiara naprawdę popada w chorobę. Jednak to nie ja wyżądziłam jej krzywdę lecz jej własna psychika. To przykład na to , że wiara czyni cuda. Tajemnica wszystkich klątw- AUTOSUGESTIA
Użyłam słowa "załóżmy". Podałam przykład. Chodziło mi o to , że niewłaściwa osoba na niewłasciwym miejscu może wyżądzić wiele zła, bo czasami autosugestia potrafi zniszczyc człowieka .Elen napisał:Nie ma osob, ktore nigdy sie nie myla. Nie myli sie tylko Bog. Wrozka wrozce nierowna. I nie bede sie wypowiadac za ogol swiata wrozebnego, bo to byloby niepowazne. Nie wolno wmawiac komus choroby ani negatywnych sugestii. Owszem moze sie ktos zapytac o stan swego zdrowia, jesli juz choruje ale nawet jesli karty wskazuja na pogorszenie, to nie nalezy odbierac komus nadziei na poprawe. Ja zalecam leczenie i wizyte u lekarza, oraz pozytywne nastawienie. *** Pamietaj tez o tym, ze niektorzy ludzie z gruntu i bez wrozki maja negatywne nastawienie. Faktycznie jesli ktos nie chce uwierzyc w poprawe swego losu i podda sie wlasnemu negatywnemu mysleniu, to ani lekarze, ani psycholog ani wrozka nie pomoze.Takich cudow nie ma. Zeby cos dostac od Wszechswiata, to trzeba cos dac od siebie. Nie ma takiej wrozki badz lekarza, ktora nagle i w cudowny sposob odmieni komus cale zycie. Samemu trzeba dzialac. Odnosnie klatw.. mam swoje zdanie,ale nie bede sie rozwodzic. Powiem tylko, ze jesli ktos chce wojowac taka "bronia." musi sie liczyc z konsekwencjami, ktore rowniez jego dosiegna. Kazdy kij ma 2 konce. Madre sa slowa- "nie czyn drugiemu, co tobie niemile."
Ja też, wczoraj byłem na piwie z Zeusem. Twierdził, że wypije 10, a po 9 odpłynął.Naxxramas napisał:Znam wielu bogów co się pomylili: )
Karty to gra losowa, albo raczej pseudolosowa ( jak wiadomo, idealna losowość nie występuje w naturze ).Mother Russia napisał:Karty ani nie mówią prawdy, ani nie kłamią. Przedstawiają jedynie wachlarz możliwości, z którego codziennie, póki żyjemy, musimy wybierać.
MacaN z ust mi to wyjales uhaha .MacaN napisał:Ja też, wczoraj byłem na piwie z Zeusem. Twierdził, że wypije 10, a po 9 odpłynął.Znam wielu bogów co się pomylili: )
Jednak nie wiesz, jakie karty wyciągniesz, co zatem czyni je grą losową. Tasujesz talię i wyciągasz karty. To, jak będą potasowane zawdzięczasz temu, jak długo to robisz, jak szybko, jakiej używasz metody tasowania, itd. W każdym razie przekładając karty zmierzasz do losowości, po czym bezwiednie ( albo prawie bezwiednie, jak już pisałem - nie istnieje coś takiego jak losowość ) wybierasz konkretne karty. Nie ma znaczenia, czy to będzie tarot, czy nie. To mogą być równie dobrze karty Piotrusia pana. Interpretacja, jaką ktoś nadaje zawartości tym prawie losowo wybranym kartom do juz dla mnie sprawa drugorzędna.Elen napisał:Elen: Niekoniecznie. Kart do gry nie porownywalabym do kart do dywinacji, zwlaszcza do Tarota. Owszem wrozba moze komus wskazac kierunek, ale ten ktos moze sam dokonac wyboru drogi. Dlatego jedne wrozby sie spelniaja, a inne mniej... bo sami decydujemy o zmianie kierunku sytuacji. I to wcale nie jest zle. Zdarzaja sie tez sprawy definitywne "z wyroku los" ktorych nic nie moze cofnac ani zmienic. Grunt to wiedziec czego sie chce od zycia, a nie czekac ze wrozka czy wrozbita bedzie zyc za nas. Nawet ja sama malo kiedy pytam kart o zdanie. Sama staram sie wybrac to, czego naprawde chce.