Szczepicie się w tym roku?

Kasiunia901

Nowicjusz
Dołączył
23 Sierpień 2023
Posty
12
Punkty reakcji
3
Byłem właśnie zaszczepić się na grypę, jeszcze w tym tygodniu zaszczepią się na covid. A wy? Jakie macie podejście do szczepienia? Ja się szczepię bo mam słabą odporność i niestety w swojej pracy jestem narażona na kontakt z chorymi ludźmi.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 468
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Byłem właśnie zaszczepić się na grypę, jeszcze w tym tygodniu zaszczepią się na covid. A wy? Jakie macie podejście do szczepienia? Ja się szczepię bo mam słabą odporność i niestety w swojej pracy jestem narażona na kontakt z chorymi ludźmi.
Na grypę to jeszcze jakoś rozumię, ale na Covid? Przecież to nic nie warte szczepionki. Na całym swiecie ludzie pozywają firmy produkujące te g....... za uboczne działania. No i tym bardziej że obecny covid to praktycznie katar.
Nawet na Covid sie nie szczepiłem bo chorowałem, a to lepsza ochrona niż te pseudo-szczepionki.
 

Goblin

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2023
Posty
30
Punkty reakcji
2
Na Covid się nie szczepiłem, bo bałem się, że mi to zaszkodzi. Natomiast na inne choroby, w przypadku których stosuje się szczepionki w klasycznym sensie uzupełnię szczepienia, których nie wykonałem kiedyś. Brakuje mi co najmniej jednej :) Na grypę się nie szczepię, bo mam truboodporność :)
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Cyrk wokół tych szczepień mnie śmieszy. Najbardziej śmieszą mnie antyszczepionkowcy, bojący się jej jak ognia i dorabiający jakieś niestworzone historie. Prym wiedzie ta o chipie od Billa.;)
Albo, że ktoś sobie wykombinował, żeby szczepionką wytruć ludzi.
Ludzie! Gdyby ktoś chciał was wytruć, zrobiłby to w dowolny sposób. Nie musiały się uciekać do dobrowolnej szczepionki, informować o tym, pytać o zdanie, bo mógłby dodawać np. jakiś syf do środków higieny czy żarcia.
I po co miałby to niby robić? Przecież te tajemnicze elity świata z nas żyją! To my pracujemy na nich.
,,Szczepionka na kolanie''?
Na jakim zaś kolanie, skoro już opracowano wcześniej inne szczepionki i był gotowy wzór do tej? Wystarczyło dodać tylko odpowiedni patogen w bezpiecznej dawce.
Śmierci sportowców na serce?
A kiedy takich śmierci nie było? Sport wyczynowy to zajęcie wysokiego ryzyka. Do tego dochodzą różne substancje mające zwiększyć wydolność, diety. Teraz po prostu to nagłośniono, bo pasowało do teorii spiskowych.
Powikłania?
Każda szczepionka, lek niesie za sobą ryzyko skutków ubocznych! Jego wysokość zależy od stanu organizmu. Dlatego ważne jest badanie przed szczepieniem. W przypadku takiej choroby jak covid należy obliczyć, co jest większym ryzykiem ewentualny odczyn poszczepienny, czy powikłania po chorobie.
Dlatego siebie i swojego dziecka nie zaszczepiłam. Jako szczupłe, osoby przed 40, bez chorób przewlekłych byliśmy w niskiej grupie ryzyka ciężkiego przechodzenia covidu, więc po co było ryzykować odczyn poszczepienny? U dziecka taki odczyn mógłby być dużo groźniejszy, niż sama choroba, którą przeszło dość lekko. Ja trochę ciężej i był moment, że żałowałam decyzji o rezygnacji ze szczepienia. Na szczęście skończyło się na strachu.
Wszyscy starsi członkowie mojej rodziny się zaszczepili. Żyją, mają się dobrze.
Kolega mojego ojca natomiast zmarł po covidzie.
Reasumując- uważam, ze dla w miarę młodych, zdrowych ludzi, nienarażonych na kontakt z chorymi(służba zdrowia) ta szczepionka konieczna nie jest, ale nie jest też tak szkodliwa jak ją malują. Najbardziej chyba ryzykowna jest dla facetów przed 40 i chłopców.
 
Ostatnia edycja:

Goblin

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2023
Posty
30
Punkty reakcji
2
I po co miałby to niby robić? Przecież te tajemnicze elity świata z nas żyją! To my pracujemy na nich.

Oni już nas nie potrzebują, a przestrzeni było by więcej :)

,,Szczepionka na kolanie''?

Na jakim zaś kolanie, skoro już opracowano wcześniej inne szczepionki i był gotowy wzór do tej? Wystarczyło dodać tylko odpowiedni patogen w bezpiecznej dawce.

To nie jest szczepionka, tylko terapia genowa, a tego wcześniej nie było.

Z pozostałymi argumentami się zgadzam.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 468
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
No to poczytajmy fragmenty umowy między panstwem RPA[Republika Południowej Afryki a koncernami medycznymi które produkowały szczepionki na COVID.
Widac że te firmy same nie wiedziały co dokładnie produkują i jak to działa.
Dlatego zabezpieczyły się w umowie pisząc własnie o tym że nie wiadomo jak te szczepionki działają i czy są szkodliwe.
To eksperymentalna metoda produkcji szczepionek nigdy do tej pory nie produkowano szczepionek w taki sposób.
Niekorzystne umowy RPA zawarło także z J&J (firma uniemożliwiła Republice Południowej Afryki ograniczenie eksportu szczepionek) oraz z założoną między innymi przez Gatesów Gavi, która nie dawała gwarancji co do liczby dawek.


Ciekawe są także zapisy umów, które ujawniono. Mowa jest w nich o tym, że „długoterminowe skutki i skuteczność szczepionki nie są obecnie znane oraz, że mogą wystąpić niekorzystne skutki szczepionki, które nie są obecnie znane”.


„Przecież to powinno zbulwersować każdego” – napisał na Twitterze lekarz Paweł Basiukiewicz, który znany jest ze zwalczania bezkrytycznego podejścia do szczepionek covidowych.
Tutaj można dokładnie o tym się dowiedzieć. Tylko że po angielsku.
A tutaj na portalu Najwyższy Czas, tyle że blokowanym przez ABW.
 
Ostatnia edycja:

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Oni już nas nie potrzebują, a przestrzeni było by więcej :)
Co im po przestrzeni jakby nie miał kto na nich robić? Globalna północ się kurczy i jest zalewana przez globalne południe. Jeśliby chcieli gdzieś ograniczyć populację, to właśnie tam, a jakoś im się specjalnie nie udaje, więc chyba przesadnych zabiegów nie czynią. Takie zabiegi w rozwiniętych krajach globalnej północy byłby ich samobójstwem...
To nie jest szczepionka, tylko terapia genowa, a tego wcześniej nie było.
Tu już bardzo dobry argument. Dlatego nie zaszczepiłabym dziecka. Siebie też nie zaszczepiłam. Ale osoby starsze i z chorobami krążenia, jak moi rodzice i babcia, uważam że bardzo dobrze, iż się zaszczepili. Dla nich śmiertelnym ryzykiem była sama choroba.

A sama choroba?
No cóż. Bardzo podejrzane są okoliczności wybuchu tej epidemii. Jakby ktoś celowo przy tym majstrował i wymknęło się spod kontroli. Może chcieli osłabić Chiny, które są coraz poważniejszym graczem? Znamienne, że pierwszym zarażonym w zachodnim świecie był amerykański żołnierz, a sama epidemia wybuchła akurat w mieście, gdzie mieściło się laboratorium badające wirusy.
Lecz szczepionka, uważam, miała gasić ten pożar. A czy się do końca udała, to już osobny temat...
Przy okazji sprawdzili też na ile mogą tresować społeczeństwo strachem, ograniczając mu swobody(lockdown, zamkniecie w domach).
 
Ostatnia edycja:

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
363
Punkty reakcji
48
Ja się generalnie zgadzam z tym, że szczepionki warto brać (choć na grypę się nie szczepię, a wszystkie osoby, które znam i zaszczepiły się na grypę... zachorowały na nią niedługo po szczepieniu), ale zwracam uwagę na to, że szczepionka na covid wcale taka dobrowolna nie była.

W Polsce w sumie była, u nas nie było takiej nagonki na osoby niezaszczepione, ale nasz kraj był jednym z nielicznych. W Niemczech bez szczepienia nie można było nawet chodzić do pracy (chyba, że samemu płaciło się za testy covidowe, które trzeba było wykonywać codziennie, a tylko 2 w tygodniu opłacało państwo). Bez szczepienia nie można było pójść do większości sklepów, galerii, itd.

To było de facto zmuszenie ludzi do szczepień. Mówienie, że szczepionka była dobrowolna to nieporozumienie.

Ps.
Zaszczepiłem się dwoma dawkami, po 3 nie poszedłem, bo po drugiej dawce miałem bardzo duże duszności i problem z nabieraniem oddechu, utrzymywało się to kilka dni. Nikt nie chciał mi z tym pomóc, problem w tych szczepieniach nie polegał na samej szczepionce, ale na tym, że nie było ŻADNEJ opieki nad ludźmi, którzy po zaszczepieniu się mogli mieć efekty uboczne.


Ludziom podczas covidu wyłączono myślenie, dowodem na to są maseczki. Ostatnio miałem szkolenie z zakresu ochrony dróg oddechowych, zgadnijcie czy maseczki, które kazali nam nosić mają jakąkolwiek szansę na zatrzymanie wirusa :)
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 320
Punkty reakcji
199
Ostatnio miałem szkolenie z zakresu ochrony dróg oddechowych, zgadnijcie czy maseczki, które kazali nam nosić mają jakąkolwiek szansę na zatrzymanie wirusa :)
Myślę że maseczki nie tyle miały chronić przed wirusem ile np w przypadku kaszlu miały zmniejszać możliwość przenoszenia wydzieliny.
Ogólnie można mieć do nich zastrzeżenia ale co dawał pomysł noszenia ich na ulicy?
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
363
Punkty reakcji
48
No ok, ale co ta wydzielina miała przenosić? Dziś jak masz grypę i kaszlesz, to też masz wydzielinę, a nikt Ci maseczki nie każe nosić. W przypadku kaszlnięcia w maseczce i tak wirus przejdzie przez nią bez problemu i trafi w drugiego gościa, też w maseczce.

Noszenie ich na zewnątrz tak samo jak i wewnątrz nie ma żadnego sensu. To był biznes i dosłowne złapanie obywateli za mordy.

W ogóle najśmieszniejsze było jak ludzie brali maseczki np. FFP 2, albo FFP 3 tak, jakby te maseczki miały przed wirusem chronić bardziej, otóż nic bardziej mylnego, ffp1,2,3 to tylko oznaczenie ochrony przed natężeniem zawiesin, przed którymi maseczka ma chronić (np.w dużym zapyleniu nosi się ffp3, bo dłużej chroni), ale nie miało to ŻADNEGO wpływu na wielkość cząsteczek (wirusy nadal nic sobie z nich nie robiły).
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Znam 2 osoby co szczepią się na grypę: moja babcia z racji na wiek i szwagier, bo miał w pakiecie z pracy, czy jakoś tak? Na nich działa.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Noszenie ich na zewnątrz tak samo jak i wewnątrz nie ma żadnego sensu. To był biznes i dosłowne złapanie obywateli za mordy.
Trochę tak, ale ja jestem za tym, żeby było, jak w Azji- kaszlesz, to w środku transportu noś maskę, by nie zarażać innych. Tyczy się nie tylko covidu.
Ale już za absurd uważam taki nakaz dla kogoś kto nie kaszle, nie kicha, nie smarka. To był przykład nadużycia i tresowania ludzi właśnie.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 468
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Miałem parę osób znajomych którzy zachorowali na COVID i umarli, nawet moja sąsiadka która zachorowała praktycznie w tym samym czasie co ja i całkiem możliwe że to ja ją lub ona mnie zaraziła.
Ale z tego co wiem wiekszość umarła przez....respiratory.
Po prostu już ich nie można było obudzić, za mało lub za dużo tlenu dostali i albo móżg obumarł albo problemy z płucami.
Szpitale dostały ogromne ilosci respiratorów róznych dziwnych firm a przeszkolonej załogi do obsługi było mało i obsługiwali te urządzenia pracownicy przeszkoleni ekspresowo i na łebka.
Trochę za mało tlenu... trochę za dużo i pacjent roslinka. Z tego co pamiętam to około 10% pacjentów przeżywało terapię respirtatorem, a były w Polsce podobno szpitale gdzie żaden pacjent nie obudził się z respiratora.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
^ Okazuje się, że pacjenci umarli przez respiratory, a nie chorobę, przez którą pod nie trafili...

Jest coś przerażającego w ludziach podważających autorytet i dobrą wolę wykształconych lekarzy, by wierzyć anonimowym trollom internetowym, oraz że te trolle pragną ich dobra, a nie na odwrót...
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
363
Punkty reakcji
48
Wcale się nie dziwię ludziom podważającym autorytet lekarzy podczas covidu, bo wielu z nich powinno wylądować przed jakimś trybunałem po tym co robili.

Mój dziadek zachorował na covid i ten prawie go wpędził do grobu, gdy moja babcia sprawdziła w Google (sic!), że dziadek ma objawy zakrzepicy , wsadziła go do samochodu i zawiozła do szpitala (ponownie, bo wcześniej go wypisali), to lekarz ją wyśmiał. Wyśmiał ją, ale trafiła się pielęgniarka, która się za nią wstawiła i zrobili testy i co? Zakrzepica. Więc przepraszam, ale o jakim autorytecie Ty tu mówisz? O takim autorytecie, że kobieta w wieku, w którym większość ludzi nie wie co to internet, sama musiała w google sprawdzać co dolega jej mężowi i wykłócać się z konowalem o słuszność diagnozy?

Ogromna ilość zgonów była spowodowana tym, że lekarze mieli dopłacane pieniądze za pacjentów, którzy zmarli na covid. Znam lekarzy, którzy chwalili się ile kasy zarobili na covidzie, pobudowali za dodatki domy (!). Pluję na nich po tym co sobą reprezentowali podczas pandemii.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 468
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
^ Okazuje się, że pacjenci umarli przez respiratory, a nie chorobę, przez którą pod nie trafili...

Jest coś przerażającego w ludziach podważających autorytet i dobrą wolę wykształconych lekarzy, by wierzyć anonimowym trollom internetowym, oraz że te trolle pragną ich dobra, a nie na odwrót...
Na autorytet to trzeba zasłużć, nic nie ma za wykształcenie. Ja mówie to co wiem na przykladach z mojego życia i życia moich znajomych.
Moja sąsiadka umarła z głodu i osłabienia po tym jak nie wybudzili ją po respiratorze.
Trzymali ją w szpitalu ponad 2 miesiące a potem kazali mężowi ją zabrać. On sam jest inwalida i nie dalby rady opiekować sie żoną.
To mu powiedzieli że ma znależć dla niej dom opieki i dali adresy do prywatnych..... miesiąc tam zaczynał się wtedy od ponad 4 tysiecy złotych..... on ma ponad 2 tysiące renty....... na cale szczescie-nieszczęście umarła w szpitalu po następnym miesiącu, bardzo wychudzona była.....
Mam szanowac lekarzy.......... wszystkich.... za co?
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
^Taka mentalność, to właśnie pokłosie społeczeństwa pańszczyźnianego- niechęć/brak zaufania do elit/wykształconych ludzi.
Żeby było śmieszniej takie pochodzenie, swojego czasu zarzucałeś mnie.:)
A ja tymczasem nadal bardzo szanuję swoje plebejskie pochodzenie, ale zdążyłam się wyemancypować od myślenia typu ,,Ludzie! Uciekajta! Doktory idą!'':cool:
Ja nie mam wiedzy medycznej, więc ludzie, którzy ja zdobyli są dla mnie autorytetem w dziedzinie. Jasne, że zdarzają się kiepscy i nieuczciwi lekarze, ale można ich zweryfikować u innego lekarza, budzącego większe zaufanie, nie samemu podważać wiedzę medyczną na podstawie pisaniny internetowych trolli.
Wracając do tego społeczeństwa polskiego i jego wrodzonej niechęci do elit/autorytetów- porównajmy je z jakże innym społeczeństwem niemieckim. Tam mało kto szczepienia kwestionował i niedowierzał w dobre intencje polityków w tej sprawie.
Jak się tacy pojawili, nagłaśniali ich w Polsce, jak Erikę Steinbach, o której roszczeniach wobec Polski, w Niemczech pies z kulawą nogą nie słyszał. A jak już usłyszał traktował to jako kuriozum. A w Polsce pokazywano to jako poważne zagadnienie. Podobnie jak, w niektórych mediach protesty niemieckich antyszczepionkowców.
Dla większości Niemców oczywiste było, że trzeba się przed wirusem chronić, a kiedy będzie szczepionka, zaszczepić.
Skąd wiem?
Mój ojciec pracował w niemieckiej firmie. Dopiero od niedawna jest na emeryturze. Jeśli chodzi o szczepionki i covid ma całkowicie ,,niemieckie'' podejście. Nie mógł pojąć dlaczego ludzie nie szczepią się na chorobę, która może im zniszczyć płuca.
Takie podejście wyszło mu na dobre. Jego kolega miał inne- nie żyje.
U mnie na szczęście większość seniorów w rodzinie się zaszczepiła. Wszyscy z nich żyją i nie mieli żadnych powikłań poszczepiennych, nie licząc skoku temperatury w pierwszej dobie. Rodzice nie zarazili się też covidem, chociaż mieli kontakt z chorym na covid wnuczkiem(oczywiście nie wiedzieliśmy, że jest chory na covid, temperatura skoczyła mu nagle).
Rozumiem, że sąsiadka była mocno w latach i zachorowała, gdy jeszcze nie było szczepień, więc nie będę się wyzłośliwiać.
Przykre, gdy ktoś umiera na tak paskudną chorobę.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Ogromna ilość zgonów była spowodowana tym, że lekarze mieli dopłacane pieniądze za pacjentów, którzy zmarli na covid. Znam lekarzy, którzy chwalili się ile kasy zarobili na covidzie, pobudowali za dodatki domy (!). Pluję na nich po tym co sobą reprezentowali podczas pandemii.
Jak masz taką wiedzę, to podaj ją stosownym organom- razem z dowodami, bo to poważne przestępstwo. A ukrywanie przestępstwa, to współudział.
A jeśli nie masz takiej wiedzy i dowodów, to nie siej plotek.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 468
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
^Taka mentalność, to właśnie pokłosie społeczeństwa pańszczyźnianego- niechęć/brak zaufania do elit/wykształconych ludzi.

^Taka mentalność, to właśnie pokłosie społeczeństwa pańszczyźnianego- niechęć/brak zaufania do elit/wykształconych ludzi.
Żeby było śmieszniej takie pochodzenie, swojego czasu zarzucałeś mnie.
No właśnie twoje myślenie jest typowe dla chłopa pańszczyznianego, doktory powiedziały to tak trzeba?
Bo pan każe?
Ja nie mam wiedzy medycznej, więc ludzie, którzy ja zdobyli są dla mnie autorytetem w dziedzinie. Jasne, że zdarzają się kiepscy i nieuczciwi lekarze, ale można ich zweryfikować u innego lekarza, budzącego większe zaufanie, nie samemu podważać wiedzę medyczną na podstawie pisaniny internetowych trolli.
Ja nie podważam nic , piszę o faktach które znam z autopsji. To moje przemyślenia na podstawie tego co sam widziałem i słyszałem.
Wracając do tego społeczeństwa polskiego i jego wrodzonej niechęci do elit/autorytetów- porównajmy je z jakże innym społeczeństwem niemieckim. Tam mało kto szczepienia kwestionował i niedowierzał w dobre intencje polityków w tej sprawie.
No to mało o tym wiesz. Ja akurat o Niemczech wiem , rodzina mojej pochodziła z Prus Wschodnich , matka też., byli obywatelami Niemiec pochodzenia Polskiego w większości.
W czasie wojny mieli 3 kategorię, nie mogli będąc Polakami służyć w SS bo tam mogli słuzyc obywatele Rzeszy tylko dwóch pierwszych kategori.
A ogólnie w III Rzeszy obywatele podzieleni byli na 4 kategorie, Polacy byli w tej 3, wcale nie najgorszej.
Dobra to historia a teraz........
W Niemczech podczas pandemii ludzie nie mieli nic do gadania jesli chodzi o szczepienia, się nie zaszczepiłeś to musiałeś codziennie robic testy za swoje pieniądze albo..... koniec z pracą. Zostawałeś zwolniony i tyle. Niemcy szczepili sie albo tracili pracę, moja rodzina zszepiła się bo nie chcieli tracic pracy a kupowac codziennie testy to też duży wydatek.

Ale teraz w Niemczech ludzie podają do sądu firmy produkujace szczepionki to pokazuje co myślą o tej sprawie.
 
Do góry