Śmierć kliniczna

stokrotka81

Moderator
Dołączył
19 Maj 2005
Posty
1 996
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Miasto
bydgoszcz
przeszłam ją
nic takiego strasznego

poza tym że od tamtej pory posiadam troszeczke parapsychicznych zdolnosci
ale wlasciwie to juz wczesniej je mialam tyle ze nie zwracalam na nie uwagi :] :]
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
ja znam temat projekcji astralnych, moge wam opowiedziec jesli chcecie... tylko zapytajcie co chcecie wiedziec.
 

Krwawa Mary

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2005
Posty
359
Punkty reakcji
1
Wiek
35
A ja sądzę, że dzieci mają po prostu rozbudowaną wyobraźnie i tyle z tego widzenia duchów. :hyhy:
Hmm, czy ja wiem, a jak w takim razie wytłumaczyć to, że gdy raz siedziałąm przy komputerze nagle coś walnęło mnie w ramię, a nikogo w moim pokoju nie było, bo już wszyscy spali? ;) Nie graąłm wtedy w nic strasznego, nie oglądałąm żadnego filmu, więc raczej mi się to nie wydawało :p
No, chyba, że mam jakąś schizofrenię ;)
 

awgus

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2005
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
34
hmm ja jej jeszcze nie przeszłam... a to prawda ze widzi sie jakis tam biały tunel ?
Widze, że nie niektórzy z Was nie wiedzą dokładnie na czym polega "śmierć kliniczna". Tak się składa, że czytałam kiedyś o tym i troszke się na ten temat orientuje :)
Kaczusiaaa, to prawda, że widzi się 'jakiś tam biały tunel'... Zaczne więc może od początku:
śmierć kliniczna jest to moment, w którym mózg przestaje pracować, akcja serca jest wstrzymana... czyli najogólniej mówiąc człowiek zaczyna przechodzić do tego drugiego, poza ziemskiego świata (i prawdą jest, że jedną nogą stoi już na innym świecie) - trwa to przeważnie kilka sekund. W tym momencie człowiek żyje w jakieś tam podświadomości, jeszcze żyje - ale jego koniec jest bardzo bliski. Lekarze ratujący takiego człowieka robią wszystko co mogą, aby przywrócić go do życia, sami jednak nie mają pojęcia co dzieje się z samą tą osobą.
Osoby które przeżyły śmierć kliniczną, (a więc zostały przywrócone do życia) komentują swą "wedrówkę" w ten sposób: najpierw zobaczyli bardzo długi, jasny tunel. Na końcu tunelu zazwyczaj spotykali swoich bliskich zmarłych lub postać jakiejś serdecznej im osoby. Jakiś głos wzywał ich, aby podążali za nim... wówczas poczuli w sercu niedoświadczane nigdy w życiu wcześniej uczucia ciepła, niesamowitego spokoju, opanowania i radości. Czuli się tak dobrze, że to jest poprostu wręcz niedoopisania... W tym momencie opowieści się kończą.
Po przeżytej śmierci klinicznej większość osób przestaje się bać śmierci, żyją z wiarą i pewnością, że nie jest ona niczym przerażającym, strasznym - wręcz przeciwnie, to uczucie niespotykanego szczęscia i wewnętrznego spokoju.
Co więcej zdarzały się przypadki, że po takiej śmierci wiele osób się nawróciło: najgroźniejsi nawet rabusie, mordercy... Wszystko to brzmi może troche niewiarygodnie-ale wierze, że jest to prawdziwe, oparte na autentycznych osobach. Ksiązka "życie po życiu" - moze być uzupełnieniem dla Was mojej teorii.
"Śmierć kliniczna" - istnieje naprawde!
 

wielki_mis

Nowicjusz
Dołączył
8 Listopad 2005
Posty
130
Punkty reakcji
0
Wiek
19
Miasto
JAWORZNO
Ciekawy temat.Ciekawe jest to co dzieje sie w czasie akcji ratunkowej,gdy ludzie w czasie smierci klinicznej widzą siebie przeważnie z góry.Co robią lekarze co dzieje sie z nim samym a nawet co dzieje sie w innym pomieszczeniu.Polski lekarz napisał ksiązke o tym zjawisku nie pamientam tytułu.ale była w niej ciekawa opowieśc człowieka który będąc ratowany w szpitalu przeszedł śmierć kliniczną.Widział siebie z góry i to co robili lekarze.ALe też opowiada że uniósł sie nad szpital i zobaczył na dachu czerwony but.Po odratowanu tak to mu nie dało spokoju że poprosił ludzi w szpitalu żeby mogł wyjsć na dach na którym zobaczył czerwony but.
Wystepuje to zjawisko też u osób które nigdy niewidziały
 

Moonfang

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2006
Posty
156
Punkty reakcji
0
Miasto
wiesz?
Ja tez bym nie chcial czegos takiego ale wierze po podobno moj pra dziadek to przezyl.
 

BoSS_ka Paulina

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2006
Posty
470
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
między pierwszą a kwietniem
:/ Ale to juz było. Dlaczego kazdy widzi tunel i swiatło??

Mi sie kiedys snił tunel i swiatło... to było światło nadjezdzajacego pociagu :D i walną we mnie i pozniej konduktor wycierał moj mozg z szyby :D a pozniej znalezli moja głowe... tzn to co z niej zostało. To było mocne :D.

A wracając do tematu: Czemu nikt nie pokusi sie o oryginalność?? czy to jakas tradycja z tym tunelem?? :D Zero wyobrazni... <_<
 

Milka's

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2006
Posty
2 513
Punkty reakcji
0
Mademoiselle Cholera heh ;) tak już bywa. Nikt w tych czasach nie jest "ordżinalny" ;) co do śmierci klinicznej... hmhm :} nigdy nie miałam i nie wiem czy istnieje,ale czytałam o niej,więc uważam,że...że chyba jest coś takiego ;)
 

michau

Nowicjusz
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
428
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
jesteś ?
Moj dziadek opowiadal mi kilka lat temu ze jego znajomy (w latach 50-60) prawdopodobnie przezyl smierc kliniczna i nastepnego dnia sie powiesil... Nie wiem czy to jest prawda, ale moze... :mruga:
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
ja osobiscie tego nie przezylam i moja rodzina tesh nie ale sa rozne osoby ktore to opowiadaly...i prawdopodnie stoi sie w takim ciemnym tunelu, na ktorego koncu jest swiatlo i raj a gdy czlowiek idzie w tamta strone to nagle gdy ma przekroczyc ten prog wszytsko sie rozpryskuje i czlowiek wraca do zycia..podobno niektore osoby ktore juz juz mialy przekroczyc ten prog to potem maja problemy i nawet niektore chca tam wrocic i musza do psychologa isc...
 

Rokita

rawwwwrrr.. xD
Dołączył
4 Marzec 2006
Posty
3 053
Punkty reakcji
0
Wiek
17
Miasto
stąd.
Ja w to wierze!
Mojego kolegi matka kiedyś była w takiej smierci klinicznej,
myśleli że umarła! Mój kolega wtedy strasznie krzyczał i ją szarpał
żeby wróciła.. :(
Obudziła się.. :mruga: to był cud! Od tego czasu ludzie w tamtejszej wioski wierzą w takie rzeczy..
Dużo osób prosiło tą matkę żeby opowiedziała coś, jak tam jest itp.
Lecz ona powiedziała że nie może powiedzieć, bo coś jej zabrania..
:( dziwne..ale wierze..
 

kataryna

Po burzy ZAWSZE wschodzi Słońce! Nawet po najwięks
Dołączył
6 Grudzień 2005
Posty
6 512
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
lepiej nie wiedzieć :P
To jest niemożliwe. Jak już mózg wyjdzie z ciała to z reguły nie wraca, bo w śmierci klinicznej staje tylko serce, a z tego co wiem, w sercu nie ma duszy - to tylko pompa do tłoczenia krwi. Mózg wtedy jeszcze funkcjonuje, inaczej nie uratowało by się człowieka. Ci ludzie co opisują rzekome światełka w tunelu itp. szukają kasy i rozgłosu.
Spytałam się zaufanego kolegi, który miał śmierć kliniczną, czy coś pamięta. On odpowiedział, że nic.
 

awgus

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2005
Posty
39
Punkty reakcji
0
Wiek
34
A ja nie do końca moge się z Tobą zgodzić... Nie uważam, że Ci ludzie szukają kasy czy rozgłosu. Według mnie śmierć kliniczna naprawde istnieje, a to jak kto ją przeżył i czy coś z niej pamięta - to już sprawa indywidualna. Są różne przypadki i w różny sposób śmierć ta jest przeżywana: jedni ludzie pamiętają ją bardzo dokładnie: widzą światełko, tunel itp; a inni (jak np. twój kolega) nic nie widzieli i nie pamiętają... Tak to juz bywa :/
 

Break_Girl

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2006
Posty
72
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
ja jestem?
ja wierze, że jak umrzesz... będziesz miał następne życie :) i to mnie podpiera na duchu :) bo jak czasami myśle że umre i nic nie bede widziała to coś okropnego.... :/
 

Kometa

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2006
Posty
148
Punkty reakcji
0
poza tym że od tamtej pory posiadam troszeczke parapsychicznych zdolnosci
ale wlasciwie to juz wczesniej je mialam tyle ze nie zwracalam na nie uwagi :] :]


No to może sie pochwalisz jak to było...?

poprostu jak sobie mysle o smierci klinicznej to poprostu chora jestem. Może dlatego że czytałam historie gdzie faceta już pogrzebano a on sie obudził w trumnie... skąd wiadomo..? przenosili cmentarz i ponoć slady były po zdratych paznokciach jak próbował się wydostać. Udusił się. Poprostu masakra....

ja wierze, że jak umrzesz... będziesz miał następne życie :) i to mnie podpiera na duchu :)


Ja nie wiem czy w to wierzyc.... a jak o tym myśle to wcale mi sie lepiej nie robi jak mam nic nie pamiętać z poprzedniego zycia...
 
Do góry