Zocha
Nowicjusz
A więc, mam taki praoblem, chodzi o mojego chłopaka, Kocham go napewno !
Ale jak jestem z nim to jakos mnie do niego nie ciągnie, nie spotykamy się często kilka razy w tygodniu, bo czasami ja nie mam czasu, a czasem on. Ale problem w tym, że jak się nie widzimy i pomyśle o nim to bardzo za nim tęsknie, ciągnie mnie do niego, tylko nie wiem dlaczego tak nie jest jak sie z nim widze. Nie bardzo chcem sie do niego przytulać. całować mam takie coś że nie chcem żeby mnie dotykał on coś podejżewa ale ja nie mam nic w tajemnicy nic nie ukrywam przed nim. Powiedziałam mu że czasami nie mam ochoty na nic, napoczątku mówił że ok, ale teraz jest bardzo podejżliwy bo nie jest tak jak wcześniej...
Nie wiem co o tym myśleć
Czy coś ze mną jest nie tak...?
Co wy o tym myslicie i czy może ktoś miał podobnie...??
Ale jak jestem z nim to jakos mnie do niego nie ciągnie, nie spotykamy się często kilka razy w tygodniu, bo czasami ja nie mam czasu, a czasem on. Ale problem w tym, że jak się nie widzimy i pomyśle o nim to bardzo za nim tęsknie, ciągnie mnie do niego, tylko nie wiem dlaczego tak nie jest jak sie z nim widze. Nie bardzo chcem sie do niego przytulać. całować mam takie coś że nie chcem żeby mnie dotykał on coś podejżewa ale ja nie mam nic w tajemnicy nic nie ukrywam przed nim. Powiedziałam mu że czasami nie mam ochoty na nic, napoczątku mówił że ok, ale teraz jest bardzo podejżliwy bo nie jest tak jak wcześniej...
Nie wiem co o tym myśleć
Czy coś ze mną jest nie tak...?
Co wy o tym myslicie i czy może ktoś miał podobnie...??