Zdrada i co dalej ?

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie wiem. Chyba jako jedyny mam świadomość tego, że skutek weryfikuje przyczynę.
 
E

Elen

Guest
Osmiorniczka napisał:
Czy jesteście w stanie wybaczyć zdradę ?
Hm... kiedys jak mialam 20 lat myslalam, ze nigdy nie wybacze. Ale dzis mysle, ze- tak. Jednak wybaczyc nie jest rownoznaczne z zapomnieniem. I sadze, ze to sztuka niewracania wiecej do tematu jest ogromnie trudna. Wymaga wzajemnego zrozumienia, dojrzalosci i odbudowania zaufania. Zalezy jeszcze jaka to byla zdrada- jednorazowy wyskok czy tez zdrada uczuciowa i prowadzenie podwojnego zycia. Roznica jest zasadnicza. Jednak jesli dwoje ludzi naprawde sie kochaja, to wierze, ze nawet zdrada- traktowana jako chwila slabosci - nie jest w stanie ich poroznic ani rozdzielic. Sa w zyciu o wiele wazniejsze priorytety niz zdrada. Takim priorytetem jest np trwalosc Rodziny. Kochac drugiego czlowieka to nie sa tylko przyjemne chwile, ale rowniez te, kiedy trzeba sie z czyms zmierzyc. Milosc to proba, codzienne mierzenie sie z przeszkodami. Wlasne ambicje, egoizm czy nawet urazone ego nie powinny byc stawiane wyzej od milosci do drugiej osoby.
Dodam jeszcze- ludzie mysla, ze wiedza czym jest wielka Milosc. Otoz myla sie w wiekszosci. Jesli ktos kogos naprawde mocno kocha, to wiele jest w stanie zniesc i wybaczyc. Dobrze jest, jesli ta milosc jest wzajemna, inaczej... niesie cierpienie. Jednak to wciaz milosc. Ona ma wiele twarzy. Mlodym sie wydaje, ze slub, to uwienczenie ich uczuc. Nic bardziej blednego, to poczatek wspolnej drogi, a nikt nie obiecywal, ze bedzie ona latwa. Ci ktorzy naprawde poznali jej smak, wiedza co znacza slowa- "milosci nawet smierc nie pokona."
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Wbaczyć może bym wybaczyła, ale nie byłoby opcji kontynuowania związku.
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Czy potrafiłabym wybaczyć zdradę? Tak. Czy potrafiłabym o tym zapomnieć? Nie.
 
E

Elen

Guest
Desdemona sluszna uwaga. I tu rodzi sie pytanie- czy wg Was wybaczenie jest rownoznaczne z zapomnieniem? A moze pogodzenie sie z faktem, iz co sie stalo to sie nie odstanie i wliczenie tego w przeszlosc, to juz poczatek nowego wspolnego etapu. Nie warto wracac wciaz do przeszlosci.
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Elen jak już pisałam wybaczyć tak, zapomnieć nie. Czy pogodziłabym się z tym faktem - to zależy od wielu czynników np. czy to był jednorazowy wyskok, czy sytuacja permanentna przez jakiś okres czasu, czy dowiedziałam się sama, czy pomimo, że zapytałam były kłamstwa i zaprzeczenia, czy nie, jaka była reakcja i najważniejsze na ile byłabym przywiązana do tej osoby i pewna jej uczuć względem mnie. Możliwe, że byłabym w stanie przejść nad tym do porządku dziennego o ile byłabym pewna, że taka sytuacja nie będzie miała już miejsca. Jak dla mnie wybaczenie nie jest równoznaczne z zapomnieniem, bo świadomość faktu zaistnienia zdrady pozostanie gdzieś w duszy na zawsze.
 
E

Elen

Guest
Desdemona napisał:
Jak dla mnie wybaczenie nie jest równoznaczne z zapomnieniem, bo świadomość faktu zaistnienia zdrady pozostanie gdzieś w duszy na zawsze.
A ja mysle, ze poniekad jest rownoznaczne. Nie chodzi o calkowite wyparcie z pamieci, lecz niewracanie do tej sprawy. Przeszlosc nalezy pogrzebac. Nie tyle zostaje w duszy, co w glowie, bo jesli wciaz o tym myslimy, wracamy w klotniach czy rozmowach, to nie jest wybaczenie. Takie rozdrapywanie ran nikomu nie sluzy, zwlaszcza zwiazkowi. I faktycznie nie kazdy potrafi wybaczyc zdrade. Nawet to rozumiem. W koncu ludzie roznia sie miedzy soba.
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Jeśli zdrada ma być argumentem przy okazji każdej kłótni czy rozmowy, to znaczy, że nie ma mowy o wybaczeniu żadnym. Nie chodziło mi o wracanie do tematu zdrady w kłótniach. Chodziło bardziej o to, że gdzieś w głębi duszy to zranienie będzie dawało o sobie znać. Właśnie o to chodziło mi, gdy porównywałam wybaczenie i zapomnienie. Ot takie moje spojrzenie na tą kwestię.
 
E

Elen

Guest
Ale Ty masz wlasciwe spojrzenie i przyznaje Ci racje. Prawda taka, ze na wybaczenie trzeba czasu.Zdrada zwsze kogos rani, a zagojenie tych ran to jest proces. Odbudowanie zwiazku i zaufania tez wymaga czasu.
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Elen napisał:
Ale Ty masz wlasciwe spojrzenie i przyznaje Ci racje. Prawda taka, ze na wybaczenie trzeba czasu.Zdrada zwsze kogos rani, a zagojenie tych ran to jest proces. Odbudowanie zwiazku i zaufania tez wymaga czasu.
Pytanie tylko czy jesteśmy w stanie odbudować zaufanie i związek po zdradzie. Znam przypadek, gdzie zdrada zadziałała w sposób pozytywny, teraz to najszczęśliwsza para jaką znam, ale trwało to sporo czasu i doprowadziło do wielu przepłakanych nocy z obu stron.
 
E

Elen

Guest
Coz... wszystko ma swoja cene, za bledy sie placi. Ale tez mozna z nich wyciagnac dobre wnioski na przyszlosc. Czasami cena jest zbyt wysoka i traci sie na zawsze ukochana osobe, rozpada sie rodzina. Ile przypadkow i osob, tyle odmiennych pogladow. Ile par, tyle roznych historii. Jednak uwazam, ze nie ma zwiazkow bez rys na szkle. *** Jedno Ci powiem- jak bede kiedys konczyc zwoj zywot, to z poczuciem, ze dalam z siebie tyle, ile moglam i odchodze z tego swiata z czystym sumieniem. Poreczyc mozna tylko za siebie, nigdy za druga osobe. A ludzie popelniaja bledy... niestety.
 

Desdemona

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2015
Posty
59
Punkty reakcji
3
Wiek
36
Podobno błędy są po to, żeby się na nich uczyć, a sztuką jest nie to, żeby błędów nie popełniać, ale to żeby ich nie powtarzać. Każdy z nas popełnia błędy mniejsze lub większe, ale swoimi błędami nie powinniśmy ranić innych osób i przede wszystkim być w porządku wobec samych siebie.
 

Roselyn

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2015
Posty
249
Punkty reakcji
3
raczej bym nie wybaczyła, nie wyobrażam sobie dalej żyć z osobą która zawiodła moje zaufanie i mnie zraniła. Dla mnie to oczywiste że jeśli w związku pojawiły się problemy które popchnęły tą drugą osobę w ramiona kogoś innego, to jeśli zależy Ci szczerze na danym związku, na osobie z którą go tworzysz to powinieneś usiąść i szczerze porozmawiać o tym co się dzieję, znaleźć jakieś rozwiązanie a nie wskakiwać komuś do łóżka.
 

viola1308

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2015
Posty
199
Punkty reakcji
25
Wybaczyć- może. Czas sprawia, że mniej cierpimy. Ale zapomnieć się nie da. Nie da wyzbyć się podejrzliwości, braku zaufania. Najgorsze jest szukanie przyczyn. W czym byłam gorsza? Jak była ona? Pytania pozostają i bolą jak diabli! Więc czy warto wybaczać. NIE
 
Do góry