monia123000
Nowicjusz
ja mam uczulenie na sierc pylki welne piora itp musilam wyrzucic z domu wszystkie dywny chodniczki itp raz na 3 do 6 miesiecy jezdze na odczulanie i to mi wystarcza nie biore zadnych lekow.
współczuje czytałam o tym dużo i mam koleżankę co na to cierpi ( biedna czego sie nie dotknie to ma uczulenie)O jacie... alergia jest przekichana! ja oprócz alergii na pyłki itp. mam atopowe zapalenie skóry...:/ to jest dopiero masakra! teoretycznie nie mogę nosić tworzyw sztucznych, metalu... prawie codziennie piję claritinę i smaruje się jakimiś maściami... bleee :bag:
rowniez sklaniam sie ku temu, ze sie wyrasta. Przynajmniej z tej takiej lzejszej jak np. uczuelenie (katar itd.) na trawy rozne, drzewa itd. Pare lat temu jak rosliny zaczynaly pylic to musialem brac albo leki , albo hmm (taki aerozol) buderhin - non stop katar, kondycje mialem beznadzieja, a akurat uprawialem pilke nozna, wiec bylem w stanie zauwazyc olbrzymi regres. Jednak gdzies tak od trzech, czterech lat, objawy zmniejszyly sie hmm samoistnie. Nie odczulalem sie, nie kombinowalem i w sumie samo przeszlo. raz na jakis czas (naprawde rzadko) psikne sobie jeszcze ten buderhin i tyle.Z alergii z wiekiem się wyrasta.. Wiem po sobie - miałem uczulenie na pyłki, sierść zwierzęcą i roztocza.
Jak zaczynały pylić te wszystkie rośliny, drzewa tj. brzoza - musiałem siedzieć w domu. Oczy mi łzawiły, momentalnie
dostawałem kataru i duszności.. A teraz - od 4 lat nie mam żadnych objawów - wyrosłem, czego i Tobie życzę
No nie wiem,... Ja już bym chyba wolała AZS, przynajmniej nie musiałabym myśleć średnio raz na 2tyg, że za chwilę umrę :/Wolałabym już mieć astmę,przynajmniej jej nie widać.