zdradził po 11 latach, prosi o wybaczenie

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Trawka jak dobrze zrozumiałam, to sugerujesz autorce , że jedynym dobrym wyborem , to zostać z mężem. a to jej decyzja już.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
On jeździ i zarabia, Ona siedzi w domu i zajmuje się dziećmi
On wypada, zaczyna płacić jej alimenty (drobna część pensji), nie stać ją na utrzymanie domu, siebie i dzieci z tych pieniędzy = musi iść do pracy
jaśniej?

oczywistym jest że z samych alimentów wyżyć się nie da, jeśli chce zostawić męża będzie musiała iść do pracy

nie stawiałbym pieniędzy na pierwszym miejscu, by dorobić się wcale nie trzeba być Einsteinem, wystarczy odrobina kreatywności i odwagi

dlatego też napisałem
lecz jeśli masz oparcie w rodzicach, jesteś mądra, myślę że poradzisz sobie

Dokładnie tak Panie Trawka, jak można w ogóle w tak ważnych sprawach prosić o radę, gdzie w większości użytkownicy to nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą ? Dokąd ten świat zmierza, żeby dorosła kobieta pytała się o rady "dzieciaków" ehhh...

Mocne słowa, dałbym Ci plusa lecz wykorzystałem w innym dziale.
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Trawka jak dobrze zrozumiałam, to sugerujesz autorce , że jedynym dobrym wyborem , to zostać z mężem. a to jej decyzja już.
Rusałka proszę Cię, Ty też?

Pisałem zupełnie co innego do autorki - patrz mój pierwszy post w tym temacie
Skoro założyła wątek, ma mętlik w głowie, oczywistym jest, że szuka podpowiedzi, rozważa wybaczenie.
Moja podpowiedź była, by się zastanowiła, czy będzie w stanie żyć normalnie, po tym wszystkim.
Jeśli nie, to bez sensu jest to ciągnąć. Bycie dla bycia, bo są dzieci, uważam za nieporozumienie.
Napisałem też gdzieś, że ja bym raczej nie wybaczył. itd... poczytaj początek wątku

Później zleciały się panny z prawdami objawionymi: kop w d... i już
Próbowałem wytłumaczyć, że mając dzieci nie jest to takie proste, banalne i oczywiste
produkowałem się nadaremno, bo nic nie dotarło.

Niestety, jest sporo przypadków gdzie w takich sytuacja kobiety wybierają "mniejsze zło"
czy słusznie, czy nie, nie mi o tym decydować.

Ważne jest, by Autorka na podstawie różnych, rzeczowych wypowiedzi dokonała słusznego wyboru.
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Ważne jest, by Autorka na podstawie różnych, rzeczowych wypowiedzi dokonała słusznego wyboru.

Rzeczowych odpowiedzi w tym temacie nie udzielały na pewno kobiety, bo one po przeczytaniu takiego tekstu czują się jakby to one zostały zdradzone i oczywiście po takiej lekturze każdy facet to zło. Oczywiście akurat w tym temacie była ewidentna wina kierowcy :p(czyt. męża), ale to nie zawsze tak bywa.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Napisałam, że to decyzja autorki. Ona przemyśli sprawę i będzie wiedziała czy umie wybaczyć mu czy nie.
Nie ma jednej słusznej decyzji, po prostu trzeba dać sobie czas.
Żniwarz wina jest zawsze tego co zdradza. Owszem, jest jakiś motyw, ale to on zdradził. A nie każdy wbrew pozorom zdradza. Teraz tylko po prostu autorka musi przemyśleć sprawę. Rozumiem, że sprawa nie jest taka prosta , bo są dzieci i 11 lat wspólnego życia i na pewno różne uczucia towarzyszące jej.
Dodam od siebie, że jeśli zostaniesz z nim, to nie rób tego dla dzieci TYLKO, bo one wyczują złą atmosferę i wtedy lepiej nawet dla nich, żebyście się rozstali. Jeżeli mu wybaczysz, to zrób to dlatego, że tego będziesz chciała, bo uznasz, że na tę szansę zasługuje i że możecie być jeszcze szczęśliwi, że jesteś gotowa na nowo zaufać mu i nie wypominać tego co było.
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Autorka ma 30 lat, jeśli się postara, to da radę znaleźć jakiegoś faceta, który zaakceptuję ją i jej dzieci.
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
Nie ma jednej słusznej decyzji, po prostu trzeba dać sobie czas.
Dokładnie o to chodzi, nie ma wyjścia idealnego, będzie musiała wykonać swoistego wyboru "mniejszego zła"

Jeśli facet rzeczywiście żałuje, Ona potrafi wybaczyć, mniejszym złem będzie danie szansy małżeństwu
Zadra zostanie, zaufanie nadszarpnięte też, w rodzinie wszyscy patrzeć będą się z pod łba ...
ale będzie miała męża i dzieci ojca

Jeśli facet pogrywa, za chwilę znów będzie latał na boki, mniejszym złem będzie zostawienie go,
bo nie będzie musiała dłużej się z nim użerać, przechodzić kolejnych zawodów, prowadzić kłótni czy awantur
ale dzieci nie będą miały ojca w domu (może kontakt będzie utrzymywał, nie wiem), Ona męża

Może trafi na jakiegoś fajnego faceta, są tacy np. po podobnych przeżyciach, ale nie jest ich wiele - tych wartych uwagi - więc znalezienie nie będzie proste i łatwe.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Dziękuję Wam za wszystkie Wasze opinie, zarówno te od kobiet, jak i od mężczyzn. Wiadomo decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do mnie ale istotny jest też dla mnie męski punkt widzenia.
Trawka13 co do dzieci, od początku dzieci miały swoje własne pokoje, wstawałam w nocy, karmiłam i wracałam do męża. Wiadomo wieczorem byłam padnięta po całym dniu, a rano mnóstwo obowiązków. Nie było tak że nie rozmawialiśmy o tym, mąż mówił że chciałby więcej, a ja wiadomo starałam się ale nie będę nic robiła na siłę, skoro byłam padnięta to najzwyczajniej w świecie padałam. wiadomo , że ten czas nie trwałby wiecznie, już teraz dzieciaczki są na tyle duże, że zawsze można włączyć bajkę i na chwilę skoczyć na piętro. No ale ona pojawiła się w takim, a nie innym momencie naszego życia..
pamela a, masz rację u niego szło kłamstwo za kłamstwem, jak to później tłumaczył, zna mnie i wiedział jak to się skończy kiedy się dowiem, a z drugiej strony ona nim tak kierowała, że dalej w to brnął z czystej ciekawości.. Sam przyznał, że na chwilę stracił dla niej głowe , był oczarowany. Ale teraz liczymy się tylko my.
nieśmiertelna, Promyk Słońca, absolutnie nie mam zamiaru siebie obwiniać, tak jak piszecie, urodziłam 2 dzieci, poświęciłam się całkowicie dla nich i dostałam zapłatę. Zamiast mnie wspierać w momencie kiedy najzwyczajniej w świecie miałam dość siedzenia w domu z dziećmi i chciałam wrócić do pracy, on wolał znaleźć sobie kochankę. A ja naprawdę cholernie się starałam..

On był egoistą, nie myślał 'o was' tyko o sobie, jak mu źle, bo nie mógł wsadzić penisa jak mu swędział :/

Ja osobiście znam kobietę, która jak była po raz drugi w ciąży i chodziła do pracy to jej mąż codziennie pomagał zakładać buty... dziwiliśmy się, ale ona śmiejąc się skwitowała to jednym zdaniem: to jego sprawka wiec i on musi ponieść odpowiedzialność za własne czyny.

Ponury Żniwiarz, a ty nie jesteś nastolatkiem? Trawka a Ty?

Mniejsze zło? Ma czekać i sprawdzać i kontrolować męża czy przypadkiem nie puścił się z jakąś kvrwą? :mruga:
Po jakiego grzyba?

Raz mu dała szansę, a on? Zawsze będzie tak tłumaczył się? Udawał skruszonego, tłumaczył, że to tylko koleżeńskie esy i seks oralny... proponuję w ogóle zaproponowanie dla męża by on dał numer kom. dla żony swojego super przystojnego kolegi, by mógł ja zabawiać kiedy on jest w trasie, albo kiedy on idzie na schadzki z koleżanką.

P.S. nie czuję żadnej jajnikowej solidarności, po prostu piszę to co myślę, to co ja zrobiłabym, co myślałabym gdyby mnie coś takiego spotkało... Ja mogę tylko w namiastce wyobrazić sobie ten ból i te poniżenie jakie spotkało autorkę.

Ja bym nie wybaczyła.
____________________________________________________

ale ok. hipotetycznie rozważmy sytuacje ona mu 'wybacza'... tylko tego tak łatwo nie da się wymazać z pamięci, będzie wracało, rana będzie się długo sączyła... czy on to wytrzyma? Czy może znowu skorzysta z usług naiwnej koleżanki tak by zona nie dowiedziała się? Może znowu będzie ją obwiniał, że seks im nie idzie? to przez nią? Oboje będą zwili do siebie żal, obrzydzenie, będzie między nimi pustka, albą dzielić ich będzie gruby, wysoki mur...

Nie wierzę, że im uda się! Prędzej czy później te szkło rozleci się, bo już jest pęknięte. Można skleić? Można tylko to już nie będzie to samo :p
 
P

Ponury Żniwiarz

Guest
Ponury Żniwiarz, a ty nie jesteś nastolatkiem? Trawka a Ty?

Prawie jestem :p, mam 20, ale ja nie daję tutaj rad z dvpy wziętych, po prostu mówię, że trzeba się wziąć w garść, jak w każdej trudnej sytuacji.
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Prawie jestem :p, mam 20, ale ja nie daję tutaj rad z dvpy wziętych, po prostu mówię, że trzeba się wziąć w garść, jak w każdej trudnej sytuacji.


no to co piszesz, że nastolatkowie nie maja dobrych pomysłów i nie należy ich słuchać się :p

trzeba rozróżnić nastolatka, który ma 13 lat w dvpie był i góvno widział i nastolatka, który już swoje przeżył i używa mózgu, który jeszcze nie jest tak wyprany przez życie i broni pewnej moralności, zasad... przypominając starszej koleżance co sobie oni obiecywali mają tyle lat co 'my'...
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Co do zdrady, bzdurą jest twierdzenie, że cokolwiek może się do niej przyczynić. To zależy od systemu wartości wyznawanych przez człowieka. Są ludzie którzy nie zdradzają nigdy, są i tacy którzy są niejako do zdrady predysponowani przez charakter, stosunek do rzeczywistości, wychowanie itd. To czy Ty umiesz wybaczyć zdradę czy nie, wiesz sama. Dzieci nie mogą być jednak argumentem w tych rozważaniach, bo nie da się mieć na uwadze dobra dzieci nie mając na uwadze dobra ich rodziców. Jeśli masz wrócić do męża ze względu na dzieci to na prawdę jest bez sensu.

Co do offtopowej dyskusji, to sorry, ale demonizowanie facetów mnie śmieszy. Znam wielu facetów którzy są ofiarami perfidii kobiet, ale to nie upoważnia mnie do generalizowania w tej materii.
najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że wychodzi na to ze facet to jednak zwierze, bo nei starcza mu ze ma szczesliwa rodzine, dzieci, prace, kochajaca zone, seks z żoną, to jedna lafirynda ktora mu sie obok tyłka dobrze zakręci, sprawia że zapomina o tym wszystkim, i puka sobie na boku, perfidnie oszukując rodzine
.
Wyjątkowo obrzydliwa i szczeniacka generalizacja.
 

mr7wws

Nowicjusz
Dołączył
8 Wrzesień 2010
Posty
416
Punkty reakcji
29
ja troszkę poza tematem, wybaczycie? :)

trzeba rozróżnić nastolatka, który ma 13 lat w dvpie był i góvno widział i nastolatka, który już swoje przeżył i używa mózgu, który jeszcze nie jest tak wyprany przez życie i broni pewnej moralności, zasad... przypominając starszej koleżance co sobie oni obiecywali mają tyle lat co 'my'...

trzynaście lat to jeszcze dziecko

czytałem ten fragment z dziesięć razy i nie rozumiem

mają tyle lat co 'my'...

my to znaczy Ty i kobieta w wieku trzydziestu lat, czy dwudziestolatek i Ty?

ostatnio mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem, nigdy nie powiedziałbym że masz dwadzieścia parę lat :wow:

przepraszam za wścibskość jednak nie daje mi ta myśl spokoju

wracając do tematu

zgadzam się z postem nr51, zdecydowanie mniejsze zło, a może nawet dobro? z resztą nie mnie to oceniać

W obecnej sytuacji życiowej posiadam taki zdanie na dany temat, być może wraz z doświadczeniem zmienił bym je. Nie, nie wyobrażam sobie sytuacji w której to żona zaczęła mi się puszczać.

podsumowując

gdzie w większości użytkownicy to nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
MR Moral, albo ja mam kłopoty ze wzrokiem albo Ty zgadzasz się z postem nr 50 :p

51 jest mój i jego nie bardzo kumasz :D

a wiosen to już trochę mam...


P.S.
gdzie w większości użytkownicy to nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą

moi drodzy mówicie o sobie? :p


P.S.2. Mniejsze zło :lol:

A gdyby wam np. zabito hm... matkę, dziecko (kogoś kogo bardzo kochacie, do kogo jesteście przywiązani)...
Wybaczylibyście?

Rozdrabnialibyście się na mniejsze i większe zło? Kto był winny?

Po co sobie życie gmatwać? Jeśli ktoś lubi takie życie to ok. Mi nic do tego, tylko hm... niech trzyma się z daleka od osób, które wolą spokojny tryb życia.

P.S.4. A może to solidarność plemników? :D 'nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą' wbijaj do główek kobiet, że zdradę powinno się wybaczyć dla faceta, któremu zależy (on przez miesiąc będzie biegał i przepraszał, przynosił kwiatki i do dvpy przyłóż...) czyż nie jest to wygodna postawa? I jak kobiety mają hm... nie gubić się w tych emocjonalnych atakach? Nie od wiadomo, że kobiety większą wagę przywiązują do uczuć i łatwiej jest je przez to zmanipulować.

Powiedzcie mi czy wy drodzy panowie wybaczylibyście zdradę? Tak?

Łatwo napisać, łatwo osądzać... jednak gdy rzeczywiście nas coś dotyka czasem zachowujemy się zuuupeeeełnie inaczej <_<
 

Beata30

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2011
Posty
10
Punkty reakcji
0
Ja tylko na chwilę, przepraszam ale nie mam czasu nawet poczytać co napisaliście. Jutro nadrobię. Miałam zabiegany dzień. Ale jedną informację muszę napisać, mąż dziś wrócił do domu z wiadomością , że na środę umówił się na wizytę z psychologiem, spytał czy z nim pójdę. Myślę , że na terapię małżeńską jest za wcześnie. Idzie się tam kiedy się wie , że chce się próbować, a ja tego jeszcze nie wiem..
 

trawka13

Bywalec
Dołączył
10 Luty 2009
Posty
1 319
Punkty reakcji
41
P.S.4. A może to solidarność plemników? :D 'nastolatkowie, którzy o życiu góvno wiedzą' wbijaj do główek kobiet, że zdradę powinno się wybaczyć dla faceta, któremu zależy (on przez miesiąc będzie biegał i przepraszał, przynosił kwiatki i do dvpy przyłóż...) czyż nie jest to wygodna postawa? I jak kobiety mają hm... nie gubić się w tych emocjonalnych atakach? Nie od wiadomo, że kobiety większą wagę przywiązują do uczuć i łatwiej jest je przez to zmanipulować.

Powiedzcie mi czy wy drodzy panowie wybaczylibyście zdradę? Tak?
normalnie ręce opadają i się odechciewa pisać cokolwiek
Czytałaś w ogóle ten watek?
 

odAdoZ

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2011
Posty
212
Punkty reakcji
5
Ja tylko na chwilę, przepraszam ale nie mam czasu nawet poczytać co napisaliście. Jutro nadrobię. Miałam zabiegany dzień. Ale jedną informację muszę napisać, mąż dziś wrócił do domu z wiadomością , że na środę umówił się na wizytę z psychologiem, spytał czy z nim pójdę. Myślę , że na terapię małżeńską jest za wcześnie. Idzie się tam kiedy się wie , że chce się próbować, a ja tego jeszcze nie wiem..

To masz odpowiedz czy powinnaś tam iść.
 

vikiable

Nowicjusz
Dołączył
28 Maj 2011
Posty
28
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Beta30, byłam tą trzecią. Spotykałam się z B przez dwa lata, lecz jak mi powiedział postanowił wrócić do dziecka . Cierpiałam bardzo, ale już teraz mniej, bo wiem ze nie zasłużył na moje łzy, na moje cierpinie. Tego co przeżyłam nie życzę nawet najgorszemu wrogowi. Rozwaliłam swoje małżeństwo, zostałam sama a tylko dlatego, że nie potrafię być z moim mężem dopóki nie zapomnę o B. Tymczasem B wrócił do dziecka i nawet nie wiesz co ja przez miesiąc przeżywałam, jego żona do mnie wydzwaniała, opowiadała mi o ich stosunkach w łóżku, że układa im się dobrze, że on postanowił zapisać się na terapię, że mnie nienawidzi, mówi o mnie źle, a nawet zadzwonił do mnie gdy ona była przy nim i powiedział że żałuje że mnie spotkał, że nigdy mnie nie kochał....po czym w pracy błagał mnie o wybaczenie bo musiał tak mówić by mógł być przy dziecku.
Dziś wiem, że on w ten sposób szukał "drugiego zaplecza", gdyby im coś nie wyszło. Nie jest osobą szczerą, ale taką która za wszelką cenę chce mieć najlepiej, nie patrzy na uczucia innych, tylko na własne.
 
Do góry