ost wyszlismy ze znajomymi miedzy zajeciami na obiad i odziwo ona tez poszla . usiadla naprzeciwko mnie ale w ogole na mnie nie patrzyla i nie spogladala(tylko ja na nia).pozniej powiedziala kolezance(ktora mi to powiedziala),ze to ja sie nie staralem od wakacji i ze powrot do siebie nie wchodzi w gre (tez ponoc sie z nikim nie spotyka).napisałem jej pozniej wiadomosc ,ze ledwos ie powstrzymalem od przytulenia jej jednak nic nie odpisala ;/(nawet na zyczenia nie odpisala swiateczne) takze jesli juz nawet praktycznie "spotkanie" nic w tej kwestii nie pomoglo to juz nic nie pomoze. jeszcze dodam ze wystarczyly 2miesiace by nie poradzila sobie tutaj finansowo i wrocila do domu do rodzicow siedziec na d***e bez pracy.a bedac ze mna trzymala sie tutaj jakos.