Ciekawa profesja

Dynsdale

Nowicjusz
Dołączył
13 Marzec 2007
Posty
45
Punkty reakcji
0
Szczur (Neuroshima) - kloszard, z którym nikt nie chce mieć zbyt wiele wspólnego, a większości społeczeństwa (o ile można tak nazwać postapokaliptyczną ludzkość) szkoda tracić amunicji na coś tak pozornie nieszkodliwego. Ignorowani, zapuszają się w najniebezpieczniejsze tereny w poszukiwaniu żywności lub skarbów minionego świata. Co więcej, dzięki skrajnym warunkom bytowania są w stanie przetrwać wahania temperatur, promieniowanie oraz szalejące po globie mutacje chorób. To jakby połączyć żebraka, szpiega, złodzieja i łowcę. Jak jeszcze doładujemy mu trochę umiejętności bojowych i zgromadzimy pewną ilość towarów na handel (zamiast charyzmy, wspomożemy się bardziej materialną perswazją) możemy grać całkiem wszechstronnie uzdolnionym bohaterem.

Kultysta Ekstazy (Mag: Wstąpienie) - właściwie to bardziej filozofia życia, ale w wielkim uproszczeniu zakładamy, że jesteśmy magami, którzy swoją energię czerpią z czysto hedonistycznych poczynań. I tak, aby podnosić swoje talenty musimy udzielać się na imprezach, dużo się relaksować i okazjonalnie podnosić poziom adrenaliny we krwii. W przełożeniu na fantasy wyglądałoby to mniej więcej tak, że zamiast zakuwać całą księgę czarów, idziemy się zalać lub zaćpać w trupa i dzięki temu otworzymy Nasz umysł, poszerzając horyzont percepcji. Dalej, awansując na kolejne poziomy wtajemniczenia w miejsce skomplikowanych, wymagających poświęcenia rytuałów, oddajemy się przyjemnościom (np. nekromanta zabije dziewicę przywiązaną do ołtarza, wyrywając jej serce i dając je swojemu buldogowi na pożarcie, zaś kultysta ekstazy upije i wykorzysta seksualnie).
 

Kolos

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2006
Posty
145
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
TROJMIASTO:D:D
Najlepiej gra mi się Magiem albo Łowcą (WF) i jeszcze nie grałem w innych systemach :( ale to się nadrobi :D

Jednak uważam że bardzo dużo zależy od umiejętności Mistraz Gry czy sesji oraz od sposobu grania uczestników i ich chęci :)
 

gumas

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2007
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
21
Miasto
z łona matki
Kocham grać nekromantą, super postać, u zywasz czarów na bezpieczna odległość a wróg zajmuje się stworzeniem które przyzwałeś :D
 

Biernat

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2006
Posty
952
Punkty reakcji
29
Wiek
32
Miasto
USA and Jamajka
najlepsze sa postacie które walag z magi ale moga nosic fajne armory uwielbiam takie postacie takie jak np Palladyn
 

Warrior

Nowicjusz
Dołączył
2 Czerwiec 2007
Posty
70
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
cibóż xD
oj mam 3 najlepsze ale muszę wybrać jedną

czarodziej - Czary na odległość słabe na początku potem nieco runów i mamy masakrę xD i nie narażamy się na atak bo z daleka. Chociaż w nie których grach armageddon trzeba robić z bliska ale to już inna sprawa xD
 

Tukan12

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2007
Posty
15
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Żory...
Mi akurat podoba sie palladyn ;) chociaz moja 1 postac to knight na ktorej mam najwyższy lvl ze wszystkich :D
Palladynek jest spoko bo boltami/arrowsami strzelasz na odleglosc i praktycznie potwor wogole cie nie rani.
 

Nadhard

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2007
Posty
58
Punkty reakcji
0
Wole mniej stereotypowe profesję, w stylu szczurołapa, bydłokrada, naciągacza ale jak już mam wybierać spośród stereotypów to zdecydowanie kapłan.
 

DaMi

Ehre asher ehre
Dołączył
30 Lipiec 2006
Posty
1 233
Punkty reakcji
1
Wiek
35
>Tukan - ten temat nie dotyczy profesji z Tibii :p

No i cóż... jaki autor taka ankieta w temacie :D.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Dostałeś 20% na podstawie regulaminu, złamałeś punkt 3, 3(b) a teraz także łamiesz punkt 3a i 3b. Drakuś, prosiłem abyś nie dyskutował, bo obawiam się, że nawet moja anielska cierpliwość ma granice.

Sądze, że DaMi zgodzi się ze mną, że na tym kończymy dyskusje i wracamy do rozmów o ciekawych profesjach, bo inaczej będą już niestety wyciągane konsekwencje.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A przy okazji się w temacie wypowiem, uważam, że ciekawa profesja nie zależy wcale od klasy postaci lecz od samego gracza, co z tego że ktoś będzie grał nekromantą z urojeniami psychicznymi, czy sadystycznym wojownikiem, który wkłada ofiarom rękojeść toporu.. no przy dzieciach nie będe kończył może zdania, skoro będą to tylko cechy teoretyczne, zaś gracz w praktyce będzie się kierował schematyczną trajektorią. Łatwo tutaj dojść do konkluzji, że ciekawą profesje tworzy sam gracz, jeśli będzie on dobry (bez względności), z wyrafinowanym poczuciem humoru i niebagatelną inteligencją, to nawet z pozoru nudnej klasy (hmm, no dla mnie naprzykład gra kapłanem o dobrym charakterze byłaby nudna :D) zrobi postać ekstrawagancką i wartą uwagi. Ale najogólniej, wciaż uważam, że skrytobójcy/złodzieje z lekkimi skłonnościami schizofrenii paranoidalnej są postaciami najciekawszymi :D

Nie wiem czy nie pomyliłem podstawowych pojęć ale ogólnie chyba rozumiecie :D
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
JUPI! <czerwienieje i zasłania ręką usta>

Pozwolę sobie zacytować ostatnią sensowną wypowiedź w tym temacie.
A przy okazji się w temacie wypowiem, uważam, że ciekawa profesja nie zależy wcale od klasy postaci lecz od samego gracza, co z tego że ktoś będzie grał nekromantą z urojeniami psychicznymi, czy sadystycznym wojownikiem, który wkłada ofiarom rękojeść toporu.. no przy dzieciach nie będe kończył może zdania, skoro będą to tylko cechy teoretyczne, zaś gracz w praktyce będzie się kierował schematyczną trajektorią. Łatwo tutaj dojść do konkluzji, że ciekawą profesje tworzy sam gracz, jeśli będzie on dobry (bez względności), z wyrafinowanym poczuciem humoru i niebagatelną inteligencją, to nawet z pozoru nudnej klasy (hmm, no dla mnie naprzykład gra kapłanem o dobrym charakterze byłaby nudna :D) zrobi postać ekstrawagancką i wartą uwagi. Ale najogólniej, wciaż uważam, że skrytobójcy/złodzieje z lekkimi skłonnościami schizofrenii paranoidalnej są postaciami najciekawszymi :D

Nie wiem czy nie pomyliłem podstawowych pojęć ale ogólnie chyba rozumiecie :D

To chyba jasne, że wszystko rozważamy w oparciu o sposób odgrywania postaci. W przeciwnym razie cały temat raczej nie miałby sensu, no chyba że jest się power-gamerem i chcę się mieć tylko mnóstwo siły i spotykać same potwory na drodze..
Od pewnego czasu zastanawiam się czy nie najtrudniej jest jednak odegrać samego siebie. Bo w końcu nawet jeśli gramy kimś kto jest w jakimś stopniu do nas podobny to i tak idealizujemy go, rozważamy sytuację na zimno i z dystansu. A co Wy myślicie?
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Bo w końcu nawet jeśli gramy kimś kto jest w jakimś stopniu do nas podobny to i tak idealizujemy go, rozważamy sytuację na zimno i z dystansu. A co Wy myślicie?

Odegrać samego siebie? Hmm, owszem kwestia niezwykle trudna z jednego (moim zdaniem) podstawowego powodu - czy my znamy samych siebie na tyle, by naszych poczynań w sesji nie implikować do jaźni?

Sądze też, że odegranie samego siebie nie jest do końca możliwe z racji kwestii sytuacjonizmu, siedząc w ciepłym, ciemnym pokoju z kubkiem kawy, pośród smrodu dymu papierosowego i kadzidełek mogę odgrywać szlachetnego bohatera czy też wyrafinowanego :cenzura:ka (lepiej pasuje tu pewien mocniejszy kolokwializm ale cenzura..) ponieważ mam ku temu warunki, które mi odpowiadają, odgrywam tylko rolę, nie ponoszę za to odpowiedzialności, mogę dwa razy zastanowić się nad każdym ruchem (wspomniany przez Ciebie Kath, dystans i chłodna ocena), zaś ewentualny błąd poprawić (przyjmując sesje www - poprzez edycje, zanim następny gracz/MG odpisze), to nie to samo co w życiu realnym, tak zwanej dżungli (czy też bagnie) codzienności, to nie jest fikcja, lecz już rzeczywistość, gdzie jesteśmy postawieni pośród zupełnie innych okoliczności, gdzie nie zawsze mamy czas do namysłu, a często postępujemy po prostu instynktownie.

W sesji napluje damie w twarz, bo wieczorem mam zły humor, zaś w realu pocałuje dame w dłoń, chociażby przedchwilą świat mi się zawalił - kwestia tego sytuacjonizmu.

Chociażbym znał siebie na wylot to i tak nie potrafiłbym bym zagrać siebie samego perfekcyjnie ponieważ tu i tu mamy inne sytuacje i adekwatne do nich zachowania.

Wspomniałaś też o idealizacji, cóż, to wkońcu fantasy :) 
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Mrah zgadzam się całkowicie. :)

Dobra podejdźmy do sprawy w inny sposób :D
Czy idealizowanie siebie w RPGu to ciekawe odgrywanie postaci?
Zależało by to od osobowości samego gracza czy też od wielkości wyobraźni gracza?
A czy jeśli gracz miałby ogromną wyobraźnie to samo to nie czyni go człowiekiem ciekawym?

Yey yay ale mi się zebrało na rozważania ^^

Przyjmijmy że na pierwsze pytanie odpowiedziałam twierdząco, na kolejne że od wyobraźni a na trzecie przecząco. Ok., ale wtedy gra w rpg staje się swego rodzaju ucieczką w marzenia czy w skrajnych przypadkach ucieczką od rzeczywistości. A czy na tym właśnie ma to polegać? Dla mnie nie. Podsumowując moje chore rozważania. W mojego punktu widzenia odgrywanie samego siebie w sesji nie wniosłoby dużo w doświadczenie gracza, niemniej jednak można by spróbować czegoś takiego w jakimś krótkim story line, z samej ciekawości.
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
1.Czy idealizowanie siebie w RPGu to ciekawe odgrywanie postaci?
2.Zależało by to od osobowości samego gracza czy też od wielkości wyobraźni gracza?
3.A czy jeśli gracz miałby ogromną wyobraźnie to samo to nie czyni go człowiekiem ciekawym?

Pozwól, że ponumeruje dla przejrzystości.

1. To zależy od stopnia owej idealizacji, jeśli zrobimy z siebie mitycznego herosa (w skrócie - Rambo) to gra stanie się nudna,
pozbawiona wyzwań (o ile GM pójdzie nam na ręke), powiem to tak, duża idealizacja podziała jak kody typu 'god mode' w grze komputerowej.

2. Niestety (ten mój okropny racjonalizm) to zależy od naszego rozumienia słowa osobowość :D. No dobra..pójde Ci na ręke :p - Obydwa czynniki byłyby ważne, z racji tego, że osobowość w pewnym stopniu chamowała by gracza przed nadmierną idealizacją (patrz punkt 1), zaś wyobraźnia byłaby motorem owej idealizacji.

3. Ale to kwestia tego jak postrzegamy go jako człowieka (gracza), dla mnie sama wyobraźnia nie jest wystarczającym modułem według którego kierowałbym się w ocenie kogokolwiek, ba nadmierna wyobraźnia mogłaby mnie wręcz odpychać, chociaż gdyby mi w jakimś stopniu zależało na tej osobie to zracjonalizowałbym (a może raczej, zidealizował) ową wyobraźnie na jej, tudzież także i moją - korzyść mentalną.

Nie ma to jak rozważania wieczorową porą :D. DaMi będzie z nas dumny :D
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Pozwalam :p
Oj, ale przecież tu chodzi o subiektywną ocenę zjawiska, czy jak to nazwać toteż możesz pozwolić sobie na wypowiedź nacechowaną Twoim rozumieniem słowa osobowość.
I nie powiedziałeś w końcu co myślisz o odgrywaniu samego siebie w sesji. Bu.

Powracając do profesji, czy potencjalny gracz wybrałby profesję oddającą najlepiej jego charakter czy też tę w której on-sam-wyidealizowany widziałby się?

To już chyba zależy od samej osobowości gracza :D

PS. Pewnie że będzie co by nie był xP
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Igrasz z ogniem, pozwalając mi na subiektywizm narażasz się na kilkustronicową wypowiedź w którą oprócz wątków RPG, zostanie wpleciony głód w Afryce, wojna w Afganistanie i takie tam :p

I nie powiedziałeś w końcu co myślisz o odgrywaniu samego siebie w sesji. Bu.
Wybacz, już się poprawiam (w gąszczu rozważań musiało mi to umknąć).

Uważam, że to może być ciekawe tylko i wyłącznie jeśli mamy naprawde wyrafinowaną osobowość, jeśli gracz w realu jest nieprzewidywalny, ma urojenia, paranoidalne schorzenia i ogólnie rzecz biorąc jest pokręcony w pozytywnym tego słowa znaczeniu to jeśli odegra siebie w sesji, to będzie to ciekawe przeżycie, zarówno dla niego i jak i pozostałych graczy. Dziękuje :D.


Powracając do profesji(..)

To zależy od potencjalnego gracza :p Odpowiem na podstawie swojego przypadku, z jednej strony (jak ja to kocham :D) - jeśli gracz wybierze profesje, która oddaje jego charakter, to będzie się z nią czuł dobrze, z racji możliwości ideintyfikacji z nią, nie będzie czuł dużego dystansu, odgrywanie roli nie sprawi mu trudności, ale czy będzie to ciekawe? Patrz wyżej :p

Z drugiej strony (kiedy wszędzie widzi się sto teorii, to życie może wydawać się trudne? :D), jeśli on-sam-wyidealizowany (w skrócie będzie o-s-w :D), będzie odgrywał jakąś postać, która będzie nim-samym-wyidealizowanym to taka gra może sprawić mu niebagatalną radość, z racji tego, że będzie mógł naprzykład stworzyć postać, która go fascynuje czy z którą sam by się ideintyfikował (gdyby mógł przy dzieleniu miejsc na porodówce o sobie decydować), gracz który chciałby odskoczyć od rzeczywistości, stworzy właśnie postać o-s-w.

To już chyba zależy od samej osobowości gracza

Moge tutaj wymienić kilka innych czynników ale to jutro.
 

Kaththea

Nowicjusz
Dołączył
23 Listopad 2006
Posty
1 262
Punkty reakcji
0
Igrasz z ogniem, pozwalając mi na subiektywizm narażasz się na kilkustronicową wypowiedź w którą oprócz wątków RPG, zostanie wpleciony głód w Afryce, wojna w Afganistanie i takie tam :p

Ależ igranie z ogniem to, to co tygryski lubią najbardziej, pisz pisz śmiało bo moje biedne rozważania utknęły w martwym punkcie a właściwie wróciły do początku.
 
Do góry