1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Zrozumiałem. Istnieją sobie stałe fragmenty kodu genetycznego, wspólne dla wielu gatunków. Ludki nazwali je retrowirusami i wymyślili sobie, że one nie były takie wcześniej, tylko powstały w magiczny sposób (dowodów zero, standard).
Chyba nie mylę się mówiąc, że analizując własnie te retrowirusowe wstawki szacuje się przybliżone drzewka pokrewieństwa i pochodzenia gatunków. Argumentem przemawiający za taką a nie inną interpretacją tegoż jest to, że drzewka te wychodzą sensownie i są zgodne z innymi metodykami tworzenia takich własnie drzewek.
Poza tym tak to w uproszczeniu wielkim przebiega - szuka sie u wymarlego gatunku smieciowych fragmentów, które są prawdopodobnie dzielem retrowirusów. Następnie oceniamy zgodnosc DNA innych gatunków. Zgodnosc jest ocena, ktra mozna na rozne sposoby mierzyć. Generalnie chodzi o to, że szacuje sie ile dany kod musial rozmaitych typów zniekrztałceń (usuniecia, wstawienia, sklejenia, przeciecia itp różnei sie punktuje, zgodnie z np czestoscia zachodzenia) doswiadczyc aby z wczesniejszego kodu powstal ten nasz badany. Im bardziej zniekształcony - tym "nowsza" gałąs na drzewku, tym gatunek "młodszy".
Na tej własnie podstawie uzyskać można metodami metaheurystycznymi (gdyż obliczenia dokładne wymagają puki co zbyt dużej mocy obliczeniowej) calkiem zadowalajace wyniki. Co najważniejsze - powtarzanie eksperymentu na różnych egzemplarzach i fragmentach DNA daje wyniki podobne.

Argument więc moim zdaniem jest to poważny (nie dowód jednak). No i jeszcze - obliczenia są mało dokładne, więcej jeszcze jest zgadywania, niż rzeczywistych obliczeń, ale wraz ze dostępem do komputerów o większej mocy i stosowaniem mniej przybliżonych algorytmów - wyniki wcale mocno się nie zmieniają.


Czy uważasz, że obecna nauka w 100% poznała kod genetyczny, wszystkie jego funkcje etc? Uznajesz genetykę za coś doskonałego, jako prawdę ostateczną?
Z chęcią pogadam nt tych karkołomnych wymówek, ale nie w tym temacie.
DNA koduje białka. Śmieciowe DNA poznaje się po tym, że koduje smiecie. Jesli na dodatek, tak jak Lobo wspomnial, te wstawki są bardzo podobne do kodów białek takiego typu wirusów...

Poza tym - takie wirusy przecież istnieją i działają również dzisiaj.

BTW
Dobrze pamiętam, że u roslin ilosc "smieciowego" DNA siega 90%? U saków wynik jest mniejszy, gdyż mają dużo lepsze mechanizmy wykrywania i korygowania błędów różnego typu.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Lobo odnośnie art. (przeczytałem)
Wskazuje on że wtręty retrowirusów są bardzo stare, akurat nie podoba mi się zastosowanie tej metody statystycznej, do „wyceny” wieku, zastosował ją Underhill podczas określania wieku mutacji R1a1a17 (tej słowiańskiej), co spotkało się z mocną krytyką Klosova (który obniżył kilkukrotnie wiek mutacji), nie mniej jednak, nawet jeśli te wtręty retrowirusów mają 10 mln lat, to oznacza, ze 10 mln lat temu do mojego czy twojego przodka retrowirusy wdrukowały pewne elementy RNA, związki z ewolucją w tym ciągu myślowym mogą wystąpić tylko i wyłącznie w przypadku przyjęcia apriorycznego założenia, że Homo Sapiens jest dużo młodszy, stąd dotyczyć miało by to jego przodka
Ja nie wiem jaki wiek jest tym autentycznym gatunku homo sapiens, co zwłaszcza w połączeniu z faktem stałego jego wydłużania, więc tak jak na wstępie

http://www.answersingenesis.org/tj/v17/i1/DNA.asp
ten artykuł niezmiernie ciekawy, drugi mniej

jeszcze raz powtórzę, tylko aprioryczne przyjęcie pewnych założeń, umożliwia wyciąganie wniosków o "dowodowości" akcji retrowirusów
a ja po prostu nie wiem...
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Rozumiem o co chodzi, bo to datowanie prowadzi do kuriozalnych wniosków w archeologii. O powstawaniu dawnych kultur i grup etnicznych wiemy nie wiele więcej niż o powstawaniu gatunków.

"Dowodnośc" retrowirusów to jedno, a dobry sposób na odparcie zarzutów kreacjonistów o poruszaniu się we mgle to drugie. Mamy mnóstwo punktów zaczepienia, które co prawda często prowadzą na manowce, ale nie od razu Kraków zbudowano. Dowodu na cokolwiek bym się nie spodziewał, to nie o to chodzi.

Czy uważasz, że obecna nauka w 100% poznała kod genetyczny, wszystkie jego funkcje etc? Uznajesz genetykę za coś doskonałego, jako prawdę ostateczną?
Nie nie sądziłem nigdy tak BadBoy i nie sadze. Ty za to wydajesz się uważać, że nie poznaliśmy funkcji DNA w ogóle.
Kreacjonizm nie jest naukowy. Nie opiera się na żadnych badaniach. To czyste teoretyzowanie. Naukowiec nie może przyjść do roboty i powiedzieć, zamiast bawić się próbówkami pomedytujmy nad Biblią, i po czepiajmy się kolegów z instytutu obok, tak samo jak stolarz nie może przyjść do pracy i powiedzieć, dziś sobie poleżymy i pomodlimy się, aby Bóg zesłał nam gotowy stół.

Zrozumiałem. Istnieją sobie stałe fragmenty kodu genetycznego, wspólne dla wielu gatunków. Ludki nazwali je retrowirusami i wymyślili sobie, że one nie były takie wcześniej, tylko powstały w magiczny sposób (dowodów zero, standard).
To, że udało się tego wirusa w przybliżeniu mówiąc "ożywić", to jest słaby dowód? To mniej więcej tak, jak byś widząc skamieniałości dinozaurów powiedział, że to jakieś przypadkowe wytwory skalne. Problem w tym, że tutaj sytuacja, wygląda tak, jakby naukowcy niczym cudotwórcy z jurasic park odtworzyli żywego dinozaura, a Ty dalej twierdzisz, że to tylko przypadek. Jest to ignorowanie faktów. Na wszystko macie jedną śpiewkę, zatykacie uszy na argumenty. Może to wytłumaczenie jest błędne? Może istnieje inne wyjaśniające w jaki sposób nasz genom jest naszpikowany nieczynnymi już białkami przypominającymi białka współczesnych retrowirusów, które też wbudowują swój kod genetyczny w nasze DNA (np. wirus HIV). Proszę bardzo niech jakiś kreacjonista coś zaproponuje. Czy kreacjoniści dali kiedykolwiek jakąś alternatywną hipotezę na wytłumaczenie świadczących za ewolucją zjawisk?
Sytuacja wygląda tak, jakby do przewodnika w Malborku przypierdzieliła się grupka oszołomów i zarzucała mu, że nie powinien głosić, że zamek był zamieszkiwany przez Krzyżaków, tylko przez Eskimosów, bo im tak pasuje, i powoływać się na brak ostatecznego dowodu. Na próżno przewodnik, mógłby tłumaczyć, że ma dużo przesłanek, na to, że to Krzyżacy, a na Eskimosów żadnych.
Tak samo wypadało by wam przedstawić alternatywną hipotezę. Rozumiem, że wyznajecie hipotezę, że Bóg ulepił człowieka z gliny, bo każda inna nie oddaje dosłownie słów przekazu biblijnego. Może poszukajcie gdzie jest glina o podobnym składzie, czy znajdźcie ślady tego lepienia, na ludzkim organizmie. Udowodnijcie, że mężczyzna ma jedno żebro mniej. Powodzenia, przynajmniej pobawicie się w naukowców.
 
B

Bad Boy

Guest
Kreacjonizm nie jest naukowy. Nie opiera się na żadnych badaniach. To czyste teoretyzowanie.
Bzdury piszesz. Kreacjonizm oparty jest na Biblii, wiele przesłanek potwierdza tą teorię. Linki do filmów w mojej sygnaturze.

Naukowiec nie może przyjść do roboty i powiedzieć, zamiast bawić się próbówkami pomedytujmy nad Biblią, i po czepiajmy się kolegów z instytutu obok, tak samo jak stolarz nie może przyjść do pracy i powiedzieć, dziś sobie poleżymy i pomodlimy się, aby Bóg zesłał nam gotowy stół.
Wiesz jaka jest jedyna droga naukowca (zajmującego się TE) do sławy? Musi na siłę odkryć coś co potwierdza TE. Przez co naginane są FAKTY i tworzona jest fantazja. Przykład odtworzenia całego 'brakującego ogniwa' na podstawie jednego zęba to nie jest odosobniony przypadek. Często fakty przeczące TE są oddalane i tuszowanie.

Oto jak się tłumaczą (niedawna afera z człowiekiem z Flores):
Jak to się zatem stało, że dysponując zaledwie jedną czaszką oraz kilkoma innymi kośćmi australijscy naukowcy "wynaleźli" nowy gatunek człowieka?
Nie zrobili tego świadomie. Paleoantropolog, czyli naukowiec zajmującym się dawnymi formami człowieka, widząc kolejny szkielet, sprawdza, na ile jest on podobny do kości współczesnych ludzi. Nie zakłada, że należał on do chorego osobnika. Paleoantropologia przyjmuje generalne założenie, że szkielety, które się zachowują, są przeciętne, reprezentatywne dla danej populacji.

http://dziennik.pl/nauka/article171796/Nigdy_nie_bylo_Hobbita_To_pomylka_badaczy.html?service=print

Ale mimo to 'naukowcy' brną dalej w to bagno: http://wiadomosci.onet.pl/2143516,16,frustrujace_odkrycie_poglad_ws_teorii_ewolucji_podwazony,item.html

Tak się tworzy wasza 'prawda'. To nie jest przypadek odosobniony.


To, że udało się tego wirusa w przybliżeniu mówiąc "ożywić", to jest słaby dowód?
To jest tylko dowód na to, że jakiś tam sobie wirusik jest, co nie jest wcale dowodem na TE. Opcje są dwie (patrząc od strony kreacjonizmu):
- zostały tak stworzone, zaprogramowane (może ten wirus pełnił/pełni jakąś funkcję)
- wszystkie człekopodobne istoty zostały nim zarażone jednocześnie, co wcale nie jest problemem dla kreacjonistów, gdyż wszystkie zwierzęta (para z każdego rodzaju) były zgromadzone na arce Noego.


To mniej więcej tak, jak byś widząc skamieniałości dinozaurów powiedział, że to jakieś przypadkowe wytwory skalne.
Problem w tym, że tutaj sytuacja, wygląda tak, jakby naukowcy niczym cudotwórcy z jurasic park odtworzyli żywego dinozaura, a Ty dalej twierdzisz, że to tylko przypadek.
To raczej złe porównanie. Czy naukowcy znają wiek tych genów, czy wiedzą kiedy powstały, w jakich okolicznościach, dlaczego są wygaszone etc? Nie, bo to tylko teorie.

Jest to ignorowanie faktów. Na wszystko macie jedną śpiewkę, zatykacie uszy na argumenty. Może to wytłumaczenie jest błędne? Może istnieje inne wyjaśniające w jaki sposób nasz genom jest naszpikowany nieczynnymi już białkami przypominającymi białka współczesnych retrowirusów, które też wbudowują swój kod genetyczny w nasze RNA (np. wirus HIV). Proszę bardzo niech jakiś kreacjonista coś zaproponuje. Czy kreacjoniści dali kiedykolwiek jakąś alternatywną hipotezę na wytłumaczenie świadczących za ewolucją zjawisk?
Jasne, wszystko w mojej sygnaturze, pierwsza linijka.

Sytuacja wygląda tak, jakby do przewodnika w Malborku przypierdzieliła się grupka oszołomów i zarzucała mu, że nie powinien głosić, że zamek był zamieszkiwany przez Krzyżaków, tylko przez Eskimosów, bo im tak pasuje, i powoływać się na brak ostatecznego dowodu. Na próżno przewodnik, mógłby tłumaczyć, że ma dużo przesłanek, na to, że to Krzyżacy, a na Eskimosów żadnych.
Nadinterpretujesz. Starasz sam siebie przekonać o słuszności tego, że piszesz jest prawdziwe, lecz dowodów zero.
Tak samo wypadało by wam przedstawić alternatywną hipotezę.
Alternatywę przedstawiłem powyżej. Istnieją alternatywy, to że ich nie znasz znaczy tylko, że nie szukałeś alternatyw.

Rozumiem, że wyznajecie hipotezę, że Bóg ulepił człowieka z gliny, bo każda inna nie oddaje dosłownie słów przekazu biblijnego. Może poszukajcie gdzie jest glina o podobnym składzie, czy znajdźcie ślady tego lepienia, na ludzkim organizmie.
Bóg może wszystko. Nie wszystko wytłumaczysz ograniczoną nauką.

Udowodnijcie, że mężczyzna ma jedno żebro mniej. Powodzenia, przynajmniej pobawicie się w naukowców.
Jeżeli tak wygląda twoje dociekanie 'prawdy' to rzeczywiście nie dziwię się, że wszystko łykasz. Stworzyłeś sobie fantastyczną wizję opartą na niczym, dosłownie. Wierzyć możesz sobie w co chcesz, ale jeżeli niszczysz swoimi słowami wiarę ludzi, o już jest to grzech. Sprawdziłeś teorię z żebrem, czy cokolwiek zrobiłeś aby znaleźć jakieś fakty? Nie to tylko twoje wyobrażenia, twoja fantazja, którą uznajesz i propagujesz jako FAKT. Lecz nim nie jest, pisanie o czymś czego się nie zna, w dodatku fałszywy osąd to nic innego jak zwykłe kłamstwo. Mam nadzieję, że wiesz dokładnie kogo domeną jest szerzenie kłamstwa.

Jakbyś nie wiedział, żebro Adama po usunięciu po paru miesiącach odrasta.
Ribs, all ribs, can regrow if shortened properly...actually for the rib to regrow, the periosteum (the membrane that covers the bone) must be left intact. Ribs are often shortened in the treatment of scoliosis. It takes two to three months for the rib to regrow.

No, I have not had to have this done.
Source(s):
I'm an R.N.

A teraz jeszcze jeden przypadek ślepej wiary całego grona lekarzy i naukowców (coś w stylu: Darwin zarzucił niczym nie potwierdzoną głupotą, a wszyscy z uśmiechami na ustach i wiwatami przyjęli to z radością):

Twierdzeniem tym badacze z Uniwersytetu Duke’a w Durham (Karolina Północna) rzucają wyzwanie nie byle komu, bo gigantowi nauki – Karolowi Darwinowi. To on jako pierwszy uznał, że wyrostek jest bezużytecznym artefaktem ewolucji, którego kiedyś odlegli i dawno wymarli przodkowie Homo sapiens odżywiający się padliną używali do trawienia. “Na usprawiedliwienie Darwina trzeba wspomnieć, że nie wiedział tego, co my wiemy dzisiaj” – pisze w najnowszym “Journal of Evolutionary Biology” prof. William Parker kierujący zespołem z Duke.

Operacje usunięcia wyrostka należą do najczęściej wykonywanych – z niektórych danych wynika, że zostaje go pozbawiony co 20. człowiek. W większości przypadków pacjenci słyszą wtedy od lekarza: nic złego się nie stanie, bo do niczego panu (czy pani) ten wyrostek nie jest potrzebny. “Być może trzeba będzie jednak napisać ten rozdział podręczników medycyny na nowo” – uważa Parker.


Już dwa lata temu wraz ze swoimi kolegami wysunął teorię, że wyrostek robaczkowy jest swego rodzaju magazynem dobroczynnych bakterii. W sytuacji, gdy np. w wyniku ostrej biegunki naturalna flora bakteryjna (pomagająca w trawieniu) naszego przewodu pokarmowego zostaje zdziesiątkowana, właśnie dzięki wyrostkowi braki te zostają wyrównane. Ponadto wyrostek może odgrywać ważną rolę w pracy układu odpornościowego – pomagać w wytwarzaniu i “treningu” białych krwinek chroniących nas przed wirusami i bakteriami – uważali naukowcy. Teraz postanowili rozprawić się z Darwinowską teorią o “bezużytecznej pozostałości ewolucji”.

Ale tak kiedyś powstawała nauka, ktoś wymyśla bzdury na podstawie szczątkowych informacji i nazywa je faktami. A ludzie jak te ciemne owce bez żadnego halo tylko przytakują.

Inną głupotą pokutującą do dzisiaj jest:
W 1841 roku angielski geolog Charles Lyell ogłosił obowiązujący do dziś podział dziejów Ziemi na ery i epoki geologiczne, podkreślając przy tym znaczną długość czasu geologicznego. Zachęcił tym Charlesa Darwina do ogłoszenia swojej teorii ewolucji.
Czyli czysta fantazja uznana za fakt.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
bad boy, wiele z poglądów kreacjonistów i ewolucjonistów to przepraszam za wyrażenie ale pseudonauka
jedni wszystko co w jakiś sposób podważa kreacjonizm przypisują automatycznie potwierdzenie (lub jeszcze weselej dowód) ewolucjonizmu
odwrotne zachowanie zaprezentowałeś powyżej...
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Najwięcej zamieszania robią półgłówki z onetu i podobnych. BadBoy, te artykuły, są pisane, przez ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia w temacie. Co to ma niby udowadniać? Jeden naukowiec pisze prace na temat znaleziska, to onetowi dziennikarze, dostają szału i obwieszczają nowego przodka człowieka (sic) przy czym naukowcy mogą się z tego co najwyżej pośmiać, a potem kiedy ukazuje się publikacja polemiczna, to rozpisują się o kolejnej rewolucji, i frustrujących odkryciach i obaleniu podstaw nauki. Mamy debilnych dziennikarzy to prawda.
Co do h.florescensis trwa debata. Wiemy bardzo mało, ale raczej jak na razie zwolennicy poglądu o osobnym gatunku, rosną w siłe, ale to w związku z badaniami ich narzędzi. Badania które ukazały się w marcu w Nature oraz najnowsze tomograficzne badania szkieletów (troszkę ich już znaleziono) wskazują, że h.flores pochodzą od prymitywniejszych homo i są odrębnym gatunkiem. Ty zaś opisujesz kontrowersje, które miały miejsce kiedy doszło do pierwszych odkryc. Typowe dla kreacjonistów.
 

BLyy

Bywalec
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
392
Punkty reakcji
32
Lobo.
Często sami naukowcy prowokują w ten sposób, nie dla tego, że zawsze tak uważają, tylko by zdobyć fundusze na dalsze badania. A gdy już zbadają to studzą emocje. To jest raczej normalna zagrywka :)
 

Szalony Odys

Bywalec
Dołączył
15 Lipiec 2006
Posty
3 280
Punkty reakcji
31
Wiek
38
Miasto
Asgard
Bzdury piszesz. Kreacjonizm oparty jest na Biblii, wiele przesłanek potwierdza tą teorię. Linki do filmów w mojej sygnaturze.

Przesłanki pokroju filmików na youtube nie są dowodami naukowymi:). Niewątpliwie jest to jednak najprostszy sposób przekonania mas, które nie będą wnikały w istotę problemu. Dzięki temu działania większości kreacjonistów, skupione na zaciekłym podważaniu teorii ewolucji, odnoszą sukces. Jest on związany również z poziomem wykształcenia społeczeństwa.
Istnieje wiele filmików obrazujących ewolucję oraz wyjaśniających teorię, która ją opisuje. W odróżnieniu do swoich "kreacjonistycznych braci" mają one oparcie w programach badawczych, doświadczeniach etc. Zanim zacznie pan sugerować, iż to co mówię jest błędne proszę o podanie nazwy instytutu kreacjonistycznego oraz prowadzonego przezeń programu badawczego.

Wiesz jaka jest jedyna droga naukowca (zajmującego się TE) do sławy? Musi na siłę odkryć coś co potwierdza TE.

Czy Darwin zdobył sławę, dzięki odkryciu "czegoś" potwierdzającego teorię Lamarca? ;).
W nauce poziom trudności nieustannie rośnie. Obecnie, by przeprowadzić badania należy połączyć ze sobą wiele dziedzin. Współcześnie nawet największy naukowiec, ograniczony tylko swoją dziedziną, nie jest w stanie opanować ogromu wiedzy, gdyż długość życia na to nie pozwala. Z tego powodu współpraca wielu specjalistów jest na porządku dziennym. Tak zwana "interdyscyplinarność" stała się standardem.


A teraz jeszcze jeden przypadek ślepej wiary całego grona lekarzy i naukowców (coś w stylu: Darwin zarzucił niczym nie potwierdzoną głupotą, a wszyscy z uśmiechami na ustach i wiwatami przyjęli to z radością):

Typowe dla kreacjonistów żonglowanie dawno wyjaśnionymi problemami....
Darwin słusznie zauważył, iż wyrostek robaczkowy nie pełni istotnej roli* w naszym organizmie. Nie mógł jednak wiedzieć, że przejął on inną, drugorzędną funkcje. Na określenie jej pozwolił nam dopiero rozwój medycyny.

*niezbędnej dla funkcjonowania jednostki.


PS. Dyskutuje pan z teorią Darwina, czy współczesną wiedzą na temat ewolucji?.
 

BLyy

Bywalec
Dołączył
18 Styczeń 2010
Posty
392
Punkty reakcji
32
Teoria względności też dalej nosi termin teoria, lecz jest faktem. Podobnie z teorią ewolucji. Ewolucja jako fakt, a teoria jako to, że nie jesteśmy wstanie ze 100% pewnością powiedzieć, że wszystkie dane zwierzęta pochodzą od kogo, w wielu przypadkach jest to tylko doza prawdopodobieństwa dlatego jest teorią, bo wiele zwierząt trudno zakwalifikować do jakiegoś przodka w sposób pewny. Podobnie dlatego, że nie znamy jej wszystkich mechanizmów.
 
B

Bad Boy

Guest
bad boy, wiele z poglądów kreacjonistów i ewolucjonistów to przepraszam za wyrażenie ale pseudonauka
jedni wszystko co w jakiś sposób podważa kreacjonizm przypisują automatycznie potwierdzenie (lub jeszcze weselej dowód) ewolucjonizmu
odwrotne zachowanie zaprezentowałeś powyżej...
Widzisz Brawe, wrzucasz wszystko do dwóch wiaderek, ważysz i mówisz: 'oho są jednakowo ciężkie'. Uogólniasz, zero konkretów.


Najwięcej zamieszania robią półgłówki z onetu i podobnych. BadBoy, te artykuły, są pisane, przez ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia w temacie. Co to ma niby udowadniać? Jeden naukowiec pisze prace na temat znaleziska, to onetowi dziennikarze, dostają szału i obwieszczają nowego przodka człowieka (sic) przy czym naukowcy mogą się z tego co najwyżej pośmiać, a potem kiedy ukazuje się publikacja polemiczna, to rozpisują się o kolejnej rewolucji, i frustrujących odkryciach i obaleniu podstaw nauki. Mamy debilnych dziennikarzy to prawda.
Nie dziennikarze, lecz naukowcy rodzą takie histerie, nagłówki o 'niesamowitych' odkryciach pojawiają się również w prasie bardziej naukowej, tylko po to aby po jakimś czasie przepraszali za pomyłki. Im większy rozgłos zdobędzie dany naukowiec, tym jest bardziej szanowany w kręgach naukowych, dzięki czemu dostanie większe dofinansowania na dalsze 'badania'.

Co do h.florescensis trwa debata. Wiemy bardzo mało, ale raczej jak na razie zwolennicy poglądu o osobnym gatunku, rosną w siłe, ale to w związku z badaniami ich narzędzi. Badania które ukazały się w marcu w Nature oraz najnowsze tomograficzne badania szkieletów (troszkę ich już znaleziono) wskazują, że h.flores pochodzą od prymitywniejszych homo i są odrębnym gatunkiem. Ty zaś opisujesz kontrowersje, które miały miejsce kiedy doszło do pierwszych odkryc. Typowe dla kreacjonistów.
Ok, znalieźli sobie kości, ładnie przebadali, to są fakty. Natomiast to że spadł z drzewa i jego krewny do banan to już tylko teoria.


Przesłanki pokroju filmików na youtube nie są dowodami naukowymi:)
Sam filmik nie, ale to co przedstawia to już tak. Jeżeli doszukałeś się jakichś nieścisłości to z chęcią je poznam. Z youtube korzystają nie tylko kreacjoniści, ale również ewolucjoniści, więc taki jednostronny tekst jest po prostu nic nie warty.


Niewątpliwie jest to jednak najprostszy sposób przekonania mas, które nie będą wnikały w istotę problemu. Dzięki temu działania większości kreacjonistów, skupione na zaciekłym podważaniu teorii ewolucji, odnoszą sukces. Jest on związany również z poziomem wykształcenia społeczeństwa.
Znowu jednostronnie. Ateiści i ewolucjoniści również czerpią swoje inspiracje właśnie z filmików z internetu. Jeżeli jakiś inteligentny człowiek przemawia to źle bo na youtuba trafił? Twoja wypowiedź to czysta manipulacja.


Istnieje wiele filmików obrazujących ewolucję oraz wyjaśniających teorię, która ją opisuje. W odróżnieniu do swoich "kreacjonistycznych braci" mają one oparcie w programach badawczych, doświadczeniach etc. Zanim zacznie pan sugerować, iż to co mówię jest błędne proszę o podanie nazwy instytutu kreacjonistycznego oraz prowadzonego przezeń programu badawczego.
No halo, czy na filmach, które podałem nie ma odnośników do naukowych faktów? Oglądałeś chociaż jeden filmik, który polecałem? (pierwsze linia mojej sygnaturki).

Fantazjować potrafisz.

Czy Darwin zdobył sławę, dzięki odkryciu "czegoś" potwierdzającego teorię Lamarca? ;)
Nie było 'czegoś', na podstawie paru książek i swoich przemyśleń, wymyślił sobie teorię, która spotkała się z aprobatą paru biologów i tyle.


Typowe dla kreacjonistów żonglowanie dawno wyjaśnionymi problemami....
Ok, zatem wytłumacz mi skąd wzięły się miliony na skali geologicznej?

Darwin słusznie zauważył, iż wyrostek robaczkowy nie pełni istotnej roli* w naszym organizmie. Nie mógł jednak wiedzieć, że przejął on inną, drugorzędną funkcje. Na określenie jej pozwolił nam dopiero rozwój medycyny.

*niezbędnej dla funkcjonowania jednostki.
Już naciągasz, jego twierdzenie, że jest to tylko nic nie warta pozostałość ewolucyjna, doprowadziła do tego, że w Ameryce wycinano je 'profilaktycznie'.

PS. Dyskutuje pan z teorią Darwina, czy współczesną wiedzą na temat ewolucji?.
Dyskutuję z wami o teorii ewolucji.


Teoria względności też dalej nosi termin teoria, lecz jest faktem. Podobnie z teorią ewolucji. Ewolucja jako fakt, a teoria jako to, że nie jesteśmy wstanie ze 100% pewnością powiedzieć, że wszystkie dane zwierzęta pochodzą od kogo, w wielu przypadkach jest to tylko doza prawdopodobieństwa dlatego jest teorią, bo wiele zwierząt trudno zakwalifikować do jakiegoś przodka w sposób pewny. Podobnie dlatego, że nie znamy jej wszystkich mechanizmów.
Teoria względności to dalej teoria. Ma wiele nieścisłości.
Tutaj jeden człowiek rzucił się na głęboką wodę, za co został ostro zrugany przez pseudonaukowców nawet niedopuszczających do siebie takiej możliwości. Co jest po prostu zamykaniem uszu na problem.


Oto jak pseudonaukowcy reagują na nowinki dotyczące obalania bardzo wrośniętych w umysł teorii:
Bzdura, bzdura, wielka bzdura. Tylko ktoś naprawdę głupi może podważać coś co zostało zatwierdzone przez świat nauki i przez wiele lat nieobalone. Wybaczcie, ale najpierw trzeba pomyśleć zanim otworzy się taką speudo naukową stronę. Dżiekuję i życzę miłego dnia;
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Widzisz Brawe, wrzucasz wszystko do dwóch wiaderek, ważysz i mówisz: 'oho są jednakowo ciężkie'. Uogólniasz, zero konkretów.
czasami bawię się w krytykę Dawkinsa (i jego rojeń około ewolucyjnych)
http://antyfundamentalista.salon24.pl/
ostatnio nie mam czasu, ale będę to kontynuował, aż skończę krytykę całej książki
na podobnej zasadzie wezmę książkę jakiegoś kreacjonisty
wszystko w swoim czasie


http://www.ciekawski.private.pl/publikacja.html = niezle

komentarze też niezłe
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Teoria względności to dalej teoria. Ma wiele nieścisłości.
Tutaj jeden człowiek rzucił się na głęboką wodę, za co został ostro zrugany przez pseudonaukowców nawet niedopuszczających do siebie takiej możliwości. Co jest po prostu zamykaniem uszu na problem.
Na prawdę polecam, można się nieźle ubawić, ostatnio wklejałem mądrałków, próbujących obalić teorie heliocentryczną, a teraz ten. Koleś chyba przeczytał parę numerów Wiedzy i Życia, ale chyba bardziej skupiał się na obrazkach niż na tekście.
Naukowcy nie wykryli eteru bo ten był zamknięty w interferometrze, po prostu bajka. Jeszcze lepiej z tą czarną dziurą. Ciekawe jak koleś wytłumaczy promieniowanie czarnych dziur i to, że istieją układy gdzie jest widoczna materia przez nie pochłaniana.
Co do tego eteru to jeśli można go zamknąć w interferometrze to w jaki sposób stworzyc, takie urządzenia jak oscyloskop czy nawet pospolita żarówka. Przecież podczas tworzenia żarówki powstawała by czarna dziura, i jej światło by nie docierało na zewnątrz. Wiesz już dlaczego żaden naukowiec nie brał takiej możliwości, że eter był zamknięty w interferometrze.Bo inaczej już dawno udało by się dowieść jego istnienia. Naprawdę dzięki internetowi mamy masę proroków, którzy plotą trzy po trzy. Dziwne, że nie wpadł ten pan jeszcze na pomysł stworzenia perpetum mobile, przy pomocy śruby Archimedesa i turbinki.
Ale dobrze, że to wkleiłeś. Kreacjoniści są bardzo podobni. Ich rojenia mają identyczny charakter. Opierają się na ignorancji jak u autora publikacji. Tylko, że trudniej ich wyśmiewać, bo krytykują dużo bardziej rozbudowaną teorie i opierającą się na bardzo dużej masie materiału z różnych dziedzin, które trzebaby opanować, aby móc dyskutować w temacie.
 
B

Bad Boy

Guest
Ok, zatem wracamy do punktu wyjścia.

Pytanie do ewolucjonistów/'naókofcuf':
Kto, kiedy, gdzie, na jakiej podstawie określił podział geologiczny i skąd wziął miiiilliooooonyyyy i miiiiiiillliiiiiiiiaaaarrrrdyyyyyy lat.
Co na to nauka przez te dwa stulecia?
 

Kijek

Nowicjusz
Dołączył
21 Lipiec 2005
Posty
486
Punkty reakcji
0
Miasto
Warszawa
Przesłanki pokroju filmików na youtube nie są dowodami naukowymi:).

Coś mi się zdaje Szalony Odysie, że należysz do owych sceptycznych poszukiwaczy dziury w całym, którzy gotowi są wyrzucić do śmietnika każde stwierdzenie, jeśli nie da się go poprzeć stuprocentowo pewnymi dowodami empirycznymi. Trudno wyobrazić sobie coś gorszego od wytępienia inwencji i wyobraźni, bo tego przecież chciałyby te ponure mądrale.
 
B

Bad Boy

Guest
Masz tu szpaczku swojego boga:



Jak Stein obnaża manipulacje Dawkinsa:

1. Dawkins biblijnego Boga określa obraźliwymi epitetami. Stein pyta jak to możliwe, że tyle osób uważa Boga za coś dokładnie przeciwnego. Dawkins nie ma na to innej odpowiedzi niż to, że on tylko napisał książkę. Czym potwierdza, że dopuścił się maksymalnie jednostronnego ujęcia tematu i nie stać go na żaden obiektywizm.

2. Dawkins mówi, że zrezygnować z wiary w Boga to wyzwolenie. Podaje na potwierdzenie jedynie argument o otrzymanych listach, argument bez wartości, bo jest to jedynie subiektywne zdanie osób, które rzekomo poczuły się wyzwolone odrzucając wiarę w Boga. Proponowałbym przekonać się o tym czy wiara w Boga daje wolność np. analizując przypadki ludzi którzy wyszli z nałogu narkomanii czy alkoholizmu, analizując rolę wiary w ich wychodzeniu z nałogu. To byłby konkret, ludzie naprawdę wyzwoleni, a nie ktoś kto poczuł się wyzwolony, bo odrzucił wiarę i teraz wydaje mu się że może np. bezkarnie cudzołożyć.

3. Stwierdzanie, że prawdopodobieństwo istnienia Boga wynosi ilekolwiek procent to kompromitacja ze strony człowieka z tytułem profesora.

4. Pytanie o Inteligentny Projekt wywołuje rozmowę o kosmitach. Mamy jakieś naukowe doniesienia o obecności kosmitów, sygnały z kosmosu, cokolwiek? Z jednej strony Dawkins naśmiewa się z różowych jednorożców, a z drugiej wierzy, że mogą istnieć kosmici. Skąd wie, czy może owi kosmici nie są różowymi jednorożcami? Okazuje, że Dawkins chwyci się najbardziej niedorzecznego argumentu byle pokazać, że wiara w Boga nie może stanowić przedmiotu poważnych rozważań.

5. Stein nie pyta KILKA razy Dawkinsa o istnienie Boga pyta o istnienie Boga Chrześcijańskiego, istnienie Kriszny, wreszcie jakiegokolwiek jedynie by się upewnić czy w pełni rozumie światopogląd Dawkinsa. Zwykłe odpowiedzi na te pytania sprawiają dziwną trudność Dawkinsowi, wynikającą oczywiście z faktu, że cały czas próbuje sprowadzić możliwość istnienia Boga do absurdu i niedorzeczności. Momentami nawet sprawia wrażenie jakby odpowiedź nie mogła mu przejść przez gardło. Czyżby jakieś uprzedzenia?

Dawkins wystosował list w którym usiłuje tłumaczyć swoją kompromitację obraźliwymi uwagami na temat twórców filmu. Jak by nie było, z faktami dyskusji nie ma, a jest jedynie próba odciągnięcia uwagi od miażdżących dla ateistów faktów np. przez pseudokrytykę warsztatu filmowego twórców czy wskazanie na jakieś zamieszki w zapraszaniu widzów na premierowy pokaz. Podaję link do polskiego tłumaczenia tego listu, ale naprawdę szkoda czasu:

www.racjonalista.pl/pdf.php/s,5805
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="arial][size="2"]
Kod:
Masz tu szpaczku swojego boga:
Nie wierzę w żadnego Boga.[/size][/font]
[font="verdana] Ateizm to nie jest wiara w nieistnienie boga, nie powtarzam sobie codziennie rano "bog nie istnienie". [/font]
[font="verdana]Jakie baty ,opisał czym jest ten wymyślony Jahwe .[/font]
[font="verdana]
[/font]
[font="verdana][font="verdana] Jeżeli dajmy na to, ktoś kiedyś, gdzieś udowodni, że ten wszechświat został stworzony w wyniku eksperymentu jakiejś inteligentnej rasy kosmitów lub, że życie na Ziemi zostało stworzone przez owych zaawansowanych ufoków to czemu nie. Kreacja nie musi oznaczać czarodziejskiego stworzenie przez Jahwe albo innego Allaha.[/font][/font][img]http://www.forumowisko.pl/public/style_emoticons/default/mruga.gif[/img]

[url="http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5805"]http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5805[/url]
 

aay

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2010
Posty
335
Punkty reakcji
27
bad boy, wiele z poglądów kreacjonistów i ewolucjonistów to przepraszam za wyrażenie ale pseudonauka
jedni wszystko co w jakiś sposób podważa kreacjonizm przypisują automatycznie potwierdzenie (lub jeszcze weselej dowód) ewolucjonizmu
odwrotne zachowanie zaprezentowałeś powyżej...

True. Tak ze zwyklej logiki. Pada zdanie "A jest teoria, ktora potwierdza 999 przypadkow. Ale znajdujemy 1, ktory przeczy A. W zwiazku z tym prawdziwe jest B!"
I takie myslenie jest bardzo powszechne... czego nie potrafie zrozumiec. Dodatkowo jeszcze B jest obalone przez te wczesniejsze 999 przypadkow, co jakos nikomu nie przeszkadza, zas ten 1 przypadek nawet nie wspomina o B.
Moze ktos sobie powinen zadac pytanie "a dlaczego nie C? Albo A w wersji 002".


Generalnie mam wrazenie, ze myslenie kreacjonistyczne wpisuje sie w jakis dziwny trend typu teorii spiskowych (z dodatkowym smaczkiem jako iz "zrodlem" jest "historycznie wiarygodna" Biblia). Ogolnie rzecz biorac ludzie zazwyczaj nie maja problemow z nauka, kiedy ogladaja TV, chodza do lekarza (chyba, ze sa ludzmi majacymi problem z transfuzjami), wyszukuja materialy na sieci. Zastanawiajace dlaczego np w sprawie nano-robotow nie ma teorii spiskowych i nikt nie podwaza prac dzisiatkow tysiecy naukowcow? Za malo spektakularna dziedzina?
 
Do góry