Nieśmiertelność

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Chcielibyście być nieśmiertelni?
Tak absolutnie, doskonale, skończenie nieśmiertelni.
Proszę o uzasadnienia swoich wyborów i zapraszam do dyskusji.
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
A kto mowi ze jako proch nie jestesmy niesmiertelni - niesmiertelnym prochem.

Inaczej niechcialbym byc niesmiertelny bo to by oznaczalo ze nie zyje.

Tak czy siak niechcialbym ale jestem niesmiertelny.
 

B3DNAR

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2008
Posty
599
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Łódź, Głowno
Ja chciabym byc niesmiertelny. Tylko nie na takiej zasadzie że sie starzeje i starzeje ale nie umieram. Poprostu zatrzymać sie w kwiecie wieku i takim pozostać żyjac nieskończenie długo. Po prostu chce czerpać z życia jak najwiecej i jak najdłużej.

Kriss a ty?? Jak sie pani na to zapatruje hehe??
 

effciaa16

monotonia życia.
Dołączył
11 Maj 2007
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
somewhere.
Czy bym chciała? Trudne pytanie! Pewnie, że bym chciała, ale TYLKO wtedy i wyłącznie, gdyby moi najbliżsi też byli nieśmiertelni.
 

Wiola :-]

Czekoladoholiczka xD
Dołączył
27 Wrzesień 2007
Posty
2 677
Punkty reakcji
6
Wiek
32
Miasto
Tychy / Kraków
A ja bym chciała tylko wtedy, jeśli nie zestarzałabym sie i wszyscy inni ludzie byliby nieśmiertelni.
Coś w rodzaju zatrzymania czasu, stanu obecnego, żeby wszystko pozostało tak jak jest na zawsze.

Mimo że mogłoby być to nudne, monotonne, chciałabym.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Nie chciałbym. Każdy proces biologiczny ma pewne znaczenie, wartość, a naginanie jego reguł ma złe skutki. Takim procesem jest także ludzkie życie. Gdybyśmy żyli wiecznie percepcja własnego bytu znacznie by się zmieniła. Nie bylibyśmy już w stanie doceniać pojedynczych chwil, sukcesów; wszystko z czasem stałoby się nudne i szare. Jest to ironią, ale świadomość własnego kresu motywuje nas do działania, nadaje sens. Wiedząc, że kiedyś zabraknie nas świecie, staramy się działać i pozostawić po sobie ślad, aby w ostatecznym rozrachunku nie była to jałowa egzystencja.
Poza tym nie uśmiechałoby mi się patrzeć jak umierają bliscy, a także obserwować kolejnych wojen, przy czym jedna mogłaby się skończyć wybuchem atomowym. I co potem?
 
Dołączył
26 Październik 2006
Posty
3 149
Punkty reakcji
10
Wiek
31
Miasto
Kaer Morhen
Z jednej strony tak. Życie sprawia mi radość, poznawanie wszystkiego, co związane z ludzkością, tworzenie i egzystowanie wśród innych...
Jeśli jednak tylko ja byłabym nieśmiertelna i musiałabym patrzeć, jak moi ukochani ludzie odchodzą jeden po drugim, to... nie, dziękuję. Wolę odejść razem z nimi.
 

Lillian

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Chciałabym być nieśmiertelna. Boję się śmierci i nie wyobrażam sobie, aby nie było mnie na tym świecie.
 
P

Pałka

Guest
Nie chciałabym być nieśmiertelna.
Załóżmy, że jestem nieśmiertelna i urodziłam się tysiąc lat temu.
Na pewno przeżyłabym śmierć wszystkich bliskich, wiele cierpienia psychicznego, jak i fizycznego.
Wojny, choroby, niesprawiedliwe panowanie ludzi, kary cielesne, wyzwiska i niezrozumienie ludzi, szydzenie i strach... Dla mnie życie przestałoby mieć sens.
Kto by chciał to ciągle przeżywać?
 

Andrew575

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2008
Posty
346
Punkty reakcji
1
Ja tam bym chciał być nieśmiertelny...

@Pałka
I tak przeżyjesz śmierć wielu bliskich...

Wojny, choroby, niesprawiedliwe panowanie ludzi, kary cielesne, wyzwiska i niezrozumienie ludzi, szydzenie i strach
Nie jesteś chyba obiektywna. Co to za bzdury? Możesz to rozwinąć? Kary cielesne? Jesteś masochistką? Niezrozumienie ludzi? Jesteś Kopernikiem czy co?
 

Gaażyna

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
208
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Przeciez jestesmy niesmiertelni, tzn. mamy dusze niesmiertelna,a reszta, to przeciez tylko "opakowanie"...
Jesli natomiast chodzi tu o niesmiertelnosc ciala to zdecydowanie bym nie chciala :/, poniewaz zycie jest ciezkie na tym swiecie... Przynajmniej mi jest ciezko zyc...
 
P

Pałka

Guest
Nie jesteś chyba obiektywna. Co to za bzdury? Możesz to rozwinąć? Kary cielesne? Jesteś masochistką? Niezrozumienie ludzi? Jesteś Kopernikiem czy co?
Żyjesz w realnym świecie? Uczyłeś się historii?
Pisałam o nieśmiertelności cielesnej, to chyba oczywiste.
Załóżmy, że jestem nieśmiertelna i urodziłam się tysiąc lat temu.

Po pierwsze, wszystko co napisałam było czysto teoretyczne.
Po drugie, pisząc o karach cielesnych nie miałam na myśli masochizmu! Kilka wieków temu karano chłostą, to chyba nie za trudne do zrozumienia.
Po trzecie, jak byś zareagował na człowieka, który jest nieśmiertelny? Traktował byś go jako każdego innego?
Zapewne ludzie wytykaliby go palcami, przynajmniej w czasach takiej ciemnoty jak średniowiecze, gdzie uznano by to za jakieś czary itp.
Po czwarte, nie rozumiem, co tu ma do rzeczy Kopernik...

zycie jest ciezkie na tym swiecie
Dokładnie, i to samo napisałam, tylko w nieco bardziej rozwiniętej formie :)
 

alti.noema

Zbanowany
Dołączył
8 Czerwiec 2008
Posty
91
Punkty reakcji
0
jedyną wadą nieśmiertelności jest to, że przychodzi po śmierci.

czy chciałabym być nieśmiertelna?
nie, ponieważ byłabym skazana na to, aby patrzeć jak umierają moi bliscy.
nieśmiertelność jest jakimś rodzajem przekleństwa. można żyć długo, ale samemu i jak wyżej napisałam, patrzeć na śmierć ukochanych.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
pewnie że bym chciał, czytać mógłbym wiecznie nowopowstające książki, mangi, słuchać muzyki zespołów które powstaną za ileś lat...
poza tym nie istniałoby nic co by było niebezpieczne :)
 
P

Pałka

Guest
Hehe, ja tu tak sceptycznie o nieśmiertelności, a Vardamir same superlatywy znalazł :D
 

stevenloop

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
88
Punkty reakcji
0
chcialbym ale tylko wtedy jak bym sie nie starzal, tzn zatrzymal bymsie na wieku 20-30 lat i nie starzalbymsie. Bo tak jak bym sie starzal to taki bym potem stary byl ze by skóra na mnie wisiała pomarszczona
 

Andrew575

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2008
Posty
346
Punkty reakcji
1
Po drugie, pisząc o karach cielesnych nie miałam na myśli masochizmu! Kilka wieków temu karano chłostą, to chyba nie za trudne do zrozumienia.
No i co z tego? Teraz też są kary cielesne... Wszystko zależy od kultury/religi/tradycji... Po za tym równie dobrze mogła byś niechcieć żyć teraz bo obecnie są kary pozbawienia wolności...

Po trzecie, jak byś zareagował na człowieka, który jest nieśmiertelny? Traktował byś go jako każdego innego?
Zapewne ludzie wytykaliby go palcami, przynajmniej w czasach takiej ciemnoty jak średniowiecze, gdzie uznano by to za jakieś czary itp.
Przecież na czole nie miała byś wypisane że jesteś nieśmiertelna... i nie świeciła byś na ekri jak farba odblaskowa

Po czwarte, nie rozumiem, co tu ma do rzeczy Kopernik...
Kopernik był nierozumiany przez ludzi... A Ty coś bąkałaś o niezrozumieniu...

Ja tam bym chciał być nieśmiertelny...
 

damianek19

Nowicjusz
Dołączył
6 Czerwiec 2008
Posty
472
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
LEGNICA, dolny śląsk, PL
Należało by nieśmiertelność podzielić na dwie części:

1> gdzie jesteś nieśmiertelny. Jesteś wiecznie młody, w miarę "piękny/ bez zmarszczek, nie kulejesz .. etc etc .../ ale, równie dobrze, możesz wpaść pod samochód i zginąć ...

to jest tak, że żyjąc X czasu, X razy możesz wpaść pod TIRA / np./ Żyjąc 10 razy dłużej, dziesięc razy częściej możesz zginąć w wypadku samochodowym ... dlatego ... nieśmiertelność --> jako bycie wiecznie młodym, nie sprawdza się ... bo wcześniej czy później i tak coś nas zabije ... czy przejeżdżający samochód, czy jakiś inny wpadek, który wcześniej czy później spotka nas, np. po 500 latach ...

2> nieśmiertelność, gdzie nie starzejemy się, jesteśmy piękni ... Szczelają do nas z karabinów, przejeżdżają nas samochody a my ciągle żyjemy ... :)

ale warto zastanowić się nad jedną kwestią, na takim przykładzie ...

jest 11 wrzesnia 2001, jestem w Północnej Wierzy na 70 piętrze ...

budynek się wali ... a my spadamy w dół razem z tonami żelastwa i betonu ... mało prawdopodobne byśmy zostali w jednym kawałku ...

więc czy jeżeli stracimy nogę, to czy, noga nadal będzie żyła ? ? ?

a gdy w końcu, nie będziemy mieli nóg, rąk, głowy, ... to co będzie centrum życia w naszym ciele ? ? ?

a jeżeli, ktoś nas wrzuci do "pieca" i będzie z nas jedynie "proch" to jako proch będziemy nadal żyć ? ? ?


wydaje mi się że to prowadzi do wielu absurdów, dlatego wole umrzeć jak zwykły człowiek, niż rozmyślać o tym wszystkim...


wiem, ze to co napisałem rodzi wiele nowych pytań i z pewnością większość ma inne teorie
 
Do góry