Elementarne błędy na temat Imienia Bożego

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Zgadza się, ale według choćby fragmentu z Izajasza, bogów fałszywych, nie istniejących, wytworów ludzkiej wyobraźni czyli bogów małych, zastępczych, możliwe, że podsuniętych przez szatana. Bo chyba mi nie powiesz, że Biblia przewiduje realne istnienie np. boga Wisznu, który stanowiłby konkurencję dla JHWH. Biblia jest księgą religii monoteistycznej. Ci, którzy wierzą w słowa tam zapisane, wierzą w istnienie jednego boga.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
greggxx napisał:
Zgadza się, ale według choćby fragmentu z Izajasza, bogów fałszywych, nie istniejących, wytworów ludzkiej wyobraźni czyli bogów małych, zastępczych, możliwe, że podsuniętych przez szatana. Bo chyba mi nie powiesz, że Biblia przewiduje realne istnienie np. boga Wisznu, który stanowiłby konkurencję dla JHWH. Biblia jest księgą religii monoteistycznej. Ci, którzy wierzą w słowa tam zapisane, wierzą w istnienie jednego boga.
Żeby to było takie proste nie byłoby np.ateistow......(bez urazy)
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Konkretnie chodzi o wiarę i tutaj nie ma znaczenia czy rozmawiamy o jednym bogu czy o jakieś bliżej nieokreślonej ich liczbie. Ateizm nie zależy od tego, o czym wcześniej pisałem.
No chyba, że wiara już nie będzie wiarą a wiedzą. Ale póki co wiara jest wiarą. Ja wiem, że Ty jako osoba wierząca możesz mi przedstawić masę rzeczy, które dla Ciebie będą świadczyły o działaniu Boga.
Chrześcijanin nie jest w stanie przekonać mnie do słuszności jego religii i Biblii jeśli sam nie wykażę wolę i chęć wiary. Z prostego powodu - nie dysponuje obiektywnymi i jednoznacznymi dowodami natury choćby fizycznej. Ten sam problem będzie miał muzułmanin, który nie przekona mnie do słuszności Koranu jeśli sam nie uwierzę, to samo tyczy się wyznawców innych religii również politeistycznych.
A w czym leży podstawowy problem? W odwiecznym pytaniu czy Bóg istnieje. Gdyby istniały żelazne dowody na jego istnienie, można by było zastanowić się nad jego naturą, czy jest osobowy czy nie, itd. Są to rozważania, które wykraczają poza ten temat.
Póki co mamy do czynienia z wiarą ludzi i wszystkimi plusami i minusami, które się z nią wiążą.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
greggxx napisał:
Konkretnie chodzi o wiarę i tutaj nie ma znaczenia czy rozmawiamy o jednym bogu czy o jakieś bliżej nieokreślonej ich liczbie. Ateizm nie zależy od tego, o czym wcześniej pisałem.
No chyba, że wiara już nie będzie wiarą a wiedzą. Ale póki co wiara jest wiarą. Ja wiem, że Ty jako osoba wierząca możesz mi przedstawić masę rzeczy, które dla Ciebie będą świadczyły o działaniu Boga.
Chrześcijanin nie jest w stanie przekonać mnie do słuszności jego religii i Biblii jeśli sam nie wykażę wolę i chęć wiary. Z prostego powodu - nie dysponuje obiektywnymi i jednoznacznymi dowodami natury choćby fizycznej. Ten sam problem będzie miał muzułmanin, który nie przekona mnie do słuszności Koranu jeśli sam nie uwierzę, to samo tyczy się wyznawców innych religii również politeistycznych.
A w czym leży podstawowy problem? W odwiecznym pytaniu czy Bóg istnieje. Gdyby istniały żelazne dowody na jego istnienie, można by było zastanowić się nad jego naturą, czy jest osobowy czy nie, itd. Są to rozważania, które wykraczają poza ten temat.
Póki co mamy do czynienia z wiarą ludzi i wszystkimi plusami i minusami, które się z nią wiążą.
ty rownież czytasz biblie ale wierzysz że Boga nie ma......To tez jest wiara!
Co do dowodów istnienia.....prawa rządzące natura znajomość mikrobiologii,monekuł,musi budzić respekt....nie mówiąc o niepoznanym kosmosie.....ba nawet naszego układu....itd.....można być otwartym ale nie do takiego stopnia żeby nam mózg wypadł
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
vengo napisał:
ty rownież czytasz biblie ale wierzysz że Boga nie ma......To tez jest wiara!
Dlatego wspomniałem wcześniej, że blisko mi do przekonań agnostycznych. Czyli, że na obecną chwilę nie jest możliwe rozstrzygnięcie kto ma rację, czy wierzący czy niewierzący lub jak kto woli wierzący w nieistnienie Boga. Bliżej mi do takich wniosków niż do całkowitego odrzucenia koncepcji Boga. Stwierdzić pustkę nie jest trudno, to stan początkowy, możliwy stan wyjścia do wielu rzeczy, ale udowodnienie czegoś więcej leży po stronie tego, który chce tą pustkę zapełnić. Nie jest powiedziane, że chaos nie może drążyć układania się struktur. Lub weź pod uwagę np. zachowanie się fraktali, od form bardzo prostych do złożonych. Tak samo może być z genezą Wszechświata nieustający cykl powstawania czegoś z niczego, z pustki do komplikacji. W naszym przypadku materii i jej rozwoju. Czy za tym może stać Bóg? Może ale nie musi. Przyczyna istnienia może być bardzo prosta, jednak wierzący stwarzają przyczynę niezwykle skomplikowaną, jeszcze bardziej skomplikowaną niż sam efekt. Do tego są przekonani, że ingeruje w to, co powołał do istnienia. Dobrym przykładem są wspomniane księgi, gdzie takie bezpośrednie i "namacalne" ingerencje są spisane. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia jak to mówią. Dlatego skoncentrujmy się na Biblii i na temacie.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
greggxx napisał:
ty rownież czytasz biblie ale wierzysz że Boga nie ma......To tez jest wiara!
Dlatego wspomniałem wcześniej, że blisko mi do przekonań agnostycznych. Czyli, że na obecną chwilę nie jest możliwe rozstrzygnięcie kto ma rację, czy wierzący czy niewierzący lub jak kto woli wierzący w nieistnienie Boga. Bliżej mi do takich wniosków niż do całkowitego odrzucenia koncepcji Boga. Stwierdzić pustkę nie jest trudno, to stan początkowy, możliwy stan wyjścia do wielu rzeczy, ale udowodnienie czegoś więcej leży po stronie tego, który chce tą pustkę zapełnić.
',,to ci sie chwali ze poszukujesz zadowalajacych odpowiedzi na swoje pytania....mnie sie udało....życze ci abyś ty rownież zapełniła swoją pustkę
Nie jest powiedziane, że chaos nie może drążyć układania się struktur. Lub weź pod uwagę np. zachowanie się fraktali, od form bardzo prostych do złożonych. Tak samo może być z genezą Wszechświata nieustający cykl powstawania czegoś z niczego, z pustki do komplikacji. W naszym przypadku materii i jej rozwoju. Czy za tym może stać Bóg? Może ale nie musi. Przyczyna istnienia może być bardzo prosta, jednak wierzący stwarzają przyczynę niezwykle skomplikowaną, jeszcze bardziej skomplikowaną niż sam efekt. Do tego są przekonani, że ingeruje w to, co powołał do istnienia. Dobrym przykładem są wspomniane księgi, gdzie takie bezpośrednie i "namacalne" ingerencje są spisane. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia jak to mówią. Dlatego skoncentrujmy się na Biblii i na temacie.
powstanie struktur jak najbardziej potwierdza biblia w ks.rodzaju ...ale uczynienie z tego firm złożonych nie jest efektem przypadku ....chaos pozostałby tylko chaosem....a wszechświat jest matematyczne-chemiczny-fizyczny...czyli stwórczy,uporządkowany.....masz materie i antymaterie===pomysl!
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
greggxx napisał:
jest prawdziwym Mesjaszem, synem Najwyższego - jak poinformował ludzi anioł Gabriel - Łuk 1 : 32 ( a więc nie Najwyższym )
Czyli coś jak Herakles w mitologii greckiej?
Był również synem najwyższego (Zeusa) i śmiertelniczki (Alkmeny)
Jezus jest synem najwyższego (JHWH/Jehowy) i śmertelniczki Maryi...

Czyli wychodzi na to, że Jezus jest półbogiem... niższym rangą niż jego ojciec, ale w pewnym sensie bogiem i znowu wychodzi na to, że macie dwóch bogów - wyższego Jehowę/JHWH i niższego półboga Jezusa... Bo jeśli jest synem, to musi mieć z nim (JHWH) bezpośredni związek, co czyni go w 50% boskim. Gdyby było inaczej, np. byłby w 100% stworzeniem/człowiekiem i jednocześnie synem najwyższego, znaczyłoby to tyle, iż każdy z nas może być mesjaszem... Bzdura, prawda?
.
No....

Czyli reasumując, Jezus nie może być stworzeniem, przynajmniej nie w stu procentach. Ewangelia Jana mówi wyraznie, przez Słowo wszystko się stało i bez tego Słowa nic by się nie stało, to co się stało... to Słowo było u Boga i Bogiem BYŁO SŁOWO i Słowo stało się ciałem (Jezus). Bóg powołuje do istnienia przez Słowo, dlatego Słowo nie jest stworzeniem a przyczyną stworzenia i należy bezpośrednio do Boga, jest jego częścią, ale z konieczności czyli przez grzech stało się ciałem i tym samym konkretną osobą - Jezusem.

Dlatego nie ma innej możliwości, Jezus jest częścią Boga, przynajmniej według Biblii, a jeśli jest jego częścią, a Bóg jest jeden, to Jezus jest Bogiem.

Jezus istniał przed Istnieniem, czyli musiał być boski, bo tylko Bóg może istnieć przed Istnieniem. Jeśli nie był częscią Boga, to musiał być innym bogiem, ale takie myślenie z kolei prowadzi do politeizmu i jest wykroczeniem przeciwko pierwszemu przykazaniu.

I gdzie tutaj jest miejsce na Jehowę? Na JHWH oczywiście, jest miejsce jako OKAŻĘ SIĘ, KIM SIĘ OKAŻĘ czyli Bóg okazał się jako ten, który chce zbawienia, jako ten, który pragnie życia, jak ten, który jest zdolny do poświęceń, jako ten, który miłuje swoje dzieło stworzenia, właśnie dlatego Jezus mówił : "Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata". Tutaj nie mam miejsca na imię własne, osobiste Boga. To "imię" wypełniło się w Jezusie z Nazaretu. Dlatego Jezus nic nie wspominał o Jehowie, Jahwe czy JHWH, bo to nie są imiona, a jedynie niedokończone, niepełne określenia Boga.


Proste prawdy biblijne, trzeba jedynie ruszyć głową.

Ale żeby to zrobić, trzeba mieć ją wolną od jakichkolwiek wpływów :)

Pozdrawiam
7Teen napisał:
.....a widzisz!.....jak niedokładnie szukasz PRawdy ukrytej.....zajrzyj do Pow.Prawa 32:37....
Również poszukaj w Bh pod hasłem CUR (skala )
Oświadczyłes, że istnieją inne osoby biblijne [inne niż Bóg; Jahwe czy Jezus], które określane są jako "Skała". Ja mówiłem Ci, że nie ma innych. Więc to jest Twoje zadanie, aby zapewnić przekonywujące dowody a do tej pory nie przedstawiłes żadnych. A ten werset ma Boga w świetle.

Odpowiedzi na moje poprzednie pytania.
greggxx napisał:
jest prawdziwym Mesjaszem, synem Najwyższego - jak poinformował ludzi anioł Gabriel - Łuk 1 : 32 ( a więc nie Najwyższym )
Czyli coś jak Herakles w mitologii greckiej?
Był również synem najwyższego (Zeusa) i śmiertelniczki (Alkmeny)
Jezus jest synem najwyższego (JHWH/Jehowy) i śmertelniczki Maryi...

Czyli wychodzi na to, że Jezus jest półbogiem... niższym rangą niż jego ojciec, ale w pewnym sensie bogiem i znowu wychodzi na to, że macie dwóch bogów - wyższego Jehowę/JHWH i niższego półboga Jezusa... Bo jeśli jest synem, to musi mieć z nim (JHWH) bezpośredni związek, co czyni go w 50% boskim. Gdyby było inaczej, np. byłby w 100% stworzeniem/człowiekiem i jednocześnie synem najwyższego, znaczyłoby to tyle, iż każdy z nas może być mesjaszem... Bzdura, prawda?
.
No....

Czyli reasumując, Jezus nie może być stworzeniem, przynajmniej nie w stu procentach. Ewangelia Jana mówi wyraznie, przez Słowo wszystko się stało i bez tego Słowa nic by się nie stało, to co się stało... to Słowo było u Boga i Bogiem BYŁO SŁOWO i Słowo stało się ciałem (Jezus). Bóg powołuje do istnienia przez Słowo, dlatego Słowo nie jest stworzeniem a przyczyną stworzenia i należy bezpośrednio do Boga, jest jego częścią, ale z konieczności czyli przez grzech stało się ciałem i tym samym konkretną osobą - Jezusem.

Dlatego nie ma innej możliwości, Jezus jest częścią Boga, przynajmniej według Biblii, a jeśli jest jego częścią, a Bóg jest jeden, to Jezus jest Bogiem.

Jezus istniał przed Istnieniem, czyli musiał być boski, bo tylko Bóg może istnieć przed Istnieniem. Jeśli nie był częscią Boga, to musiał być innym bogiem, ale takie myślenie z kolei prowadzi do politeizmu i jest wykroczeniem przeciwko pierwszemu przykazaniu.

I gdzie tutaj jest miejsce na Jehowę? Na JHWH oczywiście, jest miejsce jako OKAŻĘ SIĘ, KIM SIĘ OKAŻĘ czyli Bóg okazał się jako ten, który chce zbawienia, jako ten, który pragnie życia, jak ten, który jest zdolny
...no i dodaj ze,jest tym który ginie i powierza sam sobie swoje życie i sam siebie wskrzesza aby sam siebie posadził u swego boku .......NO CÓŻ....mnie jak ktos zdenerwuje tez wychodzę z siebie i staje obok.....

"............
Mity greckie zastawiasz z biblia?.........ciekawe od kogo zarzneli te swoje mity.........
Pozdrawiam
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
vengo napisał:
...no i dodaj ze,jest tym który ginie i powierza sam sobie swoje życie i sam siebie wskrzesza aby sam siebie posadził u swego boku .......NO CÓŻ....mnie jak ktos zdenerwuje tez wychodzę z siebie i staje obok.....
Może dlatego:
To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie.
On, istniejąc w postaci Bożej,
nie skorzystał ze sposobności,
aby na równi być z Bogiem,
lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,
uniżył samego siebie,
stawszy się posłusznym aż do śmierci -
i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył
i darował Mu imię
ponad wszelkie imię,
aby na imię Jezusa
zgięło się każde kolano
istot niebieskich i ziemskich i podziemnych.
I aby wszelki język wyznał,
że Jezus Chrystus jest PANEM -
ku chwale Boga Ojca.


Aby was zbawić? Aby zbawić człowieka, sam musiał stać się człowiekiem czyli wejść w ludzkie ciało.



vengo napisał:
Mity greckie zastawiasz z biblia?
Jeśli Jezus miał naturę herosa, to by się zgadzało. Gdyby był półbogiem.
Wyjaśnij mi to.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
wybacz mi ale fiksuje komp:)......
co ci wyjaśnić?
wierz w co chcesz....możesz przy tym mysleć lub nie twoja sprawa
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
vengo napisał:
co ci wyjaśnić?

wiesz w co chcesz....możesz przy tym mysleć lub nie twoja sprawa
To czysta logika. Do tego podparta Biblią. To nie ja, tylko chrześcijanie w to wierzą. Dlatego się pytam jakie jest Twoje zdanie w temacie, bo prezentujesz inny pogląd. Chcę poznać Twoje argumenty i punkt widzenia. Benjamin używa ekspertów, których później nazywa wariatami więc może Ty napiszesz coś sensownego. Interesują mnie różne interpretacje Biblii. Jezus w Biblii przedstawiany jest jako niestworzenie, jest masa fragmentów, które o tym mówią. Mamy Boga i Stworzenie, a co jest pomiędzy? Biblia mówi o "pełni boskości", o "byciu równym Bogu", o "łonie ojca", o tym, że to coś istniało w "postaci bożej", a jak istniało w takiej postaci to czym było? Innym bogiem? Stworzonym? Przecież dobrze wiesz, że biblia to wyklucza. A jak wyobrażasz sobie Boga? Przecież Biblia mówi, że jest niematerialny, jest czymś w rodzaju ducha. A duch jest jak dym, jak woda, może być "wlany" do ciała stałego i przybrać jego kształt a mimo tego może nadal istnieć poza tym naczyniem. Bo przecież z Biblii wynika, że Bóg chciał zbawić właśnie to "naczynie". Nawet gdyby założyć, że Jezus jest częścią Boga, tak jak moja ręka jest częścią mnie, to nadal będziemy mieli do czynienia z częścią Boga, czyli w konsekwencji z nim samym. Tego nie ominiesz. Jeśli sobie tego nie uświadomisz, wejdziesz w politeizm. Bóg/JHWH i jego syn, mniejszy, niższy w hierarchii półbóg Jezus.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
najpierw, wyjasnij mi {jeśli to nie kłopot] swoje pojmowanie Boga.....
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Przecież piszemy o Bogu Biblii. To rozmawiajmy o Bogu Biblii na jej podstawie. Może się kiedyś przekonam. Czyli rozmawiamy o Bogu niematerialnym, istniejącym poza wszechświatem, bez czasu i przestrzeni, takim który daje początek prawom stałym i materii, etc. Jeśli mamy rozmawiać o "dziadku z brodą", to się raczej nie dogadamy :)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
vengo napisał:
najpierw, wyjasnij mi {jeśli to nie kłopot] swoje pojmowanie Boga.....
Z całej dyskusji w dalszym ciągu czekam na odpowiedź dlaczego ŚJ nazywają Boga tytułem "Jehowa"?
Dlaczego w swoim przekładzie Biblii zmienili świętość tetragramu na ten tytuł i dlaczego i na jakiej podstawie ingerują w Słowo Boże zmieniając Jego znaczenie?
Jak można w taki sposób postępować?
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
danielr9 napisał:
najpierw, wyjasnij mi {jeśli to nie kłopot] swoje pojmowanie Boga.....
Z całej dyskusji w dalszym ciągu czekam na odpowiedź dlaczego ŚJ nazywają Boga tytułem "Jehowa"?
Dlaczego w swoim przekładzie Biblii zmienili świętość tetragramu na ten tytuł i dlaczego i na jakiej podstawie ingerują w Słowo Boże zmieniając Jego znaczenie...?
Jak można w taki sposób postępować?
......lubisz jak ci sie odpowiada ma pytania.....wiec daj mi poznać twoje pojmowaniem Boga......
1)SJ',,przyjęli ogólnoświatowe uznane imię Boga ST..o Polsku brzmi---Jehowa
2)ponieważ nie chcieli zmieniać słów w Biblii powszechnie stosowanym zamiennikiem
3)to nie ŚJzmienili znaczenie Jego[SB] znaczenie.......
4)Żydzi pisali jak wiesz bez użycia samoglosek ....czytali pisma automatycznie dodając owe trzymając sie reguły .......pózniej zakazano wymawiania imienia BOga pod groźba śmierci przez faryzeuszy zamiast pochwalić ich ,Jezus nazwał ich "plemię żmijowe .".....

greggxx napisał:
Przecież piszemy o Bogu Biblii. To rozmawiajmy o Bogu Biblii na jej podstawie. Może się kiedyś przekonam. Czyli rozmawiamy o Bogu niematerialnym, istniejącym poza wszechświatem, bez czasu i przestrzeni, takim który daje początek prawom stałym i materii, etc. Jeśli mamy rozmawiać o "dziadku z brodą", to się raczej nie dogadamy :)
cZytajac twoje poprzednie posty można odnieść wrażenie ze nie rozmawiasz o Bogu hebrajczykow......dlatego pytam jakie masz wyobrażenie o Bogu...kim bądź czym jest w/g ciebie Bog
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
vengo napisał:
cZytajac twoje poprzednie posty można odnieść wrażenie ze nie rozmawiasz o Bogu hebrajczykow
A Ty czytałeś Nowy Testament?

Mówisz o nich:
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli dwaj i zeznali: "On powiedział: "Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować"". Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: "Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?" Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: "Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?" Jezus mu odpowiedział: "Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich". Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: "Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje?" Oni odpowiedzieli: "Winien jest śmierci". Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili: "Prorokuj nam, Mesjaszu, kto Cię uderzył?"
Przecież oni nie uwierzyli.

A mnie się wydaje, że wyznajesz politeizm, bo nie możesz określić się co do natury i pochodzenia Jezusa. Zadałem kilka pytań i tradycyjnie nie doczekałem się odpowiedzi. Za trudne? Niewygodne? Jeśli nie, to dlaczego te uniki? To są dość ważne kwestie, które poruszyłem. Nie mówią o tym, jak Ty czy ja widzimy sprawę, tylko jak to widzi Biblia.
Mnie to tam jest wszytko jedno, możesz JHWH widzieć tak:
http://vueltalainfancia.files.wordpress.com/2011/11/zeus_disney.jpg
A wraz z synem tak:
http://img689.imageshack.us/img689/1605/wxqd.jpg
Ale jak to się będzie miało do księgi, o której piszemy....

Ja na podstawie Biblii piszę o Bogu Biblii, przez pryzmat całej Biblii.

Będę chciał pisać o Allahu, to będę pisał o Allahu przez pryzmat Koranu i wierzeń muzułmanów.



vengo napisał:
.dlatego pytam jakie masz wyobrażenie o Bogu...kim bądź czym jest w/g ciebie Bog
Napisałem wyżej, transcendentyczny byt, absolut, chyba wystarczy.
Na resztę pytań ma mi odpowiedzieć Biblia. Takie jest przecież jej zadanie.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
vengo napisał:
1)SJ',,przyjęli ogólnoświatowe uznane imię Boga ST..o Polsku brzmi---Jehowa
Żartujesz sobie? Jakie ogólnoświatowe?....co to ma wogóle znaczyć?
To może powinniście go nazwać Michael Jackson - też ogólnoświatowe.



vengo napisał:
2)ponieważ nie chcieli zmieniać słów w Biblii powszechnie stosowanym zamiennikiem
Co nie chcieli zmieniać? Przecież zmienili....i to na fałszywe znaczenie.



vengo napisał:
3)to nie ŚJzmienili znaczenie Jego[SB] znaczenie.......
Nie rozumiem....kogo znaczenie?



vengo napisał:
Żydzi pisali jak wiesz bez użycia samoglosek ....czytali pisma automatycznie dodając owe trzymając sie reguły .......pózniej zakazano wymawiania imienia BOga pod groźba śmierci przez faryzeuszy zamiast pochwalić ich ,Jezus nazwał ich "plemię żmijowe .".....
Pisali ale Bóg wyraźnie przekazał człowiekowi co oznacza tetragram i nie jest to literalne imię.
Nie ma więc sensu spierać się co było między samogłoskami skoro nie miałobyć po prostu NIC.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
greggxx napisał:
.dlatego pytam jakie masz wyobrażenie o Bogu...kim bądź czym jest w/g ciebie Bog
Napisałem wyżej, transcendentyczny byt, absolut, chyba wystarczy.
Na resztę pytań ma mi odpowiedzieć Biblia. Takie jest przecież jej zadanie.
Moje pytanie jest proste.......natomiast twoja odp.jest wieloznaczeniowa.....wiec sprecyzuj...jakie wyobrażenie u ciebie ma byt absolutny.
.......
Natomiast twoja odp.a) faryzeusze powinni znać na tyle dobrze Pisma aby wśród fałszywych rozpoznać prawdziwe .....
 

benjamin.szot

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2012
Posty
555
Punkty reakcji
1
Użytkownik danielr9 powinien uzupełnić wiedzę i nauczyć się hebrajskiego, by nie powtarzać w kółko swoich niedorzeczności, które świadczą o tym, że nie ma zielonego pojęcia w temacie tu poruszonym.
 

vengo

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2009
Posty
663
Punkty reakcji
0
danielr9 napisał:
1)SJ',,przyjęli ogólnoświatowe uznane imię Boga ST..o Polsku brzmi---Jehowa
Żartujesz sobie? Jakie ogólnoświatowe?....co to ma wogóle znaczyć?To może powinniście go nazwać Michael Jackson - też ogólnoświatowe. 1)...Haha...rozmawiamy o Bogu Izraela czy o artystach sławnych.......odrob lekcje z tematu
vengo napisał:
2)ponieważ nie chcieli zmieniać słów w Biblii powszechnie stosowanym zamiennikiem
Co nie chcieli zmieniać? Przecież zmienili....i to na fałszywe znaczenie. 2)podaj prawdziwe skoro twierdzisz ze fałszywe...hmm?
vengo napisał:
3)to nie ŚJzmienili znaczenie Jego[SB] znaczenie.......
Nie rozumiem....kogo znaczenie?
3)znaczenie Bogżego imienia [vedi Adonai] w SLowie BOzym a tym samym Słowo Boże
4)nie,Danielu mylisz sie.........Żydzi rownież uznają tetragramu jako imię najświętsze swojego BOga....świat teologii rownież ,,,,ty masz wolna wole możesz nie uznawać to i tak nic nie zmieni.....
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
vengo napisał:
Moje pytanie jest proste.......natomiast twoja odp.jest wieloznaczeniowa.....wiec sprecyzuj...jakie wyobrażenie u ciebie ma byt absolutny.
"ABSOLUT (łac. absolutus -- zupełny, doskonały, bezwzględny, bezwarunkowy) -- to, co pod żadnym względem nie jest uwarunkowane ani ograniczone; byt pierwotny, niezależny, samoistny, posiadający w sobie rację swego istnienia i swoich kwalifikacji, pełnia bytu, pełnia doskonałości."

No właśnie o to chodzi, jest wieloznaczeniowa. Szczegółów i sprecyzowania szukam w Biblii. Jestem otwarty na wszystkie propozycje. To chyba nie poganin ma sobie formować wizję Boga...
Vengo, no proszę Cię, nie rozdrabniajmy się. To Biblia ma mi udzielić odpowiedzi jaki jest Bóg.
Chcesz mi powiedzieć, że definicja biblijnego Boga zależy ode mnie? Mam sobie założyć na wstępie jaki jest Bóg, a potem szukać potwierdzenia tego mojego, subiektywnego obrazu w Biblii? Nie wiedziałem :)
Jeśli jesteś zwolennikiem takich rozwiązań, nie jesteś za obiektywnym podejściem do Biblii, to oczywiście nie oczekuję od Ciebie jakichkolwiek odpowiedzi. Mówiąc krótko, nie będę się wtrącał :)



benjamin.szot napisał:
i nauczyć się hebrajskiego, by nie powtarzać w kółko swoich niedorzeczności
Zejdź na ziemię, przecież sam nie znasz hebrajskiego. Milczysz jeśli chodzi o konkrety, nie odpowiadasz na podstawowe pytania oraz odsyłasz do ekspertów, których później uznajesz za niekompetentnych. Czy to świadczy o znajomości tematu? Chciałem się czegoś dowiedzieć, a tu lipa :( Dlatego nie masz prawa oskarżać innych o pisanie niedorzeczności, skoro sam jesteś niewiarygodny. Obiektywny obserwator widzi to gołym okiem. No chyba, że działasz jak Prezes - utwierdzasz "swoich". Oni rzeczywiście, nie będą zadawać kluczowych pytań. Bo nie mogą, bo nie chcą, bo tak jest wygodniej, no i w sumie dobrze jest jak jest, po co komplikować sobie życie i wyrywać się ze swojego świata :)
 
Do góry