Miłość a Rzeczywistość

Juanita

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
40
Punkty reakcji
0
Robisz z siebie pokrzywdzonego, biednego, "zakochanego" chłopaka.
Napisałam, masz wątpliwości, czyli nie kochasz. Proste.
Zapewne fajny z Ciebie chłopak, tylko się pogubiłeś.
Zapomnij o A., o M., znajdziesz jeszcze inną. Jak przyjdzie na to czas i pora.

Miłość to nie cierpienie! Wiem co piszę.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Koleś ładnie sobie nawkręcałeś. W sumie to tu się nie da nic zrobić. Masz nasrane we łbie i nic do Ciebie nie dociera. Ty nie chcesz pomocy. Ty chcesz żebyśmy Ciebie poklepali po plecach i powiedzieli, że masz rację z tą Twoją "miłością". Juanita dobrze radzi jak na kobietę - co na tym forum zdarza się rzadko. Więc albo posłuchaj, albo nie pisz. Bo jak na razie to udowadniasz nam jaki jesteś beznadziejny. Właśnie dlatego masz problemy z kobietami. One nie lubią słabych psychicznie facetów. Albo się otrząśnij albo skocz z mostu. Jedna osoba na sześć miliardów mniej... myślisz, że ktoś zauważy?

J.B
 

Veutec

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
69
Punkty reakcji
0
Wiesz co J.B. Ty lepiej się wypowiadaj na innych forach, bo do tego ewidentnie nie pasujesz. Nie ma forum dla bzykaczy???
 

Pineczka

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
czlowieku ty nie przyjmujesz rzadnych argumentow upierasz sie przy swoim i nie doceniasz naszych rad
 

Juanita

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
40
Punkty reakcji
0
Zamiast się denerwować, zastanów się trochę, bo ktoś ma rację w stosunku do Twojej osoby. I to po przeczytaniu paru postów napisanych przez Ciebie.
Tylko Ty nie chcesz przyjąć tego do wiadomości, albo boisz się przyznać.
Skoro tak poznajesz tę "miłość" od A do Z, to powinieneś wiedzieć, że tej owej miłości nie ma. Tylko tak się mówi/pisze. Te uczucie tak naprawdę to partnerstwo, namiętność i przywiązanie. Lub jak to woli, przyjaźń, pożądanie, przywiązanie, (3P). Jeśli kogoś spotkasz, kto będzie Twoją najlepszą przyjaciółką, najgorętszą kochanką i osobą z którą chcesz spędzać każdą wolną chwilę, wtedy zrozumiesz o czym tutaj piszemy. I pamiętaj, (piszę to po raz kolejny) to nie jest cierpienie!
Chyba, że jesteś (przepraszam) tak beznadziejny i zamierzasz dalej się nad sobą użalać. Powodzenia w takim razie.


J.B., Twój komentarz co do moich porad uznam za komplement, biorąc pod uwagę fakt, że rzekomo jak piszesz, rzadko się to zdarza. Jednakowoż nie przepadam za miłymi słówkami, tudzież komplementami na mój temat.
Pozdrawiam.
 

Veutec

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
69
Punkty reakcji
0
Wiecie co podbudowałem się wami. Naprawdę!! Dzięki. Już wiem, że nie jestem najbardziej beznadziejny, bo wy jesteście gorsi. Żal mi Was (specjaliści). Życzę miłego i nieograniczonego pożądania w życiu. Nie macie pojęcia w jakim błędzie wielkim jesteście. Ale pewnie wyczyścić to z waszego mózgu jest już niemożliwe. Naprawdę dzięki!!!:)
 

Holly88

Nowicjusz
Dołączył
7 Listopad 2008
Posty
14
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Lubelskie
No fajnie. Znowu ktoś mnie nie zrozumiał. Spoko ludzie, ja po prostu jestem niedzisiejszy, miłość to tylko sex, najlepiej jeszcze z samą przyjemnością i tak. Dzisiaj ta, jutro tamta, po jutrze jakiś gość dla odmiany... 95% ludzi na tym świecie nie pojmuje co to jest miłość, nawet nie kojarzy. Nie mówię, że ja wiem od A do Z co to jest, ale staram się ją poznać. A to, że mnie już prawie nikt nie rozumie, to dowód na to co "płeć piękna" ze mną zrobiła. Jestem wrakiem człowieka, który ledwo się umie wysłowić na jakimś forum (a myślałem, że to będzie moja ostatnia deska ratunku, szukać pomocy w necie.)

Myślę, że nie jesteś niedzisiejszy tylko poprostu wrażliwy..... Naprawde podziwiam takich ludzi:) wiesz, chyba się troszkę pogubiłeś, ale trzymam kciuki za Ciebie.. Nie napisze co masz robić, bo cóż jest warta taka rada od osoby, która sama nie radzi sobie ze swoimi problemami.. Powiem tylko tyle, że w życiu czasami warto być, choć przez małą chwilkę egoistą...
 

Veutec

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
69
Punkty reakcji
0
Dzięki za zrozumienie. Szacuneczek. Chyba powoli dochodzę do siebie (będę miał teraz czas to wszystko jeszcze raz przemyśleć). I odpowiedzieć na zasadnicze pytania. Odnajdę się... I znowu będę miał takich ludzi (jak Ci, co mnie nieustannie krytykują, zamiast spróbować chociaż trochę mnie zrozumieć) w zupie.
 

Superiorr

failure is not an option
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
2 159
Punkty reakcji
30
Wiek
39
Miasto
Poznań
Tak jak myślałem. Chcez być poklepany po plecach. Ok. Tylko co to zmieni? Dalej nie będziesz słuchał, a inne kobiety będą Tobą rządzić i bedziesz się obracał dookoła. Nic się nie zmieni.

J.B
 

Veutec

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
69
Punkty reakcji
0
J.B., kobiety nie będą mną rządziły, tylko miłość będzie mną kierowała.
Ta sama miłość, która dla Ciebie nie istnieje... Więc z Twojego punktu widzenia nie mam zasad.
P. S. Ty nie lubisz słów wsparcia, czy masz aż tak żelazną psychikę, że nigdy nie byłeś załamany. Szkoda że zmieniłeś aviatar (nie wiem czy tu tak to nazywacie), bo od razu mi się ten chomiczek kojarzył z Tobą (przez to co robił).
 

Pineczka

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
10
Punkty reakcji
0
wiesz nie wiem zupelnie po co byla ci nasza pomoc jak wcale jej nie sluchasz...a wrecz przeciwnie negujesz
 

Juanita

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2008
Posty
40
Punkty reakcji
0
Dokładnie. Na nic Ci nasze rady.
Chciałeś byśmy się nad Tobą zlitowali, współczuli, pocieszyli w cierpieniu.
Na przyszłość, nie rób z siebie kretyna na forum publicznym.
 

Mares92

Nowicjusz
Dołączył
12 Październik 2008
Posty
147
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warszawa
Nie zgadzam się do końca z J.B. bo jakoś nie umiem traktować laski jak zabawki. Uwierz mi ale nie umiałbym przelecieć kogoś i odejść.

a co do V:(c, chyba za bardzo uwierzyłeś, że jak jest miłość to jedna i do końca, chcesz sobie trochę wmówić, że tylko ona dla Ciebie istnieje. Spróbuj otworzyć się dla M. Mogę się mylić ale chyba robisz podobnie do mnie, za bardzo okazujesz kobiecie ile dla Ciebie znaczy, ile potrafisz dla niej zrobić, nie mówię, że w ogóle masz nie okazywać, ale bez przesady. I jeszcze jedno staraj trzymać swoje uczucia na wodzy, nie możesz robić tak, że liczy się dla Ciebie tylko ona. Bo wtedy wszystko się rypie... uwierz, nie traktuj każdej dziewczyny aż tak serio, nie mówię aby robić tak jak radzi to J.B., ale nie możesz każdej bezgranicznie ufać. Peace
 

myszka_90

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Kielce
Pewnie jednak zamotam do M. Raz się żyje... :)
Osobiście Ci współczuję....Nie uważam, że jesteś dziwny-takich jak Ty jest mało a my dziewczyny chciałybyśmy mieć takich mocno kochających chłopaków.
Szczerze to nie wiem co masz robić. Na pewno nic sobie nie rób bo to nie jest wyjście z sytuacji mimo, że tak Ci się wydaje. Potrafię zrozumieć, że kochasz tamtą. Ale to, że się zauroczyłeś w innej to nic złego. Może tą też pokochasz-tylko inną miłością-słabszą, obojętniejszą ale też szczęśliwą. Spotkaj się z tą dziewczyną i z nią porozmawiaj-zobacz czy macie wspólne tematy:) może z tego będzie przyjaźń??
 

Veutec

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2008
Posty
69
Punkty reakcji
0
życzę Ci, myszka, żebyś takiego chłopaka znalazła. Tylko kochaj go równie mocno, bo jak nie to go zniszczysz!!!!!
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Patrzac na wiekszosc wypowiedzi tutaj to mam wrazenie ze swiat schodzi na psy. Nie ma milosci? Jest. Czy da sie wierzyc ze nie ma - mozna. Czy mozna zyc wbrew sobie? Mozna. Ale autorze tematu, nie przejmuj sie opiniami zgorzknialych imbecyli w lapach systemu konsumpcji. Oni sie boja bardziej od Ciebie, przynajmniej ja bym osobiscie brzydzil sie soba, oszukujac sie na kazdym kroku.

Zreszta - sam pewnie bales sie uslyszec to co oni napisali i podswiadomie pewnie chciales aby Cie "dobito". To nie jest tak ,ze sa osoby bardziej ,ze tak powiem predystynowane do uprawiania sexu badz mniej.

Mnie osobiscie sex bez milosci nie sprawia zadnej przyjemnosci. Niektorzy istnieja po to by uprawiac sex :p. Jak czytalem pewien artykul. Drogi czlowieku badz singlem, bedziesz wiecej wydawal pieniedzy, wiecej potzrebowal by byc "atrakcyjnym" wiecej chodzil do barow,pubow i innego syfu. Napedzal gospodarke "singli" czy obrzydliwych sexmaniakow. Wbito takie :cenzura: do lbow ludzi i nawet takie osoby jak ty maja watpliwosci czy cos z nimi nie tak, juz nie mowiac o twojej bylej dziewczynie. To :cenzura: ktore jest w ludziach jest odpowiedzialne za zniszczenie twojego zwiazku. Bedac tego swiadomym powinno Ci ulzec. I nie boj sie myslec ze istnieja ludzie ktorzy sa odporni na ten caly konsumpyjny syf.
 
Do góry