hmmm raczej wierze ale.. sadzę ze się nami opiekuja a nie straszą. To tak. Ale raczej racjonalnie do tego podchodze. Hmmm mojej kolezanki mama mi kiedyś opowiadała... U niej na wsi jest taki krzyż duży, taki przydrożny. Jechał tamtędy jej kuzyn na rowerze około godziny 2 w nocy, widział jak bawią się tam młodzi chłopcy, olał to bo dziś to norma że młodzi o tej godzinie nie w domu. Jechał dalej, spojrzał do tyłu zobaczyc czy dalej tam są, a oni biegli za nim, koło niego, przestraszył się i zaczął jechac bardzo szybko, a te dzieciaki nadal biegły razem z nim, zaczął się modlic, wjechał do oświtlonej wsi i wszystko ustało. Ponoc jak wpadł do domu to cały biały i spocony jak świnia. Akurat nie raz przejezdzałem koło tego krzyża... jest tam taka dziwna atmosfera, ale może przez to że słyszałem o tej opowieści.
Swego czasu dużo słyszałem takich opowiadań. W Hiszpanii dużo takich rzeczy się dzieje. Osobiście lubię słuchac takich opowiadań.
wierze np w to że jak ktoś umiera to sie żegna z ludźmi. Wiem bo raz miałem taką sytuacje.
Siedziałem wieczorem i oglądałem TV, nagle 2 moje psy zaczęły skuczec i szczekac ale tak strasznie dziwnie, zadzwonił telefon, znaim podszedłem to strasznie dziwnie się czułem, atmosfera w domu była taka inna i powietrze dziwne (pamiętam jak dziś), odebrałem słuchawkę i nagle psy się uspokoiły, ciotka pwoiedziała żebym mamie przekazał ze wujek właśnie umarł. Powiem szczerze że się dziwnie poczułem, a jestem sceptykiem