Oczywiście, że bym nie chciała żeby ktoś mojego faceta podrywał i się przyjaźnił z kimś w taki sam sposób jak ja się przyjaźniłam z nim.
Ale tak się mówi tylko, ja wiedziałam, że nie tyka się cudzych facetów i kiedyś się tego trzymałam, od razu odpuszczałam sobie zajętego chłopaka do tej pory...niestety coś mnie w nim pociągało...Przytrafiło się, nie cofnie się czasu, nawet bym tego nie chciała cofnąć, czułam się przy nim dobrze, chociaż wiedziałam, ze on ma dziewczynę i z nią nie zerwie bo zbyt długo z nią jest i zbyt dużo ich łączy i on nie ma pojęcia jak to jest mieć kogoś innego, on się boi, że już nikt inny nie da tyle szczęścia co ona.
Szczerze? To nie chciałabym być z takim chłopakiem, który pod nieobecność dziewczyny kręci do innej.
Nie powiem, nie jest mi łatwo chociaż wiem na co się pisałam. Nie wiem dlaczego, ale zawsze mnie pociąga to co jest zakazane....