Mefisto777
Nowicjusz
Tobie chodzi raczej o idee a nie o poglądy.
no tak mały błąd
Tobie chodzi raczej o idee a nie o poglądy.
Po co komu subkultury? Każdy chce być indywiduum, chce wyrażać swój bunt, ale po co od razu podążać za tłumem? Jak uważacie? Nie mówię, ze subkultury są złe, ale jestem ciekaw komu są one potrzebne do szczęścia. To tylko źródło konfliktów i przykrywka dla leaderów. No i oczywiście pewnego rodzaju opoka słabych ludzi - takie jest moje zdanie i nikogo nie chciałem urazić. Ono może się zmienić, dlatego tez utworzyłem ten temat.
brawo! popieram taką postawię!sama nie należę do żadnej subkultury.
po prostu nie odczuwam takiej potrzeby
i nie widzę głębszego sensu w przypisywaniu gdzieś siebie.
jestem sobą- pewną indywidualnością,
mam poglądy, które może gdzieś po części pasują
ale mało kto takich nie ma.
po co więc dzielić?
chciałabym wiedzieć co to daje,
takie odnajdywanie się w określonej subkulturze?
Po co subkultury?
Bo człowiek zazwyczaj potrzebuje poczucia przynależności do stada. Zawsze łatwiej iść przez życie z grupą, o podobnym światopoglądzie. Czasem to zwykła chęć wyróżnienia się z tłumu, ale cóż z tego? Żeby identyfikować się z jakąś subkulturą i śmiało walić, że właśnie do niej się należy też trzeba mieć odwagę. Słabsze jednostki najczęściej są wypychane przeta.
Świat jest bardziej zróżnicowany. Nawet ci zwykli szarzy ludzie są potrzebni i spełniają dosyć ważną rolę imo, bo robią za tło. A bez tła, nie byłoby niczego nadzwyczajnego, prawda? Żeby mogło zaistnieć szaleństwo, musi istnieć także spokój - na tej zasadzie.
To nie wina subkultur tylko ludzi... Gdyby jedni nie mówili głupot na drugich to by tego nie było... Ludzie mówili, że Hipisi to najarańce, Punki to debile, Metale to sataniści i tak to wyszło... tylko nic o HH i o Techno nie ma...
I z tąd te spory bo Metale, Punki i inni zazdroszczą HipHopowcą tego, że są postrzegani za dobrych a Oni (Metale) za zło.