G.F.-V.
Nowicjusz
Skinęła głową Karimonowi i sięgnęła ostrożnie do plecaka.
Jednak gdy mag, odezwał się po raz drugi, popatrzyła na niego dziwnie. Swoim skromnym zdaniem wątpiła by ten cały Aiso zabrał swoje zabawki, przeprosił wieśniaków i wyniósł się stąd z własnej woli...Ale w sumie nigdy nie zaszkodzi spróbować.
Mimo to wyciągnęła pudełko i otworzyła je delikatnie.
Jednak gdy mag, odezwał się po raz drugi, popatrzyła na niego dziwnie. Swoim skromnym zdaniem wątpiła by ten cały Aiso zabrał swoje zabawki, przeprosił wieśniaków i wyniósł się stąd z własnej woli...Ale w sumie nigdy nie zaszkodzi spróbować.
Mimo to wyciągnęła pudełko i otworzyła je delikatnie.