Na jakie fobie cierpicie?

Kryska13

Nowicjusz
Dołączył
8 Maj 2007
Posty
188
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
z doliny muminków
Ciasnych tuneli - kiedys byłam na wycieczce klasowej w jakims zamku chyba, musielismy gęsiego przechodzic na czworakach jakims wąskim tunelem. To było straszne a te przejscie roblo sie coraz ciasniejsze. Myslalam ze zwymiotuje jakos przeszlam, caly czas sie balam ze tam utkne i juz nie wyjde. Az sie dziwilam ze tam bylo czym oddychac. I obiecalam sobie - juz nigdy wiecej. Ale czasem snily mi sie koszmary z tym tunelem :przestraszony: :dontgetit:
 

Martunia0704

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2007
Posty
277
Punkty reakcji
3
Ja bardzo sie boja zbiornikow wodnych piecow centralnych i grubych ruł w szkole to nawet boje sie siedziec kolo grzejnika jesli ma za duzo rułek straszne to jest u siebie w domu w piwnicy nie bylam z jakies dobre 5 lat bo tam jest za duzo tych rzeczy okropne to jest
 

Suga_BayBee

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
414
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Gdańsk
Ja potwornie boję się kombajnów...
Jak byłam mała to nocą szłam sama po wsi od koleżanki a za mną... dosłownie z 3 metry jechał kombajn ze zgaszonymi światłami... O mały włos...
 

Kasia5679

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
77
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Warszawa
Jak tak popatrzeć, to większość osób ma jakieś fobie. Ja mam kilka. Boję się większości owadów - kiedyś spędziłam około 15 minut siedząc na polnej drodze i płacząc, bo pająk usiadł mi na rower i nie chciał zejść. Znalazłam prawie 2 metrowy kijek a i tak bałam się go nim dotknąć. Prawie zawsze jak usiądzie na mnie jakiś owad, to skaczę jak wściekła i padam na ziemię. :D Druga z moich fobii to zamknięcie w ciasnych pomieszczeniach. Kiedyś jak miałam jakieś 9-10 lat bawiłam się z siostrą, ona postanowiła zawinąć mnie w kołdrę. Zaczęłam się natychmiast dusić i szybko musieli mnie odwijać, bo inaczej bym zemdlała. Mam to do tej pory, na wycieczce szkolnej w górach musiałam zostać przed jaskinią, bo trzeba było się w niej przeciskać przez wąskie szczeliny i tunele. Trzecia i chyba ostatnia fobia (właściwie to nie wiem czy to fobia, ale rodzaj lęku) to już wcześniej wspomniany lęk przed wyśmianiem. Tak jak napisała Czasowstrzymywaczka, kiedy słyszę gdzieś śmiech, to myślę, że śmieją się ze mnie.
 

olciar89

czysty kozak ^^
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
723
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
ChoRzów
to chyba nie fobia. ale boje sie pajakow i wszelkich os, pszczol i trzmieli....
 

damroka

the local freak with the twisted mind
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
1 175
Punkty reakcji
3
Wiek
31
Miasto
się biorą dzieci?
Druga z moich fobii to zamknięcie w ciasnych pomieszczeniach. Kiedyś jak miałam jakieś 9-10 lat bawiłam się z siostrą, ona postanowiła zawinąć mnie w kołdrę. Zaczęłam się natychmiast dusić i szybko musieli mnie odwijać, bo inaczej bym zemdlała.

Kiedyś na zielonej szkole mieszkałbyśmy w szóstkę z koleżankami w pokoju na samej górze pensjonatu, oddalonym od reszty zamieszkanych pokoi. W ostatnią noc trochę pobalowałyśmy i ze względu na głośne zachowanie wychowawczyni zamknęła nas od zewnątrz na klucz. Dodatkowo zabrała komórki, bo wiedziała, że całą noc piszemy z kolegami z dołu i że prędzej czy później umówimy się i albo wybędziemy do nich, albo oni odwiedzą nas :D Okazało się, że koleżanka ma klaustrofobię. I żeby jeszcze to było małe pomieszczenie. Nie. Był to sześcioosobowy pokój z przedpokojem i łazienką wielkości połowy mojego mieszkania, a ona wpadła w płacz i histerię, bo był zamknięty :)
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
Przed pierogami.
Jak je robiłam płakałam i prawie zemdlałam. Wiem, że to dziwne, ale to prawda... Na samą myśl o pierogach wymiotować mi się chce.
 

kasterka*

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2007
Posty
258
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
.oOOo.
wrrrr duże pajaki jak widze takiego to normalnie aż mnie skreca ;/ i ciemnosci ale tylko w domu i pomieszczeniach a na dworze o dziwo juz nie aż tak ;]
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Arachnofobia - pająki brrrrr

i jeszcze jedno, czego boję się najbardziej i zarazem chyba najstraszniejsza fobia (czyżby każdego?) człowieka - samotność i opuszczenie.

Ja potwornie boję się kombajnów...
Jak byłam mała to nocą szłam sama po wsi od koleżanki a za mną... dosłownie z 3 metry jechał kombajn ze zgaszonymi światłami... O mały włos...

Ej, ale kombajny głośno 'chodzą'.
Tyle tylko, że jak się jest dzieckiem i coś nas przestraszy, to potem albo z tego wyrastamy, albo to zostaje.
 

olciar89

czysty kozak ^^
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
723
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
ChoRzów
Przed pierogami.
Jak je robiłam płakałam i prawie zemdlałam. Wiem, że to dziwne, ale to prawda... Na samą myśl o pierogach wymiotować mi się chce.


przepraszam, ale musze wtracic, ze kocham pierogi :D

ciesze sie w ogole, ze nie czuje sie osamotniona z moimi lękami :)
 

house

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2008
Posty
139
Punkty reakcji
0
Psy Kiedyś jak byłem młodszy ugryzł mnie taki jednej i do tej pory mam uraz boje sie psów gdy widze jak idzie wiekszy w moja strone boje sie go .. nie raz szedlem na około .. Czasami sam na siebie sie denerwuje i jak widze psa stane chwile pomysle delikatny strach jest ale ide w jego strone .. najgorsze sa momenty gdy biegna w moja strone .. czasem mam ochote pozabijac wieksze psy bez wlascicieli ...
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Lęk wysokości, lęk przestrzeni...

Mieszkam na piętrze więc zawsze musiałam pokonywać schody. I było dobrze bo z jednej strony ściana, z drugiej taka drewniana całkowicie zasłaniająca ściana. Kiedyś tą ścianę rozebrali. 11 schodów pokonywałam na czworaka przy samej ścianie. Tak miałam przez chyba miesiąc. Teraz już się przyzwyczaiłam niby ale nadal jak stoję na górze i mam zejść to strasznie się boję...
 

mala_g

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
stąd i stamtąd;)
Ja mam arachnofobie i to w zaawansowanym stadium.. Moi rodzice powiedzieli że ma to swój początek w tym że gdy byłam mała przebywałam często u ciotki która straszyła mnie pajakami <_< szczerze tego nie pamietam ale zostało to we mnie .... dziś na widok pająka paralizuje mnie....potrafie stać prze zdobre kilka minut i sie patrze na niego czy nei wykonuje żadnego ruchu.

Raz gdy pająk opuścił sie na niteczce wprost przed oczy to trzymałam w ręku kawe <_< ochlapałam ściany, stół, szafki, podłoge, siebie i na konec rzuciłam kubek na łóżko gdzi esie wylałam reszta, później to już tylko paraliżujący strach i obezwładnienie. Boje się że np. może sie takie coś przytrafic podczas prowadzenia auta dlatego chce to pokonać. Ni ekontroluje tych odruchów....zupełnie nie panuje nad tym...jestem pewna że za kierownicą nie potrafiłabym też tego pokonać...jak narazie.

;)
 

olciar89

czysty kozak ^^
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
723
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
ChoRzów
Raz gdy pająk opuścił sie na niteczce wprost przed oczy to trzymałam w ręku kawe <_< ochlapałam ściany, stół, szafki, podłoge, siebie i na konec rzuciłam kubek na łóżko gdzi esie wylałam reszta, później to już tylko paraliżujący strach i obezwładnienie.
;)
dobre, dobre :D
ja to kiedys szlam sie myc, juz prawie wchodze do wanyy, a tam pajak :D
jka zaczelam krzyczec, a to juz noc byla :D
mama sie obudzila, myslala ze cos mi jest, a tam pajaczek :p

no i dostalam opierdziel na koniec :D
co do pajaka to zostal splukany :p
 

mała_lalunia

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
niewiem czy to fobia, boje sie ciemnosci, nocy, zawsze spie przy zapalonym swietle, nawet jak spie z siostra ( czesto bo sie boje) to rolety musza byc odsłonięte żeby było jasne ( latarnia jest pod domem ), a np jak sie przebudze w nocy i nawet gdy swiatlo jest zapalone czasami ogarnia mnie paniczny lek ale powoli jest lepiej bo panuje nad tym... Co mam zrobic zeby mi to przeszlo? ponad to boje sie zatloczonych miejsc, lub boje sie cos zalatwiac z kims kogo nie znam, np gdy kupuje cos w sklepie i jest jakas kolejka to tak trzesa mi sie nogi rece, nie moge sie dobrze wypowiedziec bo plataja mi sie slowa, tymbardziej to sie nasila kiedy widze ze ktos widzi moje zdenerwowanie, czasami wydaje mi sie ze wybuchne placzem i nie zapanuje nad tym... Co ja mam zrobic?
 
Do góry