Witaj :] Zacznijmy moze od tego, ze jestes ze swoja dziewczyna dopiero 15 miesiecy, to znaczy nie jest to moze tak bardzo malo, ale tez nie bardzo duzo. To jak sie mowi naukowo poczatkowa faza milosci. Szalejesz za Nia, mozesz byc zazdrosny i to chwilami nawet bardzo, no ale oczywiscie nie powinnes przesadzac.
Kiedys, na poczatku zwiazku z chlopakiem tez bylam bardzo zazdrosna i powiem Ci szczerze, ze niemal o wszystko : tzn potrafilam sobie ubzdurac, ze wiecej na pewno gada z kolega niz ze mna, lub ze jak jechal z kumplem i kumpela samochodem do szkoly, to pewnie mnie zdradzal, a jak mowil mi, ze gada czasem na uczelni z jakas dziewczyna to od razu myslalam, ze pewnie mu sie podoba, ze pewnie podrywa Ją, że może mnie zdradzi. A nawet jak pisal z kolezanka i pokazal mi smsy i byly one zwyczajne, kumpelskie to ja w tych smsach i tak widzialam 'zdrade' mimo, ze zdrady nie bylo. Na ulicy balam sie, ze na inna pewnie patrzy, balam sie wciaz ze moze mnie zdradza, chcialam, zeby nie pisal wcale z kolezankami itp, sprawdzalam smsy.. Teraz jak o tym pomysle to mi wstyd.
Mysle, ze jednym z dobrych sposobow na wyleczenie sie z chorobliwej zazdrosci jest wczucie sie w uczucia drugiej osoby. Wyobraz sobie, ze np poszedlbys na chwile do sklepu, a Twoja partnerka oskarzalaby Cie juz o zdrade... Co czujesz ? Na pewno smutek, troszke zlosc, ze tak Cie oskarza, bezsilnosc.Boli taki brak zaufania, czlowiek wtedy mysli, ze co by nie zrobil to i tak bedzie zle i boi sie, ze nigdy nie zbuduje szczesliwego zwiazku. Ponadto w takiej sytuacji czlowiek widzi siebie jako czlowieka pechowego, ktory tak bardzo sie stara by bylo o.k a tu d.u.p.a. Kiedys jeden partner bezpodstawnie mnie oskarzal i naprawde bylam zalamana, pomyslalam, ze byc moze oskarza mnie dlatego, ze nie daje mi szczescia, a co za tym idzie skoro taK SIE staram a nie daje mu szczescia to pomyslalam, ze moze nikt nie bedzie ze mna szczesliwy ? Od razu moja samoocena spadla w dol i to znacznie. Bo pomyslalam, ze skoro inni faceci sa szczesliwi ze swoimi partnerkami, a moi partnerzy ze mna nie, to znaczy ze byc moze jestem do niczego.. A teraz pomysl.. Twoja dziewczyna napewno stara sie, zeby bylo Wam jak najlepiej, stara sie , a Ty tak sie zachowujesz. Dlatego tak Jej smutno i placze, chcialaby, zebys Jej ufal. Czuje sie gorsza od innych kobiet pewnie i smutno Jej, ze nie daje Ci szczescia, mysli, ze z Nia cos nie tak..
Na pewno kochasz swoja partnerke i nie chcesz, zeby cierpiala. Gdyby naprawde cie np zdradzala, to nie plakalaby jak ja np oskarzasz. Ale ona jest NIEWINNA. Pomysl, kocha Cie, nie masz powodow do zazdrosci. Postaraj sie Jej zaufac.
Po drugie moze Twoja zazdrosc wynika z niskiej samooceny. Jesli tak, to moze pora, zeby ja podniesc w gore
Np zapytaj swoja kobiete, co Jej sie w Tobie najbardziej podoba. Na pewno wymieni dluga liste. Wtedy uwierzysz, ze skoro Twoja dziewczyna jest z facetem, ktory tak bardzo Jej sie podoba to po co mialaby zdradzac? Podobasz Jej sie, ma przy Tobie wszystko
Uwierz w siebie, sam nawet mozesz wypisac cos co w Tobie sie podoba. Moze to pomoze
Twoja zazdrosc jest destrukcyjna, pamietaj o tym. Jezeli nadal bedziesz taki zazdrosny, to mozesz zepsuc Wasz zwiazek a chyba tego nie chcesz ? Na pewno bardzo ja kochasz, wiec nie psuj tego co jest miedzy Wami