Samotność - totalna destrukcja czy siła tworzenia???

biedny żuczek

Nowicjusz
Dołączył
4 Czerwiec 2005
Posty
1
Punkty reakcji
0
Czym jest samotność?
Z jednej strony to coś co przytłacza człowieka , co potrafi zniechęcić go do życia a z drugiej to właśnie ten stan był towarzyszem większości poetów i artystów gdy Ci tworzyli swoje największe dzieła...co o tym myślicie? :dezorientacja:
 

Ribana

Veritas vincit!!!
Dołączył
16 Maj 2005
Posty
2 019
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
wielkopolska
Hm!Ja pisze wiersze dzieki ludziom.Przeważnie są one o miłośći.Każdy człowiek coś wprowadza do naszego życia,nawet wróg.Gdy kogoś brakuje i jestesmy samotni,to również piszemy o tym,aby się wyżalić.Lecz jednak najważniejsze to jest to,aby zawsze ktoś był obok nas.Chociaż nieraz jest tak,żę żyjemy w kręgu przyjaciól,a czujemy sie samotni.Z drugiej strony,gdy nie ma wokół nas nokogo,możemy być szcześliwi i cieszyc się obocowaniem z przyrodą i ciszą.
 

przypadkowa

Nowicjusz
Dołączył
11 Maj 2005
Posty
470
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Białystok :)
A mnie się wydaje, ze stosunek do samotności zależy od charakteru i upodobać człowieka. Są ludzie, którzy uwielbiają byc sami, w samotnosci wpadają na najlepsze pomysły, tworzą dzieła, kontemplują, ale sa tez tacy, którzy sie jej panicznie boją, nudzą sie w samotnosci, nie potrafią normalnie funkcjonowac...
chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie :)
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Dla mnie samotność jest najgorszą karą jaka mogłaby mnie spotkać. Kiedyś byłam samotna... nie miałam nikogo, nikt mnie nie rozumiał zawszę byłam sama. Teraz kiedy już mam mnustwo znajomych, nie chcę znowu być sama bo wiem jak to jest!
Mi się wydaje, że nikt nie lubi być samotny. Ludzie samotni przelewają swoje smutki i chwile jakie chcieli by przeżyć na papier, łatwiej jest im wtedy to opisać. Takie jest moje zdanie.
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Moja Babcia mieszka sama... ma tylko 3 psy. Większość dnia spędza w samotności. Ja bym tak nie potrafiła! Nigdy nie nauczę się zyć w samotności!
 
F

faithless

Guest
Psy też są przyjaciułmi. One chyba nie pozwalają babci byc samej :)
 

Ribana

Veritas vincit!!!
Dołączył
16 Maj 2005
Posty
2 019
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
wielkopolska
Ja mam paru znajomych,a nieraz sie czuje taka samotmna.Dlatego wchodze tutaj,żeby pogadac z luidzmi,hehe.
 

butterfly

marzycielka
Dołączył
9 Maj 2005
Posty
405
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
zielone wspomnienie
dla mnie samotność jest takim małym 'więzieniem' z którego ciągle próbuje uciec ale do którego los prowadzi mnie na nowo czasami mam juz wszystkiego dość :zdegustowany:
 

Imk

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2005
Posty
49
Punkty reakcji
1
Miasto
z żebra?niee :D
Chyba nie ma nic gorszego niz samotnosc. Choc czasem po prostu chce sie byc samemu, ale to szybko przechodzi. Absolutnie nic nie zastapi znajomych i przyjaciół, czy ukochanej (ukochanego).

Pozdro
 

Arina

...aż w jedną krótką chwilę pojmiesz po co żyjesz!
Dołączył
18 Maj 2005
Posty
3 093
Punkty reakcji
1
Wiek
39
Miasto
z TYCH najlepszych
Helmud_Ziom mam podobnie, jestem przyzwyczajona, że w domu zawsze ktoś jest, a jak nie ma nikogo coś za cicho :p

Ribana przy necie czas leci szybko, na dni kiedy nie mamy co robić, kiedy jesteśmy sami to dobre lekarstwo.

Imk tak, zgadzam się, czasem chce się być samemu. Kiedyś miałam czas, kiedy ciągle ktoś po mnie czy do mnie przychodził, nie miałam nawet czasu dla Siebie. Po prostu chciałam być sama. Wtedy idę do lasu z psem. Albo jadę do Babci, tam taka cisza. Ale już po 3 dniach izolacji, wychodzę na miasto do znajomych bo nie wytrzymuję :p
 

Imk

Nowicjusz
Dołączył
9 Maj 2005
Posty
49
Punkty reakcji
1
Miasto
z żebra?niee :D
Ja miałem dosyc jak w wakacje pare lat temu podstawówka jeszcze, kolega do mnie codziennie przychodził i siedział po 5 godzin, i przynudzał... naprawde miałem go serdecznie dosc, wtedy to chciałem byc sam oj tak... Nic mu nie powiedziałem, i chyba warto było, bo stał sie naprawde fajnym człowiekiem, i dobrym przyjacielem, po dzisiaj. Nie zawsze warto mówic to co sie mysli... :)

Pozdro
 

ANNAK.

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2005
Posty
6
Punkty reakcji
0
Wiek
62
Miasto
BYDGOSZCZ


  • Myślę, że samotnośc to stan ducha (umyslu), zależny od stanu naszej psychiki, sytuacji zewnętrznej w jakiej sie znależliśmy, a to czy będziemy twórczy, czy zdołowani tym stanem jest wtórne i nie ma na to żadnej reguły.
    Jednak na pewno od nas zależy czy? i czym potrafimy wypełnić swój wolny czas,
    czy potrafimy dostrzec obok siebie drugiego człowieka i czy zechcemy wyjśc mu naprzeciw by nawiązać jakieś pozytywne relacje.I może jeszcze jedno, samotność może być
    z wyboru, a nie smutnego przypadku.
 

nmati

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Gdańsk
temacik jest ok

miałem napisać podobny ale na szczęście nie zrobiłem tego, bo ty juz jest taki :)
noto należałoby sie chyba przyłączyć do dyskusji...

[ Dodano: 29 Czerwiec 05, 20:37 ]
podstawowe pytanie mam i chciałbym aby ktoś z was się wypowiedział. jak sobie radzić z samotnością? czy da się to nieszczęście przezwyciężyć? proszę o konkretne przykłady radzenia sobie z tą trwogą... ktoś napisał że można żyć z tym. a czy można się tego pozbyć? kto wymyślił samotność? czy należy pójść z nurtem depreski która przysłania cele, wartości i sens życia? czy może jeśli jest choć malutka nadzieja należy próbować coś zmienić? :zalamany:
 

HeX

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2005
Posty
951
Punkty reakcji
1
hmmm... z samotnością da sie wygrać i to nawet samemu bez niczyjej pomocy...nietrzeba sie nawet z nikim spotykaćaby jąprzezwyciężyć...ja gdy jestem sam najczęściej zaczynam robić to co robie najlepiej..czyli zaczynam coś majstrować z programammi itp. i zapominam o tej samotności a nawet mi lepiej jest w niej pracować...innym sposobem uwolnienia sie od niej jest (jak ja to robie) słuchanie ulubionej muzy może i nawet śpiewanie (ja nie śpiewam bo nieumiem) ja np. na samotne chwile często puszcam sobie (chociaż że słucham HipHopu) piosenke z tytanica Celice Dion - My Heart Will Go On to dla mnie jest najlepsza piosenka która mnie uspokaja .....jedyna pisoenka która niejest HipHopem a lubie ją.... tak samo jak tytanica..potrafie go oglądać codziennie po kilka razy....to jest mój ulubiony film
 

ZaxxX

Nowicjusz
Dołączył
30 Czerwiec 2005
Posty
73
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Czę100chowa
wiesz co HackP jestem pod wrażeniem naprawdę nie to że się teraz nabijam ale to żadkość że ktoś jest aż tak uczuciowy (szczególnie my faceci) uważam to za tówj pozytyw bo ja taki niejestem i chyba bym niepotrafił być choć ten sound track z titanicka jest naprawdę nieźle wruszający tu masz rację a wracając do samotności to hmm no cuż jest to trudny temat ale ja jednak uważam że niezabardzo można sobie z nią radzić to raczej jest choroba nieuleczalna za którą można znajdować tylko różne substytuty np praca jak to w przypadku naszego kolegi. Bo w końcu niby z kąd się wzieło to powiedzenia że "z babą źle ale bez niej jeszcze gorzej" właśnie oto tu chodzi więc proponuje zacząć nowe przyjaźnie i poszukać sobie jakiejś partnerki bo na pół-środkach daleko niezajedziesz przyjacielu...

[ Dodano: 30 Czerwiec 05, 12:16 ]
a zapomniałęm wspomnieć HackP jedyne co mnie rusza tak jak ciebie soundtrack z titanica jest kawałek Brayana Adamsa "Everyting i do i do i for you" świetny kawałek
 

nmati

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2005
Posty
22
Punkty reakcji
0
Miasto
Gdańsk
zgadzam się z wami moi drodzy. trzeba jakoś zagłuszyć tą samotność przez swoje pasje czy jakieś ciekawe zajęcie. myślę że nie jest najodpowiedniejsze szukanie na siłę drugiej połówki.
na marginesie : ja najbardziej lubię kawałem puff daddy 'I be misseeng you" czy cus takiego
 

milusia32

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2005
Posty
1 924
Punkty reakcji
4
nmati, samotność jest potrzebna KAZDEMU człowiekowi... Gdyby jej nie było, świat stał by sie bez snensu... To bardzo ludzkie uczucie. Z samotnoscia można sobie RADZIC w wszelaki sposób np: biorąc ze schroniska bądz hodowli jakiegoś zwierzaka, opiekując sie nim... Dobrza sprawdza sie rowniez metoda DOBREJ ZABAWY ale ja jako osoba mało "zabawowa" uwazam ze to tylko na moment zagłusza nasze smutki. Możesz również poświecić się pracy co NIBY bedzie dobre ale jednak trzeba mieć ten umiar. Człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się (nałogowo?) do pewnych sytuacji wiec pracujac non stop mozesz zachorowac na pracocholizm - a to wbrew -przekonaniu bardzo ciężka "choroba" , i oczywiście nie bedziesz miał cienia SZANSY żeby poznać swoja "pokrewną dusze". No i nasuwa mi sie tutaj Chat jak również i jakies miejsca "matrymonialne"... Może wydawać Ci sie to smieszne ale wiele Wspaniałych ludzi szuka drugiej połówki i własnie TAM sie zgłaszaja! Tak wiec reasumująć - trudno walczyc z samotnościa . Myśle ze ktoś kto czuje się samotny powinien byc BARDZIEJ otwarty na ludzi, wesoły, szczery... Przykgład? Greenpl! Wspaniały facet ktory mimo tego ze jest sam - tętni życiem!

Pozdrawiam

PS: sporstowanie: Greenpl nie jest sam - ma NAS ;)))
 
Do góry