Piotr_cierpliwy
Nowicjusz
- Dołączył
- 25 Październik 2012
- Posty
- 4
- Punkty reakcji
- 0
Witam wszystkich, wiem ze istnieje wiele podobnych tematów jednak nie przedstawiają w nich zbyt duzo treści więcej opini. W skrucie, jestem z dziewczyną prawie 5 lat mam 21 lat ona 18 zależy mi na niej i nie zależnie od waszej opini nie zamierzam z tej dziewczyny zrezygnować i ją zostawić, nie mało nas łączy.
W ciągu najbliższych dwuch lat nie zamierzam sie ożeniać jednak zastanawiam się czy małżeństwo by jej nie zaszkodziło, tak samo zastanawiałem sie przed związkiem. Z początku trzymałem dziewczyne na duzy dystans przez jakiś czas znałem puźneij przyjaźniłem i postanowiłem po mięsiącu czy dwóch być z nią po pewnym czasie ją całkiem zaakceptowałem i stwierdziłem że moge byc z nią puźniej że mimo jej wad jest dla mnie ideałem i wiem że byłoby mi wyjątkowo cieżko bez niej i że kiedyś i tak mi jej zabraknie, jestem tego świadomy i czułem już przedsmak tego że jej już by nigdy mogło nie być. Skończyłem technikum wyniki maturalne super, tytuł technika również jest, teraz pracuje i myśle nad głównym celem oszczedności pieniędzy w pierwszej kolejnosci pomyślałem o przyszłości życia z dziewczyną , mieszkaniu z nią, (jeszcze 18 miesięcy będzie się uczyć) jestem samodzielny ona również sama w domu sobie radziła bez rodziny przez miesiąc, ale czy całkowicie odpowiedzialna? i tu pojawia się pierwszy problem, nie jest całkowicie odpowiedzialna, nie jest zbyt inteligętna mimo jednej z najwyższych średnich w gimnazjum i zawodówce i masie wygrywanych konkursów, jej zdrowie pozostawia wiele do życzenia ale funkcjonuje normalnie i jest samodzielna, nie słabnie ale ma wade serca i kręgosłup źle wygląda bo ma jeden krąg za dużo i jest napiety do tego problem z tarczycą, jest bardzo pracowita nie raz jej mówiłem że aż za bardzo pracowita i powinna troche ściemniac w pracy a nie tak pracować wydajnie i dbać tak strasznei o pracę tylko powinna tak pracować żeby sie nie napracowac i żeby było widac że pracuje takie zapiepszanie w pracy dla niej nie jest zbyt dobre, powinna miec lżej w pracy. Chodzi do . . . szkoły specjalnej ( nie jest ubezwłasnowolniona) przeważnie tacy ludzie są nadpobudliwi w jej przypadku tego nie ma jest bardzo spokojna jednak nie wiadomo kiedy jej cos nie :cenzura:y nie będzie sie cieszyc z niewielkiego lub prawie bez powoduco sobie wymyśli czy też stanie się nerwowa i zrobi o coś awanture, ostatnio się z tym poprawia i gdybym jej nie odradził złego towarzystwa i palenia papierosów w wieku 14 lat pewnie by dużo więcej w życiu spaliła tytoniu. .. . . Stwierdzono u niej upośledzenie w stopniu lekkim to nie przekreśla tego ze nie może mieć uczuc pragnień, miłości, marzeń . . Uważam że takie osoby nie powinny mieć dzieci, adopcji niestety nie dałoby rady dostać i chyba niestety nie będziemy mieli nigdy takiej prawdziwej rodziny z dziećmi mimo że bym tego bardzo chciał, dzieci to odrębny temat, główny to małżeństwo wspólne życie i . . . antykoncepcja bo kastracja pewnie odpada, to ciezki temat bo czy to moralne? za granicą powstają burdele nastawione dla osób niepełnosprawnych są mniej moralni? Czy moralny jest związek z tego typu dziewczyną i możliwe mieszkanie z taką dziewczyną? jestem wytrzymały na jej chumorki cierpliwy do pewnego dużego stopnia, ludzie niepełnosprawni mieszkają ze sobą ja jestem pełnosprawny ona mi tego troszke zazdrosci i bardzo nie chce mnie stracic tego boi się najbardziej, wie że jestem z nią i jej nie zostawie, sam nie wiem czy jest sens z nią mieszkać i czy to byłoby zgodne moralnie i prawnie i jaką antykoncepcje długotrwałą wybrać można w przyszłości hormonalna odpada ważne by była skuteczna i wygodna, kastracja pewnei nie legalna by była w tym przypadku i pewnie i tak by nie chciała na stałe utracic możliwośc maciezyństwa, nie wiem co myśleć o mieszkaniu z nią, z ewentuealnym teściem mógłbym być w jeszcze większym konflikcie niz jestem obecnie jednak mi to tita i jej również.
W ciągu najbliższych dwuch lat nie zamierzam sie ożeniać jednak zastanawiam się czy małżeństwo by jej nie zaszkodziło, tak samo zastanawiałem sie przed związkiem. Z początku trzymałem dziewczyne na duzy dystans przez jakiś czas znałem puźneij przyjaźniłem i postanowiłem po mięsiącu czy dwóch być z nią po pewnym czasie ją całkiem zaakceptowałem i stwierdziłem że moge byc z nią puźniej że mimo jej wad jest dla mnie ideałem i wiem że byłoby mi wyjątkowo cieżko bez niej i że kiedyś i tak mi jej zabraknie, jestem tego świadomy i czułem już przedsmak tego że jej już by nigdy mogło nie być. Skończyłem technikum wyniki maturalne super, tytuł technika również jest, teraz pracuje i myśle nad głównym celem oszczedności pieniędzy w pierwszej kolejnosci pomyślałem o przyszłości życia z dziewczyną , mieszkaniu z nią, (jeszcze 18 miesięcy będzie się uczyć) jestem samodzielny ona również sama w domu sobie radziła bez rodziny przez miesiąc, ale czy całkowicie odpowiedzialna? i tu pojawia się pierwszy problem, nie jest całkowicie odpowiedzialna, nie jest zbyt inteligętna mimo jednej z najwyższych średnich w gimnazjum i zawodówce i masie wygrywanych konkursów, jej zdrowie pozostawia wiele do życzenia ale funkcjonuje normalnie i jest samodzielna, nie słabnie ale ma wade serca i kręgosłup źle wygląda bo ma jeden krąg za dużo i jest napiety do tego problem z tarczycą, jest bardzo pracowita nie raz jej mówiłem że aż za bardzo pracowita i powinna troche ściemniac w pracy a nie tak pracować wydajnie i dbać tak strasznei o pracę tylko powinna tak pracować żeby sie nie napracowac i żeby było widac że pracuje takie zapiepszanie w pracy dla niej nie jest zbyt dobre, powinna miec lżej w pracy. Chodzi do . . . szkoły specjalnej ( nie jest ubezwłasnowolniona) przeważnie tacy ludzie są nadpobudliwi w jej przypadku tego nie ma jest bardzo spokojna jednak nie wiadomo kiedy jej cos nie :cenzura:y nie będzie sie cieszyc z niewielkiego lub prawie bez powoduco sobie wymyśli czy też stanie się nerwowa i zrobi o coś awanture, ostatnio się z tym poprawia i gdybym jej nie odradził złego towarzystwa i palenia papierosów w wieku 14 lat pewnie by dużo więcej w życiu spaliła tytoniu. .. . . Stwierdzono u niej upośledzenie w stopniu lekkim to nie przekreśla tego ze nie może mieć uczuc pragnień, miłości, marzeń . . Uważam że takie osoby nie powinny mieć dzieci, adopcji niestety nie dałoby rady dostać i chyba niestety nie będziemy mieli nigdy takiej prawdziwej rodziny z dziećmi mimo że bym tego bardzo chciał, dzieci to odrębny temat, główny to małżeństwo wspólne życie i . . . antykoncepcja bo kastracja pewnie odpada, to ciezki temat bo czy to moralne? za granicą powstają burdele nastawione dla osób niepełnosprawnych są mniej moralni? Czy moralny jest związek z tego typu dziewczyną i możliwe mieszkanie z taką dziewczyną? jestem wytrzymały na jej chumorki cierpliwy do pewnego dużego stopnia, ludzie niepełnosprawni mieszkają ze sobą ja jestem pełnosprawny ona mi tego troszke zazdrosci i bardzo nie chce mnie stracic tego boi się najbardziej, wie że jestem z nią i jej nie zostawie, sam nie wiem czy jest sens z nią mieszkać i czy to byłoby zgodne moralnie i prawnie i jaką antykoncepcje długotrwałą wybrać można w przyszłości hormonalna odpada ważne by była skuteczna i wygodna, kastracja pewnei nie legalna by była w tym przypadku i pewnie i tak by nie chciała na stałe utracic możliwośc maciezyństwa, nie wiem co myśleć o mieszkaniu z nią, z ewentuealnym teściem mógłbym być w jeszcze większym konflikcie niz jestem obecnie jednak mi to tita i jej również.