jest prawdziwym Mesjaszem, synem Najwyższego - jak poinformował ludzi anioł Gabriel - Łuk 1 : 32 ( a więc nie Najwyższym )
Czyli coś jak Herakles w mitologii greckiej?
Był również synem najwyższego (Zeusa) i śmiertelniczki (Alkmeny)
Jezus jest synem najwyższego (JHWH/Jehowy) i śmertelniczki Maryi...
Czyli wychodzi na to, że Jezus jest półbogiem... niższym rangą niż jego ojciec, ale w pewnym sensie bogiem i znowu wychodzi na to, że macie dwóch bogów - wyższego Jehowę/JHWH i niższego półboga Jezusa... Bo jeśli jest synem, to musi mieć z nim (JHWH) bezpośredni związek, co czyni go w 50% boskim. Gdyby było inaczej, np. byłby w 100% stworzeniem/człowiekiem i jednocześnie synem najwyższego, znaczyłoby to tyle, iż każdy z nas może być mesjaszem... Bzdura, prawda?
.
No....
Czyli reasumując, Jezus nie może być stworzeniem, przynajmniej nie w stu procentach. Ewangelia Jana mówi wyraznie, przez Słowo wszystko się stało i bez tego Słowa nic by się nie stało, to co się stało... to Słowo było u Boga i Bogiem BYŁO SŁOWO i Słowo stało się ciałem (Jezus). Bóg powołuje do istnienia przez Słowo, dlatego Słowo nie jest stworzeniem a przyczyną stworzenia i należy bezpośrednio do Boga, jest jego częścią,
ale z konieczności czyli przez grzech stało się ciałem i tym samym konkretną osobą -
Jezusem.
Dlatego nie ma innej możliwości, Jezus jest częścią Boga, przynajmniej według Biblii, a jeśli jest jego częścią, a Bóg jest jeden, to Jezus jest Bogiem.
Jezus istniał przed Istnieniem, czyli musiał być boski, bo tylko Bóg może istnieć przed Istnieniem. Jeśli nie był częscią Boga, to musiał być innym bogiem, ale takie myślenie z kolei prowadzi do politeizmu i jest wykroczeniem przeciwko pierwszemu przykazaniu.
I gdzie tutaj jest miejsce na Jehowę? Na JHWH oczywiście, jest miejsce jako OKAŻĘ SIĘ, KIM SIĘ OKAŻĘ czyli Bóg okazał się jako ten, który chce zbawienia, jako ten, który pragnie życia, jak ten, który jest zdolny do poświęceń, jako ten, który miłuje swoje dzieło stworzenia, właśnie dlatego Jezus mówił : "Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata". Tutaj nie mam miejsca na imię własne, osobiste Boga. To "imię" wypełniło się w Jezusie z Nazaretu. Dlatego Jezus nic nie wspominał o Jehowie, Jahwe czy JHWH, bo to nie są imiona, a jedynie niedokończone, niepełne określenia Boga.
Proste prawdy biblijne, trzeba jedynie ruszyć głową.
Ale żeby to zrobić, trzeba mieć ją wolną od jakichkolwiek wpływów
Pozdrawiam