ForeverYoung
Bywalec
- Dołączył
- 4 Grudzień 2012
- Posty
- 1 695
- Punkty reakcji
- 139
- Wiek
- 30
@ czemutakjest
Przecież są też faceci, którzy biorą na litość
Jak się spotka taka parka, to później jedno z drugim się przekrzykuje kto ma gorzej, paranoja.
Ja jedynie chciałabym zauważyć, że osoba która ciągle robi z siebie ofiarę, zawsze obwinia innych za swoje niepowodzenia, ona sama natomiast jest święta. Na dłuższą metę jest to po prostu nie do zniesienia. Zero samokrytyki, a jak ktoś coś zasugeruje to od razu jest "brak wsparcia, nie wierzysz we mnie itd". A prawda jest najzwyczajniej w świecie taka, że nie chciało się sprężyć dupska, bo przecież łatwiej znaleźć milion wymówek żeby czegoś nie zrobić.
Co najzabawniejsze, później taka osoba ma pretensje do całego świata o to, że jej życie nie wyszło. A no nie wyszło, bo nie potrafiło się podwinąć rękawów i wziąć do roboty. Samo nic się nie zrobi, z nieba też nie spadnie, przykro mi. Wielu dzisiejszych ludzi jest niesamodzielnych i po prostu nie nadaje się do poważnych związków. A za mamuśkę nie chciałabyś robić, wierz mi To gorsze, niż śmierć.
Jeżeli osoba ambitna będzie się spotykać z partnerem, któremu wystarczy ciepła zupa knor, kapcie i tv, to sorki, ale taki związek nie ma szans. Bo takie zachowanie będzie po prostu irytujące.
W dodatku, jeśli osoba ambitna będzie chciała zachęcić drugą stronę do aktywności fizycznej,rozwojowej, umysłowej, zawodowej to spotka się po prostu z masą kłamstw pt. "już szukam pracy, jutro zacznę, itdeee" bo druga osoba będzie czuła się podświadomie gorsza i tymi kłamstwami będzie chciała się bronić.
Inne priorytety ot co. Najgorsze co można zrobić to tkwić w takim czymś. To tylko męczarnia. Nie lepiej poszukać kogoś na swoim poziomie? Wtedy wszystko staje się o wiele prostsze, bo mamy do czynienia z osobą, która ma podobne cele,plany, marzenia, wartości do naszych, a to niesamowicie przyciąga.
Autorko powinnaś być mu wdzięczna, bo teraz masz szansę poznać kogoś z kim będziesz naprawdę szczęśliwa.
Lepiej być samemu, niż z byle kim.
@ Macan
Odnośnie Twojej wzmianki o karierowiczce.
Myślę, że patrzysz strasznie stereotypowo. To, że kobieta robi karierę wcale nie znaczy, że jest zimną suką.
Po prostu ma swoje standardy, i szkoda jej czasu na facetów, u których już na początku (przykładowo) widać brak kultury.
Skupia się na karierze/pracy bo co innego ma robić? czatować na faceta?
Oczywiście hobby swoją drogą, ale jakby nie było najwięcej czasu spędzamy w pracy, więc nic dziwnego, że to ona jest rzeczą w którą inwestuje się najbardziej.
Gwarantuję Ci, że 99% kobiet chce mieć szczęśliwy związek z dojrzałym facetem, którego będą mogły wspierać i na którego będą mogły liczyć. Bo każdy czasem potrzebuje silnego ramienia, każdy ma gorsze chwile, każdy czasami jest słaby, a to, że kobieta idzie przez życie jak burza, i nie przejmuje się pierdołami, to wcale nie oznacza, że nie umie okazywać uczuć i wsparcia.
Po prostu droga do jej wrażliwej części jest dłuższa, bo nie jest łatwo ją złamać/skrzywdzić/obrazić.
Przecież są też faceci, którzy biorą na litość
Jak się spotka taka parka, to później jedno z drugim się przekrzykuje kto ma gorzej, paranoja.
Ja jedynie chciałabym zauważyć, że osoba która ciągle robi z siebie ofiarę, zawsze obwinia innych za swoje niepowodzenia, ona sama natomiast jest święta. Na dłuższą metę jest to po prostu nie do zniesienia. Zero samokrytyki, a jak ktoś coś zasugeruje to od razu jest "brak wsparcia, nie wierzysz we mnie itd". A prawda jest najzwyczajniej w świecie taka, że nie chciało się sprężyć dupska, bo przecież łatwiej znaleźć milion wymówek żeby czegoś nie zrobić.
Co najzabawniejsze, później taka osoba ma pretensje do całego świata o to, że jej życie nie wyszło. A no nie wyszło, bo nie potrafiło się podwinąć rękawów i wziąć do roboty. Samo nic się nie zrobi, z nieba też nie spadnie, przykro mi. Wielu dzisiejszych ludzi jest niesamodzielnych i po prostu nie nadaje się do poważnych związków. A za mamuśkę nie chciałabyś robić, wierz mi To gorsze, niż śmierć.
Jeżeli osoba ambitna będzie się spotykać z partnerem, któremu wystarczy ciepła zupa knor, kapcie i tv, to sorki, ale taki związek nie ma szans. Bo takie zachowanie będzie po prostu irytujące.
W dodatku, jeśli osoba ambitna będzie chciała zachęcić drugą stronę do aktywności fizycznej,rozwojowej, umysłowej, zawodowej to spotka się po prostu z masą kłamstw pt. "już szukam pracy, jutro zacznę, itdeee" bo druga osoba będzie czuła się podświadomie gorsza i tymi kłamstwami będzie chciała się bronić.
Inne priorytety ot co. Najgorsze co można zrobić to tkwić w takim czymś. To tylko męczarnia. Nie lepiej poszukać kogoś na swoim poziomie? Wtedy wszystko staje się o wiele prostsze, bo mamy do czynienia z osobą, która ma podobne cele,plany, marzenia, wartości do naszych, a to niesamowicie przyciąga.
Autorko powinnaś być mu wdzięczna, bo teraz masz szansę poznać kogoś z kim będziesz naprawdę szczęśliwa.
Lepiej być samemu, niż z byle kim.
@ Macan
Odnośnie Twojej wzmianki o karierowiczce.
Myślę, że patrzysz strasznie stereotypowo. To, że kobieta robi karierę wcale nie znaczy, że jest zimną suką.
Po prostu ma swoje standardy, i szkoda jej czasu na facetów, u których już na początku (przykładowo) widać brak kultury.
Skupia się na karierze/pracy bo co innego ma robić? czatować na faceta?
Oczywiście hobby swoją drogą, ale jakby nie było najwięcej czasu spędzamy w pracy, więc nic dziwnego, że to ona jest rzeczą w którą inwestuje się najbardziej.
Gwarantuję Ci, że 99% kobiet chce mieć szczęśliwy związek z dojrzałym facetem, którego będą mogły wspierać i na którego będą mogły liczyć. Bo każdy czasem potrzebuje silnego ramienia, każdy ma gorsze chwile, każdy czasami jest słaby, a to, że kobieta idzie przez życie jak burza, i nie przejmuje się pierdołami, to wcale nie oznacza, że nie umie okazywać uczuć i wsparcia.
Po prostu droga do jej wrażliwej części jest dłuższa, bo nie jest łatwo ją złamać/skrzywdzić/obrazić.