Jeśli socjalizm uważasz za dobry, bo znosi przeżytki feudalne to się grubo mylisz. Albo próbujesz pokazać na siłę, że coś z Kościołem jest nie tak.
Pawo do własności jest święte i nienaruszalne. Tak mówi Kościół. Natomiast demokracja jest sztucznym tworem, gdzyż prawo naturalne z góry zakłada podział hierarchiczny społeczeństwa. Przy tym socjalizm jest mutantem, który uzurpuje sobie prawo do równości między ludźmi, a a co za tym idzie, na siłę rozdziela wszystko po równo bezprawnie odbierając własność innemu człowiekowi. Czy PGR-y, kułaki, to określenia normalne? To twór socjalizmu.
Przypowieść, tak jak powiedział Lobo, nie mówi nic o zabraniu bogaczowi jego własności. Kradzież, nawet najbardziej uzasadniona, jest niedopuszczalna. Cel nie uświęca środków. I to jest właśnie pokazane w tej przypowieści, ale trudno to dostrzec. Mądrze trzeba czytać, bo nie wszystkie mają tylko jedno znaczenie.
Jezus stwierdził: „Bogaty z trudem wejdzie do królestwa niebios", a następnie: „Łatwiej jest, by wielbłąd przeszedł przez ucho igielne, niż by bogaty wszedł do Królestwa Bożego" (Mt 19, 23-26). Jest to jednoznaczne potępienie chciwości klas bogatych wyzyskiwaczy i egoistycznej niechęci dzielenia się z bliźnimi . W Biblii znajdziemy liczne stwierdzenia tego rodzaju, w dziejach chrześcijaństwa nieraz przez kaznodziejów powtarzane, albo i wzmacniane.Prorok Izajasz potępia tych , którzy „dodają dom do domu i przyłączają rolę do roli, tak iż nie ma wolnego miejsca aż do granicy" (Iz 5, 8n)Prorocy krytykują rozrzutne i luksusowe rozpasanie: Am 3, 15; 6, 4-6; Ap 18, 10-19.Zdaniem Pawła korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy" (1 Tm 6, 10).
Przykazanie „nie kradnij!" zabrania bogacenia się w sposób nieuczciwy, zakładając rozróżnienie między posiadaniem prawym i nieprawym. Biada ciągnącemu dla domu swego zysk nieprawy (Ha 2, 9; por. Jr 5, 27). Lepiej mieć mało z prawością, niż wielkie zyski z bezprawiem (Prz 16, 8). To bogactwo jest dobre, które jest bez grzechu (Syr 13, 24)
Sam piszesz, że bogactwo zdobyte prawnie nie jest złe. Czy jeśli wzbogacę się na uczciwej pracy będę złym kułakiem? Nie, bo to stanie się moją świętą własnością, moim prawem do posiadania owocu mojej ciężkiej pracy.
W czasach starożytnych jest rozróżnienie między klasą panów a sług czy niewolników. To jest podział oczywisty. Jeśli pan z racji tego, że jest pracodawcą zapłaci swojemu słudze, który jest jego pracownikiem, zrobi niedobrze? Czy powinien wyzbyć się całego swojego majątku, by zrównać się ze swoim sługą? To jest niemożliwe, bo musi być pracodawca i pracownik. Gdyby było inaczej to by nikt nie pracował. I nie chcę wiedzieć, co by się działo.
Encyklika piętnuje przede wszystkim socjalizm jako ingerencję w prawo własności. Przestrzega również pracodawców, by uczciwie podchodzili do pracowników. Papież podał alternatywę dla pustego, sztucznego socjalizmu - demokrację chrześcijańską opartą na Bogu i państwie demokratycznym. I nie widzę w tym nic złego.
Pawian, czy Ty masz jakiś kompleks nieposiadania czegoś? Bo zaraz będziesz nas od tego w tej sygnaturce wyzywał.
A swoją drogą, Lobo, relatywizm moralny jest bardzo niebezpieczny