fikcja goniła fikcję, dzisiaj potentaci jak Francja maja problem ze zbytem, a wszystko dzięki sankcjom...
nie jest tajemnica, że gospodarcza rola Rosji w tej sytuacji będzie nadal rosła (chyba, że jakiś kataklizm się przydarzy)
z jednej strony dobrze, bo syty jest mniej agresywny niż głodny (co do zasady), a z czasem skorzysta na tych zmianach zykły Wania, a nie oligarchowie i państwo
pamiętasz z 15 lat temu, nasze służby fitosanitarne cofnęły amerykańskie kurczaki, kolor miały mocno żółty, poszly bezstresowo do Rosji, ta brała wszystko, jeszcze w 2009 roku oburzenie naszych drobiarzy wywołało obniżenie rosyjskiego kontyngentu importowego na drób o 300 tys. ton, jeszcze w 2007 roku różnica między produkcją a popytem wynosiła tam ponad milion ton (przy ponadmilionowej produkcji - nasz zbliża się okresowo do 2 milionów ton), aktualnie zaspokajają swoje potrzeby i zakontraktowali na ten roku dostawy (głownie do byłych sowietów, na ponad 100 tys ton, w przyszłym ma być to 150 tys.)
czasy polskiego eksportu żywności do Rosji, to powoli historia, wkrótce możemy spodziewać się importu z Rosji (niestety)