"Biedna dziewczynka"

Dawidq

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2016
Posty
23
Punkty reakcji
1
MacaN napisał:
Jednak ja tam się nie zgadzam, 1. Związek, 2. rodzina 3.
Jesteś BEZDUSZNY, ale jednak duszę masz :) :)

w sumie ujmę to w sumie liczb rzeczywistych XD tym razem żart ale matematyczny
1. związek
1. rodzina
2. zdrowie
3. przyjaciele
4. hobby

nie nie to nie był błąd w liczbach ;p ale to tylko luźna sugestia, ogólnie sie z Tobą zgodzę jak najbardziej.
 
M

MacaN

Guest
Dawidq napisał:
Jesteś BEZDUSZNY, ale jednak duszę masz
Starałem się to wyeliminować - nie wyszło :( Jestem uczuciowy jak każdy inny śmiertelnik. Właśnie dlatego królowa lodu nie jest dla mnie, wolę uczuciową i lekko onieśmieloną na początku, biedną dziewczynkę. Byle tylko nie płakała mi w rękaw całe życie i umiała z niego czerpać, jeśli wiesz, co mam na myśli :szuka:
 

czemutakjest

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2016
Posty
12
Punkty reakcji
0
Dawidq napisał:
W sumie prawie dobra :D XD 1.rodzina, 2, związek, 3, przyjaciele, choć czasami z przyjaźni robi się związek i na odwrót, więc 2 to 3 , a 3 to 2 , hahahaha, tak dla żartu
A powiedz mi w jakiej dziedzinie pracujesz, że masz ogólne wiadomości na temat psychologii: bankowość, PR, urzędy, ??

Ja na przykład jestem psycho - pedagogiem i pracuje ogólnie z ludźmi w szczególności z młodzieżą.

Ta twoja prowokacja, o której mówisz - -to też mnie w pracy spotkało, miałem taką podopieczną (17 lat), której spodobało się, że jestem wychowawcą - menagerem, dla mnie było to śmieszne, że traktuje mnie jak priorytetowo, nie powiem, była ładna i starała się strasznie mnie przyciągnąć np: swoimi ruchami, tonem, seksownie starał się nie kończyć zdania, gapiła się na mnie jak na obrazek, ubierała się wyzywająco, ale do ośrodka nie mogła przyjść w mini czy w dekolecie - było to zabrionione. A co do mojego kierownictwa - to dziwnie zabrzmi XD XD kierowałem po prostu bezpieczeństem młodzieży mi podległej i rozwiązywaniem ich problemów i de facto miałem funckje kierownicze tylko wtedy, kiedy wymysliłem sposób rozwiazania problemy i musiałem poprostu go doprowadzić: blache sprawy jak strategoa szukania pracy dla młodych, szukanie szkoły, korepetycje, szkolenia o np: szkoldiwości alkoholu, i takie innie pierdoły co są w szkole.

A czemu tak drążysz ten temat ?? - pozwole sobie zapytać: facet cię zdradził i pytasz nie śmiało - CZEMU ??

ja się w sumie nie zastanawiam, dlaczego kobiety są takie jakie sa, a są różne. :) wybieram mi te, z którymi dobrze się czuje w rozmowie i tyle mi wystarcza do szczęścia.



P.S. Oczywiście nie musisz odpowiadać. :)
Pracuję w marketingu, więc tam mam pełno szkoleń. Dodatkowo uczęszczam sama z siebie na szkolenia z zakresu psychologii, inteligencji finansowej, emocjonalnej :) Jeśli chodzi o zdradę to słyszałam, że zdradzić można również myśląc o kimś innym. Drażę bo dla mnie to jes żałosne jak potrafią manipulować takie dziewczyny robiąc z siebie sierotki a faceci się łapią. Naprawdę jesteście tak ślepi? :D Czy chodzi o pójście na łatwiznę?
MacaN napisał:
W sumie prawie dobra XD 1.rodzina, 2, związek, 3, przyjaciele, choć czasami z przyjaźni robi się związek i na odwrót, więc 2 to 3 , a 3 to 2 , hahahaha, tak dla żartu
Śmiej się, ale to chyba najbardziej bolesne, co może kogoś spotkać ( może poza zdradą ).

Jednak ja tam się nie zgadzam, 1. Związek, 2. rodzina 3. przyjaciele moim zdaniem. Dlaczego? Bo jeśli piszemy o poważnym związku, to tworzymy powoli własną rodzinę, reszta musi zostać odprowadzona na dalszy plan.



Dawidq napisał:
A czemu tak drążysz ten temat ?? - pozwole sobie zapytać: facet cię zdradził i pytasz nie śmiało - CZEMU ??
A to też mnie zastanawia. Choć zdradził to pewnie złe słowo. Raczej zostawił dla innej ( a to się ceni ).
Dokładnie zostawił, chociaż okłamywał mnie wcześniej że nic nie ma. Potem stwierdził, że "nie wie jak to się stało". Facet 25 lat...
 
M

MacaN

Guest
czemutakjest napisał:
Dokładnie zostawił, chociaż okłamywał mnie wcześniej że nic nie ma. Potem stwierdził, że "nie wie jak to się stało". Facet 25 lat...
Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Moim zdaniem dopóki facet ma na tyle duże jaja, żeby najpierw zerwać, a potem się zabrać za inną, to jest okej. Gorzej, jakbyś musiała prowadzić śledztwo zakończone potwierdzona zdradą. Zresztą, to działa w obie strony. Jeśli dziewczyna do mnie podejdzie i powie, że do siebie nie pasujemy - przeżyję. Jeśli zdradzi - hmmm... no to już gorzej, prawda?

Choć w Twoim przypadku nie możesz być niczego pewna... W żadnym przypadku nie ma pewności. Jeśli strona zdradzająca nie chce, by zdrada wyszła na jaw, to nigdy nie wyjdzie.



czemutakjest napisał:
Jeśli chodzi o zdradę to słyszałam, że zdradzić można również myśląc o kimś innym.
Nie przesadzajmy, chodząc po korytarzu w akademiku, czy po mieście nie raz się obejrzę za dziewczyną z fajnym tyłkiem. To instynktowne :D



czemutakjest napisał:
dla mnie to jes żałosne jak potrafią manipulować takie dziewczyny robiąc z siebie sierotki a faceci się łapią. Naprawdę jesteście tak ślepi?
Nie. Faceci się nie łapią na robienie z siebie sierotek. Facet, który pójdzie za taką " sierotką " od początku się nią interesuje. On dobrze wie, że ta " manipulacja " prowadzi do zbliżenia i sam, świadomie na to pozwala. Jeśli jest inaczej, to odpowiada zdawkowo, dając do zrozumienia, że jednak zbliżenie go nie interesuje, tak samo jak problemy milej pani.
 

czemutakjest

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2016
Posty
12
Punkty reakcji
0
MacaN napisał:
Dokładnie zostawił, chociaż okłamywał mnie wcześniej że nic nie ma. Potem stwierdził, że "nie wie jak to się stało". Facet 25 lat...
Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Moim zdaniem dopóki facet ma na tyle duże jaja, żeby najpierw zerwać, a potem się zabrać za inną, to jest okej. Gorzej, jakbyś musiała prowadzić śledztwo zakończone potwierdzona zdradą. Zresztą, to działa w obie strony. Jeśli dziewczyna do mnie podejdzie i powie, że do siebie nie pasujemy - przeżyję. Jeśli zdradzi - hmmm... no to już gorzej, prawda?

Choć w Twoim przypadku nie możesz być niczego pewna... W żadnym przypadku nie ma pewności. Jeśli strona zdradzająca nie chce, by zdrada wyszła na jaw, to nigdy nie wyjdzie.



czemutakjest napisał:
Jeśli chodzi o zdradę to słyszałam, że zdradzić można również myśląc o kimś innym.
Nie przesadzajmy, chodząc po korytarzu w akademiku, czy po mieście nie raz się obejrzę za dziewczyną z fajnym tyłkiem. To instynktowne :D



czemutakjest napisał:
dla mnie to jes żałosne jak potrafią manipulować takie dziewczyny robiąc z siebie sierotki a faceci się łapią. Naprawdę jesteście tak ślepi?
Nie. Faceci się nie łapią na robienie z siebie sierotek. Facet, który pójdzie za taką " sierotką " od początku się nią interesuje. On dobrze wie, że ta " manipulacja " prowadzi do zbliżenia i sam, świadomie na to pozwala. Jeśli jest inaczej, to odpowiada zdawkowo, dając do zrozumienia, że jednak zbliżenie go nie interesuje, tak samo jak problemy milej pani.
Może masz rację
 

Dawidq

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2016
Posty
23
Punkty reakcji
1
MacaN napisał:
Nie. Faceci się nie łapią na robienie z siebie sierotek. Facet, który pójdzie za taką " sierotką " od początku się nią interesuje. On dobrze wie, że ta " manipulacja " prowadzi do zbliżenia i sam, świadomie na to pozwala. Jeśli jest inaczej, to odpowiada zdawkowo, dając do zrozumienia, że jednak zbliżenie go nie interesuje, tak samo jak problemy milej pani.
Generalnie to już nie psychologia emocjonalna, a psychologia behavioralna - czyli proste zachowanie faceta w typowych dla niego sytuacjach instynktowych - widzi laskę, spodobala mu się, lub podobała się wcześniej - ulegnięcie prowokacji.

Tak jak pies lubi kiełbasę, tak facet lubi dziewczyny, które prowokują - i tak jest od tysięcy lat jesli nie wcześniej XD ;D

MacaN - dobrze mówi.

i teraz patrz na to:
tak jak pscy policyjne potrafią nie reagować na kiełbasę w jej obliczu czy nie gonić kota - bo zwykły pies tak zrobi
tak normalny facet nie zareaguje na taką sytuację - tym bardziej jak jest szczerze zakochany, a nie zakochany bo mu sie dupa spodobała.

Niestety powiem, że nie któe dziewczyny też mają dziwnie w głowie poukladane powiem tak z doświadczenia.

raz podjechałem służbowym jaguarem - 1 dzień i miałem dziewczynę, sama mnie poderwała - jej koleżanki były naprawde pustakami
raz spotkałem dziewczynę zgwałconą przez faceta - okazałem jej serce i chciała, żebym ją zgwałcił - ;/ nie kumam serio
raz miałem laskę, która zabroniła moim przyjaciołom dotykać moich rzeczy i zrobila im awanturę - powiedział, że nie mogą, a my się wszytskim wymienialiśmy nawzajem
raz miałem dziewczynę, która po 2 tygodniach zwiazku oświadczyla mi się i chciała mieć ze mną dzieci
raz miałem laskę, która też wyglądała na poukładaną, ale powiedziała, że jak będzie ze mną to i tak lubi mięsniaków i, że zawsze będzie o nich myśleć
raz byłem z dziewczyną bylego swojego kumpla - spotkała go na imprezie i zapomniała o mnie, gorsze były to, że jego nowa dziewczyna pokłuciła się z jego starą czyli moją - to było chyba najlepsze co mnie w życiu spotkało, najpier poczulem cios, ale potem sobie powiedziałem - pier&&^^ to i delektowałem się sytuacją

Więc każdy tak naprawde ma troche posrane w głowie - albo jak ja to wolę ująć, że trzeba być z kimś z kim dopasujemy się na 100 % i wiem, że będziemy tą osobę kochać

Faceci i kobiety tak już mają, kobiety to dobrze ukrywają, ponadto kobiety lubia facetów zaradnych i umiejących zarobić grosza ( nie chodzi o to, że facet musi być bogaty) - ale po prostu zaradny i pewny siebie ale nie ryzykant


Albo ostatnia opcja - skoro jestes z marketingu to prowadzisz na nas badania jak reagują i pisza faceci na forach, a potem zrobisz sobie z tego pracę licencjacką :D :D :D
 

czemutakjest

Nowicjusz
Dołączył
27 Listopad 2016
Posty
12
Punkty reakcji
0
Dawidq napisał:
Nie. Faceci się nie łapią na robienie z siebie sierotek. Facet, który pójdzie za taką " sierotką " od początku się nią interesuje. On dobrze wie, że ta " manipulacja " prowadzi do zbliżenia i sam, świadomie na to pozwala. Jeśli jest inaczej, to odpowiada zdawkowo, dając do zrozumienia, że jednak zbliżenie go nie interesuje, tak samo jak problemy milej pani.
Generalnie to już nie psychologia emocjonalna, a psychologia behavioralna - czyli proste zachowanie faceta w typowych dla niego sytuacjach instynktowych - widzi laskę, spodobala mu się, lub podobała się wcześniej - ulegnięcie prowokacji.

Tak jak pies lubi kiełbasę, tak facet lubi dziewczyny, które prowokują - i tak jest od tysięcy lat jesli nie wcześniej XD ;D

MacaN - dobrze mówi.

i teraz patrz na to:
tak jak pscy policyjne potrafią nie reagować na kiełbasę w jej obliczu czy nie gonić kota - bo zwykły pies tak zrobi
tak normalny facet nie zareaguje na taką sytuację - tym bardziej jak jest szczerze zakochany, a nie zakochany bo mu sie d*pa spodobała.

Niestety powiem, że nie któe dziewczyny też mają dziwnie w głowie poukladane powiem tak z doświadczenia.

raz podjechałem służbowym jaguarem - 1 dzień i miałem dziewczynę, sama mnie poderwała - jej koleżanki były naprawde pustakami
raz spotkałem dziewczynę zgwałconą przez faceta - okazałem jej serce i chciała, żebym ją zgwałcił - ;/ nie kumam serio
raz miałem laskę, która zabroniła moim przyjaciołom dotykać moich rzeczy i zrobila im awanturę - powiedział, że nie mogą, a my się wszytskim wymienialiśmy nawzajem
raz miałem dziewczynę, która po 2 tygodniach zwiazku oświadczyla mi się i chciała mieć ze mną dzieci
raz miałem laskę, która też wyglądała na poukładaną, ale powiedziała, że jak będzie ze mną to i tak lubi mięsniaków i, że zawsze będzie o nich myśleć
raz byłem z dziewczyną bylego swojego kumpla - spotkała go na imprezie i zapomniała o mnie, gorsze były to, że jego nowa dziewczyna pokłuciła się z jego starą czyli moją - to było chyba najlepsze co mnie w życiu spotkało, najpier poczulem cios, ale potem sobie powiedziałem - pier&&^^ to i delektowałem się sytuacją

Więc każdy tak naprawde ma troche posrane w głowie - albo jak ja to wolę ująć, że trzeba być z kimś z kim dopasujemy się na 100 % i wiem, że będziemy tą osobę kochać

Faceci i kobiety tak już mają, kobiety to dobrze ukrywają, ponadto kobiety lubia facetów zaradnych i umiejących zarobić grosza ( nie chodzi o to, że facet musi być bogaty) - ale po prostu zaradny i pewny siebie ale nie ryzykant


Albo ostatnia opcja - skoro jestes z marketingu to prowadzisz na nas badania jak reagują i pisza faceci na forach, a potem zrobisz sobie z tego pracę licencjacką :D :D :D
Prawda. Coś w tym jest, Ha jestem po licencjacie już :D jak coś to magisterka ale już mam temat i tak:p
 

Dawidq

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2016
Posty
23
Punkty reakcji
1
30 jestem po psycho pedagogice, a to o laskach to nie to, że się żale czy coś XD :D - choć wtedy było mi niejako przykro. Przy czym teraz to już traktuje jako doświadczenie i ciekawostkę :D

Są bardziej doświadczeni, szfagier do dziś nie może wyjść z podziwu, że ich nie pozaliczałem jak miałem okazję - zaliczyć to można egzamin :D :p Jakoś nie mogłem, z ich nastawieniem wiedziałem, że z tego nic nie będzie.

acha dodam coś jeszcze - tutaj nie ma czego podziwiać. to jest smutne. Nie lepiej byc z kimś kto jest stabilny uczuciowo wenętrznie? A nie, że udaje stabilnego. Jesteś z kimś a tu zaraz masz jaja - to było nie do zniesienia. Może gdyby było to dziewczyny z podwórka i znam bym je od podszewki wtedy jakoś uznałbym jej dziwactwa i nie zwracałbym na nie uwagi.

Ponieważ człowiek mówi coś o czymś o pragnieniach, ale tak naprawdę pragnie czegoś innego i gdy znasz taką osobę to porpstu znie zwracasz uwagi na jej wypowiedźi bo ja po prostu znasz i wiecie razem czego chcecie

i chyba dlatego stąd przysłowie, że " kobiet nie należy rozumieć, kobiety trzeba kochać" - ale one będac ze mną chyba po prstu same nie wiedziały czego chcą, jedne chciały łatać swoje uczucia po zerwaniu, jedna z litości - choć nie błagałem tylko ją podrywałem i czarowałem XD inne leciały na coś, że myślały, że to jest moje, a nie to nie było moje :D

Dlatego teraz raczej nie oglądam się za dziewczynami, szukam raczej kogoś dopasowanego i ogólnie wiem, kim ma być taka osoba. Im człowiek bardziej zna siebie tym bardziej wie z kim chciałby być - to chyba przychodzi z czasem bo nikt się z tym nie rodzi...
 
M

MacaN

Guest
Dawidq napisał:
Jakoś nie mogłem, z ich nastawieniem wiedziałem, że z tego nic nie będzie.
W sumie ich nastawienie było ukierunkowane głównie na to, czego im nie dałeś ( o dziwo :blink: Nie dziwie się szwagrowi ), więc specjalnie byś ich nie skrzywdził. Choć wiadomo, że seks w wielu przypadkach implikuje przywiązanie się do danej osoby, jeśli jesteś takim przypadkiem, to rozumiem podejście w 100%.

Swoja drogą to z kumplem... Wybicie zębów sie należało jak nic.



Dawidq napisał:
acha dodam coś jeszcze - tutaj nie ma czego podziwiać. to jest smutne. Nie lepiej byc z kimś kto jest stabilny uczuciowo wenętrznie?
Oczywiście, że lepiej. Myślałem, że podchodziłeś do tych związków na totalnym luzie. Znam ludzi, którzy tak robią, w zasadzie poznają dziewczyny raz na miesiąc ( co rusz inne ) tylko dla seksu.

Oczywiście, że w związku trzeba być z kimś, kto jest stabilny uczuciowo, ja nie wyobrażam sobie innej opcji. Druga osoba ma być wierna przynajmniej tak długo, jak trwa związek, jesli ma ochotę na cos więcej, powinna go zakończyć.
 

Dawidq

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2016
Posty
23
Punkty reakcji
1
Chciałem ich zrobic na wnuczka - ale coś czuły i uciekały - Żartuje :D :D :D hahahahahahaha


wiem, wiem za długo by opowiadac o tym, to i tak nie jest teraz istotne, grunt, że teraz te doświadczenie pokazuje co chce się mieć, a czego nie. Można ująć, że to była lekcja życiowa. :)
dlatego uważam, że wiem ma swoje prawa i nie mam pretensji do nikogo, musze dodać, że te dziewczyny miały wtedy po 17,18 lat, a ja miałem wtedy 23-25

Im w starszym wieku się kogoś poznaje tym bardziej można bezpiecznie o pewnych rzeczch dyskutować w związku i poznawać to. Ja wtedy nie byłem tak bystry nawet w swoich celach - wszytsko wymaga czasu.
 

viola1308

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2015
Posty
199
Punkty reakcji
25
czemutakjest napisał:
hej,
wytłumaczcie jak to jest, że facetów kręcą dziewczyny, które robią z siebie tzw ofiary losu, biedne dziewczyny? Zamieniają się w małe dziewczynki, z problemami, którymi trzeba się zaopiekować, zrobią minę płaczącą i od razu wszyscy chcą nimi się opiekować. Ja jestem zupełną odwrotnością niż w moim wieku powyższe typy: jestem silna, staję się niezależna, polegam na sobie, wiem czego chcę, mam poukładane w głowie, mimo ze też przeżyłam coś. Z tego co zawsze było wiadomo to to, że mężczyźni wolą pewne siebie kobiety, które wiedzą czego chcą, mają własne zdanie i kroczą swoją drogą. A ja zawsze trafiam na facetów, którzy są starsi niż ja(25 lat, 28 lat, ja mam 23 lata), którzy jak zobaczą którąś dziewczynę co robi z siebie "biedną, bezbronną" to od razu lecą do niej.... Znam osobiście dobrze takie przypadki i żadna z nich nie jest biedna, nie ma żadnych problemów Bóg wie jakich a tak robią z siebie... A faceci na to lecą.... Może to jest na nich sposób? Mimo tego, że jestem silna, niezależna to umiem pokazywać uczucia, prosić o pomoc.
To chyba rodzaj atawizmu.
 

Don Mario

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Miasto
Daleka Zagranica
A jeśliby podejść do problemu od innej strony?
Kto jest Twoją grupą docelową?
Kobiety o takiej charakterystyce jaką opisałaś z pewnością będą "atrakcyjne" dla części mężczyzn, my częściej niż się wydaje mamy potrzebę opiekowania się kimś i można z pewnością to wykorzystać aby zwrócić na siebie uwagę.

Wierzę i wiem jednak, że są też faceci, którzy wręcz nie znoszą niesamodzielnych kobiet - zwłaszcza jeśli chodzi o poważniejszy związek to taki "ogon" naprawdę potrafi irytować.

Osobiście sam preferuje kobiety stanowcze i operatywne bo nie tylko reprezentują większe wyzwanie i satysfakcję przy uwodzeniu, ale też pozwalają się facetowi rozwijać jako wymagające więcej.

Nie trać nadziei - na pewno znajdzie się silny facet dla silnej kobiety.
 
M

MacaN

Guest
Don Mario napisał:
pozwalają się facetowi rozwijać jako wymagające więcej.
Wymagające? Żarty sobie robisz? Dziewczyny nie są od tego, aby od nas wymagać samorozwoju, są od tego, by nas wspierać w powodzeniach i porażkach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której np. muszę poprawić semestr, przychodzę totalnie przybity do dziewczyny, mówie jej to, a ona mnie jeszcze dobija swoimi wymaganiami.

Przepiękna wizja, nie ma co.
 

Don Mario

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2016
Posty
6
Punkty reakcji
0
Miasto
Daleka Zagranica
MacaN napisał:
Wymagające? Żarty sobie robisz? Dziewczyny nie są od tego, aby od nas wymagać samorozwoju, są od tego, by nas wspierać w powodzeniach i porażkach. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której np. muszę poprawić semestr, przychodzę totalnie przybity do dziewczyny, mówie jej to, a ona mnie jeszcze dobija swoimi wymaganiami.
Bynajmniej, nie żarty. I myślę że wiele kobiet zrozumie WYMAGANIE zupełnie inaczej od Ciebie. Nie chodzi o jakąś egzekucję konkretnych osiągnięć lecz o napędzanie zdrowej motywacji w opozycji do kogoś komu wszystko jedno czy właściwie osiągasz coś w życiu czy nie.
Czy "wymagającym" wykładowcą nazwałbyś takiego, który potrafi tylko karcić?

Nie uważam żeby czymś negatywnym było oczekiwanie od drugiej osoby. Myślę że to znacznie zdrowsza sytuacja kiedy możemy nie tylko jasno określać oczekiwania i do tego prowokować kogoś do rozwoju. Oczywiście bez popadania w skrajności.

Te "biedne dziewczynki" w moim rozumieniu reprezentują grupę kobiet co do których nie można mieć dużych wymagań, wobec czego mężczyzna uznaje że również od niego nie będzie zbyt wiele wymagane - taki "nie wymagający" związek. Jednym służy, innym nie. Mam wrażenie, że autorce tematu zależy na czymś innym.
 

roxrenata

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2016
Posty
5
Punkty reakcji
2
Wiek
32
Jeśli zależy Nam na kimś to wymagamy, bo to dowód, że Nam na tej osobie zależy, że Jej życie nie jest nam obojętne.
Wymagamy od innych ale również od siebie. Nie da się być szczęśliwym i dawać szczęścia innym nie inwestując w siebie.
Czasem trzeba kogoś pocieszyć, przytulić, a czasem należy kogoś kopnąć w tyłek, żeby się otrząsnął i zamiast użalać się nad sobą, zaczął myśleć co zrobić, żeby odzyskać radość życia.
Sama otrzymałam takiego "kopa" i zdecydowanie wyszło mi to na dobre.
 

roxrenata

Nowicjusz
Dołączył
8 Grudzień 2016
Posty
5
Punkty reakcji
2
Wiek
32
Bardzo dobrze Ci powiedział :)
Często uważamy za wadę to, że mężczyźni i kobiety zupełnie inaczej potrafią spojrzeć na tą samą sprawę. Okey, nie raz prowadzi to do niepotrzebnych kłótni, ale tak właściwie te różnice przecież są piękne. Dzięki temu i jedna i druga strona się uzupełnia, może szerzej spojrzeć na daną sytuację, zobaczyć świat w innych kolorach.
Czasem taki konflikt światopoglądowy prowkuje Nas do poznania nie tylko tej drugiej osoby, ale też siebie.

Dawidq napisał:
Inaczej myślimy, a to samo czujemy
No właśnie, uczucia mamy wszyscy takie same, tylko rzadko potrafimy je okazać, wyrazić i to na tym polu rodzą się największe konflikty.
Zanika zdoloność rozmowy, a to zabija relacje międzyludzkie.
 
M

MacaN

Guest
roxrenata napisał:
Zanika zdoloność rozmowy, a to zabija relacje międzyludzkie.
Serio?

Właśnie mam inne wrażenie, w czasach, gdy nie rozmawiasz z większością ludzi, bo każdy pędzi w swoją stronę, albo siedzi z nosem w telefonie, tej najważniejszej jesteś w stanie poświęcić dużo więcej czasu i rozmowy. Zauważ też, że każdy z tych, którzy siedzą z nosem w telefonie własnie rozmawiają z bliskimi osobami :)

Moim zdaniem zdolność rozmowy się rozwija, to raz, a dwa - rozwija sie jeszcze jej jakość. Dlaczego? Ano dlatego, że własnie dzięki internetowi uczymy się, że o niektórych tematach można i trzeba rozmawiać, łamiemy tabu, potrafimy wytłumaczyć sobie różne zjawiska, nie boimy sie ich przedyskutować, etc. etc.

Ehh, chyba zboczyłem z tematu.



Don Mario napisał:
Te "biedne dziewczynki" w moim rozumieniu reprezentują grupę kobiet co do których nie można mieć dużych wymagań, wobec czego mężczyzna uznaje że również od niego nie będzie zbyt wiele wymagane - taki "nie wymagający" związek. Jednym służy, innym nie. Mam wrażenie, że autorce tematu zależy na czymś innym.
Ja mam wrażenie, że ludzie lubią, gdy po trudnym dniu / tygodniu, mogą w końcu spotkać się z drugą połówką, wolni od jakichkolwiek oczekiwań. Po prostu cieszyć sie sama swoją obecnością i rzeczami odciętymi od rzeczywistości - to jest moim zdaniem klucz i myślę, że każdy powinien to zrozumieć. Oczywiście mam tu na myśli siebie.

Jakie chcesz mieć wymagania względem dziewczyny? Ona sama musi wymagać od siebie. To w sumie ważne pytanie - czego ty byś oczekiwał? Tak samo - czego autorka oczekiwała? Wysokiej pozycji społecznej, ambicji, wyglądu? To jest fajne, ja nie twierdzę, że nie. Jednak jest to decyzja tej drugiej osoby, ona będzie sie czuła komfortowo tylko wtedy, gdy będzie wiedziała, że ma oparcie w Tobie, że może zawalić na całej linii, ale Ty będziesz jej ucieczką od trosk. Jesli " biedna dziewczynka " mi to da, a wymagająca karierowiczka - nie... To chyba wybór jest oczywisty.
 
Do góry