Jestem przeciwny eutanazji pod każdym względem. Czy to na życzenie ciężko
chorej osoby, czy o zgrozo decyzji osoby do tego uprawnionej- małżonka,
opiekuna. itp. Dlaczego????? Ponieważ wiem jakie są tego konsekwencje w
Holandii. O Hospicjach w tym kraju można tylko pomarzyć. Eutanazji mogą być
poddane nawet dzieci z poważnymi zaburzeniami intelektualnymi i fizycznymi,
po prostu dzieci niepełnosprawne. Wszystko postępuje w takim "chorobliwym"
kierunku życia społecznego, że nawet przechodnie na widok rodziny z dzieckiem
niepełnosprawnym nie krępują się zapytać dlaczego nie poddali go eutanazji.
Szacuje się że w 70% eutanazja jest przeprowadzana bez wiedzy rodziny i samej
osoby chorej.
Człowiek zaczął lawirować między życiem i śmiercią, uzurpując sobie prawo do
decydować o tym kto może żyć a kto nie. Wszelkie "ułomności", "niedołęstwa" są
wystarczającym pretekstem do tego aby pozbawić kogoś życia. Nasuwa mi się tutaj wizerunek rasy nadludzi, którzy będą mieli jedyne prawo bytu.
I nie sądzę aby człowiek będący w stanie traumatycznej choroby, mógł
odpowiedzialnie, bez zawahania, bez uczucia w stosunku do najbliższego
otoczenia podjąć tak drastyczną decyzje.
Przecież nie żyjemy na tym świecie z myślą o tym jak umrzemy. Ale w wyniku
takich nieludzkich, niehumanitarnych dążeń człowieka, każda przyszła matka
będzie się zastanawiała czy jej dziecko będzie miało to szczęście dożyć
szczęśliwie swych dni nawet gdy, będzie niepełnosprawne.
Jeszcze jedno, co za ironia eutanazja z gr. oznacza "dobrą śmierć” czy aby
słuszną?, Dla kogo dobrą?, może dla korporacji ubezpieczeniowych?, Dla rodzinki
czyhającej na spadek?