Tolerancji różne oblicza

Anethum

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2013
Posty
11
Punkty reakcji
1
Nie rozumiem ludzi, którzy za cel życiowy obierają sobie dyskryminacje innych we wszelakich kategoriach. Takowi osobnicy pielęgnują całe to zrażenie do osób o odmiennych poglądach i sen im z powiek odgania myśl o tym, jak jadą po takich ludziach gdzie się da.

Najbardziej intensywne ubliżanie pojawia się najpewniej w Internecie, ponieważ w świecie realnym mniej ludzi ma odwagę w pojedynkę zacząć bluzgać na kogokolwiek. Za duże ryzyko, jednak kiedy pojawia się większa grupa kierująca się takimi poglądami, z ogromną chęcią atakuje odmieńca.

Wiadomo, jakie podejście pojawia się co do homoseksualistów na przykład, czy wyznawców innych religii. Mam jednak coraz częściej wrażenie, że wszystko działa w obie strony,

Przytoczę taki przykład. Jestem osobą tolerancyjną i razi mnie dyskryminacja kogokolwiek. Ale przyjrzawszy się bliżej czarnoskórym nabieram zdania, że częściej atakują białych niż na odwrót. To oczywiście tylko moje osobiste spostrzeżenia oparte na opowieściach znajomych i swoich obserwacjach.

Naprawdę nie przeszkadzają mi homoseksualiści. Ale ten temat stał się tak drażliwy, jakby zaraz heteroseksualizm miał być wypaczeniem. Rozumiem prawo do szacunku, ale teraz wystarczy powiedzieć, że jest się przeciw temu, aby pary homoseksualne wychowywały dzieci (ponieważ dzieciak potrzebuje obydwu wzorców, matki i ojca, w ten sposób też narażany jest na szykany ze strony otoczenia), a już zostaje się uznanym za człowieka dotkniętego poważną homofobią.

Obawiam się, że ludzkość ma zbyt dużą tendencję do popadania w skrajności i złoty środek nie jest nam dany.
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Anethum napisał:
Obawiam się, że ludzkość ma zbyt dużą tendencję do popadania w skrajności i złoty środek nie jest nam dany.
Raczej ma tendencję do powielania niekoniecznie najlepszych wzorców. Po za tym wszystko co 'homofobiczne' przychodzi ludziom łatwiej. Bo jeśli ktoś nie jest taki jak ja-to już jest zły/gorszy. Popatrz tylko dookoła,a przykładów znajdziesz bez liku.

Podążanie do 'złotego środka' samo w sobie jest bezcelowe. Przy dzisiejszym tempie życia i zmian w otaczającym nas społeczeństwie ten 'złoty środek' zmienia swoje położenie z 17 razy na minutę.
 

Anethum

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2013
Posty
11
Punkty reakcji
1
Tylko czy z takim podejściem, jakie jest teraz i w takim tempie nie staniemy w pewnym momencie na tym, że hetero będzie nienormalne? Tolerancja jest bardzo ważna, ale czy homoseksualiści mają mieć większe prawa od heteroseksualistów?
 
R

Righteousness

Guest
Anethum napisał:
Tolerancja jest bardzo ważna, ale czy homoseksualiści mają mieć większe prawa od heteroseksualistów?
Nie. homoseksualizm to choroba. Mówię to pomimo faktu, że ich toleruję.
Ludzie powinni być heteroseksualni, bo muszą przedłużać gatunek.
Jak widzę te wszystkie parady równości to krew mnie zalewa, mam ochotę wziąć karabin i się na taką wybrać (ale nie mam karabinu). Są to niech sobie będą, ale niech nie próbują wmawiać ludziom, że to jest normalne, bo nie jest.

Jestem tolerancyjny, ale moja tolerancja ma granice.
Przykład: Jestem katolikiem. Nie mam nic do wyznawców innych religii, naprawdę. Ciekawie jest poznawać ludzi z inną wiarą. Ale jestem przeciwny islamizacji Europy i przeciwny muzułmanom w Europie. Mają swoje miejsce na świecie i niech się go trzymają. Każdy ma swoją wiarę (albo nie ma jej w ogóle) i nie powinno się włazić z butami w przekonania innych osób.

Czy rasizm. Tutaj jestem całkowitym przeciwnikiem rasizmu na tle etnicznym.

I tak, dziecko potrzebuje obojga rodziców, więc mówię stanowcze i zdecydowane "nie" wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne. Dziecko bierze przykład z rodziców, a nie można pozwolić, aby wpajać im tę chorobę od pierwszych lat życia.
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Anethum napisał:
Tylko czy z takim podejściem, jakie jest teraz i w takim tempie nie staniemy w pewnym momencie na tym, że hetero będzie nienormalne? Tolerancja jest bardzo ważna, ale czy homoseksualiści mają mieć większe prawa od heteroseksualistów?
Daleko jesteśmy od tego i myślę,że nigdy do takiego momentu nie dojdziemy. My-w sensie Polacy. Nasz naród nie jest cywilizacyjnie na to gotowy. Porównując tolerancję społeczną Polaków i Hiszpanów muszę przyznać,że 'jesteśmy 100 lat za murzynami' (bez żadnych rasistowskich podtekstów).


Righteousness napisał:
Nie. homoseksualizm to choroba. Mówię to pomimo faktu, że ich toleruję.
Ludzie powinni być heteroseksualni, bo muszą przedłużać gatunek.
Jak widzę te wszystkie parady równości to krew mnie zalewa, mam ochotę wziąć karabin i się na taką wybrać (ale nie mam karabinu). Są to niech sobie będą, ale niech nie próbują wmawiać ludziom, że to jest normalne, bo nie jest.
I gdzie tu Twoja tolerancja? Konstytucja każdemu z nas daje prawo wyrażania osobistych poglądów/idei. Skoro są takie parady to znaczy, że ludzie odczuwają potrzebę w nich uczestniczenia. Ja mam ochotę wziąć karabin i wyskoczyć na wszelakie 'nabożne', katolickie pielgrzymki.
Nie kojarzę też, aby ktokolwiek wmawiał mi, że homoseksualizm jest 'normalny'. Wydaje mi się, że nie wybiera się orientacji seksualnej-albo rodzisz się hetero albo homo. Musisz się z tym pogodzić i albo stawić temu czoła i żyć z uniesioną głową, albo chować się i pogodzić z faktem bycia 'gorszym' człowiekiem.




Righteousness napisał:
Jestem tolerancyjny, ale moja tolerancja ma granice.
Przykład: Jestem katolikiem. Nie mam nic do wyznawców innych religii, naprawdę. Ciekawie jest poznawać ludzi z inną wiarą. Ale jestem przeciwny islamizacji Europy i przeciwny muzułmanom w Europie. Mają swoje miejsce na świecie i niech się go trzymają. Każdy ma swoją wiarę (albo nie ma jej w ogóle) i nie powinno się włazić z butami w przekonania innych osób.
W tej kwestii jestem w stanie zrozumieć Twoje racje. Z pewnymi ustępstwami.



Righteousness napisał:
Czy rasizm. Tutaj jestem całkowitym przeciwnikiem rasizmu na tle etnicznym.

I tak, dziecko potrzebuje obojga rodziców, więc mówię stanowcze i zdecydowane "nie" wychowywaniu dzieci przez pary homoseksualne. Dziecko bierze przykład z rodziców, a nie można pozwolić, aby wpajać im tę chorobę od pierwszych lat życia.
I wydaje Ci się, że dziecko powinno dorastać w domu alkoholików, z których jeden z rodziców (albo nawet oboje) znęca się nad nim psychicznie/fizycznie tylko dlatego, że 'bierze przykład z rodziców'? To dziecko ma się nauczyć od matki alkoholiczki jak nie dbać o kolejne pokolenia? To jest dla Ciebie 'normalność'?

Żeby była jasność-nie uważam, że każda para homoseksualna powinna mieć 'prawa do adopcji'...ale powinno się rozważać taką możliwość w uzasadnionych przypadkach.
 
R

Righteousness

Guest
soulleader napisał:
I gdzie tu Twoja tolerancja? Konstytucja każdemu z nas daje prawo wyrażania osobistych poglądów/idei. Skoro są takie parady to znaczy, że ludzie odczuwają potrzebę w nich uczestniczenia. Ja mam ochotę wziąć karabin i wyskoczyć na wszelakie 'nabożne', katolickie pielgrzymki.
Toleruję to, że są, także to, że walczą o swoje prawa, ale czasem po prostu nie mogę wytrzymać. Nie chodzi mi o to, że denerwuje mnie idea parad równości, ale strasznie mnie drażni zachowanie tych ludzi uczestniczących w paradach. Oni chyba nie są świadomi tego, że odstraszają swoim zachowaniem.


soulleader napisał:
Nie kojarzę też, aby ktokolwiek wmawiał mi, że homoseksualizm jest 'normalny'.
Poczytaj wypowiedzi facetów w szpilkach, ubranych jak kobiety, etc. Każdy z nich mówi, że jest normalny.

Nie mam problemów z ich orientacją ale z obnoszeniem się.
Wyobraź sobie - stoi obok siebie trzech facetów. Jeden hetero, ubrany normalnie. Drugi homo, ubrany normalnie (bo swoje poglądy ma dla siebie). Trzeci wystraja się jak jakiś dziwak i drze mordę, że jemu należą się prawa do opieki nad dziećmi. Chodzi mi o coś takiego. Nie mam nic do dwóch pierwszych, ale trzeci "odpada".



soulleader napisał:
I wydaje Ci się, że dziecko powinno dorastać w domu alkoholików, z których jeden z rodziców (albo nawet oboje) znęca się nad nim psychicznie/fizycznie tylko dlatego, że 'bierze przykład z rodziców'? To dziecko ma się nauczyć od matki alkoholiczki jak nie dbać o kolejne pokolenia? To jest dla Ciebie 'normalność'?
A czy coś takiego powiedziałem?
A czy "rodzice" homoseksualni nie mogą być alkoholikami?
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
soulleader napisał:
Żeby była jasność-nie uważam, że każda para homoseksualna powinna mieć 'prawa do adopcji'...ale powinno się rozważać taką możliwość w uzasadnionych przypadkach.
Na przykład jakich?
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Righteousness napisał:
I gdzie tu Twoja tolerancja? Konstytucja każdemu z nas daje prawo wyrażania osobistych poglądów/idei. Skoro są takie parady to znaczy, że ludzie odczuwają potrzebę w nich uczestniczenia. Ja mam ochotę wziąć karabin i wyskoczyć na wszelakie 'nabożne', katolickie pielgrzymki.
Toleruję to, że są, także to, że walczą o swoje prawa, ale czasem po prostu nie mogę wytrzymać. Nie chodzi mi o to, że denerwuje mnie idea parad równości, ale strasznie mnie drażni zachowanie tych ludzi uczestniczących w paradach. Oni chyba nie są świadomi tego, że odstraszają swoim zachowaniem.
Odstraszają Ciebie, odstraszają mnie, ale mogą przyciągać 5 innych. Każdą kwestię trzeba by rozpatrywać 'dwubiegunowo'.



Righteousness napisał:
Poczytaj wypowiedzi facetów w szpilkach, ubranych jak kobiety, etc. Każdy z nich mówi, że jest normalny.

Nie mam problemów z ich orientacją ale z obnoszeniem się.
Wyobraź sobie - stoi obok siebie trzech facetów. Jeden hetero, ubrany normalnie. Drugi homo, ubrany normalnie (bo swoje poglądy ma dla siebie). Trzeci wystraja się jak jakiś dziwak i drze mordę, że jemu należą się prawa do opieki nad dziećmi. Chodzi mi o coś takiego. Nie mam nic do dwóch pierwszych, ale trzeci "odpada".

Rozejrzyj się dookoła siebie. Nie uważasz, że podałeś teraz obraz metroseksualnego hetero? No dobra, może nie wydziera się o prawa do adopcji, ale reszta się zgadza.



Righteousness napisał:
A czy coś takiego powiedziałem?
A czy "rodzice" homoseksualni nie mogą być alkoholikami?

Jasne, że mogą. Dlatego też napisałem, że nie jestem ślepo zapatrzony na 'homoseksualne adopcje', ale mówię, żeby nie przekreślać ich bez rozpatrzenia sytuacji.

Maxine napisał:
Żeby była jasność-nie uważam, że każda para homoseksualna powinna mieć 'prawa do adopcji'...ale powinno się rozważać taką możliwość w uzasadnionych przypadkach.
Na przykład jakich?
Kiedy jedno z dwojga w takim związku jest biologicznym rodzicem dziecka, a drugi rodzic zmarł/stracił prawa rodzicielskie.
I żeby już do tego nie wracać-mówię o dzieciach, które mają już jakieś pojęcie o świecie, nie o 1-2 latkach.
 

Anethum

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2013
Posty
11
Punkty reakcji
1
,,I wydaje Ci się, że dziecko powinno dorastać w domu alkoholików, z których jeden z rodziców (albo nawet oboje) znęca się nad nim psychicznie/fizycznie tylko dlatego, że 'bierze przykład z rodziców'? To dziecko ma się nauczyć od matki alkoholiczki jak nie dbać o kolejne pokolenia? To jest dla Ciebie 'normalność'?''- ale co to ma do przyznania prawa do wychowania dzieci parom homoseksualnym? Jakby patologia miała występować tylko u hetero. Tak, dziecko potrzebuje obydwu wzorców, matki i ojca, to są normy naszego społeczeństwa. Przecież ucząc się tylko męskiego zachowania, męskiej miłości i uczucia do faceta, nie będzie umiało funkcjonować w przyszłym związku z kobietą, zakładając, że będzie heteroseksualne. Poza tym kpiny równieśników i krzywe spojrzenia otoczenia. Czemu niby miałoby się kogokolwiek narażać świadomie na ataki i bluzgi?




soulleader napisał:
Kiedy jedno z dwojga w takim związku jest biologicznym rodzicem dziecka, a drugi rodzic zmarł/stracił prawa rodzicielskie.
I żeby już do tego nie wracać-mówię o dzieciach, które mają już jakieś pojęcie o świecie, nie o 1-2 latkach.
Okej, ale jaka jest skala takich przypadków? No a co, jeśli właśnie umrze matka takiego dwulatka, która była samotna, a ojcem jest homoseksualista?
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Anethum napisał:
ale co to ma do przyznania prawa do wychowania dzieci parom homoseksualnym? Jakby patologia miała występować tylko u hetero. Tak, dziecko potrzebuje obydwu wzorców, matki i ojca, to są normy naszego społeczeństwa. Przecież ucząc się tylko męskiego zachowania, męskiej miłości i uczucia do faceta, nie będzie umiało funkcjonować w przyszłym związku z kobietą, zakładając, że będzie heteroseksualne. Poza tym kpiny równieśników i krzywe spojrzenia otoczenia. Czemu niby miałoby się kogokolwiek narażać świadomie na ataki i bluzgi?
Wystąpiła chyba nadinterpretacja. Miałem na myśli tylko tyle, że nie zawsze ta 'tradycyjna' forma rodziny jest najlepsza. I wcale nie uważam, że patologia jest tylko 'domeną' rodzin tradycyjnych.
W tej chwili zajeżdżasz seksizmem. Homoseksualizm to nie tylko męska kwestia. Lesbijstwo to także homoseksualizm. I na pewno o wiele więcej przypadków w Polsce jest właśnie w 'modelu wychowania' 2 matki + dziecko. Załóżmy hipotetyczną sytuację matki wychowującej samotnie syna. Dziecko nie ma kontaktu z biologicznym ojcem. Według Twoich założeń takie dziecko również nie będzie umiało odnaleźć się w związku z kobietą, bo także nie będzie miało 'wzorca' miłości mężczyzny do kobiety. Takie dywagowanie jest tylko stratą czasu-jak już wcześniej pisałem-każdą kwestię trzeba rozpatrzyć 'od przodu' i 'od tyłu' (tylko bez skojarzeń :p ).
Po za tym nie oszukujmy się-nie żyjemy już w czasach kiedy to tylko rodzice byli wzorcami zachowań/moralności. W tej chwili co raz częściej rolę tą przejmują internet/telewizja (w kwestii moralności) i durnowate seriale (w kwestii zachowań).
Kpiny rówieśników i krzywe spojrzenia otoczenia...tia...bo w 'normalnych rodzinach' to nie występuje. Uwierz mi, że do tego wcale nie potrzeba 'homo' rodziców.




Anethum napisał:
Okej, ale jaka jest skala takich przypadków? No a co, jeśli właśnie umrze matka takiego dwulatka, która była samotna, a ojcem jest homoseksualista?
Hmm czyli, że niby co? Że jeżeli zabraknie ojca, a matka jest lesbijką to jest ok, ale kiedy to matki zabraknie,a ojciec jest homo to już tragedia? WTF?!
Po za tym kłania się czytanie ze zrozumieniem. Napisałem wyżej, że mówię o 'młodych ludziach' mających już jakieś-chociaż blade-pojęcie o świecie, a nie o takich maluchach. Jestem przeciwny, by tak małe dzieci były wychowywane w rodzinie homoseksualnej.

Właściwie wydaje mi się, że odbiegamy od tematu-miało być o tolerancji, a my tu cały czas o czym innym :p
 
R

Righteousness

Guest
soulleader napisał:
Według Twoich założeń takie dziecko również nie będzie umiało odnaleźć się w związku z kobietą, bo także nie będzie miało 'wzorca' miłości mężczyzny do kobiety
Na pewno nie będzie miało z kogo brać przykładu w kontaktach damsko-męskich (autopsja).
 

flustracja19

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2013
Posty
45
Punkty reakcji
1
Wiek
34
soulleader napisał:
Wystąpiła chyba nadinterpretacja. Miałem na myśli tylko tyle, że nie zawsze ta 'tradycyjna' forma rodziny jest najlepsza. I wcale nie uważam, że patologia jest tylko 'domeną' rodzin tradycyjnych.
W tej chwili zajeżdżasz seksizmem. Homoseksualizm to nie tylko męska kwestia. Lesbijstwo to także homoseksualizm. I na pewno o wiele więcej przypadków w Polsce jest właśnie w 'modelu wychowania' 2 matki + dziecko. Załóżmy hipotetyczną sytuację matki wychowującej samotnie syna. Dziecko nie ma kontaktu z biologicznym ojcem. Według Twoich założeń takie dziecko również nie będzie umiało odnaleźć się w związku z kobietą, bo także nie będzie miało 'wzorca' miłości mężczyzny do kobiety. Takie dywagowanie jest tylko stratą czasu-jak już wcześniej pisałem-każdą kwestię trzeba rozpatrzyć 'od przodu' i 'od tyłu' (tylko bez skojarzeń ).
Po za tym nie oszukujmy się-nie żyjemy już w czasach kiedy to tylko rodzice byli wzorcami zachowań/moralności. W tej chwili co raz częściej rolę tą przejmują internet/telewizja (w kwestii moralności) i durnowate seriale (w kwestii zachowań).
Kpiny rówieśników i krzywe spojrzenia otoczenia...tia...bo w 'normalnych rodzinach' to nie występuje. Uwierz mi, że do tego wcale nie potrzeba 'homo' rodziców.
Ja się z Tobą zgadzam, że nie tylko rodzice wychowują dziecko i mają na nie wpływ. Jednak trzeba przyznać, że dziecko pary homoseksualnej nie miało by w Polsce łatwiej. Polska nie jest krajem tolerancyjnym zawsze znajdzie się ktoś kto wytknie Cię palcami i głupim komentarzem. Osobiście zezwoliłabym by para homo miała dziecko.
Zgadzam się też z tym, że zazwyczaj mówimy "jestem tolerancyjny ALE....." czyli tak na prawdę nie jesteśmy.
Ja mieszkam w kraju gdzie 60% ludności to osoby czarnoskóre więc ja jestem w miejszości i nie chciałabym aby ktoś mi powiedział "wiesz lubię białych ludzi ale ........." Mój facet będąc w Polsce nie mógł się nadziwić jaką sensacją jest np: azjata, który przyjechał na wakacje. Każdy się na niego gapił jak by z kosmosu przyleciał. Mój kolega np: był wg mnie rasistą jak widział kogoś o innym kolorze skóry marudził przez kolejne 10 min po co ten "bambus" mieszka w Polsce przecież ma swoja Afrykę.
Ja osobiście raz spotkałam się z niepochlebną opinią na temat mojego pochodzenia. Mój facet gdy poinformował jakiegoś tam znajomego skąd jego jeszcze wtedy dziewczyna pochodzi usłyszał "Ile za nią zapłaciłeś" Chyba nikt nie chce tak o sobie słyszeć.
Więc starajmy się traktować każdego z szacunkiem chodźby nie wiem jak dziwny dla nas był i nie oceniać wg własnej moralności. Zawsze zastanówcie sie jak byście się czuli gdyby ktoś was gnębił tylko dlatego, że możesz wydawać mu się inny.
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Ja nie jestem tolerancyjna dla homofobów, rasistów, faszystów i moherów. Czyli generalnie jestem nietolerancyjna dla braku tolerancji. Muszę przyznać, że przeraża mnie postępująca islamizacja Europy i związana z tym nietolerancja dla naszych zwyczajów i praw obywatela. Można przecież żyć obok siebie wzajemnie nie wchodząc sobie w drogę. Ingerencja w zmianę prawa (szariat) to już przesada.
Peace, love, empathy.
 

Anethum

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2013
Posty
11
Punkty reakcji
1
soulleader napisał:
ale co to ma do przyznania prawa do wychowania dzieci parom homoseksualnym? Jakby patologia miała występować tylko u hetero. Tak, dziecko potrzebuje obydwu wzorców, matki i ojca, to są normy naszego społeczeństwa. Przecież ucząc się tylko męskiego zachowania, męskiej miłości i uczucia do faceta, nie będzie umiało funkcjonować w przyszłym związku z kobietą, zakładając, że będzie heteroseksualne. Poza tym kpiny równieśników i krzywe spojrzenia otoczenia. Czemu niby miałoby się kogokolwiek narażać świadomie na ataki i bluzgi?
Wystąpiła chyba nadinterpretacja. Miałem na myśli tylko tyle, że nie zawsze ta 'tradycyjna' forma rodziny jest najlepsza. I wcale nie uważam, że patologia jest tylko 'domeną' rodzin tradycyjnych.
W tej chwili zajeżdżasz seksizmem. Homoseksualizm to nie tylko męska kwestia. Lesbijstwo to także homoseksualizm. I na pewno o wiele więcej przypadków w Polsce jest właśnie w 'modelu wychowania' 2 matki + dziecko. Załóżmy hipotetyczną sytuację matki wychowującej samotnie syna. Dziecko nie ma kontaktu z biologicznym ojcem. Według Twoich założeń takie dziecko również nie będzie umiało odnaleźć się w związku z kobietą, bo także nie będzie miało 'wzorca' miłości mężczyzny do kobiety. Takie dywagowanie jest tylko stratą czasu-jak już wcześniej pisałem-każdą kwestię trzeba rozpatrzyć 'od przodu' i 'od tyłu' (tylko bez skojarzeń :p ).
Po za tym nie oszukujmy się-nie żyjemy już w czasach kiedy to tylko rodzice byli wzorcami zachowań/moralności. W tej chwili co raz częściej rolę tą przejmują internet/telewizja (w kwestii moralności) i durnowate seriale (w kwestii zachowań).
Kpiny rówieśników i krzywe spojrzenia otoczenia...tia...bo w 'normalnych rodzinach' to nie występuje. Uwierz mi, że do tego wcale nie potrzeba 'homo' rodziców.




Anethum napisał:
Okej, ale jaka jest skala takich przypadków? No a co, jeśli właśnie umrze matka takiego dwulatka, która była samotna, a ojcem jest homoseksualista?
Hmm czyli, że niby co? Że jeżeli zabraknie ojca, a matka jest lesbijką to jest ok, ale kiedy to matki zabraknie,a ojciec jest homo to już tragedia? WTF?!
Po za tym kłania się czytanie ze zrozumieniem. Napisałem wyżej, że mówię o 'młodych ludziach' mających już jakieś-chociaż blade-pojęcie o świecie, a nie o takich maluchach. Jestem przeciwny, by tak małe dzieci były wychowywane w rodzinie homoseksualnej.

Właściwie wydaje mi się, że odbiegamy od tematu-miało być o tolerancji, a my tu cały czas o czym innym :p
,,W tej chwili zajeżdżasz seksizmem. Homoseksualizm to nie tylko męska kwestia. Lesbijstwo to także homoseksualizm''- racja. To nie seksizm z mojej strony, a jedynie niedopatrzenie. Mam niestety mało czasu więc moje wpisy są niedokładne. Rzeczywiście, mój błąd.
,, Według Twoich założeń takie dziecko również nie będzie umiało odnaleźć się w związku z kobietą, bo także nie będzie miało 'wzorca' miłości mężczyzny do kobiety''- takiemu dziecku trudniej się odnaleźć, ponieważ jest naszpikowane tylko jednym wzorcem, mamą i mamą.
,,Po za tym nie oszukujmy się-nie żyjemy już w czasach kiedy to tylko rodzice byli wzorcami zachowań/moralności. W tej chwili co raz częściej rolę tą przejmują internet/telewizja (w kwestii moralności) i durnowate seriale (w kwestii zachowań).''- tak, to prawda. Co nie zmienia faktu, że ogromny wpływ na dziecko mają rodzice. Potwierdzeniem są często bardzo podobne poglądy między jednym a drugim pokoleniem, które dziecko wyniosło z domu. To, że potomek się buntuję, to jedna sprawa, jednak samo egzystowanie w takim a nie innym otoczeniu zostawia po sobie wyraźny ślad.
,,Hmm czyli, że niby co? Że jeżeli zabraknie ojca, a matka jest lesbijką to jest ok, ale kiedy to matki zabraknie,a ojciec jest homo to już tragedia? WTF?!''- nie zrozumieliśmy się. Mam na mysli taki przykład, że chłopak chciał zobaczyć jak to jest z dziewczyną, dopiero potem całkiem zaakceptował swój homoseksualizm. Dziewczyna nie znajduje innego faceta. Mijają dwa lata, wypadek i umiera. Pozostaje dziecko, i co z tym fantem zrobić?
,,Po za tym kłania się czytanie ze zrozumieniem. Napisałem wyżej, że mówię o 'młodych ludziach' mających już jakieś-chociaż blade-pojęcie o świecie, a nie o takich maluchach.''- przecież właśnie to mam na myśli, że co JEŚLI taki przypadek trafi się małemu dziecku? Są różne sytuacje, to mam na myśli.
,, Jestem przeciwny, by tak małe dzieci były wychowywane w rodzinie homoseksualnej.''- okej, dziekuję za odpowiedź.
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Righteousness napisał:
Na pewno nie będzie miało z kogo brać przykładu w kontaktach damsko-męskich (autopsja).
Nie wydaje Ci się, że dzięki temu umiesz lepiej rozpoznać potrzeby kobiety? Pytam z czystej ciekawości-nie chcę Cię w żaden sposób obrazić.



flustracja19 napisał:
Ja się z Tobą zgadzam, że nie tylko rodzice wychowują dziecko i mają na nie wpływ. Jednak trzeba przyznać, że dziecko pary homoseksualnej nie miało by w Polsce łatwiej. Polska nie jest krajem tolerancyjnym zawsze znajdzie się ktoś kto wytknie Cię palcami i głupim komentarzem.
Będąc nie tak dawno w Hiszpanii właśnie to najbardziej mnie uderzyło: wyobrażasz sobie, żeby w Polsce wnukowie z dziadkami wybrali się razem do knajpy? W Hiszpanii to codzienność. Tak jak to, że idąc ulicą spotykasz białego, czarnego, żółtego i 'araba'. I jakoś tam nie zauważyłem, aby ktoś kogoś wytykał palcem. Czyli jeśli się chce to można społeczeństwo 'nauczyć' tolerancji.



flustracja19 napisał:
Osobiście zezwoliłabym by para homo miała dziecko.
Nie tak bezkrytycznie. Jak już wcześniej wspomniałem-jestem na tak, ale tylko w konkretnych sytuacjach i tylko przy odpowiednim stopniu dojrzałości takiego dziecka.



flustracja19 napisał:
Zgadzam się też z tym, że zazwyczaj mówimy "jestem tolerancyjny ALE....." czyli tak na prawdę nie jesteśmy.
A nie sądzisz, że to 'ALE' wynika z tego, że tak naprawdę boimy się tego co 'inni pomyślą o moim podejściu'?



flustracja19 napisał:
Ja mieszkam w kraju gdzie 60% ludności to osoby czarnoskóre więc ja jestem w miejszości i nie chciałabym aby ktoś mi powiedział "wiesz lubię białych ludzi ale ........." Mój facet będąc w Polsce nie mógł się nadziwić jaką sensacją jest np: azjata, który przyjechał na wakacje. Każdy się na niego gapił jak by z kosmosu przyleciał. Mój kolega np: był wg mnie rasistą jak widział kogoś o innym kolorze skóry marudził przez kolejne 10 min po co ten "bambus" mieszka w Polsce przecież ma swoja Afrykę.
Mam znajomego, który jest 'afropolakiem' i często spotykając się większą grupą zawsze znajdzie się ktoś, kto wyskoczy z jakimś 'małpim' komentarzem. Podziwiam ów znajomego, że potrafi tak to wszystko 'zlewać'-często to my reagujemy 'agresywniej' niż on. Strasznie mi ta jego asertywność działa na nerwy. Nie mówię, że nagle Polska ma się stać krajem poli-etnicznym, ale jeżeli jestem w miejscu w którym coś mi nie odpowiada to z reguły zmieniam to miejsce, czyż nie? W Polsce panuje tendencja 'purytanizmu etnicznego'. Spotkałem się nawet z tym, że ludzi odmiennego koloru skóry wypraszano z (budynku) kościoła katolickiego.



flustracja19 napisał:
Ja osobiście raz spotkałam się z niepochlebną opinią na temat mojego pochodzenia. Mój facet gdy poinformował jakiegoś tam znajomego skąd jego jeszcze wtedy dziewczyna pochodzi usłyszał "Ile za nią zapłaciłeś" Chyba nikt nie chce tak o sobie słyszeć.
Więc starajmy się traktować każdego z szacunkiem chodźby nie wiem jak dziwny dla nas był i nie oceniać wg własnej moralności. Zawsze zastanówcie sie jak byście się czuli gdyby ktoś was gnębił tylko dlatego, że możesz wydawać mu się inny.
Popatrz tylko na naszą scenę polityczną i zapytaj samą siebie czy oni-wybrańcy i przedstawiciele narodu-dają nam odpowiedni przykład? Czy tego właśnie chcemy?
Abstrahując już od tego tematu-tak gwoli rozluźnienia- rozbawiła mnie jakiś czas temu sytuacja, gdy na polskiej sali poselskiej padły słowa czarnoskórego posła Goodsona, do innego czarnoskórego posła Munyamy, że polskie społeczeństwo jest '100 lat za murzynami' :D



Hailie napisał:
Ja nie jestem tolerancyjna dla homofobów, rasistów, faszystów i moherów. Czyli generalnie jestem nietolerancyjna dla braku tolerancji. Muszę przyznać, że przeraża mnie postępująca islamizacja Europy i związana z tym nietolerancja dla naszych zwyczajów i praw obywatela. Można przecież żyć obok siebie wzajemnie nie wchodząc sobie w drogę. Ingerencja w zmianę prawa (szariat) to już przesada.
Peace, love, empathy.
Mógłbym Cię zaprosić na piwo...no chyba, że jesteś niepełnoletnia :p
A tak serio mówiąc-całkowicie się z Tobą zgadzam.



Anethum napisał:
racja. To nie seksizm z mojej strony, a jedynie niedopatrzenie. Mam niestety mało czasu więc moje wpisy są niedokładne. Rzeczywiście, mój błąd.
Też nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, ale staram się nie popełniać takich błędów.
Rozumiem jednak-jesteśmy tylko ludźmi i żaden z nas nie jest nieomylny ;)



Anethum napisał:
takiemu dziecku trudniej się odnaleźć, ponieważ jest naszpikowane tylko jednym wzorcem, mamą i mamą.
Patrz na moje pytanie do Righteosuness'a (wybacz jeśli inaczej się to odmienia :p ).



Anethum napisał:
tak, to prawda. Co nie zmienia faktu, że ogromny wpływ na dziecko mają rodzice. Potwierdzeniem są często bardzo podobne poglądy między jednym a drugim pokoleniem, które dziecko wyniosło z domu. To, że potomek się buntuję, to jedna sprawa, jednak samo egzystowanie w takim a nie innym otoczeniu zostawia po sobie wyraźny ślad.
Bunt jest wpisany w naszą egzystencję. Każde pokolenie ma swoje 'etapy buntu'. Ja także je miałem. Wcale temu nie zaprzeczam.
Nie wydaje Ci się jednak, że wśród dzisiejszej młodzieży większym autorytetem cieszą się rówieśnicy i to co oni myślą, aniżeli podejście i poglądy rodziców?



Anethum napisał:
nie zrozumieliśmy się. Mam na mysli taki przykład, że chłopak chciał zobaczyć jak to jest z dziewczyną, dopiero potem całkiem zaakceptował swój homoseksualizm. Dziewczyna nie znajduje innego faceta. Mijają dwa lata, wypadek i umiera. Pozostaje dziecko, i co z tym fantem zrobić?

przecież właśnie to mam na myśli, że co JEŚLI taki przypadek trafi się małemu dziecku? Są różne sytuacje, to mam na myśli.
Jeżeli z takiej 'chęci zobaczenia jak to jest' wyszło dziecko to znaczy tylko i wyłącznie tyle, że oboje biologicznych rodziców jest nieodpowiedzialnych.
Jak już pisałem wcześniej-jestem przeciwny, aby tak małe dziecko wychowywane było w rodzinie homoseksualnej, ale też nie można zabronić biologicznemu ojcu kontaktów z dzieckiem. To sprawa bardzo 'śliska' i trudno jest hipotetycznie odpowiedzieć na Twoje pytanie. Trzeba by każdą taką sytuację rozpatrywać indywidualnie.




Anethum napisał:
okej, dziekuję za odpowiedź.
Nie ma za co.


Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem w swojej odpowiedzi-jeśli tak się stało, z góry bardzo przepraszam.
 
R

Righteousness

Guest
soulleader napisał:
Nie wydaje Ci się, że dzięki temu umiesz lepiej rozpoznać potrzeby kobiety?
Nie, zawalam wszystko po kolei, bo nie wiem jak zachować się wobec dziewczyny, którą gdzieś zapraszam czy coś. Po prostu nie miałem od kogo się uczyć. A większość dziewczyn oczekuje tego, żeby facet był pewny siebie, swoich zachowań, nie chcą być nauczycielkami.



soulleader napisał:
W Polsce panuje tendencja 'purytanizmu etnicznego'. Spotkałem się nawet z tym, że ludzi odmiennego koloru skóry wypraszano z (budynku) kościoła katolickiego.
Ja mieszkam w małej miejscowości, czasami widzę w kościele czarnoskórego mężczyznę z synem, ale są miło przyjmowani i akceptowani, mili ludzie ;) To też zależy od charakteru danej osoby czy zostanie ciepło przyjęta czy raczej chłodno.


soulleader napisał:
czy oni-wybrańcy i przedstawiciele narodu-dają nam odpowiedni przykład?
Uczą jak kraść aby przetrwać w tym brutalnym świecie. To są bohaterowie, mężowie stanu!


soulleader napisał:
wybacz jeśli inaczej się to odmienia
Normalna odmiana, chociaż czasem ludzie popisują się nie lada kreatywnością ;)


soulleader napisał:
Nie wydaje Ci się jednak, że wśród dzisiejszej młodzieży większym autorytetem cieszą się rówieśnicy i to co oni myślą, aniżeli podejście i poglądy rodziców?
Zależy od charakteru wybranej osoby. Nie mówię, że jestem super, ale nigdy nie uległem "autorytetom" wśród znajomych. Ileż razy próbowali mnie przekonać, że palenie, picie czy wulgaryzmy są "cool" (nie używam niczego z wymienionych), lub później próbowali mnie zmusić do tego. Ale to właśnie zależy od charakteru, więc niektórzy mogą ulegać, gdy inni będą niewzruszeni.
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
soulleader napisał:
W Polsce panuje tendencja 'purytanizmu etnicznego'. Spotkałem się nawet z tym, że ludzi odmiennego koloru skóry wypraszano z (budynku) kościoła katolickiego.
Musisz dać mi namiary na tą parafię. U nas proboszcz w tamtym i w tym roku zaprosił ciemnoskórego kleryka na okres świąt Wielkanocnych. Oprócz kilku chichotów dzieci w wieku 5-7 lat nikt go palcami nie wytykał. Wręcz przeciwnie, gdy zbierał na ofiarę co ciekawe... nie zgadniesz chłopie... ludzie wrzucali do koszyka! Nawet mohery! Nikt się nie bał, że murzyn zakosi kasę. Nieprawdopodobne... a należało go przecież z kościoła wyrzucić... ehhh te katole, znowu zrobili coś, czego nie powinni bo psuje wizerunek gdyż jak wiadomo katolik = "średniowieczne zacofanie"...
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Righteousness napisał:
Nie, zawalam wszystko po kolei, bo nie wiem jak zachować się wobec dziewczyny, którą gdzieś zapraszam czy coś. Po prostu nie miałem od kogo się uczyć. A większość dziewczyn oczekuje tego, żeby facet był pewny siebie, swoich zachowań, nie chcą być nauczycielkami.
Człowiek uczy się na błędach. Każdy musi czasem zawalić, żeby wiedzieć jakich błędów nie popełniać w przyszłości.



Righteousness napisał:
Ja mieszkam w małej miejscowości, czasami widzę w kościele czarnoskórego mężczyznę z synem, ale są miło przyjmowani i akceptowani, mili ludzie To też zależy od charakteru danej osoby czy zostanie ciepło przyjęta czy raczej chłodno.
Również mieszkam w niedużej miejscowości i też mieszka u mnie 'murzyn' (lekarz). Jego żona (rodowita Polka) może iść do kościoła (budynku) bez problemów, natomiast on i ich synowie (mulaci) są już tam nie całkiem mile widziani.



Righteousness napisał:
Uczą jak kraść aby przetrwać w tym brutalnym świecie. To są bohaterowie, mężowie stanu!
Sarkazm...ważna rzecz! :p



Righteousness napisał:
Zależy od charakteru wybranej osoby. Nie mówię, że jestem super, ale nigdy nie uległem "autorytetom" wśród znajomych. Ileż razy próbowali mnie przekonać, że palenie, picie czy wulgaryzmy są "cool" (nie używam niczego z wymienionych), lub później próbowali mnie zmusić do tego. Ale to właśnie zależy od charakteru, więc niektórzy mogą ulegać, gdy inni będą niewzruszeni.
Właśnie. Charakteru nie da się kupić. To trzeba samemu w sobie wykształcić. Wydaje mi się, że kierunek w którym zmierza współczesny nam świat, wcale nie sprzyja kreowaniu ludzi 'charakternych'. Może się mylę, ale cały ten boom technologiczny wcale nie sprzyja zdolnościom interpersonalnym wśród młodych. Nie żebym sam był nie wiadomo jak stary, ale miałem to 'szczęście' dorastania w jednak trochę innej rzeczywistości.



03092010 napisał:
Zapytam bez ogrodek, jestes gejem?
Zdecydowanie nie. Daleko mi do tego.


Davidas napisał:
W Polsce panuje tendencja 'purytanizmu etnicznego'. Spotkałem się nawet z tym, że ludzi odmiennego koloru skóry wypraszano z (budynku) kościoła katolickiego.
Musisz dać mi namiary na tą parafię. U nas proboszcz w tamtym i w tym roku zaprosił ciemnoskórego kleryka na okres świąt Wielkanocnych. Oprócz kilku chichotów dzieci w wieku 5-7 lat nikt go palcami nie wytykał. Wręcz przeciwnie, gdy zbierał na ofiarę co ciekawe... nie zgadniesz chłopie... ludzie wrzucali do koszyka! Nawet mohery! Nikt się nie bał, że murzyn zakosi kasę. Nieprawdopodobne... a należało go przecież z kościoła wyrzucić... ehhh te katole, znowu zrobili coś, czego nie powinni bo psuje wizerunek gdyż jak wiadomo katolik = "średniowieczne zacofanie"...
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem do czego teraz 'pijesz'. Osobiście jest mi wszystko jedno czy kogoś z kościoła wyrzucają czy nie. Dawno już drogi Kościoła (jako instytucji) i moja się rozeszły.
A parafia ta mieści się w Wielkopolsce. Nie będę sypał nazwami, bo nie o to tutaj chodzi. Człowiek ten został wyrzucony z budynku nie podczas nabożeństwa, ale podczas zwiedzania.
A do samych katolików nic nie mam. Moi rodzice są praktykującymi katolikami, moja była dziewczyna również-jakoś nie mam problemu, żeby się z takimi ludźmi dogadać. W Tobie natomiast wyczuwam straszne przeczulenie na tym punkcie. Zgaduję, że jesteś ministrantem?
 

Davidas

Ten Nieznośny
Dołączył
4 Styczeń 2013
Posty
342
Punkty reakcji
50
Wiek
38
soulleader napisał:
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem do czego teraz 'pijesz'.
Oczywiście do wrzucania wszystkiego do jednego wora i odstemplowania: "uwaga, tendencja purytanizmu etnicznego". Przypadki, o których piszesz zdarzają się wszędzie, nie tylko w Polsce, na zachodzie również. Już nie wspomnę o położeniu geograficznym Polski i jej historii, która jak wiadomo nie miała nic do czynienia z polityką kolonizacyjną w odróżnieniu do Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Francji czy Anglii.



soulleader napisał:
Zgaduję, że jesteś ministrantem?
Pudło. Jestem księdzem, a dokładniej wikarym...:D A tak na serio, nie jestem ministrantem i nie byłem. Nie widzę też związku między moją wypowiedzią a Twoim wnioskiem. Czy to oznacza, że wszystkie pozytywne spostrzeżenia odnośnie Kościoła powinny być autorstwa ministranta, kleryka, księdza czy zakonnicy? Jestem z tej samej kategorii co Twoi rodzice i Twoja była dziewczyna.
 
Do góry