Crow0,
rozumiem Wasz krytycyzm wobec Unii, jest tylko niedoskonałym dziełem ludzi. Ale na Boga, niech nie będzie ślepym!
Unia Europejska nie powstała, by kogokolwiek gnębić i dominować. Powstała po to, by nigdy więcej w Europie nie urodziło sie takie szaleństwo jakim były I i II Wojny Światowe!
I perfekcyjnie wywiązała się z tego zadania. Każdy, kto chce Unię krytykować,
musi o tym pamiętać. Zwłaszcza, obywatel naszego kraju.
Układ z Shengen został niejako zawarty poza UE, a jego początki tkwią w umowie między Francją, a Niemcami z 1984 roku. Takie państwa jak Szwajcaria, Norwegia, czy Islandia nie należą do Unii, a w strefie Shengen się znajdują. Nie widzę więc tu cudownej ręki unijnej.
Jesteś w błędzie! Nie byłoby Shengen, bez Unii Europejskiej! Bez 30 lat wspólnotowego życia kilku europejskich narodów, które wymazały pokłady wrogości i nieufności pomiędzy sobą. Szwajcaria, Norwegia, czy Islandia korzystają z tego dobrodziejstwa, niejako przy okazji. Ponadto, zwróć uwagę na fakt, że są "wyspami" w unijnym terytorium i bez Shengen zarówno życie ich obywateli, ale i obywateli Unii, byłoby trudne i skomplikowane.
Z tym osiedlaniem i pracą to też do końca nie jest tak jak napisałeś. O ile z zamieszkaniem nie byłoby problemu, to z legalnym zatrudnieniem już tak. Otwarcie rynku pracy dla obywateli krajów wspólnoty, przyjętych w 2004 roku, leżało w gestii danego państwa. W niemczech podajże rynek został otwarty podajże w tamtym roku. Mimo to, gdy jeszcze nie byliśmy członkiem UE, wielu Polaków pracowało legalnie w Niemczech. Kolejny argument więc jest niezasadny.
Otóż nie! Brak Ci wiedzy, lub specjalnie przekręcasz fakty. Swobodny przepływ ludzi, towarów, idei jest naczelną zasadą zgodnie z którą Unia funkcjonuje. Natomiast, w momencie akcesji, można wynegocjować okresy przejściowe, gdy jedną z nich, lub kilka, zawiesza się. I tak Niemcy wprowadzili czsową ochronę swojego rynku pracy(już minęła), a my, czasowy zakaz obrotu poską ziemią przez obywateli Unii spoza Polski.
Jesli chodzi o konflikty zbrojne - chodziło o niedopuszcenie do wojny
między państwami członkowskimi i to się udało. A interwencji w Libii, czy Afganistanie, z całym szcunkiem, nie porównuj z II Wojną Światową.
Rzeczpospolita Obojga Narodów istniała z konieczności. Nasz kraj będąc w śrdoku Europy zawsze komuś w czymś przeszkadzał. Dziś nie widzę tej potrzeby.
Unia Europejska tym bardziej jest koniecznością. By Niemcy i Francja nie rzucały się sobie do gardeł, ale i dlatego, by przeciwstawić się cywilizacjom: Islamu, Chińskiej, USA, Ameryki Łacińskiej i Afrykańskiej kupą, a nie w pojedynkę!
O zdaniu Greków na temat Unii napisałeś:
Jesteś pewien? Pytałeś obywateli tych krajów, czy polityków?
Właśnie wypowiedzieli się oni na temat relacji z Unią w wyborach. Większość z nich, pomimo tragicznej sytuacji gospodarczej, a może właśnie dlatego, opowiedziła się za UE i Euro jako walucie.
Więc, nie "wciskaj Grekom dziecka w brzuch"!
Jedynym państwem, gdzie naród faktycznie jest suwerenem Państwa jest Szwajcaria. Pozostałe państwa są mniej lub bardziej pseudodemokratyczne.
Nie ma kraju na Ziemi całkowicie suwerennego. NIe są nimi USA, Chiny ani Rosja. Tym bardziej my, nigdy w pełni suwerenni nie będziemy. Dlatego, wolę dzielić się polską suwerennością z równorzędnymi i przewidywalnymi partnerami, niż zależeć od humorów Putina!
Państw nie można traktować jak członków parlamentu. W Irlandi zwyciężył jeden z nielicznych w naszych czasach operantów demokracji - referendum. Obywatele demokratycznie, ze względu na zasadne obawy, zdecydowali o tym, iż nie chcą by ich państwo, o którego istnienie walczyli wiele wieków, znalazło się w tym samym położeniu co jeszcze 100 lat temu. Historia lubi się powtarzać, a Irlandczycy, czy Szkoci doskonale wiedzą czym jest "dobrowolna federacja".
Dlaczego, pamiętasz irlandzkie referendum w sprawie Traktatu z Brukseli, a zdajesz się nie pamiętać o wcześniejszym, o Traktat z Nicei? W tym drugim decydowało się nasze członkowstwo w Unii. I gdyby Irlandczycy go nie powtórzyli, nie byłoby Polski w UE!
Co dowodzi jedynie tego, że struktura podejmowania unijnych decyzji jest daleka od doskonałości, a analogia z Liberum veto ciśnie się sama.
Jeszcze jedno, obywatele Irlandii dobrowolnie stowarzyszyli się z Unią i nie myślą jej opuszczać. To u nas znalazły się siły polityczne, które wzniosły pod niebo larum, jak bardzo Unia łamie i poniewiera mały naród, domagając się powtórki z głosowania.
W świetle tego, co napisałem o Nicei, wolałbyś by Irlandczycy nie zmieniali swojej decyzji?
lolek 1971,
Iron, jeden twór wspólny, jedno państwo o nazwie Europa powinno mieć wspólny język - jak w Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego.
Przewidujesz jakiś? Bo chyba nie łacina?
A po co? W czasach elektronicznych translatorów!
Ponadto, de facto taki język istnieje, nie tylko w Unii. W całym świecie - to angielski. A na horyzoncie czai się nastepny - mandaryński.
Program nauczania w szkołach też powinien zostać ujednolicony. Według jakich zasad? Przeglądałeś może podręczniki naszych wspólników, Niemców? Albo chociaż nasze, tworzone dla potrzeb globalistów?
Owszem, uważam, że to konieczne i nieuniknione. Nie można przekazywać młodym wiedzy o współczesnym świecie z perspektrywy jednego narodu. Obojętnie, angielskiego, niemieckiego czy polskiego.
Nie tak dawno istniało pojęcie kosmopolityzmu, Ostatnio zastępuje się je globalizmem. Znaczy - celem jest jedno państwo o nazwie Świat?
Nie. Celem jest ogólnoświatowa cywilizacja Homo sapiens. I albo powstanie, albo, się pozarzynamy!
A jak oni wszyscy bedą niegrzeczni i wyciągną miecze z pochew? A musimy przecie łączyć, aby nie było wojen!
Możemy szukać tego co dzieli, lub tego co łączy. Wybór należy do nas.