Wojownik1988
Syn grzesznych ciał
Generalnie w każdej subkulturze jest zdecydowanie mniej kobiet, niż mężczyzn. W jednej bardziej, w drugiej mniej, ale w każdej przeważają faceci.
Myślę, że to dlatego, ponieważ kobiety mają inną psychikę (są bardziej "zmienne" i rzadziej mają zdecydowane, mocno ukierunkowane poglądy).
Jeśli chodzi o metalowców, to wiadomo, że tu kobiety stanowią około 8-10%, a pozostałe ponad 90% to faceci.
Wypowiem się na temat damskiej części subkultury metalowej, bo wkurza mnie gdy ktoś twierdzi, że niby metalówy są mało kobiece itp.
Tak gadają przeważnie dzieci neo, które kierują się współczesnym wizerunkiem metalówy, twierdzą np. niby metalówy zawsze chodzą w glanach. A to nie prawda, bo kiedyś glanów nie nosili ani metalowcy, ani metalówy. Metalowcy nosili przeważnie adidasy, albo kowbojki, a metalówy damskie kowbojki na obcasach.
Albo że niby ubierają się jak facet... też chu.ja prawda. Metalówy zawsze nosiły np. skórzane spódnice, albo coś w tym stylu... damskie ramoneski ( różnica jest taka, że męska ramona sięga odrobinę za pas, jest szersza w barach i ma rękawy mniej więcej do połowy dłoni, a damska w tułowiu jest odrobinę dłuższa, ma ściągacze zamiast paska, trochę krótsze i węższe rękawy około przed nadgarstek i oczywiście jest węższa z ramionach ).
Może nie wszystko dokładnie opisałem, ale przeważnie tak widziałem.
Dzieci neo "wiedzą swoje", bo teraz w ogóle metalowców jest bardzo mało, a kobiet z tych kręgów to już prawie wcale się nie widuje. Mówię oczywiście o takich porządnych, w prawdziwego zdarzenia, a nie jakichś 14,15 latkach prowadzących kiczowate blogi...
W środowisku metalowym zawsze było tak, że faceci są męscy, a kobiety kobiece.
W przypadku kobiet mówię tu tych porządnych metalówach, na widok ładnej dziewczyny z długimi nogami, włosami do pasa (bo generalnie metalówy zawsze nosiły włosy dłuższe od metalowców, którzy mieli przeważnie do ramion), zgrabną figurą, w skórzanej kiecce, w butach na obcasach z ostrogami itp. nie jednemu szydercy tego typu kobiet, stanął by.
Tylko, że rzadko który się do tego przyzna.
Dlatego, jeśli jeszcze ktoś będzie chciał napisać dyrdymały, że niby metalówy nie są kobiece, to wpierw niech przeczyta to, co napisałem.
Myślę, że to dlatego, ponieważ kobiety mają inną psychikę (są bardziej "zmienne" i rzadziej mają zdecydowane, mocno ukierunkowane poglądy).
Jeśli chodzi o metalowców, to wiadomo, że tu kobiety stanowią około 8-10%, a pozostałe ponad 90% to faceci.
Wypowiem się na temat damskiej części subkultury metalowej, bo wkurza mnie gdy ktoś twierdzi, że niby metalówy są mało kobiece itp.
Tak gadają przeważnie dzieci neo, które kierują się współczesnym wizerunkiem metalówy, twierdzą np. niby metalówy zawsze chodzą w glanach. A to nie prawda, bo kiedyś glanów nie nosili ani metalowcy, ani metalówy. Metalowcy nosili przeważnie adidasy, albo kowbojki, a metalówy damskie kowbojki na obcasach.
Albo że niby ubierają się jak facet... też chu.ja prawda. Metalówy zawsze nosiły np. skórzane spódnice, albo coś w tym stylu... damskie ramoneski ( różnica jest taka, że męska ramona sięga odrobinę za pas, jest szersza w barach i ma rękawy mniej więcej do połowy dłoni, a damska w tułowiu jest odrobinę dłuższa, ma ściągacze zamiast paska, trochę krótsze i węższe rękawy około przed nadgarstek i oczywiście jest węższa z ramionach ).
Może nie wszystko dokładnie opisałem, ale przeważnie tak widziałem.
Dzieci neo "wiedzą swoje", bo teraz w ogóle metalowców jest bardzo mało, a kobiet z tych kręgów to już prawie wcale się nie widuje. Mówię oczywiście o takich porządnych, w prawdziwego zdarzenia, a nie jakichś 14,15 latkach prowadzących kiczowate blogi...
W środowisku metalowym zawsze było tak, że faceci są męscy, a kobiety kobiece.
W przypadku kobiet mówię tu tych porządnych metalówach, na widok ładnej dziewczyny z długimi nogami, włosami do pasa (bo generalnie metalówy zawsze nosiły włosy dłuższe od metalowców, którzy mieli przeważnie do ramion), zgrabną figurą, w skórzanej kiecce, w butach na obcasach z ostrogami itp. nie jednemu szydercy tego typu kobiet, stanął by.
Tylko, że rzadko który się do tego przyzna.
Dlatego, jeśli jeszcze ktoś będzie chciał napisać dyrdymały, że niby metalówy nie są kobiece, to wpierw niech przeczyta to, co napisałem.