La Bella Luna
Bywalec
Ale ja potrzebuje od Ciebie konkretów, aby dalej z Tobą dyskutować. Dziecko traci ojca na wojnie. Co czujesz? Proszę o szczerą odpowiedz.
Ale potrafisz kochać?nie kocham
Wreszcie to wykrztusiłeś z siebie uffffffPotrafię
Wreszcie to wykrztusiłeś z siebie uffffff
Nie ważne ile osób kochasz, ważne że jesteś zdolny do miłości.
Ja bym na Twoim miejscu zmieniła avatar i to co nad nim pisze, bo to kompletna bzdura i Ciebie nie dotyczy. Nie wiesz, co to prawdziwa nienawiść i zło, więc ta Twoja maska nie ma sensu. Tyle ode mnie.
A według Ciebie sataniści nie są zdolni do miłości..?Ja bym na Twoim miejscu zmieniła avatar i to co nad nim pisze, bo to kompletna bzdura i Ciebie nie dotyczy. Nie wiesz, co to prawdziwa nienawiść i zło, więc ta Twoja maska nie ma sensu. Tyle ode mnie.
Ważne ile osób, to jest podstawa jeśli chodzi o określenie "dobroci" moralnej człowieka. Kochasz swoją narzeczoną/narzeczonego to Dalai Lamą nie zostaniesz nazwana. To zwyczajne uczucie dotyczące każdego człowieka, nawet Charles Manson potrafił kochać.Nie ważne ile osób kochasz, ważne że jesteś zdolny do miłości.
Maska to kłamstwo. Nie mam zamiaru zakładać masek tylko po to by się pokazać. Dobre rozumienie satanizmu oraz zasad jakie można w nim sobie ustalić powodują, że nazywanie tego "złem" jest daleko idącą niedokładnością. Satanizm to nie zło ale własna droga i nie wykluczała nigdy miłości. Jak każda droga, religia i filozofia życiowa.Ja bym na Twoim miejscu zmieniła avatar i to co nad nim pisze, bo to kompletna bzdura i Ciebie nie dotyczy. Nie wiesz, co to prawdziwa nienawiść i zło, więc ta Twoja maska nie ma sensu. Tyle ode mnie.
Nie znajdziesz z powodu, że za czasów pisania tego, ludzie nie przyjmowali do wiadomości czegoś takiego jak własna wola, nie wiara.Przeczytałam cały wątek i dalej nie wiem, gdzie w Nowym Testamencie jest mowa, że osoby niewierzące mogą być zbawione. Nowy Testament też czytałam jakby co. ;-)
Trafne .cuda czynił podobnie ja Apoloniusz a o innych nawet nie wspomnę .Dowód na co to jest? Facet pożył 33 lata i tyle z jego konstruktywnego działania.
Może wymyślili a może zaadoptowali starsze od chrześcijaństwa wersje tego zdarzenia, które to w wielu religiach jest przedstawiane i zmieniane na potrzeby danego słuchacza.Fantaści wymyślili jakieś tam zbawienie
Są zdolni do miłości. Jak najbardziej. Również satanista może być zbawiony. Nie wiem jakie poglądy ma MaraksGhash, ale podczas naszej rozmowy udowodnił mi, że z prawdziwym złem nie ma nic, ale to kompletnie nic wspólnego. Potrafił opisać mi w pięciu słowach miłość. Do tego jest zdolny do kochania jak się później przyznał, nie widzę w nim zła. Jest zagubiony, to fakt. Jego serce go zdradziło, mimo iż na zewnątrz można zauważyć coś innego. Dla Boga nie liczy się, to jakim próbujesz być, ale to kim na prawdę jesteś, tego przed Nim nie ukryjesz, nawet gdybyś Go przeklął. Jeśli twoje serce jest pochłonięte czystym złem, Bóg w tobie dobra nie widzi, wtedy... "Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, a kto nie wierzy w Syna Bożego, nie ujrzy żywota, ale gniew Boży ciąży na nim" (Jan 3,36) Jezus nie ma tu na myśli siebie jako osobę, ale to do czego był powołany... A był świadectwem na to, że Miłość pochodzi od Boga i ten kto jest z Miłości, dostąpi Życia Wiecznego. Jezus był ucieleśnieniem czystej Miłości, kto w Nią wierzy, wierzy i w Niego, nawet jeśli nie jest tego świadomy.A według Ciebie sataniści nie są zdolni do miłości..?
Odpowiedzi udzieliłam wyżej.Przeczytałam cały wątek i dalej nie wiem, gdzie w Nowym Testamencie jest mowa, że osoby niewierzące mogą być zbawione. Nowy Testament też czytałam jakby co. ;-)
Bóg to właśnie zauważył, dlatego aby uchronić nas od piekła, zesłał nam cząstkę Siebie w postaci człowieka. Nie potrafił inaczej wpłynąć na wolną wolę, która cechuje Jego jak i nas.To zwyczajne uczucie dotyczące każdego człowieka,
Znałeś go? Spojrzałeś w głąb jego serca? Nie leży w naszej mocy osądzać ludzi, jedynie Bóg ma do tego prawo. Tylko On zna każdego człowieka z osobna. Jeśli zasługiwał na karę, otrzymał ją. Jeśli nie było w nim Dobra, otrzymał odpowiednią zapłatę, jeśli natomiast tlił się w nim promyk prawdziwej, szczerej miłości, dostał swoją szansę w Czyśćcu, gdzie miłość się doskonali.nawet Charles Manson potrafił kochać.
Moja kartoteka na posterunku ma nieco inne zdanie.Nie wiem jakie poglądy ma MaraksGhash, ale podczas naszej rozmowy udowodnił mi, że z prawdziwym złem nie ma nic, ale to kompletnie nic wspólnego.
Przypomniałaś mi taki fajny kawałek z Radia Maryja, gdzie słuchacz na antenie mówi - "oddałem swe życie Maryi, cale życie jej oddałem dlatego jestem wolnym człowiekiem" :icon_twisted:Bóg to właśnie zauważył, dlatego aby uchronić nas od piekła, zesłał nam cząstkę Siebie w postaci człowieka. Nie potrafił inaczej wpłynąć na wolną wolę, która cechuje Jego jak i nas.
Oczywiście, że nie. Ale Ty jezusa znałaś, tak? Bo skoro mu wierzysz to musiałaś zajrzeć w jego serce oraz szczerość treści jakie (niby) przekazywał. Znałaś jego wzorce i wpływy jakie dały znaki w jego odbieraniu ludzi.Znałeś go?
Ale to Twoje prywatne zdanie czy jakiś teolog też tak twierdzi?Jezus nie ma tu na myśli siebie jako osobę, ale to do czego był powołany...
Powiem to tak, mam swoje źródła z których czerpię. A jak TY, myślisz? Tak, prowadziłam dyskusję z księdzem na ten temat, cytuję jego komentarz w tej sprawie: "Myślałaś o klasztorze?", dlatego od pewnego czasu prowadzę dość ciekawą wymianę poglądów właśnie z teologiem.Ale to Twoje prywatne zdanie czy jakiś teolog też tak twierdzi?
Nie rozumiesz. Jezus oddał swoje życie jako człowiek za nas WSZYSTKICH, bez wyjątku. Ostatecznie pokonał Szatana. Dlatego jak może człowiek prawy, mimo iż odrzuca Jezusa jako osobę, doznać wiecznego potępienia w postaci piekła? Czyż nie jest tak, że miłość go obroni? Miłość, o której Jezus wspomina praktycznie w co drugim swoim zdaniu? Możesz na zewnątrz Go odrzucić, ale jeśli w głębi serca czujesz tak jak on, czyż nie stajesz się tym samym częścią Jego? Człowiek ma kończyn wiele, ale są połączone w jedno ciało, mimo iż są od siebie różne, łączy ich właśnie ta wspólna cecha. Uznając Miłość, za wartość najważniejszą w życiu, tym samym uznajesz Jezusa za Boga, ponieważ Bóg jest z Miłości, a On (Jezus) jako człowiek jest tylko narzędziem i największym dowodem na to, że w zamiarach Boga nie jest potępienie człowieka a Królestwo Niebieskie.Bo widzisz, mnie w szkole katecheci księża uczyli, że jeśli ktoś ma świadomość, że był ktoś taki jak Jezus, zna chrześcijaństwo, a mimo to nie uznaje go za boga, nie wierzy, to ma zero szans na zbawienie. Że jedynie ktoś, kto nigdy nie słyszał o Jezusie, umarł, a był dobry, ma jakieś tam szanse. Jesteś pierwszą osobą, która twierdzi inaczej, dlatego drążę temat.
Zastąp słowo "Maryja" słowem "Szatan", jakie znaczenie, ma ta wypowiedz teraz?Przypomniałaś mi taki fajny kawałek z Radia Maryja, gdzie słuchacz na antenie mówi - "oddałem swe życie Maryi, cale życie jej oddałem dlatego jestem wolnym człowiekiem"
Ponieważ nie widzi prawdy. Radziłabym zmienić katechetkę.Moja kartoteka na posterunku ma nieco inne zdanie.
Wymienić 5 cech miłości to jedno, żyć według nich, to drugie.Sataniści stawiają na rozwój intelektualny i rozum, to jakim sposobem człowiek, który potrafi myśleć nie wymieni 5 cech miłości?
Bardzo się z tego cieszę, dlatego bardziej mnie interesują Ci, którzy tego nie zrobili.Nie jestem zagubiony bo odnalazłem sposób na logiczne i rozumne życie