Po co komu subkultury?

morana

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2007
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
33
sama nie należę do żadnej subkultury.
po prostu nie odczuwam takiej potrzeby
i nie widzę głębszego sensu w przypisywaniu gdzieś siebie.
jestem sobą- pewną indywidualnością,
mam poglądy, które może gdzieś po części pasują
ale mało kto takich nie ma.
po co więc dzielić?

chciałabym wiedzieć co to daje,
takie odnajdywanie się w określonej subkulturze? :)
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Po co komu subkultury? Każdy chce być indywiduum, chce wyrażać swój bunt, ale po co od razu podążać za tłumem? Jak uważacie? Nie mówię, ze subkultury są złe, ale jestem ciekaw komu są one potrzebne do szczęścia. To tylko źródło konfliktów i przykrywka dla leaderów. No i oczywiście pewnego rodzaju opoka słabych ludzi - takie jest moje zdanie i nikogo nie chciałem urazić. Ono może się zmienić, dlatego tez utworzyłem ten temat.

spytaj socjologów. Subkultury spełniają ważną funkcję społeczną i tyle.
 

Madame Ewa

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2006
Posty
579
Punkty reakcji
0
Każdemu człowiekowi coś sie bardziej podoba a cos innego mniej. Praktycznie wszystki subkultury charakteryzują się danym sposobem ubierania, sluchaniem danego rodzaju muzyki (muzyka gra pierwsze skrzypce w całej sprawie), niekiedy i poglady polityczne. Niektórzy do nich dołączają od tak bo im się podoba, zaś inny potrzebuja wsparcia od drugich, szukają ludzi o podobnym spojrzeniu na swiat a moze nawet przyjaciół.
Subkultury jak partie polityczne beda ze soba walczyć i na siebie pluzgać bo taki ich urok. Sa stereotypy, że metale to sataniści, hipisi tylko ćpają etc. Ale podłączaja sie do danej z nich trzeba sie z tym liczyć,ze nawet ktos na ulicy moze ci powiedzieć niemiłe rzeczy, ale trzeba po prostu olać to i isc dalej.
Nie należe "formalnie" do zadnej subkultury, mam znajomych i przyjaciol ktorzy tez nie należa, ale sa i tacy co należa co mi nie przeszkadza, bo nalezy tylko do jednej z nich, ktora ja osobiscie lubie. :D Są tez takie ktorych nie nawidze bo ja znam i tyle.
Myśle, ze należy te sprawy zostawić socjologom tak jak powiedzial moj poprzednik :)
 

Broszkie

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2007
Posty
64
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
tam gdzie fajnie
sama nie należę do żadnej subkultury.
po prostu nie odczuwam takiej potrzeby
i nie widzę głębszego sensu w przypisywaniu gdzieś siebie.
jestem sobą- pewną indywidualnością,
mam poglądy, które może gdzieś po części pasują
ale mało kto takich nie ma.
po co więc dzielić?

chciałabym wiedzieć co to daje,
takie odnajdywanie się w określonej subkulturze? :)
brawo! popieram taką postawię!
 

Locke

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2006
Posty
1 057
Punkty reakcji
0
odpowiem na główne pytanie: "Po co komu subkultury?"
Wg. Piramidy potrzeb Maslowa, potrzeba przynależności do jakiejś grupy społecznej/subkultury jest nawet dosyć wysoko, bo po środku piramidy, dla człowieka ta potrzeba jest bardzo ważna - bycie w grupie ludzi o podobnych zainteresowaniach, poglądach, języku, wyglądzie, ubiorze itp.
 

Bojna

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
211
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
kraków
jak to po co? niektorzy sa takimi jakimi sa i chca byc z ludzmi takimi jak oni - nie chca byc sami. inni (których zupelnie nie rozumiem) chca byc kims i maja satysfaka ze cale osiedle juz wie ze z niego taki zaje***** kibol jest.
 

chaokicia

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2007
Posty
36
Punkty reakcji
0
Jak nie maja innych wyznaczników własnej indywiduacji to idac po najmniejszej linii oporó zostaje tylko subkultura :bag:

Kocham moje młodsze rodzeństwo - sens życia:

-gnojenie wszystkich ludziuf z wrażej grupyy ubioru. Ehhhh :)
 

black.doll

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2007
Posty
61
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Bełchatów
można nalezeć do subkultury i być indywidualistą...
tacy już jesteśmy, zyjemy w grupach(przyjaciół, społecznych)
zyjemy w "stadach" szukamy ludzi podobnych do siebie, którzy nas rozumieją
moim zdaniem subkultury są potrzebne...ale faktycznie ograniczają trochę indywidualność <_<
 

Heroin

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
64
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Po co subkultury?

Bo człowiek zazwyczaj potrzebuje poczucia przynależności do stada. Zawsze łatwiej iść przez życie z grupą, o podobnym światopoglądzie. Czasem to zwykła chęć wyróżnienia się z tłumu, ale cóż z tego? Żeby identyfikować się z jakąś subkulturą i śmiało walić, że właśnie do niej się należy też trzeba mieć odwagę. Słabsze jednostki najczęściej są wypychane przeta.

Świat jest bardziej zróżnicowany. Nawet ci zwykli szarzy ludzie są potrzebni i spełniają dosyć ważną rolę imo, bo robią za tło. A bez tła, nie byłoby niczego nadzwyczajnego, prawda? Żeby mogło zaistnieć szaleństwo, musi istnieć także spokój - na tej zasadzie.
 

Maverick91

Nowicjusz
Dołączył
15 Luty 2007
Posty
648
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Dom Bez KlamkóF
Po co subkultury?

Bo człowiek zazwyczaj potrzebuje poczucia przynależności do stada. Zawsze łatwiej iść przez życie z grupą, o podobnym światopoglądzie. Czasem to zwykła chęć wyróżnienia się z tłumu, ale cóż z tego? Żeby identyfikować się z jakąś subkulturą i śmiało walić, że właśnie do niej się należy też trzeba mieć odwagę. Słabsze jednostki najczęściej są wypychane przeta.

Świat jest bardziej zróżnicowany. Nawet ci zwykli szarzy ludzie są potrzebni i spełniają dosyć ważną rolę imo, bo robią za tło. A bez tła, nie byłoby niczego nadzwyczajnego, prawda? Żeby mogło zaistnieć szaleństwo, musi istnieć także spokój - na tej zasadzie.


Popieram w 100%
 

KaLoLa

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2007
Posty
316
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Warszawa
To nie wina subkultur tylko ludzi... Gdyby jedni nie mówili głupot na drugich to by tego nie było... Ludzie mówili, że Hipisi to najarańce, Punki to debile, Metale to sataniści i tak to wyszło... tylko nic o HH i o Techno nie ma...
I z tąd te spory bo Metale, Punki i inni zazdroszczą HipHopowcą tego, że są postrzegani za dobrych a Oni (Metale) za zło.

jak to na hh nic nie ma?! Moja babcia mowi, ze to same ŁOBUZY :D
a techno rózowe bezmozgie panienki i nazelowani chlopcy po solarium :)
Tak to juz jest... :niepewny:
Metale zazdroszczą czegokolwiek hiphopowcom? :D jestem w szoku :p

Co do subkultur.. litości ludzie! jak czytam niektorych wypowiedzi...ehh ręce opadają.
Przecież to nie jest tak "Eh..jestem taka samotna, szara... znajde sobie subkulturę! Moze jakaś ciekawa bedzie na www.google.pl a pozniej się jej podporzadkuje!"
Nie szuka sie subkultury na siłe! to się czuje. Jeśli mamy podobne poglądy to czemu nie mieli bysmy się łączyć?
Jeśli nalezymy do danej sublultury to nie znaczy, ze jestesmy tacy sami..każdy jest inny, wyjątkowy i ma SWÓJ mózg.
Nie musze nikomu (jak to ktoś troche ograniczony napisał) ":cenzura: lizać" bo jesli lizanie :cenzura: nazywasz szacunkiem to gratuluje głupoty.
 

Civril

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Subkultura jak dla mnie jest ostoją dla ludzi którzy boją się samotnie wyrazić całemu światu co myślą. Łatwiej jest to robić w chwili gdy za plecami stoją ludzie z zbliżonymi poglądami, nasze "ideowe klony", w tym momencie ludzie mają świadomość ze nawet jeśli ktoś ich wyśmieje ze względu na światopogląd to rozejdzie się po całej grupie a nie tylko po jednostce, taka świadomość daje poczucie bezpieczeństwa. Nie pisze że tak jest źle, tak jest po prostu łatwiej. Ja mam gdzieś wszystkie subkultury, nie czuję potrzeby zasłaniać sie jakąś kolwiek zbiorowością. Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam ale taka jest moja opinia i jej nie zmienię
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Civril, :cenzura: wiesz, nie kazda subkultura ma idee jakies wielkie ktore chcemy wyglaszac, to nie to ze jest worek 'subkultura' i ludzie sie do niego pakuja, to jest tak, ze ludzie zyja jak im sie podoba, i oni tworza subkulture, znajdujac ludzi ktorzy do nich pasuja tworza tak jakby wspolna grupe, masz odpowiednia nic, szyjesz ten worek. ludzie nie dostali gotowego spisu subkultur i ich zasad, 'a teraz dobiezcie sie w grupki'
 

Civril

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Widzisz to w taki sposób i szanuję to. Nie rozumiem jednak pewnych postaw chociażby kwestii ubioru. Wiele razy słyszałem że ludzie ubierają się tak jak chca i w ten sposób sie wyróżniają z pośród ogółu. Metalowcy ubierają sie na czarno itp. Tak naprawdę tego chcą? A może to wina indoktrynacji? Może tak naprawdę im to narzucono przez innych z pośród tej grupy? Nie oszukujmy sie dla wielu metali osoba która miała by takie same poglądy jak oni ale nosząca różową koszulę, jeansy i kowbojki została by wykluczona z tej wspólnoty dlatego łatwiej i bezpieczniej jest trzymać się schematów które zabijają indywidualność ale dają poczucie bezpieczeństwa. Vardamir to ze skate nosi szerokie spodnie niekoniecznie oznacza ze tego chce… być może wolał by nosić skórzane spodnie ale dla poczucia bezpieczeństwa i strachu przed odrzuceniem grupy z która się identyfikuje woli to poświecić. Dla mnie to jest trochę chore ale tak to wygląda z mojej perspektywy, mogę się mylić.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
ja lubie czern, wydaje mi sie ladna. ale nosze też niebieksie jeansy... i kowbojki :) nosze kurtke podobna do ramoneski i naprawde podoba mi sie, czasem nosze zielona przerobiona wojskowa koszule, czasem szara, mi moze sie wydawac ze to oznacza ze tymi kilkoma szczegolami jak koszule czy kowbojki odstaje od zarysu metala, inni powiedza ze kurtka i kolor mnie ograniczaja. ale mimo ze w upal moge wyjsc w kurtce, to w mroz zaloze juz zimowa kurtke. nie zalezy mi zeby sie wyroznic z ogolu ludzi nie jest to tak, bede metalem, hmm... trza sie jak metal ubierac, spodobala mi sie muzyka, spodobaly mi sie wlosy dlugie, zobaczylem skorzana kurtke spodobala mi sie, byla okazja by tanio kupic kupilem, pierwsze glany kupilem na przypal nic nie wiedzac o tych butach chcialem zobaczyc jakie sa, przecierpialem, potem wygoda, wreszcie znalazlem buty w ktorych sie czulem normalnie.to ze styl metali mi pasuje nie znaczy ze sie ograniczam, jesli sa ograniczenia, to nie w subkulturze, ale we mnie, w tym co lubie. ale sa i tacy co na sile sie robia na czrnych, i wlasnie tych nazywamy pozerami, nie zyja jak chca, zyja tak by sie popisac
 
Do góry