Również mam problem z wyborem kierunków studiów. Czasami z zazdrością patrze na osoby, które są np. bardzo dobre TYLKO i wyłącznie w biologi, chemii; matematyce i fizyce. Mój problem polega na tym, że na prawdę nie mogę określić w czym jestem najlepszy, wiem tylko tyle że nie nawiedzę j.polskiego no i za wf nie przepadam. Od "dziecka" planowałem iść na ekonomie......, ale teraz ..... troszkę z tym słabo z tego co czytam. Obecnie rozważam kierunki techniczne. Wiem, że na pewno na maturze zdaje podstawy + rozszerzenie matematyki i angielskiego (liczę tak na 70%+). Problemem jest także to, że nie chodzę do jakiegoś liceum o wysokim standardzie itp. jest to liceum w małym 'mieście' (klasa mat-inf), gdzie poziom uczniów pozostawia wiele do życzenia, ale wyjadę mi się ze akurat popadłem na bardzo dobrych nauczycieli z majcy i ang, ciężko mi jest określić czy sobie radze z innymi przedmiotami... powiem tak to co jest w podręcznikach do chemii, fizyki, biologi..... rozumiem....uważam za przydatne ...... i czytam z zaciekawieniem. Na razie jestem skłonny ku Energetyce na Politechnice Krakowskiej, ale tak na prawdę rozważałem już wszystko nawet bycie lekarzem, na co chyba jest już trochę za późno. Jeszcze chciałem dodać, że jestem osobą oszczędną ( materialista ), zafascynowaną Sci-Fi ( Jak oglądam to już wyobrażam sobie jak to będzie za te kilka lat).