7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Jak rozumiesz Biblię?

Witaj. Pozwól, że zadam Ci pytanie. Jak rozumiesz Biblię?
Gdy bierzesz Biblię i czytasz ją, czy odbierasz ją dosłownie, jak wielu zaleca w dzisiejszych czasach?

Liczne seminaria i wielu teologów instruuje swych ludzi, że muszą wypatrywać dosłownego znaczenia
Pisma Świętego i nie szukać innego sensu, albo że mają spoglądać na zwyczajne znaczenie tekstu i
innego nie oczekiwać.

Niestety, ten pomysł brzmi dobrze, tak jakbyś pragnął być wierny Biblii dokładnie w sposób, w jaki
została wyrażona. Chcesz oczywiście zrozumieć, co mówi Słowo Boże. Bóg wyraził się wprost, więc
Biblia musi być prosta do zrozumienia.


Niestety, nie jest to właściwy sposób. To nie jest prawda. Biblia nie jest łatwa do zrozumienia.
To niezwykle skomplikowana Księga, bo Autor jest niezwykle skomplikowany. Biblia mówi nam,
że jest Słowem Bożym i „jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi Moje - nad waszymi drogami i
myśli Moje - nad myślami waszymi”.

Pomyśl nad tą różnicą. Nie jesteśmy w stanie znaleźć krańca niebios. W przestrzeni kosmicznej
mógłbyś przebyć długą drogę, a nawet gdybyś później mógł ten świat dostrzec, zauważyłbyś, jaki
jest maleńki.

To analogia, którą Bóg się posługuje, by wyrazić, jak doskonałe są Jego umysł i myśli, szczególnie,
trzeba przyznać, w porównaniu do naszych umysłów. W porównaniu nasze umysły są jak maleńki
orzeszek, albo i jeszcze mniejsze. I właśnie dlatego nie możemy stosować prostego rozumowania,
by pojąć Biblię. W szczególności nie wolno nam stosować naszej własnej, ludzkiej logiki, czy też
rozumowania, by Biblię zrozumieć.


Pan dał nam przypowieść, która okazuje się bardzo pomocna w kierowaniu nas, jak mamy rozumieć
Biblię. Przypowieść znajduje się w Ewangelii wg św. Łukasza, w rozdziale 17. Jest to przypowieść
historyczna, czyli to się naprawdę wydarzyło; te wydarzenia miały miejsce. Było dziesięciu trędowatych,
którzy spotkali Jezusa Chrystusa. Gdy oni zawołali, Jezus uleczył ich z trądu.


Przeczytajmy ten fragment Ewangelii wg św. Łukasza, rozdział 17, wersety 12-19. Tak tam napisano:

Gdy wchodził do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i
głośno zawołali: Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się
kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc
Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł:
Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i
oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do niego zaś rzekł: Wstań, idź swoją drogą, twoja wiara cię uzdrowiła.

Czyż nie jest niezwykła ta relacja, którą Bóg nam daje, o dziesięciu trędowatych spotykających Jezusa?
Usłyszeli polecenie Jezusa bardzo wyraźnie, gdy powiedział “Idźcie, pokażcie się kapłanom”.

Dlaczego Jezus tak do nich powiedział? Odpowiedź znajduje się w Księdze Kapłańskiej, w rozdziale 14.
W pierwszych wersetach Pan opisał kilka szczegółów. „To jest prawo dotyczące trędowatego w dniu jego
oczyszczenia: będzie przyprowadzony do kapłana”. Zatem Jezus odniósł się do tego fragmentu, gdy wydał
polecenie trędowatym “Idźcie, pokażcie się kapłanom”, bo wiedział, co zamierzał uczynić. Wiedział,
że oczyści ich z trądu. To polecenie, które Biblia daje w Księdze Kapłańskiej w rozdziale 14,
że w dniu jego oczyszczenia trędowaty będzie przyprowadzony do kapłana. Następnie kapłan złoży ofiarę
w imieniu tego, który został oczyszczony z trądu.

Więc gdy tych dziesięciu szło, byli obolali. Fizycznie byli w nieszczęsnym stanie i pełni bólu. Doświadczyli
wielkiego cierpienia w wyniku tej okropnej choroby, jaką jest trąd. Ale każdy z dziesięciu został uzdrowiony.
Zostali fizycznie oczyszczeni. Ich skóra wróciła do normalności. Nie mieli już objawów choroby.

Jeden z nich, który był Samarytaninem, dostrzegł to, w przeciwieństwie do pozostałych dziewięciu.
Jak wiemy, trąd to choroba, w wyniku której palce zaczynają gnić i odpadać. On prawdopodobnie spojrzał
na swe dłonie. Gdy patrzył, zauważył, że jego dłonie znów są normalne. Być może jego skóra była jak skóra
dziecka, tak jak stało się z Naamanem, Syryjczykiem ze Starego Testamentu, który był trędowaty i został
oczyszczony z trądu, gdy obmył się w rzece Jordan, jak mu nakazano. Więc ten Samarytanin, rozradowany
po prostu odwrócił się i wyruszył, by wrócić do Jezusa Chrystusa, jak Biblia mówi, „chwaląc Boga donośnym głosem”.

Następnie w wersecie 16 rozdziału siedemnastego Ewangelii św. Łukasza czytamy:


...upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin.

Dziwne jest to, o co Jezus następnie zapytał. W wersecie 17 czytamy:

Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu?

Dlaczego jest to dziwne pytanie? Jest dziwne, ponieważ Jezus wie, gdzie oni są. Poszli szukać kapłana,
prawdopodobnie do Jerozolimy. Poszli szukać kapłana, który złożyłby ofiarę w ich imieniu, bo oni byli trędowaci i
to był dzień ich oczyszczenia.


Tak, ale to jest dziwne, że Jezus pyta, gdzie oni są, skoro On sam nakazał im tak uczynić, a także rozdział
14 Księgi Kapłańskiej daje takie polecenie. Ale Jezus kontynuuje w tym fragmencie, mówiąc w wersecie
18 rozdziału siedemnastego Ewangelii św. Łukasza:

Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec.

To oznacza, że pozostałych dziewięciu nie „oddało chwały Bogu”, ale tylko ten jeden, który - jak mogłoby się
pobieżnie wydawać - nie wykonał polecenia Jezusa. On nie kontynuował poszukiwań kapłana.

Pozostałych dziewięciu usłyszało, co Jezus powiedział, bardzo zwyczajnie, bardzo dokładnie i bardzo dosłownie,
nie mieli więc zamiaru uczynić niczego inaczej. Jezus powiedział im wprost, wprost ze Swych ust,
“Idźcie, pokażcie się kapłanom”. Czy oni szukali jakiegoś innego znaczenia? Nie. Zatem wypełnili Słowo Boże,
bo Jezus jest Słowem Bożym, a oni zastosowali się dosłownie.

Więc poszli do Jerozolimy. Byli tam. Wykonali polecenie Chrystusa. Wykonali polecenie Chrystusa, ale zawiedli,
nie „oddając chwały Bogu”. Widzisz, to jest właśnie dziwne.

Ten jeden Samarytanin nie poszedł do Jerozolimy, by szukać kapłana, który złożyłby ofiarę w jego imieniu.
Pobiegł z powrotem i upadł u stóp Jezusa, dziękował Mu i oddał chwałę Bogu, a Jezus kontynuuje, mówiąc w wersecie 19:

...Wstań, idź swoją drogą, twoja wiara cię uzdrowiła.

Jak to się ma do pytania, które zadaliśmy na początku? Brzmiało ono „jak rozumiesz Biblię?”.
Widzisz, ten człowiek, Samarytanin, w swej radości i ekscytacji wobec oczyszczenia z tej okropnej choroby,
bo była to straszna dolegliwość, która zniknęła w moment, właśnie powracając do Jezusa, wypełnił prawo.
Ponieważ Biblia mówi nam: “przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy”.

Widzisz, prawo Księgi Kapłańskiej, które mówi o trędowatym podążającym do kapłana „w dniu jego oczyszczenia”,
duchowo naucza, że grzesznik - bo przecież trąd symbolizuje grzech w Biblii - ma podążać do Pana Jezusa
Chrystusa “w dniu zbawienia”. Grzesznik staje się duchowo oczyszczony ze swych grzechów, gdy Bóg
zmywa je poprzez zbawcze dzieło Jezusa. „Krew Jezusa Chrystusa... oczyszcza nas z każdego grzechu”.

Samarytanin spełnił sens tego wersetu, wracając do Jezusa. Pozostałych dziewięciu, którzy nie oddali chwały Bogu,
nie odkryło głębszego, duchowego znaczenia lub nauczania płynącego ze słów Jezusa „pokażcie się kapłanom”.
Nie udało im się zauważyć, że przecież Jezus jest “wielkim arcykapłanem”, o którym mówi Biblia.
Choć wydaje się, że spełnili polecenie Jezusa, odczytując je dosłownie, nie spełnili prawdziwego znaczenia
tekstu biblijnego, który mówi, że mamy iść do Jezusa ze swymi grzechami. Dlatego nie oddali chwały Bogu i dlatego
tylko o Samarytaninie powiedziano, że ma wiarę.

Więc pytanie brzmi: „jak rozumiesz Biblię?”. To niezwykle ważne pytanie. Jeśli rozumiesz Biblię dosłownie,
tak jak dziewięciu trędowatych, będąc bardzo uważnym i starannym, by spełnić dokładnie, co mówi każdy wers,
a nie udaje Ci się zrozumieć, jak Bóg napisał Biblię - że Jezus mówił przypowieściami, że musimy szukać
znaczenia Ewangelii w Biblii - to nie uda Ci się oddać chwały Bogu.

Obawiam się, że droga, która prowadzi tylko do kapłana na ziemi, prowadzi także do destrukcji. Tylko wtedy,
gdy podążamy do „wielkiego arcykapłana” na wzór Melchizedeka, Pana Jezusa we własnej osobie, wówczas
możemy zaznać zbawienia.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Tak, jasne. Jeśli w jednym miejscu jest napisane, że Jezus się wywodzi od Natana, a w drugim, że od Salomona, to zapewne jakaś misterna metafora rodowodu Jezusa z Nazaretu, który przecież i tak się od nich nie wywodzi, bo to nie Józef - domniemany potomek Dawida - doprowadził do jego narodzin. Niezgodność w podawanej liczbie synów Abrahama to, jak mniemam, również metafora, którą Bóg raczył nas obdarzyć w swym miłosierdziu, bo przecież tak bystrych ludzi stworzył, że na pewno zrozumieją jego szyfry.
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Tak, jasne. Jeśli w jednym miejscu jest napisane, że Jezus się wywodzi od Natana, a w drugim, że od Salomona,
Malefitz,

Nie masz racji. Mylisz dwie różne linie krwi.

Nowy Testament zawiera dwa zapisy genealogii, jeden w Ewangelii Łukasza a drugi w Ewangelii Mateusza. Genealogia znajdujaca się w Ewangelii Mateusza opisuje rodowodzie Józefa; Ojczym Jezusa, bez pokrewieństwa.
Genealogia znajdujaca się w Ewangelii Łukasza opisuje rodowodzie Jezusa [Linia krwi Maryi, matki Jezusa].

Niezgodność w podawanej liczbie synów Abrahama to, jak mniemam, również metafora, którą Bóg raczył nas obdarzyć w swym miłosierdziu, bo przecież tak bystrych ludzi stworzył, że na pewno zrozumieją jego szyfry.
Otworzę nowy temat w tej sprawie. Po przeczytaniu go, będziesz miał lepsze zrozumienie.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Ewangelia Łukasza:

Sam zaś Jezus rozpoczynając swoją działalność miał lat około trzydziestu. Był, jak mniemano, synem Józefa, syna Helego (...) syna Natana, syna Dawida.

Teraz, żeby uniknąć ewentualnej wzmianki o pomyłce i stwierdzeniu, że chodziło o Mateusza, a nie Łukasza, dam też ewangelię Mateusza:

Dawid był ojcem Salomona (...) Mattan ojcem Jakuba, Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus zwany Chrystusem.

Obie ewangelie dotyczą zatem linii Józefa, nie Maryi.

Ponadto, ewangelia Mateusza, która podaje władców Judei jako przodków Jezusa z Nazaretu wspomina także Jechoniasza. Tego samego, którego Jahwe w Starym Testamencie postanowił ukarać i rzucił na niego klątwę mającą pozbawić go potomstwa. A według Mateusza to potomstwo posiadał.
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Malefitz,

Zapoznaj się z następującym tematem: Dwie grupy ludzi: 144 tys. i 200 milionów.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jutro po powrocie do domu to zrobię, bo dziś już nie mam jak.

Niemniej też proponuję zapoznać się z moim postem powyżej ;)
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Ponadto, ewangelia Mateusza, która podaje władców Judei jako przodków Jezusa z Nazaretu wspomina także Jechoniasza. Tego samego, którego Jahwe w Starym Testamencie postanowił ukarać i rzucił na niego klątwę mającą pozbawić go potomstwa. A według Mateusza to potomstwo posiadał.
Witaj Malefitz,

Powyżej słusznie zauważyłes że Ewangelia Mateusza 1 odnosi się do genealogii Józefa. Zatem, królowie Izraela i Jechoniasz nie są przodkami Jezusa, jak to zasugerowałes. Zgodzisz się z tym?

Ponadto, zgodnie z Ewangelią Mateusza 1:15-16, Jakub był ojcem Józefa:

(15) Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; (16) Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.


Więc, powyższy fragment całkowicie wyklucza jakiekolwiek pojęcie, że genealogia znajdująca się w Ew. Mateusza 1 jest genealogia Jezusa.


Z drugiej strony, dlaczego sugerujesz, że genealogia znajdująca się w Ewangelii Łukasza jest również Józefa? Gdzie słowo "syn" nie występuje w oryginalnych pismach świętych i genealogia jest zupełnie inna? To oczywiste, że tylko jeden może być ojcem Józefa, a jest nim Jakub.

Mimo że nie ma mocnych dowodów biblijnych, mój wniosek; Józef jest zięciem [son-in-law] Heliego.

Ponadto, z mojego przeszłego doświadczenia dowiedziałem się, że te pozorne sprzeczności działają jak czerwone flagi, ostrzeżenia dla studenta by sięgnąć głębiej do ukrytej prawdy biblijnej.
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
7Teen napisał:
To nie jest prawda. Biblia nie jest łatwa do zrozumienia. To niezwykle skomplikowana Księga, bo Autor jest niezwykle skomplikowany.
a to ciekawe
ale ciekawsze jest to:
2 Koryntian 4:3-4 napisał:
Jeśli więc oznajmiana przez nas dobra nowina istotnie jest zasłonięta, to jest zasłonięta wśród tych, którzy giną, wśród których bóg tego systemu rzeczy zaślepił umysły niewierzących, aby nie mogło przeniknąć oświecenie chwalebną dobrą nowiną o Chrystusie, który jest obrazem Boga.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
7teen, jest jeden mały problem. Ja nie dbam o to, czy tłumaczenie jest właściwe, czy błędne. Skupiam się na Biblii przyjętej przez Kościół, która jest źródłem nauk. To, czy w oryginale jest napisane coś innego nie ma dla mnie znaczenia, bo tego ludzie nie wiedzą (abstrahując od faktu, że ich wiedza o samej Biblii jest taka, jak moja o ekonomii Wysp Kokosowych). Dbałbym o to, co jest w oryginale, gdybym był wierzący - wówczas miałoby to dla mnie znaczenie. Ale jeśli neguję istnienie Boga, to jaka dla mnie różnica, czy Abraham miał jednego, dwóch czy ośmiu synów? Mi chodzi o to, jaka wersja jest przyjęta i wygłaszana z ambony, bo ta treść dociera do ludzi - nie ta "zapomniana". Jak powiedziałem, w obu ewangeliach jest sprzeczność co do rodowodu Jezusa z Nazaretu. Być może to tylko błędne tłumaczenie, ale jednak człowiek, który sobie akurat otworzy Biblię zobaczy to, co ja. Bo tak się składa, że niewielu zna grecki czy aramejski język, by sobie poczytać oryginał.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
różnic (niezgodności tekstowych jest bez liku), to fakt, niezaprzeczalny, oczywiście można zaklinać się, co też autor mógł w jednym miejscu chcieć napisać, gdy inny, w innym miejscu na ten sam temat podaje inną informacje
mnie interesuje przekaz (Biblia nie jest podręcznikiem historii, w temacie samego króla Salomona, można znaleźć kilkanaście niezgodności historycznych), przesłanie
przy czytaniu ważne jest aby osadzać się w konkretnym kontekście (kulturowy, historyczny, etc)
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Przede wszystkim, nikt w pełni nie rozumie Słowa Bożego. Tak więc twierdzenia, że istnieją niezgodności są bezpodstawne. Po prostu, istnieją "rzekome" niezgodności dlatego, że nie do końca rozumiem co Bóg nam przekazuje w danym fragmencie ale Bóg może objawić prawdę w przyszłości.



Biblia nie jest podręcznikiem historii, w temacie samego króla Salomona, można znaleźć kilkanaście niezgodności historycznych
Czy możesz podać kilka przykładów?
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
na przykład masz opisane stajnie, konie etc...
kiedy odkopane pozostałości dotyczą prawie na pewno czasów Manassesa, co więcej są przykłady zapisów asyryjskich o niezrównanych jeźdzcach i koniach z tych czasów
generalizując Jerozolima (i Judea) czasów Salomona była skrajnym dziadostwem w porównaniu z Królestwem Pólnocnym (ilość mieszkańców to gorszy stosunek niż 1 do 50, pozostałości Judzkie są prymitywne i tanie, a wyszukane i drogie to te z północy itd itd)
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
na przykład masz opisane stajnie, konie etc...
Na pewno masz na myśli 2 Ks. Kronik 9:25 i 1 Ks. Królewska 4:26. Nie znajdziesz tej rzekomej niezgodności w Biblii Tysiąclecia bo Tłumacze Biblii Tysiąclecia wycieli ten fragment Słowa Bożego. Ale juz w Przekładzie Nowego Świata albo KJV można znaleźć.

To dlatego polecam czytanie biblii Gdańskiej bo zawiera prawidłowe tłumaczenie tych [i innych] wersetów:

(25) I miał Salomon cztery tysiące stajen koni i wozów, a dwanaście tysięcy jezdnych, których rozsadził po miastach wozów, i przy sobie w Jeruzalemie. (2 Ks. Kronik 9:25, Biblia Gdańska)

(26) Miał też Salomon czterdzieści tysięcy koni na staniu do wozów swoich, a dwanaście tysięcy jezdnych. (1 Ks. Królewska 4:26, Biblia Gdańska)

Czyli, 2 Ks. Kronik 9 mówi nam, ile miał król Salomon stajni a 1 Ks. Krl. mówi nam, ile miał król Salomon przegród dla koni.
Tak więc, Salomon miał 4,000 stajni i 40,000 przegród dla koni. Tak więc w efekcie każda stajnia miala 10 przegród dla koni.

Nie ma niezgodność tutaj.

Pamiętajcie, że Biblia jest nieomylna. Możemy zaufać Biblii 100%.
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
7Teen napisał:
Zapoznaj się z następującym tematem: Dwie grupy ludzi: 144 tys. i 200 milionów.
wszystko fajnie ale skąd ty wziąłeś te 200 mln nie mam pojęcia
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
wszystko fajnie ale skąd ty wziąłeś te 200 mln nie mam pojęcia

A liczba wojska jezdnego była dwieściekroć tysiąc tysięcy; bom słyszał liczbę ich. (Apokalipsa (Objawienie) 9:16, Biblia Gdańska)
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
7teen możesz myśleć magicznie, nikt ci tego nie zabroni...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
biblia był po prostu też narzędziem kultu Boga, rozpowszechnianiem wiary. A w tych kwestiach fakty nie muszą mieć znaczenia bo liczy się skutek
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Ja Biblie traktuje jako księgę symboli, która podlega interpretacji.
Masz rację, Biblia jest parabolą.

Słuchaj, ludu mój! zakonu mego; nakłońcież uszów swych do słów ust moich. (2) Otworzę w podobieństwie usta moje, a będę opowiadał przypowiastki starodawne. (Ks. Psalmów 78:1-2, Biblia Gdańska)
 

irish

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
542
Punkty reakcji
5
7Teen napisał:
A liczba wojska jezdnego była dwieściekroć tysiąc tysięcy; bom słyszał liczbę ich. (Apokalipsa (Objawienie) 9:16, Biblia Gdańska)
kontekst! gdzie jest kontekst pomiędzy 144 tyś a 200mln?w kontekście jest kilku aniołów i 200 mln wiesz?
 
Do góry