Boję się, bo nie chciałbym być potraktowany tak jak uprzednio. "Na dnie serca pozostanie zawsze ślad". A gdybyś pojmował miłość jak ja, to byś wiedział jaki cios zaliczyłem od A.... Ale widzisz, mimo tego, spróbuję pomóc szczęściu. Po prostu, spróbuję...
PANIE VIPie, WYJADACZU, SPECJALISTO DS. ZŁAMANYCH SERC
SZANOWNY J.B.
Wielokrotnie już nawoływałem, żebyś sobie znalazł inny temat, na którym będziesz nabijał kolejne liczby w swoim liczniku postów. Jednak spodobało Ci się brudzenie swoimi postami właśnie tego tematu. Jeżeli narzekałem na jakieś opinie to głównie na Twoje, ew. YoMan'a. Piszę na tym forum, chcąc uzyskać opinie ludzi, którzy wiedzą co, to jest miłość, ale owszem i po to, by być poklepanym po plecach (jesteś w tym najlepszy). Widzisz iluzja i fantazja chwilowo zamieniły się miejscami. A jak się czyta takie bzdury jak niektórzy piszą, to trzeba im napisać kilka słów prawdy (po co tworzyć nowy temat). YoMana nie znam, nie chcę poznać. Kobiety niektóre znam, ale większość nie (jest ich pewnie z 3 500 000 000, mam nadzieję, że nie zakręciło Ci się w głowie od zer). A miłość i sex to nie jest to samo - nie wiem skąd Ci się to wzięło. Komleksu to się nabawiłem, ale związanego z dzisiejszą rzeczywistością i ludźmi w niej żyjącymi (a właściwie, to tacy jak Ty o tym mi przypomnieli).
A widzisz, mimo wszystko jednak jesteś bystry. Ja już co najmniej 10 lat temu zauważyłem, że dana kobieta nie jest facetem.
D.u.p.ę sobie sam zawróciłeś w momencie, w którym po raz n-ty kliknąłeś ten temat.... Koleś, po prostu tu już nie wchodź. Trudne to??? Doświadczeńcu....
to działa w obie strony??? Jezeli tak to jak nauczyc sie nie przejmować sie tak wszystkim? Jestem bardzo ciekawa bo po raz kolejny zostalam zrobiona w hu**a i chce nauczyc sie w koncu tego zeby nie byc az taka naiwnaIle masz lat? Póki jesteś młody nie baw się w związki tylko poznawaj laski i się dobrze z nimi baw. Nie bierz wszystkie tak do siebie i nie bądź taki poważny. Miej dystans do kobiet i ograniczone zaufanie. I zapomnij o "miłości" bo to utopia. Enjoy your life
J.B
No to w takim razie Ahtung widzisz. A rzuciła Cię kiedyś dziewczyna albo tak z 2 razy??
to działa w obie strony??? Jezeli tak to jak nauczyc sie nie przejmować sie tak wszystkim? Jestem bardzo ciekawa bo po raz kolejny zostalam zrobiona w hu**a i chce nauczyc sie w koncu tego zeby nie byc az taka naiwna
Kwestia odporności na ból. Ktoś, kto nie jest wystarczająco odporny, nie będzie tak łatwo i tak często podejmował ryzyka związanego z kolejnym odrzuceniem... A ktoś inny będzie uparcie próbował raz za razem...Było tego trochę ale życie dalej się kręci. Owszem było mi przykro ale przecież się nie zabiję. największym błędem jest się załamać albo schować się w swojej skorupie ochronnej wtedy na pewno szczęśliwy nie będziesz.
Kwestia odporności na ból. Ktoś, kto nie jest wystarczająco odporny, nie będzie tak łatwo i tak często podejmował ryzyka związanego z kolejnym odrzuceniem... A ktoś inny będzie uparcie próbował raz za razem...
Zabawny jesteś, nie ma co. Miłość i seks to dla Ciebie dwie skrajności? Respekt!
Ja tam poczekam, aż kolejna dziewczyna kopinie Ciebie w d.u.p.e. Ciekawe czy wtedy zrozumiesz.
J.B