Książki historyczne

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
No to może książki Stevena Runcimana. Świetny historyk brytyjski od Bizancjum.
Dzieje wypraw krzyżowych /w trzech tomach/ - obowiązek dla fanów krucjat!
Nieszpory sycylijskie - taka kieszonka, łatwo i przyjemnie się czyta
Schizma Wschodnia - też godne uwagi :)
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
" Dzieje wypraw krzyżowych " to rewelacyjna pozycja. Autor rozumie te trudne czasy i nie ocenia niczego ze współczesnej perspektywy. Niestety to już nie dla każdego. Zero beletrystyki - fakty i historia.
 

Majordomus

Departament ds. kontroli używania mózgów
Dołączył
27 Wrzesień 2008
Posty
1 281
Punkty reakcji
11
Wiek
34
Miasto
Łódź
Wiesz, jeśli szuka się beletrystyki w książkach o krucjatach to można sobie poczytać Toma Harpera. Fajne opowiadanka, na bazie historii rzecz jasna. I nawet Boemund się tam wypowiada ;) fajnie "usłyszeć".
No tak, "Dzieje.." nie wszyscy przyswajają lekko, ale mnie czytało się to jak powieść - non stop przez cały dzień :) i czasami do tego wracam.
Ogólnie Runciman świetnie pisał.
 

kifer4

Nowicjusz
Dołączył
9 Luty 2008
Posty
798
Punkty reakcji
1
Miasto
sie znamy?
Co do krucjat, czytaliscie moze trylogie Krzyzowcy chyba taki tytul Zofii Kossak?
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Co do krucjat, czytaliscie moze trylogie Krzyzowcy chyba taki tytul Zofii Kossak?
Czytaliście "Krzyżowców" Zofii Kossak-Szczuckiej, ale bardzo dawno temu, pacholęciem będąc, wiec niewiele pamiętamy. Ale czytało się dobrze i było tego cztery tomy.
Tom I: Bóg tak chce!
Tom II: Fides graeca
Tom III: Wieża Trzech Sióstr
Tom IV: Jerozolima wyzwolona
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
czyli nic takiego jak kryzys i nędza w południowych stanach nie miało miejsca?? ciekawe ;)!!
Nadinterpretacja. Kryzys był, ale.... Wizja Steinbecka jest jego widzeniem rzeczywistości, a nie wierną kroniką. Podobnie jest z "Dziesięcioma dniami, które wstrząsnęły światem" Johna Reeda. Niby opisuje rewolucję bolszewicką, ale jest to agitka z peanami na cześć komunizmu. Nawet przedmowę napisał Lenin.
W obu przypadkach nie ma to wiele wspólnego z prawdą.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Nadinterpretacja. Kryzys był, ale.... Wizja Steinbecka jest jego widzeniem rzeczywistości, a nie wierną kroniką. Podobnie jest z "Dziesięcioma dniami, które wstrząsnęły światem" Johna Reeda. Niby opisuje rewolucję bolszewicką, ale jest to agitka z peanami na cześć komunizmu. Nawet przedmowę napisał Lenin.
W obu przypadkach nie ma to wiele wspólnego z prawdą.
taak a Steinbeck dostał Pulitzera za fantazje ;) myślę że ta akurat nagroda jest na tyle mocną rekomendacją, zwłaszcza dla kogoś kto lubi literaturę amerykańską, i nie przesadza z nadinterpretacją ;) było masakrycznie a Grona gniewu świetnie oddają klimat tamtego okresu !! i też dają odpowiedź dlaczego USA przetrwało tamten okres nie ocierając się nawet o komunę!! alergia na komunizm nie może przesłaniać wartościowej literatury!!
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Z nagrodami literackimi jest, tak że nie wszystko jest takie jakie się nam się wydaje. Nagrody Nobla z literatury nie dostała Kazimiera Iłłakowiczówna, gdyż została zdyskredytowana za to, że była w latach 1926-1935 sekretarką Piłsudskiego, Podobnie Jorge Luis Borges odpadł gdyż wcześniej przyjął medal od Pinocheta. Względy literackie w obu przypadkach były nieistotne.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Z nagrodami literackimi jest, tak że nie wszystko jest takie jakie się nam się wydaje. Nagrody Nobla z literatury nie dostała Kazimiera Iłłakowiczówna, gdyż została zdyskredytowana za to, że była w latach 1926-1935 sekretarką Piłsudskiego, Podobnie Jorge Luis Borges odpadł gdyż wcześniej przyjął medal od Pinocheta. Względy literackie w obu przypadkach były nieistotne.
Nobel a Pulitzer no wiesz słabe porównanie !! nagroda polityczna kontra literacka !! <_<
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Dobra nie będę tego drążył bo nie nigdy specjalnie nie interesowałem się Pulitzerem. Być może masz rację i nagroda jest nieskalana. Chociaż pamiętam skandal z 2005 z nagrodą Pulitzera dla dramatu. Dostał ją John Patrick Shanley za sztukę "Doubt". Wręczeniu nagrody towarzyszyła jednak atmosfera skandalu, sztuka była bowiem jawnie antyklerykalna.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Dobra nie będę tego drążył bo nie nigdy specjalnie nie interesowałem się Pulitzerem. Być może masz rację i nagroda jest nieskalana. Chociaż pamiętam skandal z 2005 z nagrodą Pulitzera dla dramatu. Dostał ją John Patrick Shanley za sztukę "Doubt". Wręczeniu nagrody towarzyszyła jednak atmosfera skandalu, sztuka była bowiem jawnie antyklerykalna.
a co ma piernik do wiatraka !! ;) literatura jest tylko wtedy wybitna kiedy nie jest objęta cenzurą a najlepiej jak porusza i zmusza do myślenia !! reszta jest subiektywnym odczuciem ! nobel ukierunkowuje politycznie a Pulitzer medialnie i literacko , zwraca uwagę na oddziaływanie dzieła a nie na jego polityczne aspekty !
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
Co ma piernik do wiatraka ? 7 liter zapewne.
A co do nagrody Pulitzera. Politpoprawność i tam dotarła. Wyobrażasz sobie, że ową nagrodę mogłaby zdobyć książka w typie "Dzienników Turnera" ?
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
Co ma piernik do wiatraka ? 7 liter zapewne.
A co do nagrody Pulitzera. Politpoprawność i tam dotarła. Wyobrażasz sobie, że ową nagrodę mogłaby zdobyć książka w typie "Dzienników Turnera" ?
"dla Turnera liczy się już tylko absolutna czystość rewolucyjnej idei i śmierć wszystkiego, co rewolucyjne nie jest. Giniesz już nie tylko za to, że zrobiłeś coś złego, albo należysz do grupy, która w umyśle Turnera jest odpowiedzialna za czynienie zła. Musisz umrzeć także wtedy, gdy w zabijaniu innych nie jesteś tak gorliwy jak Turner. Organizacja odchodzi od idei wykonywani egzekucji (zakłada to jeszcze jakąś odpowiedzialność jednostkową i sąd) do zmasowanego terroru. Ludzie, nawet Biali, nie muszą ich kochać. Wystarczy, że się boją. Następnie przychodzi koncepcja jeszcze dalej idąca. Poprzez akty sabotażu należy dokonać całkowitego rozkładu gospodarczego Stanów Zjednoczonych. Ludzie muszą ginąć z głodu tysiącami, zwiększając szanse Organizacji na zwycięstwo. Turner rozumuje: "wykuwamy oto zręby nowego społeczeństwa, nowej cywilizacji, która rodzi się z popiołów starej. Podstawą nowej cywilizacji będzie światopogląd diametralnie odmienny aniżeli obecnie obowiązujący, toteż można go będzie zaczepić ludziom stosując wyłącznie rewolucyjne metody. Społeczeństwo żadną miarą nie może powstać na drodze ewolucyjnej". W oparciu o tą zasadę przeprowadzają Dzień Sznura, w czasie którego giną dziesiątki tysięcy ludzi. Zdobywają Waszyngton, następnie cały świat i do 1999 roku dokonują ekstreminacji wszystkich ludzi, którzy nie byli Biali. Ostatnie słowa książki brzmią: "na Ziemi mogły się rozpocząć mądre, łagodne i wiecznotrwałe rządy Zakonu".

nawet sobie nie jestem w stanie tego wyobrazić!!
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
"C.K. Dezerterzy" Kazimierza Sejdy tak wspaniałej literatury o przesłaniu antywojennym nie czytałem odkąd w wieku 8 lat zacząłem czytać : "Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej" Jaroslava Ha¹ka !!
 

outremer

Fratres Militiae Templi
Dołączył
19 Listopad 2006
Posty
6 255
Punkty reakcji
165
Miasto
15
"Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej" Jaroslava Ha¹ka czytałem coś ponad 30 razy. Praktycznie była to jedyna książka, którą po skończeniu mogłem zaczynać od początku. Literatura przez duże L.
 

Villemoo

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
142
Punkty reakcji
6
Wiek
71
Miasto
Toruń
"Wspomnienia więźniów Pawiaka"
Jeśli interesuję Cię ta tematyka, to myślę, że warto przeczytac. Książka zawiera wspomnienia byłych więźniów, jak można się domyślic.
Polecam też:
"Za murami Pawiaka" - Leon Wanat
"Apel więźniów Pawiaka" - Leon Wanat
"Pamiętnik łączniczki" - Irena Perkowska - Szczypiorska
"Baza 43 cichociemni" - Ian Valentine
"Dymy nad Birkenau" - Seweryna Szmaglewska
"Anus mundi" - Wiesław Kielar
 

kasiulka11316

Nowicjusz
Dołączył
20 Kwiecień 2009
Posty
40
Punkty reakcji
0
proponuję trylogię, wiele fikcji, ale da się odczytać historie dośćwyraźnie.
Polecam również "Archipelag Gułag" i "Jeden dzień Iwana Denisowicza" Aleksandra sołżenicyna.
Jeśli chodzi o historię to również "rok 1984" Orwella to wszystko co pamiętam a moge polecić
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Mam pytanie i tu chyba najlepiej będzie pasować- czy "Europa walczy" Normana Daviesa to dobra i rzetelna książka? Szukam czegoś ogólnie o WW2, może być właśnie na naszym kontynencie. Coś ciekawego w odbiorze, nic ciężkostrawnego.
Oczywiście opisująca czyste fakty.
?
 
Do góry