Przeczytałam właśnie "Inferno", kolejną powieść Dana Browna. Bardzo mi się podobała tak jak i cztery jego powieści: Anioły i Demony, Kod da Vinci, Cyfrowa Twierdza, Zwodniczy Punkt i Zaginiony symbol. Długo trzeba czekać na jego kolejną powieść. Myślę, że wiąże się to z tym, że autor chcący być wiarygodnym w tym co pisze (w szczególności chodzi mi tu o opisy architektury i dzieł sztuki, miejsc akcji) skrupulatnie zbiera wiedzę na ten temat. Może i dla innych jego książki są monoschematyczne, ale trzeba przyznać, że potrafią wciągać. Dzięki temu, że rozdziały nie są długie, jego książki czyta się lekko. Autor nie dość, że szczegółowo opisuje miejsca i związane z nimi zabytki, dzięki czemu możemy "obudzić" naszą wyobraźnię, to jeszcze cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Ja czytając jego powieści do samego końca nie wiedziałam jaki będzie finał. Podobało mi się też, że w jego powieściach występuje ten sam bohater. Nie musiałam wysilać wyobraźni na temat jego wyglądu, bo już go sobie wcześniej wyobraziła. Mogłam się skupić na akcji. Pozdrawiam wszystkich fanów Dana Browna. Mam nadzieję, że znów pojawi się jego nowa powieść. A tak na marginesie, to nie trzeba brać tego wszystkiego na serio, o czym on pisze.