Gdzie zatrzyma się Rosja?

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 317
Punkty reakcji
199
Coraz częściej spotykam się z opiniami (np. były szef CIA) mówiącymi że Rosja nie zatrzyma się po ewentualnym podboju Ukrainy.
Pytanie jakie należy sobie zadać to „kto będzie następny?”
Tutaj można snuć różne rozważania bo jeśli Rosja chce „bezpiecznego podboju”
to powinien to być kraj który nie należy do Nato(Mołdawia?).
Kolejna udana agresja spowoduje że Rosja będzie szukać kolejnego przeciwnika.
Kogo zaatakuje jeśli zajmie Mołdawię?
Czy to nie jest tak że „na placu boju” pozostaną Rosji tylko kraje Nato?
Jeśli tak to gdzie uderzy?
Ja stawiam wtedy na kraje bałtyckie.
Gdzie albo kiedy zatrzyma się Rosja?
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Rosja zatrzyma się na lini Dniepru, zajmie lewy brzeg rzeki, Kijów będzie miastem granicznym.
Po co Rosji więcej? Rosja nie jest w stanie okupować więcej terenu i szarpac się z partyzantką, nie udzwignie tego.
Rosja w tej chwili nie chce już nawet calej ukrainy. Nie chce przede wszystkim ukraincow na swoim garnuszku.
Rosja chciala by pewnie jeszcze Odesse tylko raczej nie da rady zając tego miasta. Ale zajęcie Odessy to odcięcie ukrainy od morza Czarnego i polaczenie Rosji z Nadniestrzem gdzie jest pseudo-państwo będące wasalem Rosji.

Rosja pewnie by chciala by reszta ukrainy byla czymś w rodzaju Bialorusi................. a co najmniej aby ukraina w nowych granicach była neutralna i to już jest możliwe.
Na nic innego Rosji nie stać i nie ma sił, przede wszystkim nie ma sił na okupację wielkich terenow na to potrzebne duże siły i to kosztuje.
Nawet USA zrezygnowaly z okupacji Iraku czy Afganistanu bo to było bardzo kosztowne!

KIbic jako ukrainiec zaczyna jątrzyć i straszyć... jakies polecenie z ukrainskiego SBU?
SBU to ukrainskie KGB inaczej służby specjalne.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
To, co media pokazują i informują i jakieś bzdury są wypowiadane, że: "Rosja, niby zajmie całą Ukrainę, aż po Lwów, po polską granicę", to tylko w to wierzą naiwni.
Nic takiego nie będzie, prawie na sto procent miało miejsca.
Po pierwsze dlatego, że aby Rosja zajęła calutką, aż po brzegi Ukrainę, to wojna musiałaby trwać latami... , gdzie to już by się odbiło na całej Unii Europejskiej, ale na Polsce szczególnie.
Po drugie, koszty wojny wieloletniej byłyby coraz większe, zarówno dla Rosji, jak i dla całego Zachodu ( bo już Ukraina nie finansuję własnej wojny, tylko Zachód sponsoruję wojnę Ukrainie i taka jest prawda.
I za to płacą podatnicy europejscy oraz amerykańscy, a nie politycy z własnych pieniędzy ).
Poza tym, Zachód nie wiadomo ile też nie będzie ciągle finansował Ukrainy, bo to coraz więcej kosztuje i politycy zachodni, unijni wiedzą, że może być oburzenie podatników i całego społeczeństwa, bo to z ich pieniędzy polityk swoimi rękami, niezależnie od kraju unijnego, czy światowego finansuję wojnę na Ukrainie.
Rosja też chcę jak najszybciej to zakończyć, ale Zachód musi się liczyć z tym, czego oczekuję Rosja.
Jeżeli nie, to walki będą trwały dalej i będzie jeszcze wiecej śmierci niepotrzebnej i jeszcze więcej kosztów, bo Kijów bez Zachodu... jest stracony całkowicie...
To "Zachód" jakoś jeszcze trzyma przy życiu Ukrainę biedną, ale sam Zachód też się przez to wyczerpuję już, pomału.
To już zaczyna być kosztem krajów zachodnich, ale który polityk unijny pyta o zdanie społeczeństwa w krajach unijnych: "czy podatnicy sobie dalej życzą, by politycy finansowali wojnę ukraińską z pieniędzy podatników"? To jest sterowane przez USA i mają tak robić politycy unijni, czego chcę USA i tyle.
Jak któryś kraj unijny się sprzeciwi, to już nie będzie "przyjacielem" i... Sojusznikiem dla USA.
Tak to wygląda.
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Rosja nie chce jak najszybciej zakonczyc wojny bo to bez sensu, nie po to ją zaczynala. Rosja chce zakonczyc wojnę w taki sposób aby osiągnąć po tej wojnie jak najwięcej swoich celów.
A celami takimi jest.
1. Ukraina nie jest i nie będzie w NATO i UE.
2. Rosja zajmuje część przemyslowa ukrainy i tereny te są osłąnięte jak najlepszymi granicami, idealną naturalną granicą ukrainy i Rosji jest rzeka Dniepr.
3.Odsunięcie ukrainy od M. Czarnego i dojscie do Nadniestrza.... to teraz plan optymalny.
4.Zainstalowanie na ukrainie rządu przychylnego Rosji..... to też plan optymalny.
 
Ostatnia edycja:

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja nie chce jak najszybciej zakonczyc wojny bo to bez sensu, nie po to ją zaczynala. Rosja chce zakonczyc wojnę w taki sposób aby osiągnąć po tej wojnie jak najwięcej swoich celów.
A celami takimi jest.
1. Ukraina nie jest i nie będzie w NATO i UE.
2. Rosja zajmuje część przemyslowa ukrainy i tereny te są osłąnięte jak najlepszymi granicami, idealną naturalną granicą ukrainy i Rosji jest rzeka Dniepr.
3.Odsunięcie ukrainy od M. Czarnego i dojscie do Nadniestrza.... to teraz plan optymalny.
4.Zainstalowanie na ukrainie rządu przchylnego Rosji..... to też plan optymalny.
Chodziło mi o to, że Rosja chcę się dogadać, porozumieć z Ukrainą, z Zachodem, który się wtrącił do nie swojej wojny i z pieniędzy podatników zachodnich finansuję nie swoją wojnę, a i tak pieniądze poszły i idą dalej na... zmarnowanie... Ukraina i tak nie wygra i złudne są nadzieję nie tyle samej Ukrainy, co Unii Europejskiej oraz USA.
Oni się sami przekonają, co to znaczy z Rosją zadzierać...
Wtykają swoje paluchy w cudzy konflikt i jeszcze "fikają" do Rosji.
To jest podłe ze strony polityków unijnych!
Oczywiście, Rosja może dalej kontynuować wojnę, Operację Specjalną, ale tylko na terenie całego Donbasu i w okolicach Donbasu.
Natomiast, gdyby wojna się odbywała na calutkim terenie Ukrainy ( kraj prawie dwukrotnie większy od Polski ), to nie tylko byłyby to jeszcze większe koszty, bo potrzeba by na to jeszcze więcej broni, wyposażenia, ale przede wszystkim ludzi, których np. Ukraina już nie ma prawie, bo zaczyna im brakować żołnierzy, ale byłoby jeszcze wiecej zniszczeń i śmierci już na całym terenie Ukrainy.
Od 2014 roku walki się odbywały tylko na terenie samego Donbasu i w jego okolicach.
Nigdy tak od tamtych lat nie było, by konflikt był na całej Ukrainie, bo to jest zbyt duży kraj i to byłyby tak ogromne koszty, gdzie nawet sobie nie można tego wyobrazić, że to już by przewyższało nawet budżety krajów europejskich.
To co, kraje unijne zadłużałyby się w bankach, żeby z tego finansować wojnę i rujnować tym własne kraje unijne? Myślę, że nie ma tak głupich polityków unijnych oraz w krajach unijnych, aby do czegoś takiego się posunęli.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja nie chce jak najszybciej zakonczyc wojny bo to bez sensu, nie po to ją zaczynala. Rosja chce zakonczyc wojnę w taki sposób aby osiągnąć po tej wojnie jak najwięcej swoich celów.
A celami takimi jest.
1. Ukraina nie jest i nie będzie w NATO i UE.
2. Rosja zajmuje część przemyslowa ukrainy i tereny te są osłąnięte jak najlepszymi granicami, idealną naturalną granicą ukrainy i Rosji jest rzeka Dniepr.
3.Odsunięcie ukrainy od M. Czarnego i dojscie do Nadniestrza.... to teraz plan optymalny.
4.Zainstalowanie na ukrainie rządu przchylnego Rosji..... to też plan optymalny.
No tak i możesz mieć rację, bracie.

To wcale nie znaczy, że Rosja zamierza całą, aż po brzegi Ukrainę zająć.
To jest zbyt duży kraj i ma zbyt dużo terenów.
Nawet nie wiem czy Rosji w ogóle potrzebne jest, aby przejąć całą Ukrainę, nawet gdyby Ukraina sama się oddała w ręce Rosji, bez walki żadnej i żadnych zniszczeń?
No to tak samo Rosja mogłaby zrobić z Białorusią, Kazachstanem, żeby włączyć te kraje do pełnej Rosji, no bo dawniej były te kraje ( razem z Ukrainą ) w Związku Radzieckim...
Pytanie czy to byłby cel Rosji i czy to byłoby potrzebne Rosji? Rosja dobrze współpracuję z Białorusią, Kazachstanem, a także z innymi krajami byłego ZSRR i to Rosji wystarczy.
Oczywiście: Ukraina, Gruzja oraz trzy kraje Bałtyckie, a także Mołdawia, to te kraje nie należą do Wspólnoty Niepodległych Państw i nie współpracują z Rosją.
Dawniej współpracowały, ale już teraz raczej nie.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Teraz już i tak Rosja nie zrezygnuję z terenów, które w Donbasie oraz w okolicach kontroluję, bo Rosja włączyła te tereny już do swojego kraju.
Ani Kijów, ani Zachód nic na to nie poradzi, ani nic z tym nie zrobi.
Oczywiście, może trwać dalej konflikt, np. przez pięć lat albo dłużej, ale wtedy i skończą się pieniądze podatników od Zachodu dla Banderowców.
Nie można w nieskończoność finansować kraju, który nie wygra żadnej wojny z takim... Mocarstwem.
Jak nie wygra Ukraina, to... miliardy, setki miliardów euro i dolarów, całości tych pieniędzy, pójdą na marne...
Będą to zmarnowane pieniądze ciężko pracujących, europejskich podatników.

To smutne...

Oczywiście, mówię o pieniądzach od Zachodu na potrzeby armii ukraińskiej i na całe wyposażenie wojskowe, bo pieniądze na pomoc humanitarną dla ludności cywilnej, to jest inna sprawa i tutaj na to żadnych pieniędzy nie jest szkoda.
Wypisują i opowiadają w mediach bzdury kompletne, że "Rosja, niby chcę starcia z NATO... ", a wcale to nie jest prawda.
Jaka jest Rosja, to jest, ale nigdy nie chciała żadnego starcia z NATO i USA.
Niby, po co i w jakim celu? Żadna ze stron w czymś takim nie byłaby wygrana.
To byłoby głupie, bez żadnej korzyści dla nikogo, gdyby Rosja się biła z NATO.
Nikt w Rosji, nie tylko sam Putin nie jest tak głupi, by się pchać w konflikt nikomu nie potrzebny z NATO.
Oni, w USA myślą, że w Rosji są głupi ludzie? Chodzi mi o obecnego prezydenta USA oraz jego rząd.
No to się mylą, jeżeli tak myślą.
Zresztą, nie ma nigdzie na świecie czegoś takiego, że: ktoś kogoś atakuję, czy napada bez powodu...
Każdy konflikt zbrojny, czy to w krajach Afryki, czy gdzieś na Bliskim Wschodzie, czy teraz na Ukrainie z czegoś wynika.
Nie ma czegoś takiego, że ktoś kogoś zabija bez motywu i powodu... Nie istnieje coś takiego nigdzie.
 
Ostatnia edycja:

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja nie chce jak najszybciej zakonczyc wojny bo to bez sensu, nie po to ją zaczynala. Rosja chce zakonczyc wojnę w taki sposób aby osiągnąć po tej wojnie jak najwięcej swoich celów.
A celami takimi jest.
1. Ukraina nie jest i nie będzie w NATO i UE.
2. Rosja zajmuje część przemyslowa ukrainy i tereny te są osłąnięte jak najlepszymi granicami, idealną naturalną granicą ukrainy i Rosji jest rzeka Dniepr.
3.Odsunięcie ukrainy od M. Czarnego i dojscie do Nadniestrza.... to teraz plan optymalny.
4.Zainstalowanie na ukrainie rządu przychylnego Rosji..... to też plan optymalny.
Myślę, że jeżeli chodzi o Unię Europejską, to ja nie miałbym nic przeciwko, by Ukraina weszła do tejże struktury, no ale bez tych terenów, oraz bez Krymu w Donbasie, które są już w Rosji.
Mogą się z Rosją porozumieć w tej sprawie w Kijowie, a także na Zachodzie, aby to, co już jest w Rosji w Donbasie, pozostało w Rosji, a większa część Ukrainy niech sobie wchodzi do Unii, o ile przyjmą w ogóle taki kraj do struktury demokratycznej, który... "przesiąkał... " korupcją i nie tylko korupcją.
No ale NATO, to już raczej Rosja nie pozwoliłaby na to.
Oczywiście, gdyby się chcieli z Rosją dogadać w sprawie Ukrainy i gdyby taką wolę okazali, to też nie miałbym nic przeciwko, ale nie będą mieli takiej woli.
Poza tym i tak to byłaby dla Rosji przeszkoda, bo tereny w Donbasie oraz Krym sa już w Rosji i zostało to zatwierdzone, byłaby granica na Ukrainie, oddzielająca np. Dniepr od Rosji, to NATO na Ukrainie, za Dnieprem mogłoby być dla Rosji, w Donbasie zagrożeniem.
Ale struktura: NATO przede wszystkim funkcjonuję w każdym kraju, w którym jest ta struktura.
Kraj, który jest poza NATO, to jest już inna sprawa.
Struktura taka nic nie ma do kraju, który nie należy do NATO.
I struktura NATO jest dobrowolna, nie przymusowa w świetle prawa.
Tak samo jak Unia Europejska jest także dobrowolna, nie przymusowa.
Można wystąpić, zarówno z NATO ( tak nawet Francja zrobiła w dawnych latach, a potem z powrotem wróciła do tejże struktury ), jak i z Unii Europejskiej.
To nie jest: więzienie.
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
362
Punkty reakcji
48
Rosja straciła na froncie wg różnych szacunków nawet 360 tys. ludzi, Ukraina pewnie podobnie. Sprzęt liczony w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, nie sądzę, by Rosja miała siły i chęci, aby wojować dalej.

Tym bardziej, że atak na NATO to nie jest atak na Ukrainę, która tylko trzyma gardę. Atak na NATO może spowodować, że przeciwnik odda i to odda tak, że Rosjanie znów musieliby wojnę ojczyźnianą o przetrwanie uaktywnić.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja straciła na froncie wg różnych szacunków nawet 360 tys. ludzi, Ukraina pewnie podobnie. Sprzęt liczony w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, nie sądzę, by Rosja miała siły i chęci, aby wojować dalej.

Tym bardziej, że atak na NATO to nie jest atak na Ukrainę, która tylko trzyma gardę. Atak na NATO może spowodować, że przeciwnik odda i to odda tak, że Rosjanie znów musieliby wojnę ojczyźnianą o przetrwanie uaktywnić.
Bardzo wielu żołnierzy ukraińskich zgineło i ginie nadal, dopóki trwa wojna, a widać, że Zachodowi i Polsce zależy na tym, aby zginęło banderowskich żołnierzy jak najwięcej, skoro przedłużają wojnę i nakłaniają do tego cały czas Kijów.
Bo Kijów jest cały czas i na każdym kroku "sterowany" przez USA, Wielką Brytanię i przez Unię Europejską i tak naprawde, prezydent ukraiński we własnym kraju nie ma już nic do gadania.
Sam się na to zgodził i przyzwolił na to, aby jego krajem dyktowali politycy zachodni, no to tak ma.
No ale nie robi tego za darmo, tylko za to dostaję pieniądze od Zachodu.
W grę wchodzą dziesiątki, jak nie setki miliardów euro i dolarów.
Więc warto dla KASY takiej oddać swoją suwerenność dla Zachodu.
Kasa rządzi prawie wszystkim w dzisiejszych czasach i to jest tylko kwestia dobrej ceny i dobrej sumy.
Im więcej kasy, tym lepiej i to jest oczywiste.
Nie może być inaczej.
Tylko skąd i od kogo idą te pieniądze? Nie od polityków, ale od podatników europejskich i amerykańskich.
Żaden, zachodni polityk nie zapłacił na to ani centa ze swoich pieniędzy.
Bo nie ma polityk takich pieniędzy, żeby coś finansować.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja straciła na froncie wg różnych szacunków nawet 360 tys. ludzi, Ukraina pewnie podobnie. Sprzęt liczony w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, nie sądzę, by Rosja miała siły i chęci, aby wojować dalej.

Tym bardziej, że atak na NATO to nie jest atak na Ukrainę, która tylko trzyma gardę. Atak na NATO może spowodować, że przeciwnik odda i to odda tak, że Rosjanie znów musieliby wojnę ojczyźnianą o przetrwanie uaktywnić.
Nikt nie jest taki głupi w Rosji, aby, tym bardziej bez powodu atakować NATO i wchodzić w konflikt z NATO.
Ci, którzy o tym mówią, to bzdury wymyślone opowiadają.
Nigdy Rosja nie miała w planach, aby bić się z NATO, bo w jakim niby celu?
Co innego, gdyby to Rosja została zaatakowana przez NATO ( teoretycznie mogłoby się tak wydarzyć ), wtedy Rosja miałaby pełne prawo do obrony swojego kraju i terytorium.
Ale kto normalnie myślący chciałby wejść w niepotrzebny nikomu konflikt zbrojny i bezpośredni z NATO i Rosją?
Tylko jakiś... szaleniec i niezrównoważony psychicznie.
 

Stalowy

Bywalec
Dołączył
20 Maj 2021
Posty
1 391
Punkty reakcji
90
Wiek
40
Miasto
Tajemnicze miejsce...
Rosja straciła na froncie wg różnych szacunków nawet 360 tys. ludzi, Ukraina pewnie podobnie. Sprzęt liczony w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, nie sądzę, by Rosja miała siły i chęci, aby wojować dalej.

Tym bardziej, że atak na NATO to nie jest atak na Ukrainę, która tylko trzyma gardę. Atak na NATO może spowodować, że przeciwnik odda i to odda tak, że Rosjanie znów musieliby wojnę ojczyźnianą o przetrwanie uaktywnić.
Powiem tak, strona rosyjska, a przede wszystkim: Ministerstwo Obrony Rosji podało dane ( i sam Putin o tym powiedział, a ma przecież taką wiedze od ministra obrony ), że dziesięć razy wiecej zgineło żołnierzy ukraińskich niż rosyjskich i separatystów na polach walk.
Więc, straty są znacznie większe po stronie Ukrainy i przybywa im tylko grobów banderowskich żołnierzy i gdzieś trzeba ich chować.
A poza flagą ukraińską na ich grobach ( widziałem ich groby na filmach, to jest masa tych... grobów i to już o czymś świadczy ), mają też flagę Nacjonalistyczną - banderowską nad grobami: czarno - czerwoną.
To są Banderowcy, którzy do teraz kultywują zbrodniarzy wołyńskich i taka jest prawda.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 317
Punkty reakcji
199
Rosja straciła na froncie wg różnych szacunków nawet 360 tys. ludzi, Ukraina pewnie podobnie. Sprzęt liczony w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, nie sądzę, by Rosja miała siły i chęci, aby wojować dalej.
Nigdzie nie napisałem że ma to robić zaraz.
Tym bardziej, że atak na NATO to nie jest atak na Ukrainę, która tylko trzyma gardę. Atak na NATO może spowodować, że przeciwnik odda i to odda tak, że Rosjanie znów musieliby wojnę ojczyźnianą o przetrwanie uaktywnić.
I dlatego nikt normalny na Nato by się nie porwał a jedynie Rosja może być tak głupia.

Ale to jest ciekawe co forumowicz pisze.
Kilka lat temu się kłóciliśmy o to dlaczego Rosja miałaby Polskę zaatakować.
Ja twierdziłem że Rosja do tego nie ma racjonalnego powodu.
Lecz forumowicz twierdził że takowego powodu mieć nie musi.
Dziś mniej więcej zgadzam się z tamtą forumowicza opinią
tymczasem głowonog zdaje się zdanie zmienił.

– Jeśli Federacja Rosyjska wygra wojnę w Ukrainie i Władimirowi Putinowi uda się osiągnąć swoje ważne cele, nie poprzestanie na tym. Następnym celem będzie Mołdawia, być może któryś z krajów bałtyckich lub inne kraje. Henry Kissinger powiedział przed śmiercią, że linia obrony NATO znajduje się obecnie na granicy Ukrainy i Rosji. Całkowicie się z tym zgadzam – mówił.


Taki były szef CIA to ile razy na temacie zna się lepiej od pyskatej i Stalowego razem wziętych?
Sto tysiąc czy milion razy?

Musimy przyzwyczaić się do myśli, że pewnego dnia być może będziemy musieli stoczyć wojnę obronną - ocenił generał Bundeswehry Carsten Breuer. Jak wskazał, Rosja się zbroi i będzie chciała prowadzić coraz bardziej zaawansowaną wojnę hybrydową przeciw wrogim jej krajom. W rozmowie z niemieckim dziennikiem stwierdził, że fakt ten winien budzić powszechny niepokój. Ocenił również stan niemieckiej armii i nie ukrywał, że przed wojskowymi jeszcze wiele pracy.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/zagra...ce=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Nie będę szukał dalszych wypowiedzi bo jak ktoś będzie chciał takowe znaleźć to znajdzie w sieci.
Zapytam jednak dlaczego Finlandia i Szwecja nagle zapragnęły być w NATO?
Argument że są głupsi od Stalowego i pyskatej do mnie nie przemawia.
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
362
Punkty reakcji
48
No tylko że wówczas była inna perspektywa. Nikt nie przypuszczał, że Rosjanie zostaną zatrzymani i stracą prawie 400 tysięcy żołnierzy.

Okej, odbudują armię pod kątem sprzętu (choć nie zrobią tego od razu), ale 400 tys. ludzi? A przecież będzie więcej, każdy kolejny miesiąc to dziesiątki tysięcy trupów po obu stronach. To już wystarczająco, aby spowodować kryzys w Rosji po wojnie, a co dopiero mówić o szykowaniu się na kolejną, o wiele, wiele trudniejszą?

Jedyne czym bym się martwił, to rozpoczęcie wojny o Tajwan, wtedy faktycznie USA miałoby mało siły w Europie, ale umówmy się, UK i Francja to potęgi militarnej i gospodarcze. Rosja musi z kimś handlować, musi bić się o coś. Nie będą chcieli strzelać do Francuzów, bo to z nimi głównie chcieliby zrobić sojusz Eurazji.

Inaczej wyglądałaby ta perspektywa gdyby powiodło się odstrzelenie Zeleńskiego, blitzkrieg i szybkie wstawienie rządu marionetkowego. Wtedy graniczylibyśmy z prorosyjskimi Ukraińcami razem z ich armią i ludźmi gotowymi skopać nam tyłki i rozegrać bitwę na polach Polski i Ukrainy, ale obecnie? Obecnie będziemy mieli słabą Ukrainę, ale pełniącą funkcję buforu i ziem do toczenia bitew, słabą (przez jakiś czas) Rosję i ewentualnie Białoruś może trochę martwić, ale Baćka chyba tak głupi nie jest.
 

Kibic Polski

Stały bywalec
Dołączył
18 Kwiecień 2018
Posty
2 317
Punkty reakcji
199
. To już wystarczająco, aby spowodować kryzys w Rosji po wojnie, a co dopiero mówić o szykowaniu się na kolejną, o wiele, wiele trudniejszą?
Piszę z pamięci więc mogę się mylić Rosja ma ludności 120 milionów czy nawet więcej?
Co zatem znaczy utrata 400 tysięcy?
Ale oni tego nie widzą jako wiele trudniejszą.
To jest właśnie to co ich różni od większości świata.
Większość świata jest normalna i swoje siły właściwie oceni ale on nie.
Jedyne czym bym się martwił, to rozpoczęcie wojny o Tajwan
Ale ja się tym nie martwię.
Czy wojna będzie czy nie i tak kiedyś umrę
bogaty ze wspaniałym nagrobkiem albo biedny pod płotem.
UK i Francja to potęgi militarnej i gospodarcze. Rosja musi z kimś handlować, musi bić się o coś. Nie będą chcieli strzelać do Francuzów, bo to z nimi głównie chcieliby zrobić sojusz Eurazji.
Myślę że przeceniamy ich siłę.
Ja bym się zastanawiał nad Turcją.
Nie wiem czy to nie jest najsilniejszy militarnie kraj Nato w Europie.
Jeśli chodzi o handel to ja bym widział inny plus.
Za ćwierć wieku Chiny będą obchodzić 100 lat od powstania CHRL.
Chcą być wtedy jedynym mocarstwem.
Nie znaczy to że w ciągu 25 lat mają zniszczyć USA.
Raczej chodzi o mocarstwo ekonomiczno-gospodarcze a militarne też z czasem będzie.
Myślę że poprzez wzbogacenie się na handlu z Zachodem.
To im a nie Rosji ta wojna by nie była na rękę.
Jeśli więc coś by Rosjan miało powstrzymać to nie wojska Nato
ale raczej "chińska smycz"
Inaczej wyglądałaby ta perspektywa gdyby powiodło się odstrzelenie Zeleńskiego, blitzkrieg i szybkie wstawienie rządu marionetkowego
Można to było zrobić inaczej przed 2014 rokiem.
Jakieś preferencje cenowe przy zakupie przez Ukrainę gazu, ropy naftowej
czy innych potrzebnych im surowców.
Jakieś stanowiska w firmach tak jak dla Schroedera
jakieś przekupstwa czy łapówki.
Tymczasem kolejny raz pokazali że to tylko intelektualne tłuki
z których cały świat ukradkiem się śmeje a którzy imponują tylko miernotom.
.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Kilka lat temu się kłóciliśmy o to dlaczego Rosja miałaby Polskę zaatakować.
Ja twierdziłem że Rosja do tego nie ma racjonalnego powodu.
Lecz forumowicz twierdził że takowego powodu mieć nie musi.
Dziś mniej więcej zgadzam się z tamtą forumowiczem
Trzeba być ,,geniuszem inteleltu'', żeby wierzyć, że jedno z największych mocarstw światowych atakuje drugi kraj ,,z głupoty'', nie mając w tym racjonalnych celów i wiedząc z góry, że na tym straci.🤣
No ale jak widać idiotów na świecie nie brakuje...

A wracając do tematu. Jedynym zagrożeniem rozlania się tej wojny, jest ta możliwość najgorsza- III wojna światowa- wojna o surowce. Tu niestety jakieś ryzyko istnieje, ponieważ świat na naszych oczach dzieli się na dwa obozy: globalną północ i BRIKS. BRIKS ostatnio poszerzył się o nowe państwa z zapalnych regionów. Stąd każdy, kto nie jest wyżej wspomnianym idiotą, doskonale rozumie dlaczego graniczne państwa ''globalnej północy'' dołączają do najsilniejszego sojuszu wojskowego- na wypadek najczarniejszego scenariusza.
W dużym uproszczeniu- globalna północ dostrzega problem wyczerpywania się światowych surowców i zasobów, od których jest uzależniona. BRIKS z grubsza zrzesza państwa, które te surowce jeszcze mają. Całkiem sporo ma ich Rosja, stąd prawdopodobnie przypuściła atak na Ukrainę aby zapobiec widmu jej obecności w NATO i bytowania tam wojsk amerykańskich, podobnie jak na Krymie kilka lat wcześniej... Stąd też tej ,,inwazji'' nie przygotowała lepiej, bo nie planowała jej z dużym wyprzedzeniem. Plany powstały z potrzeby chwili, praktycznie na poczekaniu, w odpowiedzi na ruchy NATO w Ukrainie.
Dochodzi jeszcze kwestia światowej dominacji, gdzie na lidera chcą wysunąć się Chiny i wiele innych skomplikowanych kwestii, których nie podaje się opinii publicznej. Tej usiłuje się grać na emocjach, stwarza poczucie zagrożenia. Np. opowiada się kłamstwa o broni jądrowej(jak to było w Iraku), o dzieciach masowo umierających w inkubatorach(kłamstwo bodajże z Kuwejtu), albo teraz o ,,imperialnych zapędach terytorialnych Rosji''🤣
Jak się okazuje, czego zresztą mamy dowód na forum, są idioci, którzy- zastanawiając się nad tym w te wymyślone powody/preteksty i manipulacje wierzą. A są i tacy- większość, co się po prostu nad tym nie zastanowi, wierząc jakiemuś ,,autorytetowi''.

Ja mam nadzieję, że mimo wszystko do III wojny światowej nie dojdzie, choć ekipa dziadka z USA zdaje się na to silnie pracować. W listopadzie mam nadzieję zmienią się stery i chcę naiwnie wierzyć, że nowa ekipa zdoła opanować ten bałagan, bez eskalacji w globalną wojnę. Łatwe to zadanie nie będzie. Oraz, że ta stara do tego czasu nie nabruździ jeszcze bardziej.

Jestem już dużą dziewczynką. W bajki, krasnoludki, ufoludki i zapędy Rosji w celu samego podbicia teretorum, nie wierzę.:)
 

Saymon

Stały bywalec
Dołączył
24 Sierpień 2007
Posty
1 464
Punkty reakcji
168
Miasto
Polska
Aby kogoś zaatakować trzeba mieć sily na atak i mieć pomysl po co ten atak.
Rosja nie ma i dopóki istnieje NATO nie będzie miała sił aby wygrać nawet tylko z europejską czescia NATO.
Rosja aby zaatakowac Polse musiała by zając cala ukrainę. Aby ta ukrainę utrzymac musiała byc mieć tam sily okupacyjne w sile kilkuset tysiecy żolnierzy. A i tak miała by tam problemy, NATO w Afganistanie i Iraku cały czas mialo problemy.
NATO to potęga lotnicza, mniej lądowa ale Rosja nie miala by szans. Do tego dochodzi jedna podstawowa sprawa........ potęgi jądrowe nie walvczą ze sobą....... A NATO to potęga jądrowa. W NATO 3 kraje mają bron jądrową.
Kibic jak zawsze wykazał się swoją unikalną inteligencją lub po prostu dostal ze Związku Ukrainców w Polsce polecenie jątrzenia.
Bo ukraina zdycha i trzeba coś zrobić.

Moim zdaniem dopóki istnieje NATO nie ma co myśleć nawet o ataku Rosji ale oczywiście trzeba dbać o sily zbrojne.
I moim zdaniem predzej czy pózniej trzeba będzuie wprowadzić obowiązkową służbę wojskową dla wszystkich mężczyzn zdolnych do tego.

Z tym ze taka sluzba powinna trwać nie więcej niż 4-6 miesięcy bo nie ma sensu dlużej.
Jak pokazują wojny w Izrealu na ukrainie prawdziwa wojna potrzebuje dużo mięsa armatniego i wojsko zawodowe nie przetrwa długo.
Polska powinna mieć część wojska zawodowego ale druga cze sc powinna być z poboru.
Myślę że nikomu nic się nie stanie jesli przez 4 miesiące w życiu plus jakies cwiczenia w rezerwie pobędzie w wojsku, moim zdaniem to mu nawet dobrze zrobi .
 

tinderowiec

Bywalec
Dołączył
10 Sierpień 2023
Posty
362
Punkty reakcji
48
No wojsko z poboru to mus.

Właśnie jeśli chodzi o argument proporcji, że 400 tys strat to mało, bo mają 120 mln. Ludności...


Proporcjonalnie to jest tak samo jakby Polska straciła jakieś 130 tys... Żołnierzy, a z racji tego, że mamy tylko siły zawodowe, to jest to ekwiwalent całej naszej armii razem z oficerami (a tych jest jakieś 30-40%, co jest nieporozumieniem). Utrzymanie 300 tysięcznej armii zawodowej, o której mówił Błaszczak to debilizm, ale utrzymanie 130 tysięcznej części zawodowej i (tutaj strzelam, nie wiem jak wygląda demografia u nas, nie chce mi się tego sprawdzać) 200-300 tysięcy dobrze wyszkolonych rezerwistów oraz magazynów broni i fabryki amunicji, to już inna para kaloszy.

A w koszary na 4 miesiące to sam bym sobie poszedł jakby mi zapłacili 100% tego co mam w robocie obecnie, żebym stratny nie był.
 

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Kibic jak zawsze wykazał się swoją unikalną inteligencją lub po prostu dostal ze Związku Ukrainców w Polsce polecenie jątrzenia.
Bo ukraina zdycha i trzeba coś zrobić.
Specjalnych przejawów inteligencji tutaj nie widzę. Raczej taka ,,mentalność trepa'' snobującego się na coś więcej. Stąd zaczytuje się w cudzych opiniach, wkleja je, bezkrytycznie przyjmując za swoje. Nie są to cechy osoby inteligentnej, potrafiącej myśleć samodzielnie. Wrażenia dopełnia nabzdyczenie i totalny brak dystansu, któremu daje upust poprzez agresję i chamskie ataki personalne, będące wyrazem jego słabości.
Generalnie osoba, którą nie warto się zajmować.

Wróćmy więc do tematu. Nikt z nas nie wie jak potoczą się sprawy świata. Jesteśmy zwykłymi ludzikami, niedopuszczonymi do kluczowych informacji. Możemy tylko gdybać, dedukować na podstawie tego, co do nas dociera.
Wojna to biznes i chłodna kalkulacja, gdzie masę się podburza, mami, gra na emocjach, aby ruszyła na inną masę w imię interesów tych na górze.
Tu nie widzę żadnego interesu Rosji do takiego uderzenia i nie sądzę aby na tę chwilę było realne zagrożenie ataku na inne państwo, niż Ukraina. Podejrzewam, że ta wojna w tym państwie się zakończy na warunkach zadawalających FR.
Rosja nie ma czego zyskiwać na podbojach, to ona może się obawiać, że w razie kryzysu/wyczerpania surowców, kraje zachodnie spojrzą chciwie na jej złoża. Wtedy mogą podstępem dążyć do położenia ręki na nich. To jest wtedy realne zagrożenie III wojną światową, lecz wyszłoby ono z bardziej lub mniej zawoalowanej inicjatywy NATO, które jest sojuszem silniejszym, nie z Rosji.
(Ukraina wydaje się być takim testem.)
Oczywiście Rosja zdaje sobie z tego sprawę, a dowództwo natowskie bierze pod uwagę różne scenariusze, oceniając szanse.
Ja mam nadzieję, że stery NATO się zmienia i jakoś się zdołają po obu stronach dogadać. I że bardzo długo, a najlepiej wcale, do takiej konfrontacji nie dojdzie, bo znajdą lepsze rozwiązanie.

W tej chwili takie zagrożenie oceniam na jakieś 10%. 90% daję pokojowym rozwiązaniom/ zakończeniu konfliktu na lokalnych wojnach bez przenoszenia ich na resztę świata. W tych 90%, 10% to trochę takie moje myślenie życzeniowe, ale chcę wierzyć, że tak będzie.
A jak będzie naprawdę- zobaczymy. Nikt z nas tego nie wie. Możemy sobie popisać dla zabicia czasu. Wszyscy jesteśmy laikami w tej sprawie.
 
Do góry