Dlaczego ludzie w Polsce tak bardzo boją się wprowadzenia owadów do diety?

Siennna

Bywalec
Dołączył
30 Styczeń 2023
Posty
1 529
Punkty reakcji
87
Po pierwsze chityna. Owady są jej pełne. Chityna silnie uczula ssaki, stymuluje układ odpornościowy przyczyniając się do rozwoju wielu chorób przewlekłych. Poza tym owady to niezliczona ilość drobnoustrojów i pasożytów. Gdyby ludzie mogli jeść owady to na świecie nie było by głodu ;)
Ludzie nie jedzą owadów z prostego powodu. Są one silnie trujące dla ludzi.
Każdy kto chodził na biologię (w podstawówce wystarczy) są świadomi tego że spożywanie owadów nawet w formie przetworzonej powoduje wyniszczenie organizmu rozpoczynając od układu pokarmowego, krwionośnego i immunologicznego. W konsekwencji jedzenie owadów nadwyręży układ nerwowy zdegraduje narządy i tkanki.
🤣Nie wiem gdzie chodziłeś na biologię, ale na pewno nie do szkoły.:)
Chityna w żaden sposób nie jest szkodliwa. Jest podobna do celulozy i ma działanie zbliżone do błonnika pokarmowego. Dlatego jest dodawana do suplementów diety np.
Od dawna do żywności dodawana jest też koszelina. Np. do jogurtów truskawkowych. Jest to barwnik spożywczy pozyskiwany z owadów. Dużo bezpieczniejszy dla zdrowia, niż barwniki syntetyczne. Szkodliwa tylko dla alergików. A alergię można mieć równie dobrze na orzechy. Czy to znaczy, że orzechy są ogólnie szkodliwe?:)
Owady spożywcze są specjalnie hodowane w higienicznych warunkach, więc nie zawierają szkodliwych drobnoustrojów. Od dawna są z powodzeniem spożywane przez mieszkańców Azji, Ameryki Płd.
Szympansy i inne małpy jedzą owady a mają DNA podobne do ludzkiego. Nasi przodkowie też prawdopodobnie je jedli.
Owady nie zastąpią zróżnicowanej diety i nie mają tego zrobić. Mogą natomiast ją korzystnie uzupełnić.
Głodu na świecie nie wyeliminuje się jednym składnikiem. Ani owadem, ani sałatą.
Szczególnie, że w rejonach głodu, ludzie jeśli sięgają po owady, to po te dzikie, mogące przenosić drobnoustroje chorobotwórcze,, w przeciwieństwie do tych hodowlanych.
Chociaż dla ludzi jedzenie owadów niczym się nie różni i jest to to samo co masowe hodowle zwierząt na mięso zatrute antybiotykami, sery hormonami, Danonki i jogurty barwnikami z koszenili, słodycze syropem glukozowo-fruktozowym, zboża i rzepak opryskami roundup/randap, orzeszki ziemne pleśnią a produkty przetworzone /instanty /fixy szeroką tablicą mendelewa.
A jednak, mimo tego, średnia długość życia wydłuża się. Czyżby jednak współczesna żywność nie była tak szkodliwa, jak ją malują? Chemia spożywcza używana w bezpiecznych dawkach, jest dodawana po to, by ludzie nie truli się zepsutą żywnością. Takie zatrucia, nawet śmiertelne, w dawnych czasach się zdarzały dość często, albo ludzie umierali czy chorowali z głodu/niedożywienia. Nie da się masowo produkować bezpiecznej do spożycia żywności całkiem bez chemii, a to masowa produkcja przyczyniła się do większego bezpieczeństwa żywnościowego, wyeliminowania zjawisko głodu w rozwiniętym świecie.
Ludzki organizm cały czas ewoluuje adaptując się do warunków życia. Gdyby nasi przodkowie wstali z grobów, prawdopodobnie za chwilę znowu by padli trupem, od samych spalin czy innych zanieczyszczeń, albo nowych zarazków, na które nie mieliby odporności.
Podobnie my prawdopodobnie nie pożylibyśmy za długo w ich czasach. Też nieodporni na ówczesne mikroorganizmy i niski stopień higieny, panujący wtedy. Nawet nie mając wehikułu czasu ludzie ulegają zatruciom pokarmowym w podróży. Właśnie z powodu innej flory bakteryjnej, do której ich organizm nie zdążył się przyzwyczaić. Niektórzy błędnie wtedy oskarżają miejscowych o niezachowanie higieny, co wcale nie musi być przyczyną i często nie jest. Zwyczajnie ich organizmy są przyzwyczajone do innych bakterii, niż organizmy miejscowych.
Człowiek sam jest takim robakiem (owadem) niczym szarańcza... Wyżarliśmy wszystko co dała nam planeta, co więcej zaczęliśmy na potęgę pozyskiwać z tej planety całe jej dobro nie zachowując żadnej równowagi. Żremy bez opamiętania niczym świnie albo i gorzej. Człowiek najbardziej boi się śmierci i jest gorszy od tej biednej świni. Świnia zje wszystko a człowiek zje świnie :) Już nie za bardzo jest co jeść i większość zdaje sobie sprawę z tego że nadchodzi głód i nędza. Pozostają jeszcze te nieszczęsne owady. Ale one też się kiedyś skończą.
Odstaw czym prędzej bzdurne teorię spiskowane z dark netu, nim Cię zapakują w kaftan.;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry