Jak to szło po kolei to nie wiem.
Aaa, wiem!
1. Ekspedientka w sklepie
Uważałam, że to super praca jak miałam ze 4 - 5 lat. ^^
2. Nauczycielka - mieliśmy fajną panią w klasach 1 - 3
3. Policjantka (Miami Vice) - kochałam się w Sonnym Crockett'cie <jak to się pisze>
4. Paleontolog - nawet poszukiwałam kości dawno zmarłych kotów mamy ryjąc pół ogrodu :}
5. Prawnik (dramaty sądowo - kryminalne) - na filmie to wyglądało na hiperciekawą pracę
6. Aktorka - raczej teatralna niż filmowa, fascynowały mnie komedie
7. Malarka - wybierałam się na ASP
8. Psycholog - studiuję aktualnie.
PS.
Acha, jeszcze gdzieś tam po drodze, jako mały berbeć, chciałam być naukowcem, pilotem myśliwca i... budowlańcem :lol:
nie tylko dla pieniedzy?? a dla czego?
Bo jakbyś przez min. 40 godzin tygodniowo wykonywał pracę, której nie trawisz, to by Ci się co rano żyć odechciewało nawet, jeśli w czasie urlopu stać by Cię było na Malediwy.
wydaje mi sie ze wiekszosc ludzi spelnia marzenia swoich pracodawców a nie swoje własne - pracując dla kogoś bogacimy jego a nie siebie...
To chyba o pracownikach Tesco... ^^
Generalnie - jeśli mamy dobrego szefa i dobrze pracujemy - to bogacimy i jego i siebie.
Poza tym moje marzenia nie ograniczają się do największej ilości hajsu, więc jeśli mój szef też się wzbogaci na mojej pracy, to szlag mnie przez to nie trafi. ;-)