Zerwaliśmy przez głupotę:(

Beatkab95

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2007
Posty
106
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Jasienica
ech... aż szkoda słów na nią... jak ktoś powyżej napisał "bawiła się Tobą" zgadzam się... bo takiego chłopaka ze świecą szukać a ona Cię miała i co? zmarnowała taką szansę. Pisałeś że wyśmiewała się z Ciebie ze swoją bratową Dianą z tego że zachowujesz się jak dzieciak a naprawdę ona tak się zachowywała. no dajmy taki przykład jak byłeś z nią na mieście i chciała żebyś jej kupił bluzkę. Kidy ją kupiłeś powiedziała Ci "kocham cię" no a później napisałeś że dawno tego od niej nie usłyszałeś. zdziwiło mnie to w końcu się kochaliście przynajmniej Ty ją. przyznaję że beaty są wredne (uwierz wiem coś o tym :D ) no ale aż tak to żadnej jeszcze nie spotkałam. wg. mnie powinna już dawno to zakończyć jak jej nie zależało na Tobie.

Taak ona jest dziecinna i woli imprezowanie od miłości... zobaczysz jeszcze się na tym przejedzie... Trzymaj się :)
 

beatrycvze

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
515
Punkty reakcji
0
Wiek
34
no bez przesady, tez jestem Beata ale stopień tego jak bardzo jest sie wrednym nie zalezy od imienia
 

colin10

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2007
Posty
56
Punkty reakcji
0
Wczoraj dowiedzialem się, że jednak wszystko skończone:( ehhh.
 

Beatkab95

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2007
Posty
106
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
Jasienica
no to raczej dobrze bo po co być z taką osobą która nawet zeszyty nie chce ci przepisać????
 

querubin

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
Podziwiam Cię, że tyle z nią wytrzymałeś. Ona uczyniła wasz związek toksycznym. Jak można tak kogoś traktować? I to kogoś, kogo rzekomo się KOCHA? To absurd. Nie sądzisz? Rozumiem. Źle Ci, tęsknisz i na pewno jeszcze długo będziesz w takim stanie- usidliła Cię. Jej zachowanie jest strasznie dziecinne i egoistyczne. Jeszcze mi powiedz ile ma lat?

Przeczytałam dokładnie cały wątek i to co napisałam powyżej pisało już wiele osób, a to chyba o czymś świadczy, prawda?? Mówiłeś, że rodzice również nie mieli o niej najlepszego zdania. Pamiętaj- oni zawsze chcą dla nas dobrze i patrzą na związki swoich dzieci obiektywnie, gdyż chcą dla nas dobrze, tym bardziej, że miłość nas ZAŚLEPIA i sami nie potrafimy dojrzeć ewentualnych wad naszych sympatii. Jesteś naprawdę wartościowym człowiekiem- wykazywałeś dużo zrozumienia i tolerancji pod każdym względem. Nie rozumiem tych os. które pisały, że ją próbowałeś ograniczać?! To bzdura i nie dopuszczaj nawet takiej myśli i się nie obwiniaj! Ciekawa jestem, jak wy byście traktowali osobę, która Was oszukała? Zresztą odległość robi swoje ;] i jak się kogoś kocha, to zawsze ma się obawy, czy ta druga połowa przypadkiem nie znajdzie sobie kogoś innego na miejscu. Zazdrość jest naturalna.

Widać CZARNO na BIAŁYM odmienność waszych charakterów. Ty kochałeś, byłeś w nią zapatrzony jak w obrazek, a ona? Miałabym co do tego wątpliwości. Niech się dziewczyna wyszaleje, a Ty znajdź sobie kogoś, kto będzie Ciebie wart i będzie dawał, a nie tylko BRAŁ- tak jak to robiła "Becia". A i jeszcze jedno fakt, że zadzwoniła do ciebie jej mama to naprawdę żal.pl !!!!! :mruga: Kiedy ktoś miesza w swój związek rodziców i oczernia swojego partnera, stawiając go w kłopotliwej syt. nie jest w ogóle gotowy na dojrzały związek- błazenada i dziecinada.... a o jej matce też zbytnio dobrze to nie świadczy! Jakbym ja była zagrożona z czegokolwiek, a tym bardziej z biol, gdzie wszystko można wykuć na pewno nie mogłabym wychodzić na 18, a mój chłopak, gdyby się tak zachował jak Ty miałby spore poparcie u moich rodziców, ale cóż- różnie bywa. W tym przypadku nie oceniam i nie potępiam.

Ona Cię wielokrotnie upokarzała! Pokaż jej, że nikt nie może cię tak traktować i pamiętaj; 2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi- święta racja. Widać, że jesteś inteligenty, pracowity daj sobie spokój i znajdź inną dziewczynę.

Pozdrawiam... i mam nadzieję, że dasz radę i przepraszam, jeśli Cię jakoś uraziłam swoimi słowami :papa:
Trzymam za Ciebie kciuki :):)
 

Łobuziara

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
323
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
~fAR aWAY~
2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi- święta racja.

Z tym się nie zgodzę- ja weszłam i to była najtrafniejsza decyzja w moim życiu. Też się sypało. I moim zdaniem wszystko mozna naprawić. Ale Ty, Colin, nie wyglądasz, jakbyś miał ochotę... Na Twoim miejscu pogadałabym z nią- niekoniecznie o byciu razem, ale poprostu o tym, że była wobec Ciebie nie fair.
 

colin10

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2007
Posty
56
Punkty reakcji
0
Dawno mnie nie było tutaj... jakieś dwa, trzy dni temu. Querubin w tym co napisałaś jest prawda i podzielam ją jak najbardziej. Dzięki:* Łobuziara hmm gadałem z nią, próbowałem... kilka dni temu powiedziala ze nie chce rozmawiac o tym co było i nie chce wracać do tego co nas łączyło... powiedziała " nie mowie prosto lecz nie chce powracac do tego... musi juz tak byc i jest mi ciezko i to bardzo...ale to koniec:( dobranoc" aha i wczesniej dopowiedziala, jeśli jeszcze raz wróce do tematu o nas o tym co było to mnie zablokuje na gg... próbowałem to uratować, pisałem to co czułem, chciałem aby zrozumiała ale ten tekst wyżej załamał mnie... postanowiłem nie robić z siebie idioty, bo jeśli by mnie naprawde kochala to by nie patrzyla na nic i na nikogo tylko wróciła do mnie... Już teraz żyje z dnia na dzień, pogodzę się z tym za jakiś czas... nie stanie to się za miesiąc dwa... może za pol roku/ rok. Teraz w głowie mam interesy młodego chłopaka i pieniądze... nic więcej już nie będzie się liczyło dla mnie oprócz rodziny... bo z nimi muszę odbudować kontakt, który zaniedbałem.
 

Łobuziara

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
323
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
~fAR aWAY~
Bardzo mądra decyzja, jeśli chodzi o ratowanie rodzinnych więzi!
Co do Twojej eks...
Wiesz co, miałam podobnie, może troszkę łatwiej- to on mnie zostawił, bo podobno było między nami masakrycznie. Ale ok, nie mówię, że się z tym pogodziłam- poprostu się kumplowaliśmy. I powtarzam po raz enty- najtrwalsze związki są budowane właśnie na przyjaźni! Więc... co Ci radzę- może spróbuj już nie gadać z nią o tym, co było- napisz, że ok, godzisz się z tym. Ale zacznij normalnie gadać. Jak gdyby nigdy nic:) Niewiem, czy to działa w drugą stronę, ale na mojego chłopaka podziałało. Może spotkajcie się, powiedz, że to bezinteresowne i tak też się zachowuj. Niech wie, że już nic z tego nie będzie. Ale może powoli zrozumie, że zostawiła naprawde fajnego chłopaka... :)
 

querubin

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
Pewnie jest Ci ciężko teraz, bo jak widać, nie dała Ci żadnych nadziei na powrót. Widocznie tak miało być. Jeśli jest Ci przeznaczona (może to denne, co pisze, ale ja w przeznaczenie wierzę:p), to los postawi Was jeszcze na swojej drodze- wtedy ona dojrzeje do związku, a Ty będziesz szczęśliwy, że szanujecie się NAWZAJEM (choć nie neguje też tego, że dziewczyna ma po prostu taki charakter i nigdy się nie zmieni). Jak dla mnie postąpisz bardzo słusznie dając sobie z nią spokój i naprawisz więzi rodzinne. Myślisz bardzo rozsądnie i nie pozwól, by ktokolwiek jeszcze kiedyś tak Cię traktował! Szacunek, szacunek i jeszcze raz SZACUNEK- jak dla mnie podstawa w związku. Uszy do góry... zamknąłeś pewien rozdział w swoim życiu, ale kto powiedział, że nowy nie będzie lepszy?:p Jesteś jeszcze młody-korzystaj z uroków życia, które zapewne teraz ciężko jest Ci dojrzeć, ale uwierz w siebie ;) !

Powodzenia:*
 

colin10

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2007
Posty
56
Punkty reakcji
0
Dziekuję Wam wszystkim:) czytając to co piszecie nabieram ochoty do życia... oj te tyg. będą przewalone dla mnie:( ale dam radę i dziękuję jeszcze raz wszystkim:)
 

querubin

Nowicjusz
Dołączył
25 Sierpień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Podkarpacie
Po prostu staraj się o tym nie myśleć. Jak Ci będzie smutno i ciężko, to przeczytaj najpierw swojego posta, który opisywał całą syt, a potem nasze komentarze, myślę, że to Cię postawi do pionu :p

:papa: ;)
 

Mat256

Nowicjusz
Dołączył
3 Grudzień 2007
Posty
29
Punkty reakcji
0
Miasto
z macicy
Ładnie to opisałeś, żal mi Ciebie :niepewny: widać, że ją kochałeś.
Mia ma rację sami tworzymy swój los, nie ma przeznaczenia.
 

colin10

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2007
Posty
56
Punkty reakcji
0
Dziś z nią pogadałem na gg, z początku rozmowa była bardzo i to bardzo nie przyjemna... wypominanie itp itd. Nie będę okłamywał to ja wypominałem... bo ona właściwie nie miała co mi wypominać oprócz tego iż była jak zakonnica... zapytałem dlaczego ja cierpie a ona świetnie się bawi... odpowiedziała, że przez moje zachowanie... oj i jeszcze wiele mi powiedziala, nabrałem w dzisiejszym dniu do tego dystansu... następna nasza rozmowa przebiegała świetnie, bez żadnych swoistych wypowiedzeń. Powiem Wam szczerze przez te dwa tyg. odkąd zerwaliśmy mało strasznie spałem, nie wiem co się ze mną działo. Spałem może 2-4h. Wstawałem czekając na jakomś wiadomośc od niej typu " Kochanie ja tak dluzej nie mogę bądzmy ze sobą". Dziś dowiedziałem się co nie co, ciężko jest ale miejmy nadzieję, że dzisiaj prześpię całą noc. Piszę to bo może kogoś interesuję moje kończące się życie pełne miłości...

Nie czuję się na siłach aby poznawać nowych ludzi zwłaszcza Kobiety, mam tzw. "obrzydzenie" a znając moje sprawy sercowe nie wiem ile mi zajmie zapomnienie Kobiety w której jestem naprawdę ZAKOCHANY napewno nie 6 miesięcy będzie to trwać bardzo długo... Widocznie Miłość mi nie sprzyja jakby nie patrzeć trzeba się pogodzić z faktem tym, że kobieta nie jest moją Lady i już więcej nie będzie...
 

michalmike

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2008
Posty
471
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z tamtąd
Zostaw już ją i szukaj innej.
Widzę że po cichu jeszcze chcesz z nią być.
Ale zapomnij o przeszłości, głowa do góry
i na podryw marsz :D
 

bajkaa

Nowicjusz
Dołączył
1 Styczeń 2008
Posty
147
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
no tu gdzie patrzysz ;]
Oj koleś, aż mi się nastrój popsuł troche :( Ona wogóle nie miała dla Ciebie szacunku, wkładałeś w ten związek całe swoje serce, ona nie potrafiła tego dostrzec i docenić. Zawsze stawiała na swoim. Czy ona wogóle Cie naprawde kochała? Może zwyczajnie wykorzystywała. Dzwoniła do Ciebie tylko wtedy kiedy nagle czegoś potrzebowała. Albo ta sytuacja z tą grą w karty z bratową " ha ha h a i hi hi hi " =/. A wtedy kiedy Cie zdradzila to bym jej nie przebaczyla na Twoim miejscu !! Ja mam jedną zasadę i trzymam się jej twardo. Jak ktoś Cię zdradza, to jeżeli jej przebaczysz to ona będzie w stanie zrobić to kolejny raz! ( no tak są przypadki, że ludzie się zmieniają i rozumieją swój błąd ale nie zawsze ;] ) Dla mnie to jest tragiczne. Dziewczyna za duzo myslala o sobie i swoich potrzebach, traktowala Cie jak jakas osobe towarzyszaca na impreze ( no bo co bedzie szla sama ), zwyklego smiecia który ma sie podporzadkowac zadaniom swojej królewny. Mozna z krzesla przed kompem spasc gdy sie tylko pomysli ze tacy ludzie istnieja. Colin nie napisze Ci zebys sie nia nie przejmowal,bo przeciez ja kochales i jest Ci trudno, ale trzeba zyc dalej. Nie na jednej dziewczynie sie swiat konczy ;)
A tak pozatym to jak mi chlopak nie pozwala isc na jakas impreze to ja go slucham bo wiem ze sie martwi i sie o mnie boji :). Mowi czasami : wiesz Kasiu chcesz to idz, nie chce byc jakas przeszkoda. Ale ja jednak wole nie isc ;) Imprez jest wiele a on jeden :]
 

beatrycvze

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2007
Posty
515
Punkty reakcji
0
Wiek
34
trzeba sie pogodzic, a tego tak naprwde się nigdy nie zapomina z czasem mniej boli tylko, i wszystko powoli zaczyna sie składać nie ma co rozpaczac
 
Do góry