Zgon na imprezie - jak wyjść z honorem?

NephilimV

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
22
Punkty reakcji
0
Witam, mam pewien problem z którym chciałbym się z wami podzielić. Na wstępie dodam, że jestem świeżo upieczonym obywatelem pełnoletnim - 18 wiosenek na karku. Posłuchajcie mojej historii:

W piątek nieźle imprezowałem. Skończyło się na tym, że film mi się urwał i zgonowałem. Była to domówka, jednak nie w moim standardowym towarzystwie, czyli mało prawdziwych kolegów/koleżanek, sporo osób które kojarzę z widzenia. Wracając do tematu; nie pamiętam pewnego okresu w czasie, ale wiem, że nieźle się stoczyłem. Otóż do pewnej godziny mój bliski przyjaciel mnie ratował, ale musiał uciekać (ostatni autobus, nie miał innego transportu). Z tego co się dowiedziałem, przez kilku "kolegów" zostałem wyśmiany (teksty typu: sam sobie to załatwił), a część ignorowała to. Wiem, że sam sobie zasłużyłem, ale Ci co to przeżyli wiedzą, że czasami ma się gorszy dzień, jest się bardziej podatnym na trunki procentowe i w pewym momencie po prostu "puf" i traci się kontrolę. Mimo wszystko przywrócili mnie do życia. Mianowicie dostałem genialną opiekę i pomoc od dwóch osób (uwierzcie - źle się za mną działo). Są to w sumie znajomi (kolega+koleżanka), a i dziweczyna dość ważna dla mnie. Szczerze mówiąc to zaskoczyła mnie ich pomoc, gdyż zasadniczo myślałem, że z tego dołka pomogą mi wydostać się inne osoby. Wiem, że nie popisałem się zbytnio (tak naprawdę cholerny wstyd), zwłaszcza przed tą dziewczyną. Zamiast imprezować pilnowali mnie i opiekowali się mną.

Przejdźmy do rzeczy, nie spotkałem się nigdy z taką sytuacją, więc jak mam wybrnąć tak aby wyjść z twarzą? Oczywiście podziękowania popłyną, bo jak to kolega ujął "powinienem dziękować na kolanach dziewczynie", bo zwłaszcza ona przyczyniła się do tego, że nie skończyłem na odwykówce. Zależy mi na tym, aby jakoś ładnie to ująć, wyjść możliwie z honorem. Co mam powiedzieć tym dwóm osobom, może jakiś dziękczynny prezent (piwa nie mam zamiaru kupować - uraz do alko)? Przypominam, że koleżnka jest dla mnie ważna, ale mamy marny kontakt, który chciałbym naprawić. Wiem, że osoby cięte będą chciały mi ubliżyć, jak mogę zripostować takich cwaniaków.

Po prostu - jak byście się zachowali w takiej sytuacji?
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
Jak ją spotkasz to powiedz po prostu ,że Ci wstyd za to co sie wydarzyło i podziekuj za opieke ;P

Koniecznie w ramach podziękowania zaproś ją do kina :D

Co do takich sytuacji... zdarzają się prawie wszystkim ... nie raz,nie dwa ;P.Prawda jest taka ,że Ci co się śmiali to cwaniaczki a pewnie nie raz już zgonowali.
 

NephilimV

Nowicjusz
Dołączył
24 Listopad 2010
Posty
22
Punkty reakcji
0
No niby też racja. Mimo wszystko wiem, że ten zgon zaliczał się do najgorszych w historii, dlatego tak głupio wyszło. Akurat miałem z dziewczyną słaby kontakt i może (o ironio!) uda mi się tę znajomość rozkręcić.

btw. To dość mała miejscowość i akurat jedyne dwa kina są aktualnie remenotwane. :p
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
kino byłoby najlepszym pomysłem - niezobowiązujące jak np restauracja i nie tak tłoczne i hałaśliwe jak np dyskoteka
 

andre2k

Nowicjusz
Dołączył
3 Październik 2012
Posty
41
Punkty reakcji
1
Każdy miał cos podobnego, jak wyżej pwoeidz że jest ci głupio, ale każdemu może takie coś wypaść a ją w ramach tego chesz gdzies zaprosić, z doświadczenia wiem że kino to nie bardzo, lepiej do kawiarni na kawe albo ćos takiego z czego można w razie czego szybko się urwać ;)
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
spinasz się jakbyś był jedynym zgonującym na świecie. każdemu się zdarza, fajnie że dopiero jak jesteś pełnoletni, a nie byłeś naj**anym gówniarzem, z którym nie wiadomo co zrobić. Chcesz wyjść z twarzą? Jak zobaczysz następnym razem kogoś zgonującego - zaopiekuj się nim. Nieważne czy to któreś z tych, którzy opiekowali się tobą, czy ktoś zupełnie obcy. Karma.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Gdybyś miał nick "Niepilim", to byłaby przesada, ale umiar da się stosować.
Nie wolno pić najpierw trunku mocniejszego, a potem "zakąszać utrwalaczem", np piwem - trzeba iść od najsłabszych do najmocniejszych, po kolei.
Kino jest w sąsiedniej miejscowości? Podróże kształcą, po drodze porozmawiać się da.
Obowiązkowo bukiet!
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
następnym razem w miarę kontroluj ile w siebie wlewasz żebyś potem nie żałował :D
a co do dziewczyny to też jestem za kinem :D
za bukietem już mniej ;p ale jedna róża powinna być ok skoro mówisz ,że "jest dla ciebie ważna".
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Taka samarytanka zasługuje na większą dozę wdzięczności.
Jeśli bie bukiet, to pamiętnik, by mogła dla wspomnień czytać Twój wpis, że zapamiętasz dobroć jej serca aż do grobowej deski (skojarzenie ze zgonem...)
 

Thisisgame

Nowicjusz
Dołączył
31 Październik 2012
Posty
281
Punkty reakcji
11
Wiek
30
pamiętnik?:D bez przesady :) róża 1 ok ale bukiet odpada ;P

Pocałuj ją to zapamieta ;D
 
Do góry