"Podkomisja smoleńska"...czego sie Dowiedzielismy?

[Herbatniczek]

to są spory proceduralne z których tak naprawdę nic nie wynika, realne jest to że wrak i skrzynki dalej są w Rosji i wszelkie starania obecnego rządu nie są nic warte. Łatwiej wtedy kierować uwagę na opozycję i tam szukać winnych, dociekać czy kawałek szczątków jest od tej czy innej osoby.

tylko co to zmienia ? skuteczność i PO i PIS w zakresie odzyskania wraku i skrzynek jest taka sama

 

[kszyrztofff]

Miała sie pojawić pogłoska że prof. Nowaczyk zamierza porzucić teorie zamachową i postawić na awarię silnika jako główna przyczynę katastrofy smoleńskiej. Może to oznaczać że ustanie powód do śmiechu z "osiągnięć" tej komisji. Podobno też nikt nie ma odwagi przyznać że dotychczas przeprowadzone ekshumacje w liczbie 27 nie dostarczyły podstaw do podejrzeń iz miał miejsce zamach
zaś obrażenia są typu uderzenie o ostrą krawędź czy tępy przedmiot jakie zwykle następują w podobnych przypadkach. Jednak ponoć samego Macierewicza to nie przekonało.
"Takie obrażenia, które opisano w obu sekcjach zwłok, powstają od działania z dużą siłą narzędzi lub przedmiotów tępych, o tępych krawędziach. Mogły nimi być części kabiny samolotu pasażerskiego lub kadłuba, a także podłoże miejsca upadku samolotu w momencie katastrofy" - opiniowali polscy eksperci. Do tych samych wniosków dochodzili także lekarze badający ciała tomografem. (http://www.tvn24.pl)
"Takie obrażenia, które opisano w obu sekcjach zwłok, powstają od działania z dużą siłą narzędzi lub przedmiotów tępych, o tępych krawędziach. Mogły nimi być części kabiny samolotu pasażerskiego lub kadłuba, a także podłoże miejsca upadku samolotu w momencie katastrofy" - opiniowali polscy eksperci. Do tych samych wniosków dochodzili także lekarze badający ciała tomografem. (http://www.tvn24.pl)

 

[Herbatniczek]

jest teleturniej "Jaka to melodia"

a tu mamy "Jaka to teoria"

 

[kszyrztofff]

Niedawno podkomisja "znów coś odkryła" a ja zadałem sobie pytanie: "Co by było gdyby podkomisja w 2018 "odkryła" że prawdopodobnie żadnego zamachu nie było gdyż brak jest danych dostatecznie uzasadniających teorie zamachu". Czy Macierewicz i "jego banda" by to ogłosili? Niby po co? Tak mogą jeszcze jak przypuszczam na niezłą kasę Państwo naciągać. Gdy zaś przyznają że zamachu nie było trzeba będzie ze wstydu głowę spuścić. Głowę jak głowę ale jak tu teraz wystawić w każdym Pipidówku pomnik Lecha
Kaczyńskiego który jak powszechnie wiadomo "wielkim Prezydentem był"(a tak poważnie to chyba go cenie bardziej niż Dudę). Pomnika
Kaczyńskiemu nie odmawiam ale to chyba przesada żeby mu Poniatowski miejsce przed Pałacem ustępował. A co by zrobili ci co dziś z dumą twierdzą: "Smoleńsk 2010 Pamiętamy"co dla mnie brzmi jak: "Nie Darujemy tego zamachu". Czy zatem Macierewicz może coś takiego przyznać? Albo ile potrzeba alkoholu aby moc sobie takie jego zachowanie choć wyobrazić?