Lolita.r

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2012
Posty
32
Punkty reakcji
0
Witam Was Forumowicze,
chciałabym zaznać Waszej opinii w sprawie pewnego chłopaka...
Kilka miesięcy temu poznałam chłopaka Łukasza. Zapoznał nas kolega w otoczeniu mojej przyjaciółki, która już kiedyś była z nimi na jednej imprezie... Łukasz spodobał mi się od pierwszego spotkania. Powiedziałam o tym przyjaciółce, ale ona poinformowała mnie, że on ma dziewczynę, więc żebym dała sobie spokój... Zrozumiałam... Przez kilka miesięcy spotkaliśmy się kilka razy wśród znajomych. Jakoś pod koniec czerwca nasza znajomość zawiązała się bliżej (on nie miał już dziewczyny), zaczęliśmy pisać spotkaliśmy się w gronie 4 osób: jego przyjaciel, który spotykał się z moją przyjaciółką i my. Było miło, zaczęliśmy pisać, ale nie mogliśmy spotykać się, bo wyjechałam... Wróciłam w połowie sierpnia. Od tamtego czasu spotkaliśmy się chyba 4 razy, ale zawsze z kimś, nigdy sami. Paweł - jego przyjaciel uważa, że on bardzo chciałyby spróbować, ale boi się, że dla mnie ta znajomość byłaby jedynie przelotna. Wszyscy wokół nas dają do zrozumienia, że ja i on... Ale między nami nic się nie dzieje...
Kolejna przyczyna - mam wielu kolegów, przyjaciół płci męskiej. Spotykam się z nimi, często tylko we 2, ale nie jestem w żadnym z nich zakochana, są mi bliscy, bo zżyłam się z nimi i zależy mi na nich...
Z Łukaszem jest jeszcze jeden problem - jest trochę nieśmiały i nie akceptuje innych chłopaków, boi się, że z którymś z nich coś mnie łączy. Jestem dziewczyną, wokół której ciągle kręcą się nowi chłopacy, którzy mnie bajerują i podrywają. Ostatnio była taka sytuacja nawet przy Łukaszu. Pojechaliśmy razem na imprezę, stałam z Łukaszem i koleżanką, podbili do nas moi znajomi (wśród nich Łukasz znał jedynie jednego - Marcina). Jeden z nich Kuba stanął za mną i powiedział mi na ucho "Mimo, że ściąłem włosy i jestem mniej atrakcyjny mógłbym się teraz w Tobie zakochać, zabrać Cię i może kiedyś oddać. Powiedziałbym to głośno, ale nie chcę żeby Twój nowy chłopak się na mnie obraził..." Łukasz obserwował tą sytuację, ale nie słyszał tego co mówił Kuba (chłopak, który mijając się ze mną zawsze puszczał mi oczko i często mnie podrywał). Łukasz poczuł się dziwnie, nie wątpię. Już kiedyś był świadkiem, że nasi koledzy całowali mnie w policzek na powitanie albo nawet przytulali się do mnie.

Podsumowując, zależy mi na Łukaszu, ale na pewno nie jestem w stanie zrezygnować z kontaktu ze wszystkimi moimi kolegami.
Co z tym zrobić?
 
A

alfabeta11

Guest
Według mnie jeśli ten Łukasz jest ogarnięty to to zrozumie. W moim środowisku przytulanie w tym bliższym gronie na dzień dobry czy na pożegnanie jest zupełnie normalne. Nie mają nic przeciwko i partnerzy, którzy bardzo często są przy tym. Takie teksty też są powiedzmy normalne ;)

Nie poddawaj się z tym Łukaszem. Jeśli będzie miało być coś między wami to będzie to akceptował. Jeśli będzie inaczej to znaczy tylko, że koleś nie jest dla Ciebie ;) Najważniejsze to być sobą. Reszta potoczy się wtedy tak jak powinna. Usiądź sobie z nim i wytłumacz mu jak to jest i tyle.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Wydaje mi się, czy ktoś usunął mojego posta?

Napisałem, że powinnaś go albo przekonać do tego, że zazdrość jest bezcelowa, lub odpuścić sobie owego Łukasza.

Niemniej jednak jestem niemiło zaskoczony, iż mój post stąd wyparował.
 
R

Righteousness

Guest
Ewentualnie możecie przestać całować się po policzkach na powitanie i pożegnanie. Ale przekonaj pana Ł., że to u was normalne i nie świadczy o niczym więcej.
Zachowanie Kuby mogło mu się nie podobać, mi pewnie też by się nie spodobało, gdybym umawiał się z dziewczyną a na imprezie szeptałaby sobie na ucho z jakimś kolesiem, który ślini się na jej widok.
Zazdrość jest normalna, przynajmniej na początku, bo pokazuje, że nam zależy. Ale nie należy z nią przesadzać.

I nie musisz rezygnować z kontaktu, ale możesz zmienić pewne zachowania.

Jeśli naprawdę Ci na nim zależy to wybierzesz to co słuszne albo zawalisz sprawę, i będziesz długo żałować (doświadczenie).
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Righteousness napisał:
Zachowanie Kuby mogło mu się nie podobać, mi pewnie też by się nie spodobało, gdybym umawiał się z dziewczyną a na imprezie szeptałaby sobie na ucho z jakimś kolesiem, który ślini się na jej widok.
Zażalenia kierowałbym zatem do owego Kuby, a nie dziewczyny. Zdaje się, to nie jest jej wina, że stała się "obiektem" czyjegoś pożądania, prawda? Tak samo jak nie jej wina, że wspomniany "pożądający" jest skończonym kretynem.
 
R

Righteousness

Guest
Thyme napisał:
Zachowanie Kuby mogło mu się nie podobać, mi pewnie też by się nie spodobało, gdybym umawiał się z dziewczyną a na imprezie szeptałaby sobie na ucho z jakimś kolesiem, który ślini się na jej widok.
Zażalenia kierowałbym zatem do owego Kuby, a nie dziewczyny. Zdaje się, to nie jest jej wina, że stała się "obiektem" czyjegoś pożądania, prawda? Tak samo jak nie jej wina, że wspomniany "pożądający" jest skończonym kretynem.
Tak, ale mogła odejść a nie szeptać / wysłuchiwać szeptów. Jeśli widzę, że dziewczyna umawia się z kimś to nie włażę z butami w ich znajomość. Jeśli nic nie wyjdzie to wtedy mogę próbować.
Nie powiedziałem, że kieruję do niej zażalenia, ale nie podoba mi się takie zachowanie, nawet jako osobie postronnej. Dlatego nie dziwię się negatywnym reakcjom pana Ł.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Na to co słyszymy nie mamy wpływu. Tekst, który autorka tu usłyszała może zostać wypowiedziany w kilka sekund. A zanim informacja zostanie przetworzona w mózgu cały komunikat zostanie wypowiedziany. Jakim zatem sposobem ma "nie słuchać szeptów"? Niefortunnie w zdolności jasnowidzenia zbytnio nie wierzę, więc ciężko przewidzieć, co kto ma do powiedzenia. A skoro tylko ten "szept" został tu opisany mniemam, że więcej ich nie było, więc przypuszczam iż autorka zareagowała na wypowiedziane przez panicza Kubę słowa.
 
R

Righteousness

Guest
Thyme napisał:
Na to co słyszymy nie mamy wpływu. Tekst, który autorka tu usłyszała może zostać wypowiedziany w kilka sekund. A zanim informacja zostanie przetworzona w mózgu cały komunikat zostanie wypowiedziany. Jakim zatem sposobem ma "nie słuchać szeptów"? Niefortunnie w zdolności jasnowidzenia zbytnio nie wierzę, więc ciężko przewidzieć, co kto ma do powiedzenia. A skoro tylko ten "szept" został tu opisany mniemam, że więcej ich nie było, więc przypuszczam iż autorka zareagowała na wypowiedziane przez panicza Kubę słowa.
Albo mogło być więcej szeptania, tylko tego nie ujęła. Dlatego jeśli to był pojedynczy szept to cofam moje słowa, jeśli sobie szeptali to przy nich zostaję. Czekam na wypowiedź autorki.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Righteousness napisał:
Albo mogło być więcej szeptania, tylko tego nie ujęła.
Właśnie - "albo mogło być". To tylko zgadywanie, a na zgadywaniu nie ma sensu wypracowywać jakiejkolwiek oceny czy zdania.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
"Mijając się" oznacza, że do rozmowy nie doszło. Zatem ja wnioskuję, że taki stan rzeczy został zignorowany. Co, miała mu dać w zęby albo te oczy wydłubać?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Albo nie zwracać na to uwagi, bo za czyjeś postępowanie nie jest odpowiedzialna. Choć tak, może się pofatygować do rozmowy z idiotą, pytanie tylko, czy rozmowa z idiotą może przynieść pożyteczne skutki.
 
R

Righteousness

Guest
Czasami nie ma innego wyjścia, trzeba się zniżyć do pewnego poziomu.
Chyba znów się off-top robi. A więc czekam na wypowiedź autorki.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Righteousness napisał:
Zazdrość jest normalna,
Pewnie-ale tu jeszcze nie ma żadnego związku,więc myślę,że dziewczyna może sobie flirtować z kim chce-prawa młodości.To oczywiście moje zdanie.
 

Lolita.r

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2012
Posty
32
Punkty reakcji
0
Kuba, to chłopak, którego znałam już od ponad roku.Jest przyjacielem mojego kuzyna. Często lubił żartować ze mną, prawić mi komplementy, ale i tak nic więcej z tej znajomości nie było.
Na tej imprezie to było pojedyncze stwierdzenie, które do mnie powiedział.
 
R

Righteousness

Guest
A więc cofam to, co mówiłem. Mimo tego nie dziwię się reakcji pana Ł., gdyż jeśli mu zależy to zazdrość jest normalna, jak wspomniałem wyżej.
 
0

03092010

Guest
Lolita.r napisał:
na pewno nie jestem w stanie zrezygnować z kontaktu ze wszystkimi moimi kolegami.
Chlopak (Łukasz) nie jest glupi i widzi, ze nie sa to koledzy, a adoratorzy. W to mi graj, prawda?

Mam nadzieje, ze chlopak wykaze sie rozsadkiem i zrezygnuje z ciebie.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
03092010 napisał:
. W to mi graj, prawda?
Ale co w tym złego?-póki co dziweczyna jest wolna.Ma odstawić wszystkich adoratorów,aby zrobić przyjemność chłopakowi,który jeszcze nie jest "jej chłopakiem"-na moje to on powinien popracować nad pewnością siebie .Inną sprawą są takie zachowania, gdy jest się w związku-wtedy powinna przystopować z flirtami.
 
Do góry